Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego zdradzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Również muszę zgłosić zażalenie. Sam bym do kisielu nie wszedł, a co dopiero z kimś! No ale jestem bardzo tolerancyjny, a z tego co pamiętam bittersweet jest kobietą wyzwoloną, więc moją sympatię otrzymuje z założenia jakby. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie piję coli, pepsi itp, nie słodzę, zupki chiński i inne proszkowane "smakołyki" wyrzuciłam z jadłospisu, nawet z żelek zrezygnowałam.

Moim jedzeniowym guilty pleasure są parówki. :(

bardzo dobrze, bo to jest syf i sama chemia a pić trzeba soki wyciskane z owoców, jeść owoce i warzywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, co się tak uparłeś na ten kisiel? ;> Z użytkowniczką numer 1 poszedłbym na koniec świata, niekoniecznie do jakiejś kleistej mazi. :roll:
@bonsai, o co cho z ta userka nr 1 ? btw, kąpiel w krochmalu jest zdrowa, lekarze zalecają :mrgreen:

 

@Nicholas, w mojej gradacji estetyki I miejsce :panowie tarzający się w kisielu , potem duet damsko-meski, na końcu dwie kobiety. Ale rozumiem, że masz inny punkt widzenia.

 

Carica Milica, można zrobić samemu zdrowy kisiel, maka ziemniaczana, sok owocowy + woda. No , ale mnie się nie chce :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, w odmętach pamięci mam Cię skategoryzowaną jako użytkowniczkę numer 1 w konkursie kolegi kaznodziei (aka jetodik). No ale mogę się mylić. :>
@bonsai, a to miło, ze ktoś konkurs pamięta, no i uzytkowniczka nr 1 brzmi lepiej niż miss pięknej stopy :mrgreen:

 

ego, nie gejów, tylko zmagania takich spoconych samców hetero lubie :D kisiel smakowity dodatek, bo jestem łakoma ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje zdrowe odżywianie nie jest urojone. :) . A i nie jadam fast-foodów. Produktów z kakao. Unikam słodyczy, ale od czasu do czasu pozwolę sobie na coś słodkiego. Nie palę. Alkohol zdarza mi się wypić, ale głównie jest to wino. Jem o regularnych porach. Piję 1,5 litra wody dziennie. Zanim produkt powędruje do mojego koszyka, to czytam etykietkę na opakowaniu. Codzienna porcja ruchu- ćwiczenia i bieganie. Prowadziłam się tak, nim zostałam czubkiem z czadem. ;)

Natomiast urojona jest jego korelacja z poniższym.

 

Nie mam większych problemów z cerą. Dobra odporność- omijają mnie wszelkie epidemie grypy, jedynymi tabletkami jakie biorę są tylko te na moją przypadłość. Nie narzekam na stan moich włosów- mam grube, mocne włosy. Brak jakichkolwiek problemów z utrzymaniem wagi, chociaż akurat całe życie z niedowagą. :) Nie będę rozpisywać się o energii życiowej, lepszym humorze, samopoczuciu i wszystkich witaminach, składnikach odżywczych i dobrych wynikach podstawowych badań itp.

Mam tak samo bez życia skutego faszystowską dyscypliną kulinarną

 

Aby sobie poczytać ciekawe rzeczy, wybrałbym jednak czytelnię przybiblioteczną.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje zdrowe odżywianie nie jest urojone. :) . A i nie jadam fast-foodów. Produktów z kakao. Unikam słodyczy, ale od czasu do czasu pozwolę sobie na coś słodkiego. Nie palę. Alkohol zdarza mi się wypić, ale głównie jest to wino. Jem o regularnych porach. Piję 1,5 litra wody dziennie. Zanim produkt powędruje do mojego koszyka, to czytam etykietkę na opakowaniu. Codzienna porcja ruchu- ćwiczenia i bieganie. Prowadziłam się tak, nim zostałam czubkiem z czadem. ;)

Natomiast urojona jest jego korelacja z poniższym.

Nie mam większych problemów z cerą. Dobra odporność- omijają mnie wszelkie epidemie grypy, jedynymi tabletkami jakie biorę są tylko te na moją przypadłość. Nie narzekam na stan moich włosów- mam grube, mocne włosy. Brak jakichkolwiek problemów z utrzymaniem wagi, chociaż akurat całe życie z niedowagą. :) Nie będę rozpisywać się o energii życiowej, lepszym humorze, samopoczuciu i wszystkich witaminach, składnikach odżywczych i dobrych wynikach podstawowych badań itp.

