Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

ja narazie odstawiam jakies 2 tyg. biore po pol tabletki, a bralam cala i jest spoko. zobaczymy jak bedzie pozniej.

ja na poczatku brania apetetu w ogole nie mialam. tak naprawde to nie bylo opcji zebym cos do ust wlozyla.

a w raz z tym, ze zaczelo mi sie poprawiac - tzn leki, natrectwa zaczely przechodzic, to i powrocil mi apetyt i jadlam tak jak zawsze.

nie powiedzialabym, ze wiecej.... no i waga normalna - taka jak zawsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem w trakcie odstawiania ParoGenu. Bralam go ponad pol roku po jednej tabletce (20mg). Teraz od jakis 2 tygodni zazywam po pol (10mg).

.... i jest OK. Nie zapeszajac. Psychiatra powiedziala, ze tak przez miesiac, a potem po pol tabletki co 2 dni.

Jestem chora na nerwice lekowa, a moze bylam.... - mam nadzieje! :lol:

Obecnie czuje sie dobrze, czasami mam leki albo bardzo nieszkodliwe. Nic w porownaniu z tym co bylo przed braniem lekow. Chce je odstawic i sprobowac sama... ciesze sie bardzo, ze zaczelam je brac bo mi bardzo pomogly. Fakt, ze pierwsze 3tygodnie brania ParoMercku byly koszmarem fizycznym i psychicznym, ale warto bylo byc cierpliwym i sie przemeczyc.

Odstawial ktos ParoMerck? .... i jak było?

Pozdrawiam! 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłam gwałtownie, schodząc z dawki 40 mg do zera w ciągu 6 dni. Kiedy paroksetyna przestała krążyć w moich żyłach, przeżyłam najgorszy tydzień w swoim życiu. Senność, kiedy zasypiałam w trakcie przemieszczania się, potworne bóle głowy i nudności, zwiększone lęki, myśli samobójcze i histeryczny płacz, a do tego potężna derealizacja. Odstawianie paroksetyny to istny koszmar, cieszę się, że mam to za sobą, zwłaszcza że za bardzo mi nie pomogła (tylko na początku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego odstawilas gwaltownie? Wiem, ze to jest srogo odradzane przy paroksetynie. Czy mialas jakies powody do gwaltownego odstawiania czy tak po prostu? Jak dlugo bralas lek?

Ja odstawiam stopniowo i mam nadzieje, ze uda mi sie odstawic calkiem bez skutkow ubocznych.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie było żadnej możliwości, abym dostała się do mojej lekarki. Leki się skończyły, stąd nagłe odstawienie. Wiedziałam, że paroksetynę odstawia się nawet przez pół roku, dlatego bałam się, że będzie tragicznie. I było... A brałam ją cztery miesiące. Teraz siedzę na wenlafaksynie i jest mi o niebo lepiej niż po paroksetynie. Również pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po ponad roku przyjmowania parogenu mam wrażenie, że akurat w moim przypadku nie miał on większego wpływu na moją wagę( co akurat jest dla mnie drugorzędne) za to znacznie poprawił mi komfort życia, umożliwił poznanie przyjaciół, otwarcie się na ludzi

oczywiście leki są tylko półśrodkiem i terapię ( jakkolwiek rozumianą- dla mnie najlepszą jest intensywna praca )

warto zastosować

ostatnio lekarka przepisała mi jako dodatek( w ramach odstawiania leków :mrgreen: ) coś takiego jak symfaxin, żeby mnie trochę uaktywnić, od jutra zaczynam...

jeżeli ktoś przyjmujący tę mieszankę chciałby się podzielić wrażeniami to bardzo proszę o wszelkie opinie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam witam :papa:

w końcu po roku łykania tego świństwa (czytaj cudownego leku) może na coś przyda się moje doświadczenie

chociaż i tak każdy organizm reaguje troszeczkę inaczej ...

też biorę 40 mg paro i zastanawiam się jak na mnie wpłynie ten symfaxin

 

podzielę się wrażeniami po pierwszym tygodniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po ponad roku przyjmowania parogenu mam wrażenie, że akurat w moim przypadku nie miał on większego wpływu na moją wagę( co akurat jest dla mnie drugorzędne) za to znacznie poprawił mi komfort życia, umożliwił poznanie przyjaciół, otwarcie się na ludzi

oczywiście leki są tylko półśrodkiem i terapię ( jakkolwiek rozumianą- dla mnie najlepszą jest intensywna praca )

warto zastosować

ostatnio lekarka przepisała mi jako dodatek( w ramach odstawiania leków :mrgreen: ) coś takiego jak symfaxin, żeby mnie trochę uaktywnić, od jutra zaczynam...

