Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

nefretis niekoniecznie to musi być menopauza ja zauważyłam sama po sobie że kiedyś miałam regularnie okres prawie co do godziny teraz jak staramy się o dziecko to ciągle myślę żeby go nie dostać i tez mi się teraz rozregulował że zaczęłam się zastanawiać co mi jest ,teraz jestem pewna ze to wina stresu. U mnie to jest kilka miesięcy Ty jak wyczytałam żyjesz w przewlekłym stresie już długo co mogło wpłynąć na okres.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis i do tego tarczyca tez rozregulowuje cykl.

 

U mnie wszyscy spia, Corcia dzis 38 temp wiec troche nizsza niz wczoraj.. Mowi, ze nie chce jesc, bo smak jedzenia w buzi jej sie zmienia na niedobry:( nawet nic słodkiego nie zjadla:( dalismy Jej pyrosal i paracetamol i spi...

Ja dalej swiruje z ta noga ciagle ja ogladam czy nie spuchla albo czy nie jest zimna. Masakra:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie meza tez rozklada choroba. Córka ma temp 36,3 oslabiona jest nie cce jesc bp mowi ze niedobre jedzonko sie robi w buzi. Moj maz zawsxe odporny jest. Pierwszy raz w ciągu 4 lat go cos zlapalo. Oby Malutki sie ne zarazil:(( a ja mam puls...74 jak nigdy :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis dziekuje za wsparcie naprawde duzo mi to daje :)

 

Mili to idealny :) ja mam zawsze 40-50 i u mnie to jest normalne nie jestem oslabiony ani nic,ale gdybym mial tym sie przejmowac i czytac jeszcze o sercu to juz bym do konca zwariowal :D najtwardszych choroba tez chwyta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie zmierzyłam sobie dziś cukier po następującej kolacji: duzy talerz kaszy jaglanej z mlekiem, 2 kromki z masłem, miodem i cienko twarogiem. Po 2h wyszło mi 124

Duzo to czy nie?

Juz mam dość wertowania googli, raz piszą do 120 po 2h a raz do 140. Jak to jest, wie może ktoś? Mam się bać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Scenic witaj, zawsze się pocieszam czytając Twoje wpisy (jakkolwiek to zabrzmi :o )

To krwioplucie jest dla mnie przerażające i aż nie chce mi sie wierzyć, że to sprawa psychosomatyczna

Scenic czyli czytałes dużo o chorobach, latami i w tym czasie nie leczyłeś w żaden sposób (zwykły lekarz albo psychiatra?)

Ja własnie tak mam że mam okres niechodzenia ze strachu do lekarza i niebadania się. Miewam okresy nadmiernego badania ale i tak przez cały okres nerwicy dominuje u mnie strach przez lekarzem i diagnozowaniem. :(

Możeliwe że ci, którzy badają się często mają łatwiej bo mają więcej dobrych okresów i są utwierdzani w zdrowiu fiz.

Nie wiem jak to jest - lepiej się badać czy nie?

 

Pewnie wymęczyłąm swoj organizm stresem i wszystko siada:) to nie czas na menopauzę! jestem młoda.

Na dodatek przeczytałam wczoraj "wczesna menopauza, wczesna straość, przedwczesna śmierc" Płakałam cały dzień. Juz po mnie :cry: jak tu się cieszyć? mieć plany?

 

Nie mogę teraz stwiedzic ale mysle,że to była sprawa hipohondri a nie choroby somatycznej.

 

Tak nie leczyłem się nie chodziłem po lekarzach a wręcz unikałem ich jak tylko mogłem.

 

Tak lepiej się badac jakkolwiek to zabrzmi , bo lekaż w koncu zauważy,że to problem natury psychicznej . Jeżeli unikamy kontaku i przez lata żyjemy w strachu,że możemy miec chorobę smiertelną to ten strach zabiera nam nasze życie . Koncentrujemy sie tylko na nim i bedzie tylko gorzej. Zamykamy się w tedy w tym świecie naszych wymyślonych chorób. Ten stan bez leczenia bedzie sie pogłębiał i nie jest tak,że doprowadzi od razu do jakiegoś innego zaburzenia bo tak nie jest,. No ale u Mnie to doprowadziło do stanu psychotycznego który co by nie było wymagał natychmiastowego leczenia. Miałem zachowane świadomość i wtedy to ja zgłosiłem sie do lekarza. Gdybym chodził po lekarzach to potoczyło by sie zapewne inaczej.

