Skocz do zawartości
Nerwica.com

AnastazjaK

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia AnastazjaK

  1. Szukałam, ale nie znalazłam takiego wątku. Ciekawi mnie jacy są Wasi psychoterapeuci??? Ja swoje dwie psycholożki i pozostałych 15 speców opisałam krótko na blogu: http://pokonaj-depresje.blogspot.com/2016/03/terapeuci.html http://pokonaj-depresje.blogspot.com/2016/05/wysokie-obcasy.html http://pokonaj-depresje.blogspot.com/2016/06/szklany-anio.html Też mieliście podobne, nieraz komiczne doświadczenia??? pozdrawiam ciepło Ana
  2. He he he jakie teksty:D. Zajebisty wątek, to ja dołożę swoje. Z perspektywy czasu mnie to śmieszy, kiedy to słyszałam miałam doły jak cholera: U psychiatry którego widziałam pierwszy raz na oczy: - No i doktorze jeszcze Xanax łykam - Jak to? Zwariowała Pani, skończy Pani jak Whitney Houston. No to jesteśmy w czarnej dupie, nie, przepraszam PANI JEST - i uśmiech U psycholożki: - Jeśli jeszcze raz wyślesz mi smsa w którym piszesz, że wzięłaś dużo leków zadzwonię na policję! Jak chcesz się zabić to to zrób, tylko nie informuj mnie o tym! Czyż nie urocze:). Po obydwóch wizytach matka zeskrobywała mnie z trawnika i w spazmach odwoziła taksówką do domu
  3. wiecie co do chorób to symptomy różnych zaburzeń są nieraz tak podobne, że nie wiadomo co się tak naprawdę ma, a leki przepisują jedne i te same. U mnie było podejrzenie CHADu, fobii społecznej, nerwicy, a w końcu zaburzeń osobowości z których kiedy poczytałam nie wiedziałam co wybrać tyle do mnie pasowało! Wkońcu stanęło na tym, że nie mam borderline tylko osobowość narcystyczną a leki i tak psychiatra dalej przepisuje te same;). Depresję mam w bonusie i w tym przypadku to pewne że są to typowe stany depresyjne . Co do mówienia o chorobie rozsądek mówi mi "w pracy nie mów!" a serce "czemu nie mówić?!", co w tym złego:(. Bedzielepiej dobrze mówi, że czasy w których ludzie będą akceptować choroby psychiczne nigdy nie nadejdą jeśli nie zaczniemy o tym mówić...
  4. U mnie w ciągu kilku lat zmieniło się bardzo wiele od kiedy zaczęłam się leczyć. http://pokonaj-depresje.blogspot.com/2016/03/nigdy-w-zyciu.html pozdrawiam Was ciepło i trzymam kciuki za każdego, kto przez własne lęki w siebie wątpi i nie ma odwagi robić tego, czego by naprawdę pragnął. Ana
  5. Przyznajecie się w swoim środowisku do tego, że chorujecie i leczycie się psychiatrycznie? Myślicie, że mamy czasy kiedy już możemy bez krępacji powiedzieć koleżance w pracy, że byliśmy u psychiatry? Czy jeszcze na to za wcześnie? W poście na blogu opisuję swoją sytuację: http://pokonaj-depresje.blogspot.com/2016/03/kosmita.html Jak jest z Wami? powiedzcie proszę tam w komentarzach bądź tu na forum pozdrawiam ciepło Ana
  6. Wszelkie prace manualne wyciszają i uspokajają:). Warto wykonać coś samemu i powiesić to sobie na ścianie, żeby przypominało Nam w chwilach zwątpienia i niemocy, że to Nasze dzieło i jeszcze nadejdzie dzień kiedy będziemy mieli siłę i ochotę wykonać kolejne;). pozdrawiam Was Ana
  7. a ja wyszłam z domu na wolontariat i zaczęłam prowadzić zajęcia dla seniorów :) jest lekka przepaść pomiędzy tym jak funkcjonuję teraz a jak było kilka miesięcy temu. Swoją walkę opisuję na blogu, widać tam zmianę nawet w tematyce postów http://pokonaj-depresje.blogspot.com/2016/02/mae-cuda.html pozdrawiam was ciepło i trzymam kciuki za wszystkich walczących z chorobą Ana
  8. Dziękuję za wsparcie, zapamiętam :)
  9. Dobrze, ogłoszę wszem i wobec wkońcu czego się nie robi, żeby podnieść staty - jakby ktoś tej wypowiedzi nie zrozumiał to ironia
  10. Jeśli nie intersuje Cię moja strona to na nią nie wchodź. Nie zależy mi na statach, ale zależy żeby ktoś mnie czytał, inaczej pisałabym pamiętnik i chowała pod poduszkę. Z tłumu wchodzących moim blogiem zaintersuje się jedna czy dwie osoby i te są dla mnie cenne. Jesli chodzi o moją pomysłowość to jest ona wielka i jeśli zechcę wstawie sobie na bloga zdjęcie nago . pozdrawiam Ana
  11. Zacznij od rzeczy najprostszej i namacalnej. Zmień terapeutę jeśli terapia nie pomaga, spróbuj innych leków. Walcz o siebie! pozdrawiam Cię ciepło i trzymam kciuki Anastazja
  12. Zdarzyło się Wam kiedyś obdarzyć uczuciem osobę niezainteresowaną Waszą płcią? Zdarzyło się, że wyśmiał Was ktoś, w kim podkochiwaliście się latami? Jeśli tak, jak daliście sobie radę z odrzuceniem? Czy to, że wybranek waszego serca woli tę samą płeć powinno wpływać na Wasze poczucie własnej wartości- skoro i tak nie macie u niego szans? Więcej o mojej historii napisałam na blogu http://pokonaj-depresje.blogspot.com/ , wpadnijcie i przeczytajcie. Miło mi będzie jeśli podzielicie się ze mną swoimi doświadczeniami w tym temacie, jeśli takowe macie.....
  13. Może i jestem naiwna:( ale to co lepiej sobie powiedzieć nigdy nie wyzdrowieję i się zabić?nie każdy ma odwagę ze sobą skończyć a życie z czarnymi myślami bez nadziei to piekło -wiem to bo tkwię w nim kiedy mi się pogarsza. Sens życia dla mnie to robienie czegoś po coś,bycie komuś potrzebnym. Wierzę że na tym forum są ludzie którzy próbują walczyć i tacy którym się to udaje!
  14. Fajnie że mnie przywitaliście podoba mi się to forum:) Może ktoś z Was też pisze coś swojego?
  15. Jestem Anastazja lat 31 zachorowałam na depresję 9 lat temu i nie chce się ode mnie odczepić. Nie mam: - faceta - przyjaciół - dziecka - pracy - sensu życia Mam: - matkę - zwierzątko a nawet dwa - nadzieję na wyzdrowienie - jeszcze jakieś marzenia:) W celach terapeutycznych założyłam bloga gdzie opisuję swoje życie i stronę na fejsie gdzie chciałabym zgrupować ludzi którzy się leczą i walczą z każdym dniem tak jak ja. Wszystko jest jeszcze w pieluchach ale liczę że kogoś to zainteresuje:) - jeszcze w to wierzę że to się rozkręci:).NIe mam komu się zwierzyć w życiu realnym więc postanowiłam znaleźć wsparcie w sieci i w Was którzy podejrzewam świetnie rozumiecie jak czuje się człowiek samotny:) adres bloga: http://pokonaj-depresje.blogspot.com/ pozdrawiam Was ciepło Ana
×