Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przegrywam z nerwicą


akwarysta202

Rekomendowane odpowiedzi

akwarysta202, Nie kochany, to prawodpodobnie męty ciałka szklistego. Nic groźnego. Mam to też od bardzo dawna. Pierwsza reakcja była nieciekawa, też się bałam. Ja na jasnym tle widzę jakby takie nitki, sadzę, która ciągnie się poprzez pole widzenia. Byłam w klinice okulistycznej na badaniach.Bardzo dokładnie mnie tam przebadano. To nic groźnego.

Jeśli się boisz....skontroluj wzrok u okulisty, dla swojego spokoju.

Z czasem, z wiekiem jest wiecej tych mętów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oooooooooo i Monika1974 dziękuje za odpowiedzi.

 

Leków nie biorę, jak miałem niedawno atak i pojechałem na pogotowie, to lekarz powiedział, że za młody jestem na leki uspokajające, bo to uzależnia i cały czas bym spał. Mówił tam coś o hydroxyzyne, jednak jej nie zapisał, zamiast tego polecił jakieś ziółka z apteki bez recepty. Aktualnie, jak nie śpie, to pije co godzine melise, wychodzi 4,5 na jedną noc.

 

Już lepiej, serce się uspokoiło, ręce wracają do normy.

 

Od września, jak zacznie się szkoła, spróbuje walczyć z ciemnością, i zasypiać jak dawniej przy zgaszonym świetle.

 

Kurde, jak wspomnę jeszcze kilka miesięcy wstecz... ciemność, mocny sen, zero lęku, jedyną moją fobią było arachnofobia, jakoś pająków od dziecka nie trawiłem. Wgl nie zwracałem uwagi na jakieś iskierki czy coś..

 

A teraz ledwo co zobacze panika, duchy, opetania, brak snu, strach przed ciemnością itd można wyliczać w nieskończonośc.

Jak to przez krótki czas może człowiekowi życie zmarnować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko do was czy mieliście omamy słuchowe przy wchodzeniu do fazy snu? Bo teraz co usłyszę jakiś cichy odgłos, czy coś to zaczynam się zastanawiać czy to nie omam jakiś czy zwykły odgłos... Do tego mam wrażenie że tracę kontakt z rzeczywistością, że przestanę kontrolować to co mówię, że zacznę gadać pierdoły, przekręcać wyrazy... Jeszcze dochodzi mi strach przed autyzmem i mam wrażenie że, nie czuję swoich myśli, i momentami nie wiem o czym myślę... :/ Przy atakach się pocę i, czuję się zagubiony, nie wiem co się dzieje w ogóle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALE swiadomosci nie straciles,wiec jej nie stracisz,nie bój sie.wiem ze łatwo sie mowi gorzej jest w to uwierzyc,ale tak jest.ja tez sie boje ze strace swiadomosci ale jeszcze przez 3 lata jak choruje to jej nie stracilam.proponuje cie pojscie do psychiatry,powiedz mu o wszystkim,ona pewnie cie uspokoi ze to tylko nerwica a wszystko jest spowodowane LĘKIEM.z tego co wiem to jak sie ktos boi choroby psychicznej to jej nie dostanie,tak przynajmniej bylo napisane przez kogos.a od nerwicy do schizofrenii jest dluga droga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@akwarysta202 - mam prawie podobne objawy tylko przy innych sytuacjach. Strasznie mnie stresuje przebywanie pośród ludzi, zwłaszcza gdy oni wszyscy się na mnie gapią. Wtedy zaczyna mi być duszno, trzęsę się, serce chce mi wyskoczyć z klatki piersiowej, zasycha mi w ustach i strasznie kręci mi się w głowie, jak gdybym miał zaraz zwymiotować i ten paniczny lęk nie wiadomo przed czym - ostatnio tak silny że chce się uciekać. Ostatnio nawet przebywanie pośród dobrych znajomych zmieniło się w koszmar. Brak tematów do rozmowy, dziwne spojrzenia, wszędzie szukam podtekstów, że oni mogą coś podejrzewać. Nie wiedziałem, że można czuć się tak gównianie. Do tego niezła deprecha i dziwne natrętne myśli. Zastanawiam się kim jestem i nie potrafię sobie na to pytanie odpowiedzieć, świat wygląda tak... obco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałem napad taki że, czułem mrowienie w gardle, na języku i na skórze czułem jakby ze mnie parowała woda kolońska albo jakiś spirytus takie uczucie chłodu, i serce waliło jak młot do tego jeszcze ostre pocenie się rąk...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieliście kiedyś coś takiego, że prawie zwymiotowaliście podczas ataku?

 

U mnie teraz trochę lepiej, ataków nie ma codziennie. Ale czasami mam coś takiego, że bardzoooo długo trzyma mnie ten ucisk w klatce, bywa, że kilka godzin, ale nie jest to atak - bo innych objawów nie mam.

Czy jest to w nerwicy normalne?

 

No i oczywiście dziwny lęk

 

 

Radziu z tym uciekaniem to doskonale znam, naprawdę silny atak, miałem kilka razy takie coś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od ostatniego mojego posta było dobrze, czyli długo bez ataków wytrzymałem.

 

Dzisiaj zaczeła się jazda o schizofrenii, wkręciłem sobie, a może i nie, że ją mam.

Naczytałem się objawów i teraz świruje :/

Wyobrażam sobie od czasu do czasu jak te omamy mogą wyglądać, np. drzwi się otwierają itp. patrze i sobie wyobrażam, jeszcze trochę uwierzę w to :(

A lekarz najbliższy termin za 3 tyg.

Nie wiem co robić, jeszcze teraz ścisk w klatce dostałem, oby to nie była schizofrenia :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×