Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Ja właśnie wchodzę na Lamo 200mg bo pędzę jak kubica na torze myśli depresyjne a napęd 100% jak w manii.Stany mieszane mnie wykańczają.Zwłaszcza wieczoreami napęd jak chomik podłączony do prądu po kołku zapierdziela wszystko.Napęd 5 metrów przede mną mózg nie nadząrza.Do tego zaniki pamięci i niezborność ruchów po lamo wykańczają.Z jednej strony czuję jak mnie wypierd...z kapci a z drugiej myśli samobójcze żeby skończyć ze sobą.Sinusoida w ciągu minuty od wielkiego dołu do napędu i chęci życia do płaczu i spowrotem.Natłok myśli konkret i to samych beznadziejnych.Energia i chęć robienia wszystkiego a i tak nic konkretnego nie robię tylko słucham wesołej muzyki i śpiewam refreny.Bo 150mg lamo już nie działa no jak cukierki ale już czuję że 200mg mnie trochę sprowadza na ziemię ale funkcje poznawcze i sprawność pcyhomotoryczna mega osłabione.Ciągle się o coś potykam,jak wstaję rano to idę wężykiem.No i zapomniałem co mialem napisać #lamo Ale mnie żeby ustabilizować to tzreba ze 2 stabilizatory w dużych dawkach+ neuroleptyk ale co to za życie na nich jak ułomny człek bez mózgu.Nie ma dla nas granic leeeecimy :yeah:

 

-- 09 paź 2014, 12:16 --

 

Doprowadziłem się do stanu że czuję jakbym jechał na rowerze szybciej, coraz szybciej i szybciej i nie mógł wyhamować.Ale to szczerze nie jest przyjemne :) troololololo :pirate::evil::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bipolarny, w takim stanie lamo solo raczej niewiele Ci pomoże, zastanów się nad drugim normotymikiem :papa:

 

Zdaję sobie z tego sprawę.Kiedyś mnie trzymali na 3 stabilizatorach Olanza,Kwas walpro i Lamo.Mam 20 lat nie chcę chodzić przyjebany i ućpany lekami jak na łańcuchu.Po takim koktajlu dorobiłem się tylko nadwagi i nadkwasoty,zero koncentracji i kłopoty z pamięcią większe niż na samym lamo,zresztą teraz na 200mg lamo jest podobnie tylko nie tyję.Czemu w Chad nie może być jak w depresji jeden antyde one rpzynajmniej nie utrudniają funckjonowania a nawet pomagają :) :uklon::P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Jack_, dzięki za filmik, obejrzałem

Depakiniarz, dzięki za artykuł, przeczytałem

napięcie zwołało lęki i robią sobie potańcówkę w mojej głowie...miansa powinna zaraz przegonić to towarzystwo. Od kilku dni nie miałem browara w ustach, w weekend ten błąd zamierzam naprawić, oczywiście bezalkoholowym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alive!

 

Wróciłem ze szpitala a mój kręgosłup wzbogacił się o implant dysku i kilka śrub :D

Jutro naskrobie szerzej jak moja suczka chadowa mnie dyma bo dziś nie mam wigoru gdyż przepierdolilem się przez górski etap zaległości z naszego flejtuchowego świata. W skrócie z chadem jest bdb a ból kręgosłupa już spać pozwala. Do jutra mordeczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo, welcome back ;)

 

Powiem Wam, że wchodząc na kwetiapinę (3 tyg. temu) kupiłem sobie nowe zapasy magnezu z B6, kwasu foliowego. Staram się jeść zdrowsze jedzenie, szamam siemię lniane, pestki, nasiona, owoce, warzywa.

 

Porównując mój stan mogę powiedzieć, że czuję się znacznie lepiej, przede wszystkim lęki bardzo osłabły.

Coraz częściej się uśmiecham, mam dobry humor. Jest bardziej stabilnie. Potrafię swobodniej rozmawiać z ludźmi.

Myśli rezygnacyjne zniknęły. Pamięć i koncentracja nieznacznie się poprawiły.

Zaklepałem kolejkę na oddziale dziennym. Staram się codziennie przynajmniej przez godzinę słuchać odpowiednich audiobooków. Ostatnio przerobiłem Przebudzenie de Mello.

