Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej

Moglem sobie znow pozwolić na zmniejszenie benzo.

Jak to możliwe , że paroxetyna, sertralina, citalopram i fluoksetyna oraz wenlafaksyna po 2 -3 dniach (przysięgam ) tak zaostrzały objawy napięcia, lęku DEREALIZACJI, bezsenności ze graniczylo to z obłędem kończącym sie w psychiatryku lub probą samobójczą (a na pewno butelką wódki w godzinę , żeby jakos to powstrzymac, bo benzo nie działało ), a Escitalopram-lek przeciez z tej samej grupy-tak pozytywnie działa ?

Absolutnie żadnych skutkow ubocznych. Juz się zastanawiam czy mi placebo nie sprzedali,hehehehe

Poprawa natomiast odczuwalna. I to znacznie.

Sen idealny, derealizacja szczątkowa, zmęczenie i rozkojarzenie oczywiście nadal jest, ale to pół biedy.Motywacja tez daleko od ideału. Ale jasna cholera-tydzien temu mialem motywacje-a jakże-do natychmiastowego samobójstwa po powrocie z wakacji, ktorych przez ta k.u.r.ewska chorobe nawet juz nie pamiętam.....

Boże , nie wierzę w Ciebie , nie kocham, jedynie szanuje z racji ilości i jakości Twoich wyznawców-jeśli jesteś ,pozwól mi powrócic do pełni władz umysłowych.Zwłaszcza teraz , kiedy znów czuje choć namiastke normalności. Z resztą poradzę sobie sam.......

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki !!

Wychodzi na to ,że opisując tu prawie dzień po dniu moje zmagania z tym ścierwem nie tylko pomagam sobie, znajduje wsparcie, Przyjaciól....

Okazuje sie , że jest tez tak samo bezcenny aspekt całej tej mojej jęczarni- Pomagam innym.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666,

 

Escitalopram ma takie dzialanie rownowazace, stabilizujace- stad pewnie jest ta poprawa.

 

Dziwne tylko, ze na Paroksetyne zle zareagowales - jak to lek dosyc mocno sedatywny.

 

Jeszcze FEvarin moglby byc niezly dla Ciebie.

 

Ale najwazniejsze, ze kombo Esci + Depakine daja rade, a z czasem powinno byc coraz...lepiej :)

 

 

Natomiast przy stanie mieszanym Sertralina i Fluoksetyna to samobojstwo, bo leki te przeciez nasilaja lęki daja naped itp itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. 100% samobójstwo !!!

Paroxetyna jednak spowodowała taka derealizację, która graniczyła z psychozą.Obłęd totalny.Ten stan mieszany to katastrofa dla chorego jak i lekarza.malo kto potrafi to opanować

moje kombo to

5mg (docelowo 10 mg ) elicea

750 mg depakine (docelowo 2 razy tyle )

1500 mg Lit

Clonazepam-od 0,5 do 1 mg

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz coś z mojej strony.Wczoraj huśtawka i przechodzenie na przemian przez wszystkie 3 stany świadomości.

Dzisiaj rano po zaledwie sześciu godzinach snu budzę się...wypoczęty - po raz pierwszy od 2004 roku.

Do południa stan aż nie do uwierzenia.Wewnętrzny spokój,taki naturalny a nie chemiczny wywołany zamulaczami,który wcześniej byłby nieosiągalny nawet po zażyciu całego opakowania benzo.Do tego pewność siebie,pozytywne myślenie,poczucie więzi z otoczeniem,powrot wszystkich zablokowanych przez chorobę uczuć.Świat stał się przyjazny,uporządkowany a nie jak wcześniej pogrążony w chaosie.Jeżeli z takiej perspektywy widzą świat zdrowi ludzie,to nie dziwię się,że chcą żyć.

Benzo profilaktycznie - 0.5 clona,ponieważ zaczęły się nudności (wczoraj też tylko 0.5).W tej chwili jest nieco gorzej,bo wróciła derealizacja ale ogólnie dalej pozytywnie.