 

Więc nie ma co się bac tego zaburzenia no ale trzeba się leczyć bo nieleczenie do niczego dobrego nie doprowadzi. A to się leczy głównie psychoterapią i zmianą myślenia. Leki to głównie tylko tymczasowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj u psychologa przez jakies dwie godziny bylo naprawde super ! Pierwsza rozmowa,a tak mi juz pomogla od wczoraj mysle o wiele mniej o chorobach,pani zrobila mi test na to czy mam hipochondrie schizofrenie i inne zaburzenia ..Ale wg rozmowy stwierdzila,ze jestem zdrowy i po prodtu nastoletni wiek i dlatego tak sie dzieje moze mam lek przed czyms (smiercia,wkroczenie w zycie dorosle) tego jeszxze nie wiemy,ale jestem umowiony na nastepna wizyte na srode i juz sie nie moge doczekac :D

 

Wiesz te testy na hipohondrie czy schizofrenie .itp są gówno warte bo nie ma badania które by swierdziło na 100%,że mamy to i to.

Diagnoza opiera się głównie na obserwacji i rozmowie z rodziną i daną osobą, Oczywiscie zrobienie testu nie zaszkodzi no ale na tescie nie można opierac diagnozy,

 

Byłoby o wiele prościej jakby zaburzenia psychiczne dało się stwierdzić tak samo jak obecność wirusa we krwi. :smile:

Tak to tylko przypuszczenia. A życie wszytko weryfikuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis

 

A ty masz cukrzycę ? Jak nie masz to przestań sie martwić. Robiłaś badania i wyszły ok wiec...

 

Pamiętam jak kiedyś mierzyłem ciśnienie kilka razy dziennie a nie miałem nadciśnienia no ale jak mierzyłem to ciśnienie było oczywiście większe :D

 

Wedlug mnie masz ok cukier bo on sie zmienia ciągle w ciągu dnia. Powyżej 160 byłoby niedobrze[oczywiscie nie zaraz po jedzeniu] I nie szukaj w necie Powierz swoje zdrowie lekarzowi . Rób badania niech twój lekarz sie martwi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scenic wiesz jak u mnie jest w badaniem się i lekarzami. Nie pojde. chyba, ze będę zdychać :(

Bardzo się denerwowałam podczas tych pomiarów. Nie wiem czy to ma wpływ akurat na cukier...

Nie ja nie mam cukrzycy ale miałam niby w ciązy.

Mam już dość na dziś, jutro kolejny dzien walki i pewnie jakieś jazdy. chybaa jednak znowu muszę zacząc mysleć o terapii albo psychiatrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scenic chybaa jednak znowu muszę zacząc mysleć o terapii albo psychiatrze.

Też tak myslę.

 

Najważniejsza jest świadomość robie te wszystkie rzeczy nie dlatego ,że coś mi jest a z powodu zaburzenia które nie jest chorobą organizmu tylko zaburzeniem myślenia.

To daje siły aby z tym walczyć .

 

Drugi filar to organizacja czasu aby zostawało go jak najmniej dla naszego skoncentrowania sie na ciele i możliwych objawach.

 

Trzeci to leczenie a leczenie to zmiany w sposobie funkcjonowania i myślenia.

 

A na końcu powrót do normalności i wyjście z tego. Co przecież jest możliwe no ale trzeba pracować nad sobą każdy dzień, :D

 

Mało jestem na forum i to nawet dobrze ale z drugiej strony to fajnie poznać osoby które mają takie same problemy i rozumią .

Bo zdrowe osoby co by nie było nigdy nie bedą w stanie zrozumieć a mogą niepotrzebnie dopowiedzieć i ocenić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do mojego pulsu to jestem zdziwiona bo kiedys 100 to byl moj normalny wynik.. A teraz 70 gora 80 :o

 

Corci spadla temperatura ma 36,1 maz ma goraczke ja 36,4... Jakas wstretna zaraza. Bola mnie oczy wiec chyba zatoki, bo mam katar... Synek na sszczescie zdrowy tfu tfu. Mam nadzieje, ze juz tak zostanie i nie zarazi sie.