Znowu oglądanie seriali sprawia mi przyjemność, w 2 dni wciągnąłem pierwszy sezon Twin Peaks.

Śpię tylko ok. 7 godzin, bo wieczorem czuje się nadzwyczaj elegancko i szkoda mi uderzyć w kimę. Mimo tego rano nie jest źle, nie czuje się jak zombie. Mam spore zapasy energii, nie jestem zmarnowany jak po maratonie.

Pozytywnie podziałał na mnie dwutygodniowy urlop.

100 mg kwety dla mnie jest dawką bardziej optymalną niż 200 mg.

 

Podsumowując działanie lamotryginy - moim zdaniem to świetny normotymik, który działa w tle. Nie powinien być i raczej nie jest lekiem pierwszego rzutu. Bardzo dobrze poradził sobie u mnie z rozdrażnieniem, nastawieniem negatywnym, napięciem, zdenerwowaniem. Mam zaburzenia osobowości, zapewne border. Lamo świetnie się uporało więc z całym dodatkowym bagażem, wynikającym z F60.3.

 

W poniedziałek zamówię na necie omega 3 oraz kompleks witamin i minerałów.

Szkoda, że mam kolano i biodro rozwalone, chętnie bym powrócił do biegania.

Roweru nie posiadam, ale chyba nauczę się pływać. Jak tylko pewność siebie wzrośnie, a lęki jeszcze bardziej zmaleją.

Basen może mi wyjść na zdrowie.

 

Serwus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joł

 

Mój chad zapadł w śpiączkę i nie w głowie mi myśleć do kiedy. Tylko tu i tylko teraz. Określenie którego użyje jest białym krukiem w tym temacie ale... Jest zajebiscie. Mam na myśli chorobę a nie sytuacje zyciowa itp. Z hipomania nie ma to nic wspolnego. Naped jest, nastrój spoko nie spada a wręcz potrafię się z czegoś szczerze ucieszyć i doznać radości. Upajam się ta krotka chwila szczęścia gdy spada na mnie jakas dobra informacja albo gdy pies się stanie mi na tapczan wywołując tym radość. Wieczorem robię się zmęczony i spie normalnie. Umysł czysty i jasny. Brak mgły przed oczami. Brak bycia nerwowym. Nie wiem co jeszcze...

 

Przegnilem troszkę dni w szpitalu. Operacja kręgosłupa nie migdałki. Pierwsze doby po operacji pierwszy raz w życiu zmierzyłem się z takim potężnym bólem fizycznym. 300 tramki i 100 kety doba nie robiły początkowo żadnego wrażenia. Wstanie z kibla było niczym bicie olimpijskich rekordów w podnoszeniu sztangi. Sam nie mogłem skarpetek ubrać. Niektóre tematy nie nadają się do opowiadania. W swoim życiu poznałem dno bólu fizycznego i chadowego. Funkcjonowanie z ograniczeniami związanymi z bólem fizycznym jak i psychicznym chadowskim. I wiecie co? Z dwojga demonów jakbym miał wybrać to wybieram fizycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo, no to chociaż u Ciebie lepiej i dajesz nadzieję na tym forum, że farmakologia jednak pomaga. Cieszę się również, że Twoja operacja się udała. Jutro pewnie bronka wypijemy to pogadamy

U mnie ostatnie dni na lekkim hejcie. Zwiększyłem trochę lamo, ale póki co jeszcze nie działa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo, no to chociaż u Ciebie lepiej i dajesz nadzieję na tym forum, że farmakologia jednak pomaga. Cieszę się również, że Twoja operacja się udała. Jutro pewnie bronka wypijemy to pogadamy

U mnie ostatnie dni na lekkim hejcie. Zwiększyłem trochę lamo, ale póki co jeszcze nie działa...

