Skocz do zawartości
Nerwica.com

Scenic

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Scenic

  1. Nie osobowośc zostaje taka sama. Psychoza jest uleczalna to nie jest choroba.
  2. Scenic

    akceptacja otoczenia

    Niestety bym aż tego nie rozgraniczał na mniejsze lub większe problemy. Miec nierwice nie oznacza,że nie będzie sie miało depresji. Często są to powiązane choroby. Mogą występować wspólnie ,
  3. Scenic

    akceptacja otoczenia

    Też jestem zdania zeby głosno nie mówic szczególnie jesli sie było w szpitalu psychiatrycznym. Niestety ludzie żyją stereotypami i mają swoje wizje "świrów" Oj bardzo nie lubie tego słowa. Tylko ludzie którzy sami przez to prześli wiedzą co i jak. O moim pobycie w szpitalu i tak wie teraz za dużo osób tak to jest w małej miejscowosci. No ale na to nic nie poradzę.
  4. Ja też gadam do siebie i to nie jest objaw schizo spokojnie. Ludzki umysł nie lubi samotnosci i daltego wypełnia pustkę. Jest nawet artykul o tym. http://www.radiozet.pl/Rozrywka/O-tym-sie-mowi/Nowe-badania-naukowcow-Mowienie-do-siebie-to-oznaka-inteligencji-00008221
  5. Scenic