jeżeli ktoś przyjmujący tę mieszankę chciałby się podzielić wrażeniami to bardzo proszę o wszelkie opinie

 

 

 

Jak ten lek Ci pomogł ???? Po jakim czasie??? Bo on na mnie CHYBA wogole nie działa :( Czy ten lek sprawia ze jestes bardziej śmiała do ludzi ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.Od wczoraj jestem na forum.Chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami .Lek XETANOR brałam ponad rok.tak jak większość z nas najpierw spanie na początku a potem po woli ustępowało.To bardzo dobry lek.po nim czułam się jak na nowo narodzona .pełny oddech piersią, mój błąd to że sama ,ale oczywiście stopniowo zmiejszając dawki w odstępie tygodnia.przestałam brać .Pół roku czułam się świetnie .Jak się okazało pani doktor w moim przypadku zaleciła by mi brać dłużej ,ale ja byłam mądrzejsza od niej ,no i lęki wróciły spowrotem.Nie decydujcie sami .To błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Specjalnie zakladam nowy temat - Powroty do Seroxatu- żebyśmy nie pisali tutaj że " biore od trzech dni i mi nie pomaga"

 

Niech tu wypowiadają sie Ci co juz brali Seroxat lub biora go długo lub tak jak ja wracaja do niego po raz któryś

 

Reszcie opiszę swoja przygode z tym lekiem i niech czytają i nie panikują :)

 

u mnie deprecha i stany lękowe zaczęły się jakieś 7 lat temu. Najpierw brałem coaxil ( jak dla mnie placebo ) Potem juz był seroxat. za pierwszym razem poczułem się lepiej po ok 2 tygodniach. lepiej nie znaczy wspaniale na super efekty trzeba było poczekac ok 2 miesięcy ale z dnia na dzień było tylko lepiej

 

Przy pierwszym razie objawow ubocznych było raczej mało

- oszłomienie

- nasilone lęki

- nie możnośc usiedzenia na miejscu

- jakieś dziwne sny

- ziewanie

- pocenie się

i uczucie jakby mi lawe w żyły wlewali - więc cieżko mi to nazwać

wszystko to bylo do wytrzymania. wspomagałem sie xanaxem w napadach lękow

 

Potem brałem go jeszcze dwa ok dwa lata i stopniowo - Podkreślam bardzo stopniowo - go odstawiłem

 

po gdzies roku wszystko wróciło i znowu SEROXAT

 

tym razem musiałem na lek wchodzic dużo dużo wolniej bo skutki uboczne nie dawały spokoju po ok 2 tygodniach zacząłem dopiero brac całą tabletkę 20mg

objawy uboczne były fatalne

wszystko to co za pierwszym razem a do tego doszło jeszcze walenie serca puls po 136/ min

i znowu xanaks

Lek zaskoczył dopiero pogdzieś 2,5 miesiąca już myslałem że nie zaskoczy

Potem brałem cała tabletke przez jakies 2,5 roku

Po konsultacji z lekarzem odstawianie do dawki 10 mg czyli pół tabletki i tak ok 8 misięcy i znów wszytsko wróciło

 

I znów zaczynam wchodzic na całą tabletke. Ale juz po 3/4 tabletki jest ciężko

 

mam znowu jakiś inne działania niepożądane

- wcześniej np mogłem spac a teraz nie bardzo sie da usnąc

- mam bóle ( takie zarzynanie brzucha) doszła mała biegunka

- mam szczękościsk

- jakies gały wybałuszone

jeść nie bardzo mogę

 

No znów czekam na efekty

 

Jeśli chodzi o seks

dla wszyskich zainteresowanych

na początku faktycznie się nie chcę albo można dłużej :)

ale potem wszystko naprawdę wraca w miarę do normy

 

Jeśli chodzi o tycie ja z 70 na 84 kg ale spoko może byc byłe lęki nie wracały - coś za coś

 

A teraz moje pytania

 

czy ktoś wracał do tego leku a wcześniej mu pomagał ? Bo ja za każdym razem sie boje że nie załapie

 

czy ktoś i ile jest na dawce podtrzymującej ?

 

To tyle jakbyście mieli pyt to dawajcie ja na forum odpisze

 

To tyle jak mi zaskoczy to napisze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie zakladam nowy temat - Powroty do Seroxatu- żebyśmy nie pisali tutaj że " biore od trzech dni i mi nie pomaga"

 

Ja paro biore 4 dzien i mecza mnie potworne bóle głowy,spłycony sen ...

 

36_20_5.gif

 

Czytanie to naprawdę ciężka sprawa zbychu.........

