Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ukryte kamery w waszym domu - ruter TP LINK


Lusesita Dolores

Rekomendowane odpowiedzi

Supernova, sugerujesz, ze to nic zlego, ze Ahma chciala sie zabic? :?

Nie. Sugeruję, że przyczyną samobójstwa może być samotność i brak zrozumienia, czyli np. robienie osoby chorej psychicznie z kogoś, kto jest nadwrażliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszę jedynie o swoim podejściu do urojeń. Nie uważam, że Ahma powinna przestać brać leki. Nie uważam też, by wasze sugestie co do dawek leków miały jakikolwiek sens - o tym może zdecydować lekarz Ahmy, a nie forumowicze. Zaczyna mnie boleć głowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia to nie przygoda tylko choroba zwiazana z rozregulowaniem ukladu dopaminergicznego i dysproporcjach w obrebie istoty szarej/bialej mozgowia. Jak ktos lubi takie "przygody" no to ergo lubi chorowac, wiec pewnie jakies deficyt uwagi z dziecinstwa przerodzil sie w postawe agrawacji i popchnal w strone narcyzmu/histrionizmu. Zas co sie tyczy Ahmy-to proba wytlumaczenie osobie w zaostrzonej psychozie, ze jest chora jest mniej wiecej tym samym co proba wytlumaczenia kredensowi, ze nie potrafi latac(chyba, ze z 10tego pietra). Z reguly brak krytycyzmu(wgladu) nie pozwala dostrzec choroby. A urojenia przesladowcze sa faktycznie zabawne. Tak samo jak omamy sluchowe w 3os., ktore nas obrazaja i nam zlorzecza. A jak nam glos kaze skoczyc z dachu to skaczemy(patrz: brak krytycyzmu wobec objawow)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, ja tam mam senność ale wole ją niż NN ;)

No właśnie o to chodzi, o pewne priorytety. To tak jak złamać nogę i nie zgodzić się na gips bo nie można szpilek wtedy włożyć. Z pewnymi rzeczami trzeba się pogodzić, a nie uparcie, na szkodę sobie, wypierać się ich. Ahma w moim odczuciu straszliwie się wypiera, nie chce uznać swojej diagnozy, co ciekawe - nie ma "problemu" z wynajdywaniem coraz to innych "możliwości" - a to pisze że nie schizofrenia tylko depresja, a to nie schizofrenia tylko nerwica... Jak czytam takie posty to z jednej strony rozumiem, bo zarówno w społeczeństwie schizofrenia jest nadal postrzegana nie w kategorii choroby co "dziwactwa", "wariactwa", "pojebania" - a z drugiej jestem rozbrojony tym obsesyjnym wręcz niepogodzeniem z diagnozą. Ahma wydaje się "nie chcieć być schizofreniczką" - stad nie mówi lekarzom o objawach które u siebie obserwuje, a którymi dzieli się tutaj, stąd wynajdywanie coraz to innych chorób/zaburzeń które by ją "tłumaczyły". Rozumiem też że takie zachowanie może być wywołane przez chorobę samą w sobie, ale, kurde! - kobieta pisze na forum psychologicznym = wie że ma problem z głową. Pisze X razy o takich czy innych problemach, ludzie którzy przechodzili przez to samo przekonują ją że to schizofrenia i wymaga leków - a ona nadal odtrąca faktyczny stan rzeczy. Z takim nastawieniem myślę że nigdy nie będzie normalnie funkcjonować, bo zauważyłem że ma tendencję do odstawiania leków jak tylko zaczynają działać - a z tego co wiem to schizofrenia jest chorobą "permanentną". Nie da się jej "podleczyć" i uznać że sprawy nie ma bo zniknęły urojenia.

 

khaleesi i tym samym pozbawić się szansy na przygodę, rozwój, inspirację?

To tak jak nie zgodzić się na amputację zeżartej przez gangrenę nogi bo traci się tym samym możliwość jazdy na rowerze i udziału w maratonie. Niestety, przykra rzeczywistość jest taka że Ahma ma nieszczęście być chora i nie zmieni tego myślenie życzeniowe ani postawa "przez leki tracę szansę na przygodę, rozwój, inspirację". W ogóle, to stwierdzenie samo w sobie wydaje mi się chore. Bo to tak jakby zdrowi ludzie nie przeżywali przygód, nie rozwijali się, nie mieli inspiracji. Zresztą co za "przygodę" czy "inspirację" można wynieść ze schizofrenii? Z tego co się orientuję, Ahma nie jest malarką, kompozytorką czy reżyserką. Nie zachodzi zjawisko że jak zacznie brać leki to miliony ludzi westchnie z rozczarowaniem, bo uwielbiali jej kręcone podczas ostrych urojeń filmy. Jak się postarasz, to głupie zrobienie kolacji może być przygodą. Tylko do tego trzeba mieć podstawę w postaci ujarzmionego umysłu. Mówienie schizofrenikowi takich rzeczy to jak mówić Hendrixowi żeby nie przestawał ćpać bo naćpany tworzy najlepsze piosenki. Bez przejmowania się tym że tych kilka piosenek zostanie okupione koszmarem nałogu i finalnie śmiercią z jego winy. Osobiście jestem zacytowanym fragmentem zniesmaczony, bo to podżeganie do zaprzestania leczenia u osoby która tego leczenia potrzebuje. Takimi tekstami dajesz Ahmie kolejny pretekst do pogrążania się w chorobie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, wlasnie co po niektorzy nie rozumieja. Wasze starania racjonalej perswazji sa NIC nie warte. Osoba silnie upsychotyczniona ktoraj dopamina w nadmiarze buszuje po kablach NIE przyjmie do wiadomosci, ze to objaw choroby, a nie rzeczywistosc.

Zmieniam treść posta bo to faktycznie sedno sprawy. Jakbym się nie napinał, to nic nie zdziałam. Spadam stąd...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×