    Samotność

    Nie wyobrażam sobie byc z kimś w zwiazku i potajemnie zdradzać tą osobe. Jak sie nie bedzie układac to po prostu mówie jak jest i czasem nic na siłę. Ale oszukiwać to nie jest fair. Po prostu to nie ma wtedy sensu. Brakuje mi tez kogoś bliskiego. NIe byłęm nigdy w zwiazku a mam już 24lata. Samotność to moje drugie imię. Znam ją na codzien. Cięzko z nią sie żyć. Miłosc można łatwo pomylic z uczuciami. Zauroczeniem. Zdrada to jej przeciwieństwo. Podobno "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich."
  6. Hej Nie ma sie czego bać. Dużo jest róznych zaburzen które leczy psychiatra. To nie żaden wstyd. Lekarze są różni tak samo psychiatrzy . Chociaż psychiatra głównie przypisuje leki a na psychoterapie to idzie sie do psychologa
  7. Byłam po drugiej stronie lustra - Lauveng Arnhild Ksiazka o wygranej walce z schizą. Naprawde da sie z tego wyjsc i byc zdrowym. Ta kobieta dziś jest psychologiem. Jest tez taki psychiatra Daniela Fisher byl kiedys na konferencji w Polsce . Jest dostepna w internecie. Sam miał kiedys diagnoze schizofreni. Opowiada jak dziala leczenie w jego kraju,
  8. Też tak myslę. Najważniejsza jest świadomość robie te wszystkie rzeczy nie dlatego ,że coś mi jest a z powodu zaburzenia które nie jest chorobą organizmu tylko zaburzeniem myślenia. To daje siły aby z tym walczyć . Drugi filar to organizacja czasu aby zostawało go jak najmniej dla naszego skoncentrowania sie na ciele i możliwych objawach. Trzeci to leczenie a leczenie to zmiany w sposobie funkcjonowania i myślenia. A na końcu powrót do normalności i wyjście z tego. Co przecież jest możliwe no ale trzeba pracować nad sobą każdy dzień, Mało jestem na forum i to nawet dobrze ale z drugiej strony to fajnie poznać osoby które mają takie same problemy i rozumią . Bo zdrowe osoby co by nie było nigdy nie bedą w stanie zrozumieć a mogą niepotrzebnie dopowiedzieć i ocenić.
  9. nefretis A ty masz cukrzycę ? Jak nie masz to przestań sie martwić. Robiłaś badania i wyszły ok wiec... Pamiętam jak kiedyś mierzyłem ciśnienie kilka razy dziennie a nie miałem nadciśnienia no ale jak mierzyłem to ciśnienie było oczywiście większe Wedlug mnie masz ok cukier bo on sie zmienia ciągle w ciągu dnia. Powyżej 160 byłoby niedobrze[oczywiscie nie zaraz po jedzeniu] I nie szukaj w necie Powierz swoje zdrowie lekarzowi . Rób badania niech twój lekarz sie martwi .
  10. Wiesz te testy na hipohondrie czy schizofrenie .itp są gówno warte bo nie ma badania które by swierdziło na 100%,że mamy to i to. Diagnoza opiera się głównie na obserwacji i rozmowie z rodziną i daną osobą, Oczywiscie zrobienie testu nie zaszkodzi no ale na tescie nie można opierac diagnozy, Byłoby o wiele prościej jakby zaburzenia psychiczne dało się stwierdzić tak samo jak obecność wirusa we krwi. Tak to tylko przypuszczenia. A życie wszytko weryfikuje.
  11. Nie mogę teraz stwiedzic ale mysle,że to była sprawa hipohondri a nie choroby somatycznej. Tak nie leczyłem się nie chodziłem po lekarzach a wręcz unikałem ich jak tylko mogłem. Tak lepiej się badac jakkolwiek to zabrzmi , bo lekaż w koncu zauważy,że to problem natury psychicznej . Jeżeli unikamy kontaku i przez lata żyjemy w strachu,że możemy miec chorobę smiertelną to ten strach zabiera nam nasze życie . Koncentrujemy sie tylko na nim i bedzie tylko gorzej. Zamykamy się w tedy w tym świecie naszych wymyślonych chorób. Ten stan bez leczenia bedzie sie pogłębiał i nie jest tak,że doprowadzi od razu do jakiegoś innego zaburzenia bo tak nie jest,. No ale u Mnie to doprowadziło do stanu psychotycznego który co by nie było wymagał natychmiastowego leczenia. Miałem zachowane świadomość i wtedy to ja zgłosiłem sie do lekarza. Gdybym chodził po lekarzach to potoczyło by sie zapewne inaczej. Więc nie ma co się bac tego zaburzenia no ale trzeba się leczyć bo nieleczenie do niczego dobrego nie doprowadzi. A to się leczy głównie psychoterapią i zmianą myślenia. Leki to głównie tylko tymczasowo.