 

Do ilu lamo zwiększyłeś u mnie 100mg już jak cukierki ani nie pomaga ani nie przeszkadza ale ciężko mi się na 150mg wchodzi nie mówiąc o więcej.Ale ja dość mocno reaguję na leki.Też masz Chad bo widzę że tutaj też ze zwykłą depresją się udzielają a to jak wiadomo inna bajka :)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy farmakologia ma na mnie tak dobry wplyw? Nie wiem. Ale wiem ze duzo mi daje. Szukajac przyczyn poprawy zdrowia znalazlem kilka zdarzen ktore moim zdaniem maja w moum wypadku ogrom wplywu. Po pierwsze zwolniono mnie z pracy w sierpniu. Patrzac juz z perspektywy czasu czulem sie tam bardzo zle, stres, napiecie itp lecz podswiadomosc maskowala to bym zarabial a chad jak cichy morderca zbieral swoje zniwo w psychice. Nie wspominam tej pracy milo choc pracujac wszystko bylo gleboko. Pracowalem nacdniowki i nocki. Cykl dobowy zaburzony. Spanie na raty. Wg mojej lekarki prawidlowy cykl dobowy ma wplyw na chad. Moim zdaniem (moze akurat u mnie) bardzo ogromny. Teraz sie wysypiam bo siedze w chacie z powodu kregoslupa jeszcze jakis czas i nie musze sie martwic praca i jej szukaniem co tez ma wplyw na psyche Od jakiegos czasu wychodze praktycznie co wekend do miasta z fajna brygada (np tanczacym z forum i paroma innymi). Zawsze mowilem ze dobijaja mniw te samotne weekendy w domu i bardzo mnie to bolalo i tego juz nie ma. Czy leki wkoncu zatrybily? Nie. Troche za pozno ale wspomigly napewno. Widze po sobie ze nie tylko farmakologia ale i okolicznosci zyciowe maja ogromny wplyw na chad. Nie siedzcie po nocach ani nie pracujcie w nocy. Moim zdaniem to zajebiscie wazne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmniejszyłem dawke Lamo do 100mg mimo iż nie działa to nie ma uboków jak po 150 niesie mnie w górę czyli napęd a myśli depresyjne wciąż.Ale przynajmniej fizycznie czuję się jak człowiek jak ja a nie warzywko.Pisze normalnie, oglądam mecz, wszystko pamiętam,nie robie błędów w mówieniu,pamiętam nazwy prostych rzeczy,nie zawieszam się,nie mam natręctwa powtarzanie kilku słow 20x żeby zapamiętać,wiem co cztam co oglądam,mam zbrorność ruchów,usta nie pękają po lamo gorączki brak,nie pisze co innego a myślę co innego,nie robię głupich ortografów,nie szukam debilnie liter na klawie,nie naciskam innych liter tylko to co pisze to wiadomo żaden progress choroby tylko lamo ma takie uboki na większej dawce + inne ale nie chce mi się wymieniać.Za to nastrój tragiczny chwieje w dwie strony konkretnie stany mieszane kurestwo.Psychicznie chujnia ale fizycznie ok.Chyba nie będę leczył chad skoro 150 lamo ma już takie uboki że chodzę wężykiem po wstaniu rano.Ciągle się o coś potykam.A to lek w Chad który ma najmniej uboków a reszta to większy syf.Bez leków źle z lekami gorzej.Jak z tym sobie poradzić jprd :roll: Za zwykły równy nastrój jak każdy normalny człek trzeba płacić aż taką cenę to szok :twisted: Nie potrafię wybrać mniejszego zła.Wszystkie leki w Chad to syf antydepresanty przy nich to cukierki :P

 

-- 11 paź 2014, 11:09 --

 

Leki w Chad rozwalają kreatywność,pamięć,funkcje psychomotoryczne,koncentracje,przyswajanie informacji kurde wystarczyło zmniejszyć dawkę i wszystko kumam rozumiem pamiętam no jak normalny człowiek 8) Ale choroba nastrój i objawy jednak dokuczliwe i będą się zwiększać i choroba pogłębiać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bipolarny, Też odkąd mi zmniejszyli dawki leków czuje się trochę lepiej. Wcześniej myśli samobójcze, napięcie, lęk były nasilone do potęgi. W zbyt dużych dawkach antydepresanty wyrzucają neuroprzekaźniki z receptorów podobnie jak w przypadku amfetaminy. Potem jest tzw. zjazd i nasilenie objawów depresyjnych. Często jak wchodzi się na jakiś lek to jest napisane w ulotce ,że do 2 tygodni objawy mogą się nasilić dlatego trzeba czekać przynajmniej 6 miechów na jednym leku i dopiero potem myśleć o jakiejś zmianie. Poza tym przy nawrotach leczenie jest dużo cięższe i dłuższe. Czasem trzeba czekać do 2 lat aż lek załapie.

