Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nienawidze siebie ;(


kinia656

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy to depresja czy nie...

Ale nienawidze siebie za to jaka jestem glupia..

Mam 18 lat i jestem w ciazy z wlasnej cholernej glupoty ! ;( Balam sie wspomniec o zabezpieczeniu, jednoczesnie myslac ze partner starszy o tym powinien wiedziec i zadba o to. Ale zadbalismy o miesiac za pozno ! ;( Kocham dzieci, ale nie chcialam miec dziecka w tym wieku ;( Codziennie rycze i nie wiem juz co ze soba robic ;( Jestem totalna kretynka i w dodatku strasznie zdolowana ;( Ciagle zwalam wine na siebie (i slusznie) ze gdybym bardzo dziecka nie chciala w tym wieku to bym nie pozwolila na seks przerywany bez zabezpieczenia. Zawsze sie udawalo, teraz nie. Nienawidze siebie ;( Nie wiem jak sobie pomoc ;( Zrobilam najwieksze glupstwo w moim zyciu ! Jak mozna wytlumaczyc ze ktos kto nie chce jeszcze dziacka kocha sie bez zabezpieczenia to przeciez tak jakbym sie na to godzila ;( Jeeeny jestem totalna idiotka ;( Mimo ze partner wspiera mam straszny zal do niego ze nie pomyslal ze moze spieprzyc mi zycie ale najbardziej do siebie, ze przeciez moglam cos z tym zrobic !!!!!! ;( ;( Nie radze sobie juz ;( codziennie tylko rycze, nie daje rady ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kinia656, jeżeli masz partnera przy sobie to ciesz się, że przynajmniej stało się tak a nie inaczej. Nie będę Cię umoralniał bo sam jestem niewiele starszy od Ciebie i też różne głupoty robiłem, ale niestety za swoje postępowanie trzeba wziąć odpowiedzialność. Szukaj pomocy gdzie tylko możesz, a nie będzie tak źle. Teraz jest szok, ale musisz oswoić się z tą myślą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ja naprawde nie daje rady ;( moze nie boje sie tego wszystkiego tak bardzo jak ludzi, co powiedza, co pomysla, ich spojrzenia, krzywe miny. A partner jest duuzooo starszy ode mnie, moi rodzice go nie akceptuja juz nie mowiac o moich kolezaneczkach ktorym w glowie jeszcze tylko ploteczki i "oo jakie ciacho" (do znudzenia). Po prostu mam do tego fatalne otoczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłaś sie w trudnym momencie życia czasem robimy błędy nie dziwie sie ze sie boisz posiadaie dziecka zmienia zycie matki a człowiek boi sie zmian.Wazne ze nie jestes z tym sama ze masz kogoś kto Cie wspiera masz i nas.A czy możesz liczyć na wsparcie swojej rodziny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz nas, wspierające literki układające się w miłe słowa ach jakież to budujące.....

Cóż, szczerze ci współczuje, naprawdę. Sam miałem podobną przygodę mając 18 lat kochałem się bez zabezpieczenia skończyło się to dla mnie i partnerki wizytą u ginekologa

i kupą strachu czy tabletkę ''PO'' zadziała, jako że zażyła ją 3 dni po, było ryzyko (całkiem duże zresztą) że NIE. Na nasze szczęście zadziałało co okazało się zbawienne bo nie wytrzymałem z tą kobietą nawet pół roku,a cóż był by to za koszmar gdybym miał się z nią męczyć przez resztę życia...

 

PS. Ale jak mawia Durczok trza poczuć to MINIMUM odpowiedzialności. Twój facet jest dużo starszy a mimo to niczym mały chłopczyk się zmoczył, winien był ruszyć głową i choć do ginekologa z tobą pójść dzień lub dwa później....