  12. To nie jest tak dokonca,że nie wierzą . Hipohondrycy albo często chodzą do lekarzy albo w drugą stronę unikają ich jak ognia. Ja akurat ich unikałem bo bałem sie swojej choroby której tak na prawdę nie miałem. Co do bólu on jest bardzo realny Mnie ciągle coś boli chociaż wiem teraz,że jestem zdrowy i czasami myslę jeszcze może to jednak to i to no ale wiem jak to działa. Najwazniejsze jest to aby przestac czytać o chorobach i nie stawiac sobie diagnoz od tego jest lekarz. Tak ciało reaguje jak myslalem ze mam przezuty raka do pluc i przeczytałem ze wtedy boli w klatce i jest krwioplucie. No i tak było a byłem zdrowy. Teraz wierzę lekarzom że to zaburzenie psychiczne a nie choroba somatyczna. Trzeba byc swiadomy bo ja przez dlugi czas nie wiedzialem,ze istnieje takie cos jak hipohondria a ona też sama z siebie sie nie bierze. Często hipohondrycy mają różnorakie problemy w swoim zyciu i przekładają je na siebie swoje ciało To takie wołanie o pomoc. Nie miałam pojęcia że aż tak mózg może działać na ciało.Jestem przerażona. Nawet krwioplucie miałeś? Ja dopiero zaczęłam czytać o tej chorobie aczkolwiek byłam pewna ze mnie nie dotyczy a teraz mam wątpliwości. Ja na razie nie czytam i z jednej strony staram się myśleć trzeźwo ze na pewno nic mi nie jest,ze miałam niedawno morfologie robiona i były idealny wyniki ale gdzieś w tyle głowy jednak pojawia się te uporczywe myśli. Tak miałęm. U mnie hipohondria zaczeła sie dosć dawno [ w okresie szkolnym] więc żyłem z nią około 8 lat zanim doszło do stanu psychotycznego. Bo hipochondria to rzadko jedna choroba często występuje z innymi. np. depresją nerwicą nactrectw . Zadko który hipohondrik ma np. urojenia hipohondryczne czy schizofrenię. Z czego co mi przekazal lekarz do którego chodzę prywatnie zresztą jest wyróżniona hipohondria pierwotna i wtórna. Piewotna to ta w której dolegliwości są trwałe przez lata i wtórna to ta w której są fazy remisji i powrotu i to wlasnie we wtórnej możliwa jest np. shizofrenia czy depresja. Te krwioplucia pojawiły się po latach życia z tym zaburzeniem i czytaniem o tych chorobach. Więc jak Ty jestes swiadoma zaburzenia to nie masz sie czym martwic. Zresztą nie miałem krwiopluc codziennie no ale one tylko potwierdzały Mnie w tym mysleniu,ze jestem chory. Fajne zródla wiedzy o hipohondrii które potwierdzają to czego sie dowiedziałem od lekarza. http://www.poradnia.pl/hipochondria-ucieczka-w-chorobe.html http://www.psychiatria.pl/artykul/nerwica-hipochondryczna/13866.html
  13. To nie jest tak dokonca,że nie wierzą . Hipohondrycy albo często chodzą do lekarzy albo w drugą stronę unikają ich jak ognia. Ja akurat ich unikałem bo bałem sie swojej choroby której tak na prawdę nie miałem. Co do bólu on jest bardzo realny Mnie ciągle coś boli chociaż wiem teraz,że jestem zdrowy i czasami myslę jeszcze może to jednak to i to no ale wiem jak to działa. Najwazniejsze jest to aby przestac czytać o chorobach i nie stawiac sobie diagnoz od tego jest lekarz. Tak ciało reaguje jak myslalem ze mam przezuty raka do pluc i przeczytałem ze wtedy boli w klatce i jest krwioplucie. No i tak było a byłem zdrowy. Teraz wierzę lekarzom że to zaburzenie psychiczne a nie choroba somatyczna. Trzeba byc swiadomy bo ja przez dlugi czas nie wiedzialem,ze istnieje takie cos jak hipohondria a ona też sama z siebie sie nie bierze. Często hipohondrycy mają różnorakie problemy w swoim zyciu i przekładają je na siebie swoje ciało To takie wołanie o pomoc.