Mam tak samo bez życia skutego faszystowską dyscypliną kulinarną

Aby sobie poczytać ciekawe rzeczy, wybrałbym jednak czytelnię przybiblioteczną.

I tu kolego nie masz racji. Jesteśmy tym, co jemy. Wbrew pozorom odżywianie ma bardzo duży wpływ na nasze zdrowie, wygląd skóry, paznokci, włosów, nawet na zdrowie psychiczne w pewnym stopniu. I nie mów tu o urojeniach, tylko sobie sam doczytaj. A jeśli odżywiając się śmieciowym gównem jeszcze nie masz problemów ze zdrowiem to tylko zasługa młodości. za 10 lat może być inaczej. Carica postępujesz słusznie :D popieram

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...I tu kolego nie masz racji. Jesteśmy tym, co jemy. Wbrew pozorom odżywianie ma bardzo duży wpływ na nasze zdrowie, wygląd skóry, paznokci, włosów, nawet na zdrowie psychiczne w pewnym stopniu. I nie mów tu o urojeniach, tylko sobie sam doczytaj. A jeśli odżywiając się śmieciowym gównem jeszcze nie masz problemów ze zdrowiem to tylko zasługa młodości. za 10 lat może być inaczej. Carica postępujesz słusznie :D popieram

Hehe... ależ nie twierdzę, że ona postepuje niesłusznie. Stwierdzam, że mi osobiście szkoda czasu i energi na wikłanie się w tego rodzaju rozkminy. Już bez tego mam problem z zakupami w spożywczaku. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez odżywiam się w podobny sposób. Zero cukru ( stosuje ksylitol ) ,napoi gazowanych, produktów macznych.

Przez swoje 32 lata życia nigdy nie zapaliłam papierosa, ale lubię drinka czy winko. No i mam słabość do kebabow, chociaż je ograniczyłam :P

 

W nawiązaniu do tematu postu.....kurcze no mam problem z wiernością.

Na początku jest on i tylko on....do pierwszego poważnego kryzysu . Nie odzywamy się do siebie, to.mnie juz samotność i poczucie tego by być akceptowana pcha mnie w ramiona innych. Nie bzykam się tylko potrzebuje mieć kogoś obok, kogoś kto mnie będzie podrywal, okaże zainteresowanie.

A później się godzimy ze swoim i mam takiego na głowie.

Bez sensu, ale nie potrafię funkcjonować inaczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem skąd to się już bierze.. sporo facetow zapomina o swojej zonie i jak przychodzi co do czego wychodzi to w najmniej oczekiwanym momencie. Znam historie znajomej, sama kiedys znałam takiego faceta

 

To sie bierze z tego, ze ludzi nie laczy bliskosc w wymiarze psychicznym, intelektualnym i fizycznym, a jedynie silne emocje na poczatku i potem pyk... wypalilo sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem skąd to się już bierze.. sporo facetow zapomina o swojej zonie i jak przychodzi co do czego wychodzi to w najmniej oczekiwanym momencie. Znam historie znajomej, sama kiedys znałam takiego faceta

 

To sie bierze z tego, ze ludzi nie laczy bliskosc w wymiarze psychicznym, intelektualnym i fizycznym, a jedynie silne emocje na poczatku i potem pyk... wypalilo sie.

Truizm. :smile:

Pytaniem jest: dlaczego tak się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem skąd to się już bierze.. sporo facetow zapomina o swojej zonie i jak przychodzi co do czego wychodzi to w najmniej oczekiwanym momencie. Znam historie znajomej, sama kiedys znałam takiego faceta

 

To sie bierze z tego, ze ludzi nie laczy bliskosc w wymiarze psychicznym, intelektualnym i fizycznym, a jedynie silne emocje na poczatku i potem pyk... wypalilo sie.

Truizm. :smile:

Pytaniem jest: dlaczego tak się dzieje.

 

Masz mnie ;)

Truizm, racja.

A dlaczego - kwestia zlych wyborow? Dzialania pod wplywem chwili?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×