Skocz do zawartości
Nerwica.com

kiedy nie ma lęków


Mafju88

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Chcialem sie dowiedziec czy macie cos podobnego do mnie. Otoż mam tak ze chce moje lęki a zarazem nie hce... albo czasami jest przewaga tego czy chce czy nie ale nie o to mi chodzi. Chodzi o to ze jak ich nie ma to chyba ich brak. To jedna sprawa a druga ze jak ich nie ma i wiem ze ich nie chce to czy macie tak ze niewiadomo co robic?:> Po dlugim okresie walki z choroba nie moge sie odnalesc gdy to mija... emocje sa za duze i nieadekwatne do sytuacji. Nie zawsze moge na cos sie zdecydowac i tak dziwnie bez nich bo spokoju nie ma. Tak jakbym nie mogl zyc bez nich... prosze doradzcie cos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem twojego posta ale ja zdecydowanie tak nie mam.

Kiedy nie mam lęków czuję się świetnie, potrafię zrobić wszystko na co mnie stać, nic mnie nie ogranicza. Do tego lubie kontakt z ludźmi a przez nerwicę i lęki praktycznie w ogóle go nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy to uczucie gdy "nie ma lęków" (co do tego stwierdzenia samego w sobie mam wątpliwości) przypadkiem nie jest jakimś wewnętrznym niepokojem, czyli na dobrą sprawę innym lękiem, tylko lżejszym i długotrwałym, dającym się zagłuszyć przez te silniejsze lęki? Za to na tyle nieprzyjemnym że sam nie wiesz czy wolisz jedno czy drugie? Jakaś taka hipoteza mi się nasunęła na myśl :roll: Bo przecież bez lęków człowiek czuje się swobodnie... po prostu świetnie, nie wiem jak można za lękami tęsknić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, często robię tak, że gdy jest dobrze szukam dziury w całym aby to zepsuć zanim samo się zepsuje ;) Często, gdy coś mi się układa czuję wręcz niepokój. Czekanie, aż sie zepsuje doprowadza mnie do szału. I faktycznie jestem wówczas roztrzęsiona i rozkojarzona i nie wiem co ze sobą począć. I myślę, że dlatego to mącę spokój w swoim życiu - przez potrzebę kontrolowania, przez wrażenie, że to ja psuję a nie los rządzi mną. Bezsilność doprowadza mnie do szału. Gdy zepsuję coś sama przynajmniej wiem kogo winić i za co ;) No i mogę co nieco przewidzieć :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mafju88-- pisząc "Otoż mam tak ze chce moje lęki a zarazem nie chce..."oraz " Tak jakbym nie mogl zyc bez nich.." ująłeś w gruncie rzeczy istotę nerwicy.

Lęki i inne objawy istnieją po to aby zamaskować inne problemy (np. strata, brak miłości ....lub tysiąc przeróżnych).Lęk paradoksalnie zwalnia nas od wielu rzeczy, często odpowiedzialnośni za życie i emocje z nim związane.

Kiedy lęki mijają-pojawia się coś w zamian-czyli właśnie emocje wcześniej nieznane,lub słabo odczuwalne.

Wybór należy do Ciebie-czy uciekniesz- a co za tym idzie- wybierzesz lęk, czy też skonfrontujesz się ( na początku tej drogi- burza emocjonalna, pogubienie) często trudną ale za to zdrową rzeczywistością.

Jeśli zdecydujesz się na ten drugi wybór-przez pewien czas możesz odczuwać chęć schowania się w "skorupę nerwicy"(czyli coś złego, ale znanego ,wręcz bezpiecznego).

Jeśli uda Ci się przetrwać ten trudny okres-oswoisz swoje emocje,wygrasz.

Z czasem powinno być coraz łatwiej-wymaga to jednak cierpliwości i na pewno za tydzień nie minie.

Z tego co piszesz-zmierzasz w dobrą stronę i tego się trzymaj.

serdecznie pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy nie ma lęków - wtedy jest cudownie!

Wręcz zajeb-----e. Sorry za wulgaryzm ale dzisiaj miałem dośc dobry dzień, lęki się zmniejszyły baaardzo, pozałatwiałem wszystko co chciałem, porozmawiałem jak normalny człowiek.... A Do tej pory... jak załatwiłem jedną sprawę przez cały dzień to max ,.... a przy tym tony wylanego potu, stress przeogromny itp...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy nie mam lęków czuję się wolny, chodze z głową podniesioną do góry, cały świat wydaje się przyjazny, nie mam z niczym problemów, mogę się wtedy rozwijać, robic coś kreatywnego, jestem otwarty na ludzi.

A gdy czuje lęk zamykam się w sobie, wydaje mi się jakby cały śwat szydził i śmiał się ze mnie, wszystko mnie przytłacza i mam wrażenie że nie dam sobie z niczym rady, moje myśli zaprzątnięte są walką z sobą i nic oprócz tego nie jestem w stanie robić, stoje w miejscu podczas gdy całość idzie na przód...

 

Więc jak można tęsknić za lękami? Chciałbym być już wolny, poznawać ludzi, rozwijać się i spokojnie żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy nie mam lęków czuję się wolny, chodze z głową podniesioną do góry, cały świat wydaje się przyjazny, nie mam z niczym problemów, mogę się wtedy rozwijać, robic coś kreatywnego, jestem otwarty na ludzi.

A gdy czuje lęk zamykam się w sobie, wydaje mi się jakby cały śwat szydził i śmiał się ze mnie, wszystko mnie przytłacza i mam wrażenie że nie dam sobie z niczym rady, moje myśli zaprzątnięte są walką z sobą i nic oprócz tego nie jestem w stanie robić, stoje w miejscu podczas gdy całość idzie na przód...

 

Więc jak można tęsknić za lękami? Chciałbym być już wolny, poznawać ludzi, rozwijać się i spokojnie żyć.

Nic dodac nic ujac :!: Dokładnie mam tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA jak nie mam leków czuje że potrafie żyć normalnie jak inni i sie modle żeby zostało tak na zawsze , lecz to tylko chyba marzenia moje. Kiedy niestety mam lęki i do tego objawy potrafię wpaść w ogromną panikę i jak budze sie kolejnego dnia i czuje zmęczenie to nie chce mi sie nic , do niczego nie podchodze z serca , a we wszystkim najgorsze jest to , że każdego dnia wsłuchuje się w siebie i zastanawiam sie co mi dzisiaj bedzie i zaczynam odkrywać , że coraz to różne rzeczy mogą dolegać. Dlatego oddałabym wszystko by normalnie funkcjonować , bo naprawdę mam tak dosyć , tak jak napewno każdy z nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozmawiłam wczoraj z moją teraputką właśnie o tym..że jak ma "spokój" od lęków, sama wracam do nich myślami...spytałam dlaczego?? skoro ich nie chce? i ona stwierdziła , że sa mi widocznie do czegos potrzebna, że uciekanie w lęki, uwalnia mnie od rzeczywistych problemów i przede wszystkim rozwiązywania ich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×