Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

galazka_jabloni, Problemem jest to,że Ty założyłaś .Że lekarz odbiera wasze spotkania w taki sam sposób jak Ty to robisz .To całkiem normalne ,ja też odczuwam ,zażenowanie odkrywając się przed terapeutami lub lekarzami.Właśnie to zażenowanie powoduje ogromne poczucie wstydu ,przeszkadzające mi w kolejnej wizycie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

love_caffeine, jak widać nie wszyscy inni radzą sobie świetnie ze sobą. Dowód tego masz chociażby na tym forum, chociażby w mojej skromnej osobie.

Staraj się nie czuć do siebie nienawiści, pretensji, poczucia winy, za to, że masz problemy ze sobą, ze swoją psychiką. To się stało i już taka jesteś. Akceptacja swojej słabości wydaje mi się punktem wyjściowym. Ściskam ciepło. :smile:

 

Wiem, że tutaj na forum jest wiele osób podobnych do mnie, rozumiejących, ale moja rodzina, przyjaciele to osoby silne i optymistyczne. Przy nich czuję się słaba i gorsza, jakby ze mną bylo coś nie tak, bo skoro inni mogą, to czemu nie ja? Wspierają mnie, ale to sprawia, że mam wyrzuty sumienia, że obarczam ich swoimi problemami...Chyba powinnam nauczyc się byc egoistką.

 

galazka_jabloni uważam, że przed swoim psychiatrą nie powinnaś udawac silnej. Wiem, że to trudne, ale spróbuj się przed nim otworzyc, przecież jest po to żeby Ci pomóc. Ja jutro idę do swojej lekarki i nie będę niczego ukrywac, mimo że będzie się złoscic o kolejne blizny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale widzicie, ja nawet sama przed sobą jeszcze próbuję udawać, bo mam tego w środku tyle, to do mnie dociera często, ale boję się, że jak się połamię i przyznam do tego wszystkiego, to tam jest tyle tego, że będzie chciał mnie wysłać do psychiatryka, a ja tego nie przeżyję, a poza tym ja muszę być silna i w miarę normalnie żyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle, że u mnie też do tego dojdzie, już i tak czuję sie odmieńcem. To bardzo zaniża moją samoocenę. Może sama powinnam znaleźc kogoś kim mogłabym się zaoopiekowac, myślałam o wolontariacie, ale jak pomagac innym kiedy sobie nie potrafię. :(

galazka psychiatryki są przepełnione, więc tak łatwo tam raczej nie wysyłaja. ;) Ja czasami chciałabym iśc do szpitala..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwnie się czuję, gdyż niedawno się dowiedziałem, że moja znajoma, którą polubiłem naprawdę, związała się z gościem, którego nie trawię. I w ogóle jakoś tak dziwnie. Oczywiście mimo pewnego dyskomfortu zapewniałem że spoko. Ale hmm :? Bardzo lubię tę dziewczynę, ale wchodzą te takie moje obawy, chowanie w sobie jakichś urazów na siłę wyrabianych, dziwnie się czasami czuję i zachowuję emocjonalnie w takich sytuacjach. No tom się wygadał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry .

 

Podczytałam Was troszke i ja też śmiało moge do Was dołączyć .

Też sobie nie radze !!!!

Dzisiaj od rana mam nerwy , bo córka nie zjadła mleczka ( wiem ok , nie chciało jej sie to nie zjadła ) tylko jak wrócę z pracy , zaraz usłyszę od teściowej " do czego to podobne żeby dziecko nie zjadło " i będzie kolejny wykład że tak mało jej jeść daje i że jej się żołądeczek skurczył i dlatego rano nie zjadła itd :( ja dłużej tego nie zniose !!!! Znowu mam głupie myśli np: żeby spotkać się z pociągiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przed chwilą dzwoniłam żeby potwierdzić wizytę u lekarza i wiecie co? okazuje się, że nie ma tej wizyty zapisanej, nie wiem, czyżbym coś pokręciła, ale tak mam zapisane, że jutro na 14, czuję się jak debilka, nie będę chodzić po żadnych psychiatrach ani psychologach, albo wygram z tym sama, albo wcześniej się wykończę, raczej to drugie, nawet z wizytą pod górkę, w ogóle szkoda gadać, do 12 sierpnia już kompletnie wysiądę, ja już nie mam siły, dziś ledwo wstałam z łóżka, staczam się po równi pochyłej, :why:, dlaczego tak się dzieje? dlaczego nic się nie udaje? dlaczego zawsze coś się stanie? dlaczego ja nie umiem nawet normalnie umówić się na wizytę? nienawidzę siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja do niego nie mam nr telefonu, a zresztą wszystko mi jedno, ja widzę jedno wyjście, tylko jeszcze nie jestem gotowa, bo wiem co oni wszyscy przeżyją i nie wiem co jest po tamtej stronie, może będę musiała później patrzeć stamtąd na ich życie jak się poukłada po tym co bym zrobiła, a to może być jeszcze gorsze niż życie, wolałabym żeby tam nic nie było, tylko wieczna noc, ale tak naprawdę nie wiadomo, mam taką ochotę podciąć żyły, ale wiem, że to nie najlepszy sposób, bo łatwo mogą odratować, a zresztą, potem to przerażający widok, chociaż jakbym miała wybierać, to chciałabym właśnie tak odejść, najlepiej gdzieś na końcu świata, przeciąć żyły i powoli zasypiać z każdą kroplą krwi, która wypłynie.

co się dzieje?

nie mam kompletnie siły do życia, już teraz to w ogóle prawie do mnie nic nie dociera co oni do mnie wszyscy mówią, a ja muszę mieć siłę, muszę, a nie mam, nie śpię prawie, tylko po dwie godziny, nie czuję nic, nie wiem w ogóle, czuję, że jest bardzo źle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę do szpitala, mam za dużo obowiązków... nieważne, że ich nie wypełniam, tam jest miejsce dla chorych a ja... ja nie wiem. :why:

Nie odebrała, kiedy ja wyłam jak zwierze z psychicznego bólu i tarzałam się po podłodze, wiecie jakie to uczucie?!

Niech mnie ktoś przytuli, błagam...

Chojrakowa chyba umiera, chyba umiera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, przytulam Cię Myszko,ale wiesz,że jestem za daleko :cry: I z tego przytulania przez neta to chyba za wiele nie wyniknie.

Ty musisz Mala zmienic psychiatre i terapeutkę,bo jak tak Cię czytam,to oni zamiast pomagać pogarszają Twój stan.Szpital jest dla chorych,jasne,ale Twoja forma jest daleka od przykladowego zdrowia,prawda?Tam będzie bezpiecznie,bedziesz miala opiękę,innych ludzi...nie bedziesz siedziec sama w domu i walic glową w ścianę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×