 

 

qbala - mamy już jeden temat o seroxacie i ten jest moim zdaniem zupełnie zbędny, robi się przez to tylko bałagan......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka wiem ze jest tu juz topik o seroxacie ,zreszta źle jest zorganizowany podział zamiast na substancje widnieja w spisie leki...leków jak wiadomo majacych ta sama substancje jest wiele wiec apeluje do administratora tego forum niech sie zmobilizuje i w imie dobrze pojetego interesu chorych i porzadku formalnego wpasuje wszystkie leki w daną substancje którą zawieraja w sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zbychu, Dyskusja na ten temat już była prowadzona o ile się nie mylę.....i konkluzja była taka - ze ludzie szukający informacji o lekach jakie zostały im przepisane wpiszą np: Bioxetin, Seronil, Prozac - a nie Fluoksetyna - co za tym idzie będą istniały osobne tematy dla osobnych leków.

Co nie zmienia faktu, że założyciel tematu napisał czego najlepiej w nim nie pisać - a Ty dokładnie to napisałeś....... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie osobiście powrót do seroxatu byl bardzo nieudany.Pierwszy raz jak zaczynalem go brać nie pojawiły sie żadne efekty uboczne.Za drugim razem skurcze mięsni..potworna nerwowosc..drgawki , które nie mineły nawet po 3 tygodniach brania.Od czego to zależy nie mam pojęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie

 

czytać i jeszze raz czytać

 

PO TO JEST TEN TEMAT CO BY SIE WYPOWIEDZIELI LUDZIE KTÓZY WRACAJĄ DO LEKU PO RAZ KTÓRYŚ BO MAJA NAWROTY

 

Ciekawi mnie jak sobie radza czy maja te same skutki uboczne i czy ta sama dawka na nich działa?

 

Nie pisze tego w innych tematach gdyz tam ludzie pytają o co innego. Mają z reguły małe doświadczenie z Seroxatem lub wogóle z lekami tego typu

 

Po to się tak rozpisałem w swoim pierwszym poście żeby nawet Ci początkujący wiedzieli w miarę czego się spodziewać

A ci którzy biorą po raz kolejny zobaczyli jak to może być i napisali czy maja podobnie

 

Pozdrawiam wszystkich nerwusków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fable Parogen zaczęłam brać pod koniec lutego zeszłego roku. Moja lekarka ( z moją małą sugestią i po wysłuchaniu mojej historii) zdiagnozowała fobię społeczną. Pytasz po jakim czasie odczułam pozytywne skutki brania leku. U mnie pojawiły się one po ok. 2 miesiącach brania Paro. Po następnych 4 znalazłam nową pracę i generalnie otworzyłam się na ludzi (po prostu przestałam zwracać uwagę na mało ważne rzeczy- zmniejszyły się lęki).

Wydaje mi się, że w moim wypadku bardzo istotne było duże zaufanie do lekarza, świadomość tego że lek może mi pomóc i przewartościowanie wielu spraw (w pierwszej kolejności - SAMOAKCEPTACJA, to że życie z nieśmiałością nie musi być gehenną a wręcz przeciwnie).

Odpowiadając wprost tak jestem zdecydowanie bardziej otwarta, mogę skupić się na pracy, rozmowie, czy po prostu ładnej pogodzie. Oczywiście nie zmieniłam się o 100% i nie stałam inną osobą, nadal bywam nieśmiała i mam dni kiedy chcę się zakopać pod ziemię, ale już mi to tak nie utrudnia życia.

 

33 latko to dla mnie to też najbardziej uciążliwy wpływ Paro jest naprawdę różnie, dużo zależy od pogody, samopoczucia itp. mi bardzo pomaga zwiększona aktywność fizyczna i przebywanie na świeżym powietrzu- praca na działce, rower, bieganie. Dodatkowo ostatnio zdecydowałam się na ten symfaxin i sama nie wiem co z tego wyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety też czułam sie senna po paro i to mi chyba najbardziej przeszkadzało w tym leku,to trochę przchodzilo po wysiłku fizycznym, a , ze raczej nie lubię sie ruszać ,nie uprawiam żadnego sportu,to trudno mi sie było zmusić do wysiłku :( Wolalam jednak sennosc niż te potworne leki.Fakt czasem ta sennosc była mniejsza,czasem większą ,czasem nie było jej wcale,zależało od dnia,samopoczucia, pogody,pewnie też ciśnienia tętniczego ,jakie akurat miałam danego dnia

Paro.uwolnił mnie od leków,stałam sie bardziej śmiała,pewna siebie,otwarta,nie bałam sie tak bardzo ludzi, jak wczesniej.Miałam lepszy nastrój .

Oczywiście gorsze dni też były ,mniejsze i większe dolki ,ale trwały krócej niż zwykle.Leki też sie zdarzały, ale były dużo rzadsze i już nie tak silne,jak przed braniem leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×