Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

A ja chce przestac kochac......ma ktos na to jakas recepte?? bo sie tylko mecze np. teraz.

A niestety anand22 ma racje...praktycznie kazda laska leci na wyglad i nie da sie tego ukryc, a jak facet podoba sie jeszcze jej kolezankom to juz wogole. Mam troche kolezanek i slysze takie gadki....ja musze jej powiedziec zeby ona sie do niego nie przystawiala bo on jest brzydki....i nie bylo nawet gadki o charakterze. Zgodze sie ze aby zaowocowala prawdziwa milosc to musi byc zgodnosc charakterow....ale najpierw musi byc zauroczenie (oczywiscie wygladem). Tak juz jest i tego nie zmienimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zauraczam całą osobą nie tylko wyglądem, a już na pewno nie kasą, może jestem jakaś dziwna :D Może kosmici na mnie testy robili :D:D:D

fiufiu to co, jak dziewczyna jest piękna, a nie umie nic powiedzieć oprócz "jestem ładna" i się uśmiechnąć, to zauroczysz się nią???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fiufiu to co, jak dziewczyna jest piękna, a nie umie nic powiedzieć oprócz "jestem ładna" i się uśmiechnąć, to zauroczysz się nią???

Na bank nie :) Bo juz mialem takie przypadki....szkoda tylko ze jak ja sie staram i okazuje uczucia to jestem odrzucany albo wykorzystywany...No coz taki chyba juz moj los....mam nadzieje ze ta droga poprowadzi mnie do jakiegos wielkiego szczescia w milosci......no co chyba jakies marzenia trzeba miec :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fiufiu no właśnie, więc dlaczego mówisz, że kobiety lecą tylko na wygląd i kasę, skoro sam byś na to nie poszedł. Ja kiedyś miałam taki przypadek (w liceum, jak byłam jeszcze niewypierzonym pisklęciem :D ), że podobał mi się chłopak, który jeździł ze mną autobusem. Jak ja usłyszłam jak on mówi i zobaczyłam jaki jest na prawdę, to zauroczenie uciekło w popłochu jak struś pędziwiatr :D:D:D Dlatego wiem, że wygląd to na prawdę nie wszystko.

Oczywiście, że trzeba mieć marzenia. Kiedyś nie marzyłam, dlatego że miałam ciężkie dzieciństwo i po prostu nie myślałam, że może być lepiej. Ale może być, więc teraz marzę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeważnie pomyślę sobie: fajny, ale... Mam takie podejście do życia, ty masz inne. Ja sobie nie wyobrażam iść do łóżka z kimś kogo nie znam, po prostu taka jestem, może zbyt konserwatywna jak na te czasy :D Może dlatego, że mieszkam na wsi, a nie w dużym mieście. Wierzę w bajki i w księcia na białym koniu :D

A co to jest książe na białym koniu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chce tu nikogo urazac tym badrzeij ze nieodwzajemnione uczucia bola a tym bardziej te w jakichkowleik probach nawiazanai blizszych kontaktow pomiedzy obiema plciami ale wydaje mi sie (powtarzam jest to moja subiektywna ocena) ze wiekszosc z Was ma dosc niejasne pojecie co to jest slowo czy stan MILOSC i jak to sie odnosi do rzeczywistosci.

Wedlug mnie MILOSC to po pierwsze slowo w trybie czasownika a wiec odnosi sie do dzialan typu co robic? jak robic? etc. A wiec reasumujac milosc czyli kochac to czynic drugiej osobie roznego rodxaju powinnosci majace na celu pokazanie jej ze jest ona wlasnie ta osoba (niektorzy nazywaja to gestami inni zdeklarowaniem etc.)

Wiekszosc z nas (Was tutaj) cierpi z powodu odrzuconeg zauroczenia ktore od milosc irozni sie zasadnicza rzecza - jest silne emocjonalnie. Milosc nie ma nic wspolnego z tymi emocjami natomiast scilej laczy sie z naszym glebszym ,,ja" naszymi korzeniami czy rdzeniem czyli wszystkim tym co nosimy w glebi. Czlowiek ktory jnie zostal nauczony czynic polsugi dobra drugiej osobie bezinteresownie nie potrafi rowniez tak naprawde kochac bop kochac to wedlug mnie w szerokim pojeciu tego slowa czynic komus dobro opiekowac sie kims i tak dalej.

Samemu do niedawna mialem z tym cholerny problem ale na szczescie w koncu udalo mi sie przelamac i zroumiec te roznice oraz przezwyciezyc (jak mniemam) moj egoizm i nadrobic wiele niewyuczonych rzeczy. Oczywiscie nie jest to obwinianie, wszyscy my ktorzxy mamy brakiemocjonlane najprawdopodobniej przejelismy je od naszych rodzicow ktorzy nie sa tak naparwde temu winni bo oni tez takiego wychowania najprawdpodobniej nie doatali wiec skad mogli wiedziec jak wychowac nalezycie nas? Bledne kolo.

