Skocz do zawartości
Nerwica.com

Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((


Gość Szczęściara

Rekomendowane odpowiedzi

Po kilku latach drapania, wyciskania i skubania po raz kolejny spojrzałam na swoje plecy, czego nie robię na codzień, oglądam je na prawdę od święta i poczułam wstręt do samej siebie. Jak mogłam do czegoś takiego doprowadzić. Nie lubię patrzeć u innych na takie rzeczy, jestem zdecydowanie estetką i lubię tak zwanych ładnych ludzi, czyli zadbanych i bez widocznych defektów. Natomiast sama siebie kaleczę. Twarz jeszcze udaje mi się opanować, bo jak się maluje, to widzę te prześwitujące przez podkład blizny i żadna ilośc korektoru ich w 100% nie zakrywa i mówię sobie, że muszę wyleczyć twarz, bo nie chcę się ciągle wstydzić blizn. Jednak plecy, raniona i dekolt są w okropnnym stanie, skubię wszytsko co się pojawi, nie potrafię się opanować mimo świadomości, że tylko pogarszam sprawę. Robiąc coś nie zajmującego rąk one same wędrują na plecy, bezwiednie zaczynają proces drapania. Nawet teraz kilka razy ręce powędrowały mi to na twarz to na plecy. Chciałabym wyleczyć swoją skórę, bo wygląda to okropnie. Chłopak karze mi iść do dermatologa, ale ja wiem, że póki nie przestanę się drapać żadne leki nic nie dadzą, bo ja ciągle się drapię. Potrafie wytrzymac dzień lub dwa, ale na trzeci dzień juz znowu ręce idą do pryszczyków i strupków. Ech... Szczerze mówiąc nie myślałam, że to dośc powszechny problem, myślałam że to tylko mój nawyk :P Zaczynam walkę z drapaniem, po raz kolejny... Chcę jakoś wyglądać :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

jakiś rok temu kolejny raz mnie ścieło tak, że nie mogłem za nic sie zabrać, została u mnie zdiagnozowana depresja, przez rok brałem wenlafaksyne i teraz przestałem, nie wiem czy to skutki uboczne, ale nie moge sie opedzic od natretnych mysli, czy to moze byc powod blednej diagnozy czy efekty odstawienia leku?

 

Odnosnie tematu watku, to odkad pamietam obgryzam paznokcie, skubie rece az do krwi, podobnie z glowa, nie bylo to dla mnie specjalnie uciazliwe nigdy, ale czy to mozliwe ze to tez sa objawy nerwicy natrectw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo. Całymi dniami błądzę palcami po twarzy w poszukiwaniu nawet najmniejszego zgrubienia pod skórą. Drapię do krwi. Każdy jeden strupek nie zdąży się nawet leciutko zawiązać, a już znów zostaje zdrapany. Nie potrzebuję już nawet lustra tak jak kiedyś, żeby coś znależć. Szukam i drapię na oślep. Też słyszę ciągle : "Przestań się już drapać !", "Weź te ręce z twarzy !", "Co żeś znowu nadrapała ?" Nie mam problemów z cerą. Sama robię sobie masakrę z twarzy. Chciałabym przestać, ale to silniejsze ode mnie. Do wszystkiego dochodzi drapanie głowy, ale też nie tak często jak twarz... Skórki przy paznokciach odchodziły kiedyś. Teraz zdarza mi się, ale bardzo rzadko. Znalazłam w końcu cudowne zastępstwo.... Do tego spierzchnięte usta obgryzam z upartością maniaka - również do krwi. Mam nadzieję, że w raz z poprawą mojej (w tej chwili zmasakrowanej) psychiki wszystko się poprawi. Kiedyś tego przecież nie robiłam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podbijam, mam to samo. Nie mogę się tego pozbyć. W sumie nie zależy mi na ładnym wyglądzie, ale na jakimkolwiek wyglądzie! Żeby chociaż czuć się normalnie wśród ludzi, a nie denerwować się gdy widzę jak ich oczy śledzą każdy defekt na twarzy, dłoniach. :(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam bardzo podobnie. Jestem mężczyzną z co prawda niestwierdzoną, bo nie widywałem się z lekarzem, nerwicą natręctw. Jakiś czas temu, około rok, zacząłem się skubać po twarzy. Objawia się to tak, że gdy mam zarost, pojedyncze włoski na policzkach są tak drażniące!, że skubię je palcami... Policzki są czerwone, włoski wrastają, porobiły mi się blizny i nie mogę się od tego odzwyczaić. Zwłaszcza jak nie mam co zrobić z rękoma (oglądam film, czytam książkę), od razu dłonie wędrują ku twarzy w poszukiwaniu włosa samotnika. Najgorsze jest to, że jak już zacznę skubać te pojedyncze włoski, to potem nie mam umiaru i lecę dalej! Co gorsza, robię to nawet w towarzystwie gdy się widuje ze znajomymi, bądź na uczelni. Całkowicie przejęło to nade mną kontrolę. A to niestety tylko jeden z objawów mojej nerwicy, z którą zmagam się od wielu lat, ale chyba najgorszy, bo pozostawia widoczne ślady.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

