Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zazdrość


bedzielepiej

Rekomendowane odpowiedzi

Być może część osób po przeczytaniu tego tematu odbierze negatywnie moją osobe, tak liczę się z tym, nie jest łatwo pisać o swoich wadach.

 

Nie umiem sobie poradzić z zazdrościa do osób, które są w lepszej niż ja sytuacji życiowej- chodzi mi tu głównie o zdrowie psychiczne. Niestety porównuję się z rówieśnikami, a mam na studiach ludzi pewnych siebie i przebojowych, którym się w życiu uklada. Mają normalną rodzinę, partnerów, pracę(czy też mieli w wakacje, bo raczej na moim kierunku trudno pracować i jednocześnie się uczyć). Ja mam problemy z wypowiadaniem się w gronie ludzi, nie czuje się swobodnie w grupie (dostaje napadów paniki, silna fobia spoleczna odbiera mi rozum). I czasem myślę ponuro jak to jest że jedni mają tak dużo, a inni nic. Czemu odziedziczyłam słabszy zestaw genów i mam tak słabą psychikę. Nie umiem się zrelaksować, moje rówieśniczki tańczą na imprezach, ja siedzę w domu bo nie mam ochoty ani siły wychodzić do ludzi. Nie jestem w stanie się cieszyć zyciem bo... nie mam się z czego cieszyć. Nie mam znajomych, boję się ludzi i nie lubie ich. Nie umiem cieszyć się z sukcesów innych, np w sytuacji gdy ja nie zdam jakiegoś egzaminu a koleżanka zda, to nie unoszę się nad nią w zachwycie i nie składam jej gratulacji, a raczej podświadomie chciałabym żeby i jej się noga powinęła... wiem że to może być źle odebrane może i jestem małostkowym człowieczkiem ale świadomość że innym się udaje, że mają przyjemniejsze życie niż ja dobija mnie.

 

Nie lubię ludzi bo nie przeżywają tego piekła co ja. I jak opowiadam komuś o tym co przeżywam to nikt nie chce sluchać tych okropienstw, które ja mam 24 h na dobę, bo mój mózg nieustannie mnie katuje, nawet w snach.

Zazdrość sprawia że dystansuję się od ludzi. I mogę sobie tłumaczyć, że oni nie sa źli, ale jakoś nie umiem się cieszyć z nimi z ich sukcesów i zaradności. Raczej wolałabym, żeby plakali ze mną...

 

Pewnie psycholog by to określił jako zacofaną i dziecinną postawę, bo powinnam stać się matką Teresą (chodzi o wizerunek jaki sobie stworzyła, bo ostatnio cos było ze wcale nie taka swieta) i pomagac tym co maja gorzej ode mnie, bo są i tacy. Tylko sorry, nie umiem porownywać się z malymi murzynkami mieszkającymi 9000 km ode mnie, kiedy w swoim srodowisku mam samych ludzi psychicznie zdrowych, korzystających z życia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś też miałem ogromne problemy z własną wartością, nie mogłem znieść że inni mają lepiej. Obecnie odmieniło mi się, nie jestem już tak zawistny, na ludzi którzy mają lepiej w życiu patrzę z dystansem i bardziej myślę że: chcę dążyć do ich stanu niż im zło życzyć. Staram się nie porównywać z innymi tylko iść swoją drogą i swoim tempem i chociaż obecnie w życiu jestem w czarnej dupie to nie przejmuje się tym że inni mają "za dużo".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, przynajmniej masz stabilną sytuację. :)

bedzielepiej, próbowałaś pozytywnego myślenia? Szukania pozytywów i cieszenia się nimi, doceniania tego co masz, ale bez porównywania. Poszukaj czegoś wkoło. To może być nawet pogoda, co z tego, że to nie twoja pogoda. Pogoda jest dla każdego, nawet dla ciebie. :) A jak pada deszcz to możesz dostrzec złożoność zjawiska. Jak w jakieś grze komputerowej jest dobrze odwzorowany deszcz to wszyscy się fascynują, ale jak pada za oknem to źle. :P

Jak mgła, no dobra nic nie widać, ale przecież to jak chodzić wśród chmur. :D

Na prawdę, zawsze znajdziesz jakieś plusy sytuacji. Chyba, że wolisz być ponura, jak carlos w swoich postach. Ale nawet wtedy możesz się cieszyć, że masz wybór, bo jak się smucisz to na własne życzenie, więc masz jakiś wpływ na swoje życie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, próbowałaś pozytywnego myślenia? Szukania pozytywów i cieszenia się nimi, doceniania tego co masz, ale bez porównywania. Poszukaj czegoś wkoło. To może być nawet pogoda, co z tego, że to nie twoja pogoda. Pogoda jest dla każdego, nawet dla ciebie. :) A jak pada deszcz to możesz dostrzec złożoność zjawiska. Jak w jakieś grze komputerowej jest dobrze odwzorowany deszcz to wszyscy się fascynują, ale jak pada za oknem to źle. :P

Jak mgła, no dobra nic nie widać, ale przecież to jak chodzić wśród chmur. :D

Na prawdę, zawsze znajdziesz jakieś plusy sytuacji. Chyba, że wolisz być ponura, jak carlos w swoich postach. Ale nawet wtedy możesz się cieszyć, że masz wybór, bo jak się smucisz to na własne życzenie, więc masz jakiś wpływ na swoje życie. :D

 

Owszem. Próbowałam myśleć pozytywnie, ale za każdym razem mi się pogarszalo, nie wiem czemu. I wszystko wychodziło mi 100 razy gorzej niż zwykle.

Ten przykład z pogodą tylko mi przypomniał że mam jeszcze jedną dolegliwość- jestem meteopatką i przy złej pogodzie źle sie czuję i jestem senna, a są ludzie, na których aura tak nie oddziaływuje :(

To nie jest kwestia wyboru. Bardzo, nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być optymistką. Ale nie potrafię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Variable, no i mnie zawstydziłyście ;)

0Rh+, o zęby to akurat dbam bo kiedyś usłyszałem od jednej kobiety (całkowicie przypadkowej, obcej mi) że mężczyzna nawet jeśli nie wiadomo jak brzydki to jeśli ma ładne zęby to może mieć powodzenie u kobiet i jakoś wziąłem sobie to do serca. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×