  14. Coś Wiem o tym. Mi też ktoś z rodziny mówił ostatnio ,że ja przeciez się niczym nie martwię itp. Normalnie inni ludzie którzy nie przęśli sami przez te choroby nic nie wiedzą. Jak przebywałem na odziale w szpitalu to cytuje rozmowe sprzątaczek " "Oni to mają fajnie nic nie muszą robic i jeszcze kasę dostają. " No jak sie słyszy takie teksty to jakby wszystkich chorych traktować na równo a przecież choroby są rózne. życze każdej osobie która z łatwością ocenia innych niech sama przez to przejdzie, i wtedy może coś będzie wiedzieć jak to jest. Obecnie pracuję NIe mam żadnej renty[nigdy nie mialem] i pracuję nad sobą aby całowicie wyzdowiec bo z tego się wychodzi. Miałem stan psychotyczny spowodowany hipochondrią dośc zaawansowaną. Mam też nerwicę natręctw wpisiali mi też schizofrenię no ale mój obecny lekarz wątpi w tą diagnozę. Leków psychotycznych już nie biorę od 6 miesiecy . Więc nie ma się przejmować tym co gadają inni szkoda na to naszego życia i nerwów.
  15. Zarazić się nie zarazę bo mam w papierach F20 chociaż miałem objawy hipochondrii. Musieli mi wrzucic do jakiegoś worka bo były problemy i trzeba było znaleźć na mnie regułkę. Miałem psychoze Myslałem ze umieram . Zresztą jakby tego nie nazwać to moje życię i dopóki funkconuje to nikt nie ma prawą sie do mnie wtrącając. Mogę robić co mi się podoba i nie patrzec na opinie innych. tego się trzymajcie. NIe dajcie sobą manipulować bo nikt nie jest nieomylny. W Polsce złe się dzieje a psychiatrzy to są święte krowy których opinii nikt nie podważy\werifikuje.
  16. A czy te odpowiedzi piszą schizofremicy bo ja porosze o opinei experta. Bo osby chore niestety nie są wiarygodne. Taka to choroba że wszytko można se wkręcić. Więc trzeba umieć rozpoznoac co sie takiej osobie wydaje a jak jest naprawdę. Widzę ,żę tutaj nie zagladają zdrowe osoby. Wdług moich danych to możemy se wkrecic dużo. Ja przy chipochondri uważałem ze mam raka. Czułem sie tak jakbym go miał naprawdę ale teraz wiem ze nigdy go nie miałem. Więc jak sie mysli o czym to wcale nie oznacza ze tak jest i bedzie. Czytam dużo o schizofremi i wiem że ona nie może byc spowodowane przez to że ktoś z rodziny ją ma. Samo myslenie nie wystarczy możemy se wkrecać,żę mamy jej objawy ale tak naprawdęto tylko takie mysłi. Mózg jest zdolny do wszytskiego ale od mysli do choroby daleka drogą.
  17. Nie można tak sie wypowaidać o schizie bo ona nie ma czesto przejrzystych objawów. Krzywdzi sie ludzi którzy pracują . Uczą sie . Według danych ze schizy wychodzi 1|3 pacjentów. To trzeba podkreślać aby zmienic swiadomosc ludzi na temat schizofreni.
  18. Przestanie myślec o schizie bo od zastanawiania sie czy macie czy nie to nic Wam nie pomoże . Jak bedziecie miec schizofrenie to będziecie ją mieli i zadna analiza na forum nic nie pomoże. Nikt przez internet sobie schizy nie może zdiagnozowąc . To trzeba byz badanych przez lekarzy a nawet oni sie mogą mylic bo test na schizofrenie nie instnieje a objawy można do wszysztkiego przypisać. Przestanie sie martwic bo to błędne koło. Wiem bo cierpie m.in, na hipochondrie.
  19. Ja też nie mam urojen obecnie . Nie biorę leków od 6 miesiecy, Tylko że ja mam dioagnoze schizofreni przy równoznacznej nerwicy [ hipochondri] Róznica miedzy schiża a zaawansowaną hipochondrią jest ciężka do rozróżnienia. jak sobie radzę . NIe wiem może moja psychoza była jednorazowa i nigdy sie nie powtórzy. Nie biorąc leków oczywiscie ryzykuje nawrotem Po wyjsciu ze szpitala miałem przypisane dawkę podtrzymująca 1xaryzalera Obserwuje swój stan jak cos sie zacznie dziac to oczywiście będę musiał wrócić do leków. Leki niestety mają skutki uboczne nawet te najnowsze i przez całe zycie nie chciałbym ich brać ale nie wiadomo co bedzie bo schizofrenia nie zostala do konca zbadana. Oczywiscie nikomu nie polecam odstawiania leków . Są soby które na własną odbpowiedzialnosc ich nie biorą i wtedy jak choroba wróci może być jeszcze gożęj niż było. Decyzja należy do Was .
  20. Nie można sie zarazić schizą. Można zachorować przez jakies przeżycia traumy znęcanie się. Spokojnie schiza nie dla wszystkich oznacza wyrok do końca życia. Trzeba uświadamiając sobie co wywołało chorobę i jak z nią walczyć. Każda schiza jest inna. Czasami można osobie przepisać schizę a do nie dokonca musi byc schizofrenia bo objawy są podobne w różnych schorzeniach psychicznych. Jedno jest pewne trzeba miec wsparcie bliskich . Najgorzej jak wszyzscy sie odwrócą to wtedy dzieżko podjąć walkę bo cokolwiek bys nie zrobił ludzie mogą uznać za objaw choroby. Idz do psychologą . Jak tu zajrzałeś to znaczy ze widzis cos nie tak w twoim zachowaniu a to dobrze rokuje. Schizofrenicy rzadko mają poczucie ze coś jest nie tak z nimi. Szczególnie w pierwszeej fazie choroby. Oczywiscie każda schiza jest inna [ indywidualna ] i nie można generalizować