U mnie dzień na hejcie. Ledwo co przeszedłem nordica. Zawsze tak mam ,że przy przeziębieniach obniża się nastrój i napęd. Mam nadzieje ,że wieczorem będzie lepiej. W końcu dzisiaj gramy z Niemiaszkami :D

 

-- 11 paź 2014, 14:08 --

 

Asmo :great: . Co do wywiadu to był przeprowadzony typowo od strony publicystycznej. Takie rzucenie kiełbasy dla masy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do ilu lamo zwiększyłeś u mnie 100mg już jak cukierki ani nie pomaga ani nie przeszkadza ale ciężko mi się na 150mg wchodzi nie mówiąc o więcej.Ale ja dość mocno reaguję na leki.Też masz Chad bo widzę że tutaj też ze zwykłą depresją się udzielają a to jak wiadomo inna bajka :)?

Ja nie wiem na co choruję, a leczę się od bagatela 11 lat :great: Odnoszę wrażenie, że mam wszystkiego po trochu: na pewno wahania nastroju, lęki, depresja, kłopoty ze snem, czasem euforia bez powodu no i z motywacją u mnie kiepsko, jakoś tak nic mi się nie chce a kilka tygodni później chcę otwierać firmę i działać. Zwiększyłem lamo z 75 do 100mg tak więc odrobinę, bo też chu.owo na leki reaguję. Poczekam jeszcze kilka dni, a jak nie będzie lepiej trzeba będzie zmienić coś innego...Na razie na 100mg tylko gorzej śpię, aż mnie to dziwi, bo liczyłem na efekt pogłębiający sen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami 100mg to jeszcze nic dla mnie ale 150,200 to już dla mnie sporo uboków przeszkadzajacych w codziennym funkcjonowaniu no we wszystkim dokładniej.

 

Jack Kto tu mówi o antydepresantach one przy stabilizatorach w wyższych dawkach to jak cukierki.Zresztą antydepy nie zaburzają tak sprawności psychofizycznej i funkcji poznawczych jak normotymiki i nie które neuroleptyki.Mam porównanie wybrałem mase antydepów na depreche i ich skutki na dłużej w porównaniu do stabilizatorów i neuroleptyków są tak znikome jakby ich nie było.Więc o czym mi tu prawisz :D Przecież pisałem że takie SSRI przy nich to cukierki. :P Obiektywnie i realnie patrząc nie mamy najmniejszych szans z Niemcami.Nie jestem zwolennikiem Nawałki jako selekcjonera ale to inna dyskusja.Sercem za Polakami ale realnie patrząc przegramy :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do 200 lamo wchodziłem jakieś 5 miesięcy stopniowo. Przy zwiększaniu były uboki ale teraz trochę przeszło a do resztki się przyzwyczaiłem ze ich nie czuje wiec jest ok. Moim zdaniem i u mnie ten lek potrzebuje z 6-10 miesięcy żeby w pełni zatrybic.

 

Nie myl ludzi bo lamo działa w czasie 1-3 miesiące jeśli chodzi o pełną stabilizację i efekt antydepresyjny.U mnie już po 1,5 miesiąca a do dawki 125 byłem wprowadzany w ciągu miesiąca przy tym biorąc 1500 kwasu walproinowego a wiadomo co to oznacza że trzeba ostrożnie bo depakina zwiększa stężenie leku we krwi 2x mocniej i lamo jest 2x dłużej w obiegu.A wtedy skutki uboczne są zwiększone,i dużo większe prawdopodobieństwo wystąpienia wysypki.Jeśli dochodziłeś do pełnej dawki przez 5 miechów to nie ma sie co dziwić że po 6 poczułeś pełny efekt.Moim zdaniem jeśli jesteś na tej samej dawce np. 150mg to ok 10 miesięcy możesz już wcale nie czuć efektu antydepresyjnego tylko lekką stabilizację.Na lek robi się tolerancja a jak ktoś co chwilę zwiększa jak Ty w ciągu 5 miechów to będzie działać powoli ale najmocniej odczujesz działanie jak dojdziesz do pełnej dawki.Czyli jak napisałeś doszedłeś do pełnej dawki przez 5 miechów a pełne działanie poczułeś po 6 czyli norma.Proste i logiczne :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×