póki co najlepsze efekty przyniosło mi noszenie bawełnianych rękawiczek, zaklejanie paznokci tak żebym nie mogła się skubać i zaklejanie ran...

 

Ja myślałem o zajęciu rąk piłeczkami do ściskania, ale jeszcze nie wypróbowałem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to się nasila pod wpływem nerwów, szczególnie jak robię coś mało angażującego, na czym się nie mogę skoncentrować... raczej w domu. Wśród ludzi jak zaczynam się stresować, chyba wynika to z tego, że w jakiś sposób chcę zakryć ręką twarz, a ta ręka chce się tam czymś zająć... najgorsze, że wystarczy godzina słabości dziennie i nazajutrz wyglądam jak potwór...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to się nasila pod wpływem nerwów, szczególnie jak robię coś mało angażującego, na czym się nie mogę skoncentrować... raczej w domu. Wśród ludzi jak zaczynam się stresować, chyba wynika to z tego, że w jakiś sposób chcę zakryć ręką twarz, a ta ręka chce się tam czymś zająć... najgorsze, że wystarczy godzina słabości dziennie i nazajutrz wyglądam jak potwór...

 

Dokładnie tak, stres, lub mało angażujące czynności przyczyniają się do sięgania ku twarzy. Mam tak samo.

Jak wyżej napisałem, ja skubię te włoski, które potem wrastają, policzki mam całe w "kropkach" i wrastających włoskach. Nie wygląda to estetycznie, a mimo wszystko nie potrafię przestać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okropnie ciężko się przed tym powstrzymać. Jak nie mam na twarzy czegoś "nowego" i nie jestem w stanie doszukać się czegoś nowego, to staram się ograniczać przynajmniej zdrapywanie strupków. Od 2 dni drapałam się może ze 3 razy... Każda stresująca sytuacja ciągnie moje ręce tam, gdzie nie powinna. Kiedy jest wszystko o.k, to jakoś nie drapię się nałogowo. Tylko niestety uniknąć sytuacji stresujących to jakaś MISSION IMPOSSIBLE !!! I koło się zamyka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Dopiero niedawno się dowiedziałam, że to ma swoją nazwę- trądzik neuropatyczny. Ja robię to tyle lat, że już nawet nie wiem jak można tego wszystkiego nie robić. Najgorsze, że mam w miarę ładną cerę i tylko niepotrzebnie się doszukuję. Od jakiegoś dłuższego czasu drapię też plecy, mam pełno blizn. Męczę w sumie całe ciało. Do tego co dla mnie jest najdziwniejsze zaczęłam się drapać w nocy, wszystko mnie swędzi (zwłaszcza jak się mocno stresuję). Straszne. :hide::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, ja tak samo. Czasem w dzień się kontroluje, ale w nocy już nie dam rady. Jak wstaje jestem cała podrapana, nawet Kiedy nie lunatykuje. Przez sen drapie :(

Zaklejam plastrami rany żeby nie robić sobie większej krzywdy.

Po 20.10 idę zbadać hormony, skubaniee to jedno, ale to ze jest co skubać to drugie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

koszykova, Ja aż takiego problemu z drapaniem nie mam, bo przez sen raczej się nie drapię. Ale skubię, wyciskam, rozdrapuje wszystko co się da. Robię to świadomie, ale po prostu nie mogę się powstrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

kasik31, Ja też na plecach. Zaczęłam tam się drapać stosunkowo niedawno (około roku) i rozdrapuję w kółko to samo. Nie daję zagoić się strupkom. Najgorsze, że ja nie mam trądziku ani nic. Sama sobie porobiłam właściwie ranki. Usłyszałam w lato, że mam blizny jakby ktoś mnie przypalał papierosem. Jest mi z tym źle, ale staram się w ogóle nie oglądać pleców. Niby wiem, że wyglądają paskudnie, ale wciąż je drapię. Nienawidzę siebie za to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam temat. Też wszystko rozdrapuję. Ma ktoś z Was jakiś sposób na przebarwienia tym spowodowane? Czasem makijażem nie do końca udaje mi się to zakryć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×