Skocz do zawartości
Nerwica.com

weeper

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez weeper

  1. Nikt - kto tego nie doświadczy- nie zrozumie. Możesz przekonywać, pisać, wywalać się na zewnątrz-nie licz na zrozumienie ani litość. Zrozumie Cie tylko ten czowiek ktory dotknąl tego bagna
  2. ;-0 [Dodane po edycji:] RafQ, jestem jednobiezna-musze wylatac swoje - musisz mi dac wiare
  3. Robert - a czy Ty umiesz postawić się w roli Twojej żony??? Wiesz przez co ona przechodzila? Owszem-moze i nic nie tlumaczy jej postaepowania ale.... To co zrobila-zrobila bo tak zycie jej dokopalo, potrzebowala zrozumienia, bliskosci, zaufania....i wcale z tym co zrobilanie nie jest jej fajnie. Nie win jej ani kolesia z ktorym to zrobila - bo to bez sensu. Ech - duzo mozna by jeszcze pisac- ale badz przede wszystkim facetem - nie brodz rak facetem ktory nie jest tego godzien, zonie wybacz, postaraj sie ja zrozumiem i zrob wszystko aby taka sytuacja nigdy juz nie zaistniala. [Dodane po edycji:] RafQ, Hej Rafal - jak dajesz rade? Czytam Twoje posty - walczysz dzielnie. Tak trzymac.
  4. Brawo, brawo! Wyraźnie daje się odczuć, że idzie ku lepszemu. Trzymam kciuki za Was.
  5. Witam Roberta i innych czytających ten wątek. Jakiś czas temu przeczytałam ten temat i od tego czasu śledzę go dość wnikliwie. Robert - dokonujesz pewnego rodzaju wiwisekcji na samym sobie i jet ona dramatycznym wołaniem o pomoc, ale wiem z doświadczenia, że nikt na forum nie jest Ci w stanie pomóc. Za to forum w pewien sposób może wspierać Twoją walkę z chorobą odciągając mysli od samego siebie. Temat ChAD znam z autopsji. Niestety - zanim padła diagnoza ChAD - bezskutecznie szukałam pomocy u kilku róźnych psychiatrów - każdy z nich stawiał inną diagnozę i stosował inne leki. Z chorobą walczę od kilku lat - z lepszym lub gorszym skutkiem, ale w moim przypadku znalazłam dość skuteczną terapię, którą stosuje co 1,5 - 2 lata. Na ten czas pozwala mi ona jako-tako wrócić do równowagi i jakos funkcjonować. - pracuję zawodowo, prowadze dom, podjęłam studia na kolejnym kierunku itd, itp. Niestety - terapia którą stosuję - nie jest polecana u chorych z chorobami psychicznymi, całkowicie zmienia chemię mózgu - stąd nie będę zdradzała na forum co to jest takiego. Faktem jest, że w moim przypadku przynosi pożądany skutek. Natomiast w przypadku innych osób może bardziej zaszkodzić, niż pomóc, dlatego proszę nie pytajcie mnie na czym to polega. Wracając jednak do Roberta - chciałam Cię przestrzec przed alkoholem. Pisało o tym juz wiele osób na tym watku a ja tylko potwierdzę, że alkohol na 100% zaburza i osłabia twój system nerwowy. Wiem co piszę - jestem osobą uzależnioną od alkoholu z dodatkowym balastem ChAD- ale co jakiś czas zdarza mi się tzw. zapicie. Owszem w momencie picia - wracam do normalności, tzn, wydaje mi się, że wracam do normalności, ale prawda jest inna. Chemia w moim organizmie jest tak bardzo zaburzona, ze potrzebuję co najmniej 7-10 dni aby po takim incydencie wrócić do funkcjonowania. Dobrze, że bierzesz lamo i nie zapijasz. Jedyne co w tej chwili mogę Ci doradzić - to tak jak inni - postaraj się przetrwać ten trudny okres. Jeśli za 1,5 - 2 miesiące nic nie drgnie w dobrą stronę, pomyslisz o innej terapii. Teraz życzę cierpliwości i wyrozumiałości dla samego siebie. Nie martw się na zapas - przyjdzie taki moment, że wypracujesz sposób na samego siebie. Nasza choroba to jak huśtawka - niestety - w większości bujnięta w tą złą stronę. Ale większośc ludzi jest w stanie nauczyć się jak z tym żyć. Uszy do góry! Trzymam kciuki i życzę z całego serca pozytywnych emocji i siły do działania.
×