 

Wszystko byłoby pięknie i ładnie,ale do sprawy podchodzę z umiarkowanym optymizmem.Nagły upadek z takiej wysokości w kilkumiesięczną otchłań depresji może skończyć się szokiem i spowodować,że myśli autodestrukcyjne będą silne jak nigdy dotąd.

 

Robert - pomóc nam mogą jedynie ludzie rozumiejący stan,w którym jesteśmy i po części lekarze mający wiedzę na ten temat.Tak więc sprawą bezcenną jest wzajemna pomoc osób tutaj piszących (+niektórych lekarzy) i niekiedy jedyną pomocą,na jaką możemy liczyć.

 

Bóg (jeżeli by istniał) nie pomagał milionom ludzi błagających go o ocelenie będąc w obliczu śmierci,więc dlaczego mialby zająć się naszymi błahymi sprawami?

Jeżeli natomiast faktycznie istnieje i biernie przygląda się wszystkiemu z góry,to świadczy to tylko o jednym - jest sadystą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Wszystko byłoby pięknie i ładnie,ale do sprawy podchodzę z umiarkowanym optymizmem.Nagły upadek z takiej wysokości w kilkumiesięczną otchłań depresji może skończyć się szokiem i spowodować,że myśli autodestrukcyjne będą silne jak nigdy dotąd.

 

 

 

właśnie tego sie najbardziej boję....

Pieknie to ująłeś.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe dzisiejsze zdarzenie mnie przerosło.Za dużo uczuć,nie mogę ogarnąć.Pojawiło się potężne wzruszenie,przez ponad 30 min płakałem.Aż wstyd się przyznać - 90 kilogramowy dorosły facet płacze jak małe dziecko i nie może przestać.

Nigdy tak na prawde nie sądziłem,że doczekam takiej chwili.Wybaczcie,jeżeli za dużo o mnie w postach a mniej uwagi skierowanej w Waszą strone.

 

I jeszcze potwierdza się,to o czym pisałem wcześniej.Gdybym dzisiaj wiedział,że musze "tam" wrócić i przez najbliższe lata non stop przeżywać ten koszmar zakończyłbym to tu i teraz.I zrobiłbym to bez mrugnięcia okiem-zero zawahania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jasne że Robert jest wzorem do naśladowania w walce z chorobą.Jeszcze się dziwie że nie spotkałeś się z tirem czego ci nie życzę.Tak do kwesti Boga życie to nie bajka sam Jezus cierpiał męki więc nazwanie Boga sadystą trochę nie jest w temacie.Ile to ludzi ma przejebane na świecie?Miliony cierpi męki nieuleczalnie chorzy,kalectwo itp.Nie ma co patrzyć na innych mają dobrze i tyle tak to jest w życiu.Trzeba się pogodzić z menelstwem.Robert to przykład jak należy walczyć.Lepiej się wyżalić.Prawdziwy człowiek który wie co to znaczy bieda i dostać w pizde.Życzę wszystkim zdrowia,szczęścia i dużo pieniędzy.Pamiętajcie nie jesteście sami!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z sytuacją dawno się pogodziłem - po prostu shit happens i tyle.Jedni żyją szczęśliwie w zdrowiu i dostatku,inni mają pod górke.Tak to już jest,że wszyscy nie mogą mieć lekko,bo byłoby nudno na tym świecie ;) .

Co do kwestii Boga,to napisałem tylko jak ja to widze i odbieram.Nie każdy musi się z tym zgadzać i popierać to co powiedziałem.Nie drążmy tematu,bo to do niczego nie prowadzi.

 

I jeszcze taka sprawa - jeżeli ja,czyli beznadziejny przypadek jak to określiło już kilku lekarzy mam pierwsze objawy zdrowienia,to znaczy że każdy może z tego wyjść.

Jak odpowiednia chemia zacznie działać,to nie ma chu.a we wsi i musi być lepiej :smile: .

Tak więc nie poddawajcie się,bo jak widać zawsze jest jakieś rozwiązanie i coś wkońcu musi pomóc.

 

Trzymam kciuki

 

Rafał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×