  21. Podobnie było u mnie. Na nerwice z hipohondrią wplyneło kilka czyników Szkoła zawsze ktoś mi dokuczał Byłem słabszy fizycznie od kolegów Śmierć ojca końcówka technikum Ogólnie człowiek zaczyna życ wtedy w soim swiecie wenetrznym. Obeswuje siebie. Swoje ciało. Wszytko przez skrzywdzoną psychikę. Ból jest realny i najgorsze jest to,że nikt zdrowy tego nie rozumie. Jeżeli w pore nie otrzymamy pomocy może dojsc do psychozy. Pamiętam jak mówiłem wszystkim żę umieram. No nic jak w każej chorobie psychicznej trzeba zacząc regenerować zniszczone komórki w mózgu. Leki na wszyszt ko nie pmogą potrzebna jest psychoterapia. I ciężka codzienna praca nad sobą.
  22. Też przechodziłem przez nerwice. W kosciele myslałem ze zaraz zemdleje. Sprawdzanie pulsu. Dziwny smak w buzi. itp. Teraz daję rade, Z tego da sie wyjść po woli ale skutecznie. Tak samo z schizy i innych badania mówią,ze około 25% osób trwale przechodzi . Teraz biorę tylko witaminy + tran . Przy hipochondrii trzeba umiec zając sobie czas . Najgorsze jest siedzenie i myslenie o tych chorobach i objawach . Człowiek sie nakręca i wariuje. Wesołych.
  23. Ogólnie chodzi o natawienie . Człowike dowiaduje sie,że istnieje coś takiego jak hipochondria i to polepsza od razu jego stan. Leki dawali mi rózne. Trafilem na taki odział gdzie zbytnio nie robili wywiadu z pacjentem. Przypisali mi schize i tyle. Nieleczona hipohondria niby tez może przejsc w schize. Moim głównym problemem było to,ze nie chodziłem po lekarzach . Zwierzyłem sie kiedyś rodzicowi a on odpowiednio nie zareagował i zamknąłem sie w sobie. żyłem sobie z hipochondrią która niszczyła moje życie. Poprawiło mi sie jak zrobili mi wszystkie badania i wyszły ok. I lekarze nie wiedzieli czy to wpływ leków czy mojego myślenia. Po miesiącu wyszłem z tego niemilego zakładu i leczę sie prywatnie . Mój lekarz zdecydował sie na nieprzypisywanie mi leków włączył psychoterapie. Mam nadzieje,żę ten stan nigdy nie wróci bo wizytę na oddziale źle wspominam. Jestem pod stała kontrolą lekarza. Życie wróciło do normy chociaż hipochondria gdzies tam jeszcze jest. Czasami odczuwam bóle w rożnych miejscach. Staram się nie myśleć o chorobach. Boję sie czasem o przyszłośc bo ludzie zle patrzą na osoby które sie leczą /leczyły psychicznie. Lub jak sie przebywało na oddziale psychiatrycznym to już w ogóle.
  24. Hipochondria Jak człowiek wbije sobie coś do głowy to mózg robi swoje i naczytałem sie objawów i takie miałem chociaż fizycznie bylem zdrowy. Mnie to dopadło w czasie dojrzewania . Fizyczne zmiany jakie wtedy zachodzą człowiek może pomylić z chorobą. ;/ W tej chorobie nie ma granic. Móżg jest zdolny do wszystkiego.
  25. Witam Ja miałem raka z przerzutami na nerki + płuca Doszły objawy jak plucie krwią itp. Ogólnie było ze mną zle. Hipohondrycy dziela sie na tych krórzy chodzą po lekarzach i tych którzy i nie chodzą i trzymają swoje problemy w sobie. Ja panicznie bałęm sie lekarzy wiec to ta gorsza grupa. W późniejszym etapie doszła bolerioza . Kropki na skórze czoła spostrzegałem jako zmiany chorobowe. Teraz jestem około 6 miesiecy odkąd dowiedziałem sie ze jestem zdrowy. Trafiłem pod opiekie psychiatrów którzy stwierdzili niby schize paranoidalną Po wyjsciu z "psychiatryka " odwiedziłem swojego psychiatrę który stwierdził ze to schiza hipochondryczna lub nawet sama hipochondria. Od 2 miesięcy nie biorę leków i jest bardzo dobrze . Czsasem mnie coś jeszcze pobolewa bo ból jest bardzo realny. Najgorsze jest niezrozumienie tej choroby przez zdrowych ludzi. Życzę Wesołych świąt. Dużo zdrowia ;/
×