 

a i jeszcze btw mimo wszystko trza się radować tą świadomością ze zasypuje się nasz niż demograficzny ^^. Za parę lat na pewno będziesz się cieszyć z wychowanej/go córki/syna i zapomnisz o tym cierpieniu co teraz przeżywasz.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy moge liczyc na rodzine, bo nic nie wiedza i szybko sie nie dowiedza. A moj facet jak mogl isc ze mna odrazu do ginekologa

skoro zawsze sie tak kochalismy i bylo ok.

A czytalas chociaz troszke o antykoncepcji? Wiesz jaka jest skutecznosc poszczegolnych metod?

Nic we mnie nie zrobil, bylo wszystko tak jak zawsze.

Jak to rozumiec?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster

Od tego są inne fora:P

kinia

A Ty już nie rozpamiętuj, co się stało to się nie odstanie. Też jestem pewna ,że kiedyś przyjdzie taki czas ,że powiesz o tym jak o największym szczęściu,a nie o tragedii., rozumiem ,że teraz trudno w to uwierzyć, ale na pewno tak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech straci młodość..... Teraz koleżanki będą zmieniać facetów dobierać pod siebie a ona będzie skazana na jednego i to dużo starszego dla mnie masakra.... Ja bym poważnie pomyślał nad oddaniem dziecka, 18 to za mało by mieć dziecko. Do tego jeszcze rodzice nie akceptują partnera, może się z tego wywiązać kłótnia rodzinna....Choć ja mam pogląd artysty na to dla mnie to niewyobrażalne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może ma to i dobre strony!! Zawsze trzeba takich szukać. Z facetem już jakiś czas jest, z tego wynika, więc może akurat to ten. przecież nigdy nie można mieć takiej pewności czy w wieku 18 czy 40 lat! Ma 18 jak będzie miała 35 to dziecko 17 czyli odchowane, prawie samodzielne , druga młodość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może ma to i dobre strony!! Zawsze trzeba takich szukać. Z facetem już jakiś czas jest, z tego wynika, więc może akurat to ten. przecież nigdy nie można mieć takiej pewności czy w wieku 18 czy 40 lat! Ma 18 jak będzie miała 35 to dziecko 17 czyli odchowane, prawie samodzielne , druga młodość.

 

17 lat odchowane, samodzielne? 35 lat druga młodość? Chyba raczej trudy pracy i życia codziennego...Wiesz co, dziecko to wielkie wyzwanie i jak się dziewczyna zdecyduje to będę ją podziwiał, a jak odda to też zrozumiem. Wiem jedno to i tak jest tragedia... Człowiekowi z rakiem dla pocieszenia nie można wmawiać że ma np. zwykłą grypę. Dla mnie problem jest poważny, ja czułych słówek nie prawie bo to zwyczajne łagodzenie problemu na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej no bez przesady 18 lat to nie 13

po prostu przypadek zyciowy a nie jakas tragedia i to nawet w nie najgorszych okolicznosciach

trzeba w koncu otrzec lzy zaakceptowac fakty i zaczac myslec o przyszlosci

niestety kazdy czyn ma swoje konsekwencje ktore wg mnie powinno sie ponosic z godnoscia

i tak prowadzac aktywne zycie erotyczne trzeba miec gdzies tam na uwadze ewentualne nastepstwa

pomijajac juz skrajnie nieodpowiedzialne niezabezpieczanie sie - nic nie jest pewne

widocznie tak musialo byc

chyba jednak lepiej ulozyc sobie zycie 'pod dziecko' ktore wcale katorga byc nie musi niz nie moc sobie spojrzec w twarz po oddaniu dziecka

moze jeszcze aborcje zasugerujecie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt

 

Dlaczego tak czarno na to patrzysz:) Ja mówię z własnego doświadczenia, urodziłam córkę , będąc niewiele starsza od niej i jestem z tego zadowolona. Teraz (nie czuję stara), a dziecko jest już prawie samodzielne. Mam w niej przyjaciółkę i wsparcie w trudnych chwilach.