Jestem dzis jednym wielkim klebkiem nerwow:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, nie robisz nic, żeby sobie pomóc i przerwać to błędne koło :( czemu tak się boisz choroby i śmierci, skoro już dziś nie masz życia?

 

takie pytania zadaję sobie codziennie, nie wiem czy jestem jakas opętana czy co. Przecież to się kłoci z wszelką logiką, ja wiem, że robie to sama sobie, tak bardzo chcę przestać, staram się (jakkolwiek to brzmi) nie jest łatwo wyjść z nałogu ot tak. Hipochondria i szukanie objawów łącznie z tymi objawami to cięzki nałóg jak alkoholizm. Tak mi mowila terapeut.

Przecież to niedorzeczne - męczyć się z czymś i dalej w tym trwać zamiast powiedzieć po prostu stop. Dla ludzi zdrowych to takie proste i śmieszne.

Alu prosze Cie bo mowisz jak moja mama - "weź się w garść" - Boże gdym ja umiała. Wczoraj wydawało mi się, ze badając cukier robię dobrze bo będe spokojna wykluczając chorobę. Dziś widzę w jakim byłam amoku

 

Rano zrowu zmierzyłam ten cukier no i 102 - porażka. Norma jest do 99. Oczywiscie zje..bane przedpołudnie. Ale zmierzyłam po śniadaniu - 92 czyli idealnie. Pieprznęłam ten glukometr w kąt. Gdybym miała cukrzyce to po żarciu miałabym napewno powyżej 150 i więcej a na czczo ze 120 albo wiecej

Niestety ta choroba (nerwica, hipoch.) polega na kontroli samego siebie i każdy przyzna mi rację. Ty sama się kontrolujesz i badasz swoje samopoczucie w obawie ze to będzie ten dzień...to to samo, oczywiście Ty masz jak widzę mniejsze nasilenie tego gówna. Ale sama wiesz że bywało gorzej. I u mnie tez tak jest, lato miałam stosunkowo dobre. Liczę że ta sinusoida z wiosną będzie szła w górę, bo teraz jest dno.

jeszcze ten brak okresu zaczyna lecieć 3 miesiąc, czuję sie podle i chora na coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, a konsultowalas to z ginekologiem? Najlepiej znalezc ginekologa i endo i jednym.

 

Mnie bardzo irytuja takie teksty wez sie w garsc. Wymyslasz, zajmij sie czyms... To tak latwo powiedziec. Czlowiek nie potrafi wtedy racjonalnie myslec, bo jest tylko strach.

Tak jak Ty mierzylas ten cukier ja tak mierzylam puls i cisnienie obsesyjnie wrecz co chwile i sie nakrecalam..

 

Tak jak dzis mierze temp bo rano mialam 35,7 i zaczelam panikowac. Teraz mam 36,4. Corcia ma 35,8 a mąż dalej ma goraczke :(

 

Jeszcze ta noga mnie boli teraz bardziej w udzie i za kolanem tak kluje

Moze to od siedzenia przy karmieniu malego? Jakby to byla zakrzepica to by bylo cos widac? Noga jest ciepla, normalnego koloru, nie spuchnieta... eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, hipochondrycy... Rzadko tu jestem, ale jak mnie już zaczyna brać tak totalnie to nie ma lepszego miejsca na wyrzucenie z siebie wszystkiego...

Sezon grypy, więc u mnie na tapecie ta świńska... Boję się, że ją złapię, rozłoży mnie, umrę... Dopiero co doleczam przeziębienie, więc jestem osłabiona... A jutro muszę pół dnia spędzić w skupisku około tysiąca osób. Jak sobie pomyślę o tym wirusie, o tym, jak można być chorym to mnie trzepie...

Nie wysypiam się, bo nie mogę spać... Płakać mi się chce na samą myśl. Jestem głupia, bo się nie zaszczepiłam w tym roku... A teraz się dowiaduję, że ta szczepionka działa na tego wirusa świńskiego i jestem na siebie taka zła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×