Mam tylko jedno dziecko i jej pojawienie się na świecie to akurat największe szczęście jakie mnie spotkało , a nie żadna tragedia. A co do trudów życia, to zawsze jakieś są , ale na pewno było dużo ciężej gdy dziecko wymagało nieustannej opieki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt

 

Dlaczego tak czarno na to patrzysz:) Ja mówię z własnego doświadczenia, urodziłam córkę , będąc niewiele starsza od niej i jestem z tego zadowolona. Teraz (nie czuję stara), a dziecko jest już prawie samodzielne. Mam w niej przyjaciółkę i wsparcie w trudnych chwilach.

Mam tylko jedno dziecko i jej pojawienie się na świecie to akurat największe szczęście jakie mnie spotkało , a nie żadna tragedia. A co do trudów życia, to zawsze jakieś są , ale na pewno było dużo ciężej gdy dziecko wymagało nieustannej opieki.

 

Dla mnie dziecko to ograniczenie, karaty, mur na wolnej drodze życia, pewnie dlatego tak to odbieram:P. A tak w ogóle to ciekawe ile lat ma ten partner?

 

[Dodane po edycji:]

 

 

A tak btw aborcji i zabijania dzieci :P

''I got something to say

I killed your baby today

And it doesn't matter much to me

As long as it's dead''

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie oddam dziecka, nigdy w zyciu ! Jak je mam nosic 9 miesiecy w brzuchu to nie oddam. Dla mnie najwieksza tragedia to wlasnie ten rosnacy brzuch bedzie, gapienie sie innych a nie wychowanie. "Nie zrobil nic we mnie" chodzilo mi o to ze nie mial wytrysku. Fakt stracilam mlodosc ale nie dlatego ze chce imprezowac bo juz to robilam i mi sie znudzilo, wiec imprez nie zaluje, chlopakow tez mialam sporo ale po prostu chodzi mi o to, ze ja nie wiem czy chcialam tak zyc, tzn nie chcialam miec juz dziecka, nie wiem czy chcialam byc z tym partnerem do konca zycia.

 

[Dodane po edycji:]

 

jestem z nim prawie rok, jest starszy ode mnie wiecej niz o 10 lat a mniej niz o 20 ;p

 

[Dodane po edycji:]

 

dodam ze o poronieniu i aborcji tez myslalam ale to chyba tylko dlatego ze mialam strasznego dola, bo nie moglabym czegos takiego zrobic ;/ jeny.. jestem glupia ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie oddam dziecka, nigdy w zyciu ! Jak je mam nosic 9 miesiecy w brzuchu to nie oddam. Dla mnie najwieksza tragedia to wlasnie ten rosnacy brzuch bedzie, gapienie sie innych a nie wychowanie. "Nie zrobil nic we mnie" chodzilo mi o to ze nie mial wytrysku. Fakt stracilam mlodosc ale nie dlatego ze chce imprezowac bo juz to robilam i mi sie znudzilo, wiec imprez nie zaluje, chlopakow tez mialam sporo ale po prostu chodzi mi o to, ze ja nie wiem czy chcialam tak zyc, tzn nie chcialam miec juz dziecka, nie wiem czy chcialam byc z tym partnerem do konca zycia.

 

[Dodane po edycji:]

 

jestem z nim prawie rok, jest starszy ode mnie wiecej niz o 10 lat a mniej niz o 20 ;p

 

[Dodane po edycji:]

 

dodam ze o poronieniu i aborcji tez myslalam ale to chyba tylko dlatego ze mialam strasznego dola, bo nie moglabym czegos takiego zrobic ;/ jeny.. jestem glupia ;/

 

Dasz rade :P, 10....15?....20 lat ?

min 30 tak? O ja pierdole.... Se la vi... szybko spadek odziedziczysz....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla mnie dziecko to ograniczenie, karaty, mur na wolnej drodze życia, pewnie dlatego tak to odbieram:P. A tak w ogóle to ciekawe ile lat ma ten partner?

 

 

 

kinia Ciesz się ,że ten Twój tak nie myśli:P

A Tobie Nortt tylko można współczuć:) , no chyba ,że masz 16 lat to wtedy nie:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×