Wiec glowa do gory i bedzie ok.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:16 am ]

no i nie myslcie sobie ze taki zarozumialy jestem po prostu w pewnym kmomencie po prostu chyba czlowiek zaczyna rozrozniac pewne rzeczy

nie wiem czy to jest kwestia dojrzalosci emocjonalnej pogodzenia sie z pewnymi rzeczami ale ja osobiscie czuje ze jest to dzialanie na dobrej drodze

oby i Wam sie udalo tez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehmm sorki prejezyczylem sie chodzilo mi o to zeby komus czynic cos czego ten ktos moze emocjionalnie lub w inny sposob (ktore moze przekladac sie na inne rzeczy) oczekiwac. posluga w sensie uczynienie bezinteresowne dla tej sooby cos czego on/ona oczekuje w glebi cos w tym stylu

wiesz sam to wyczujesz jak bedzie to ta osoba

fakt ze trzeba sie sporo naszukac zeby na takiego kogos trafic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę kochać kogoś, kto może odemnie odejść tak z dnia na dzień, a właśnie tak to bywa w przypadku związków damsko-męskich. Dla mnie miłość to związek osób, którzy będą ze sobą na dobre i złe pomimo wszystkiego. Już to pisałem wielokrotnie, ale się powtórzę- jedynymi osobami które kocham i które mnie kochają są moi rodzice i rodzeństwo. Nawet jakbym się uzależnił od narkotyków, poszedłbym do więzienia itp. to oni zawsze będą mnie kochać, nigdy mi nie powiedzą "już nic do ciebie nie czuję, więc spadaj" tak jak to może zrobić dziewczyna. Nie rozumiem więc, jak niektórzy mogą wyżej zauroczenie kobietą niż miłość rodzicielską.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to jest książe na białym koniu?

 

Motyw z bajki, przyjeżdża na koniu i ratuje księżniczkę. Ale to był żart oczywiście, ja nie czekam na księcia z bajki, czekam na normalnego faceta, z którym będę szczęśliwa i założę rodzinę.

 

Nie rozumiem więc, jak niektórzy mogą wyżej zauroczenie kobietą niż miłość rodzicielską.

 

Nie rozumiesz, bo z tego co napisałeś wynika, że masz kochających rodziców. Ja nie. Ja nigdy nie zaznałam miłości od drugiej osoby, dlatego szukam miłości, a nie rozrywki, czy sexu. I co już się nie dziwisz?

 

ze wiekszosc z Was ma dosc niejasne pojecie co to jest slowo czy stan MILOSC i jak to sie odnosi do rzeczywistosci.

 

To się czuje. Nie trzeba znać definicji.

 

kochac to wedlug mnie w szerokim pojeciu tego slowa czynic komus dobro opiekowac sie kims i tak dalej.

 

Zgadzam się. Po prostu być przy tym kimś i robić wszystko żeby był szczęśliwy, oczywiście z wzajemnością, bo nie wyobrażam sobie tak jednostonnie. U moich rodziców w związku tak było przez całe życie, że moja mama dawała wszystko, a mój ojciec nic.

 

no i nie myslcie sobie ze taki zarozumialy jestem po prostu w pewnym kmomencie po prostu chyba czlowiek zaczyna rozrozniac pewne rzeczy

 

Ja nie myślę, że jesteś zarozumiały. Każdy z nas ma inną definicję miłości, bo każdy z nas jest inny i inaczej czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę kochać kogoś, kto może odemnie odejść tak z dnia na dzień

Wg mnie to zdanie brzmi mniej wiącej tak: nie mogę angażować się w związek z kimś kto może odejść pod wpływem chwili (w domyśle: również się nie zaangażował). Jak dla mnie wniosek nasuwa się sam: zaangażuj się, a najprawdopodobniej spotka Cię to samo.

Oczywiście to Twoje życie, Twój wybór, więc wszelkie konsekwencje (pozytywne i negatywne) takiego rozwiązania poniesiesz głównie Ty.

Dla mnie miłość to związek osób, którzy będą ze sobą na dobre i złe pomimo wszystkiego

Nie znam związku, który przetrwałby dłuższy okres czasu, gdyby nie był budowany przez obie strony. A właśnie w okresach gdy jest "dobrze", cementują się uczucia, które łączą (a nie dzielą) ludzi w okresach, gdy jest "źle". Zarówno od Twojej dziewczyny, jak i od Ciebie zależeć będzie kształt Waszego związku.

Nie rozumiem więc, jak niektórzy mogą wyżej zauroczenie kobietą niż miłość rodzicielską.

Oj rozumiesz, rozumiesz. Gdyby miłość rodzicielska spełniała wszystkie Twoje potrzeby bycia kochanym, nie szukałbyś tego "zauroczenia kobietą". A jednak na swój sposób szukasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę kochać kogoś, kto może odemnie odejść tak z dnia na dzień, a właśnie tak to bywa w przypadku związków damsko-męskich. Dla mnie miłość to związek osób, którzy będą ze sobą na dobre i złe pomimo wszystkiego. Już to pisałem wielokrotnie, ale się powtórzę- jedynymi osobami które kocham i które mnie kochają są moi rodzice i rodzeństwo. Nawet jakbym się uzależnił od narkotyków, poszedłbym do więzienia itp. to oni zawsze będą mnie kochać, nigdy mi nie powiedzą "już nic do ciebie nie czuję, więc spadaj" tak jak to może zrobić dziewczyna. Nie rozumiem więc, jak niektórzy mogą wyżej zauroczenie kobietą niż miłość rodzicielską.

 

Anand22 z tego co napisales (nie musi byc to prawda bo to tylko fragment twoich mysli) ze masz o wiele bardziej cieple uczucia i silne zwiazki z twoimi rodzicami i rodzenstwem a otoczeniem naokolo, moze wiec problem twoj tkwi w tym ze emocjonalnie nie potrafisz otworzyc sie na swiat. Ja rowniez mialem z tym problem bo mnie swiat zewnetrzny przez wiele lat odrzucal spotkalem jednak na szczescie ludzi kotrzy mnie zaakceptowali takim jaki jestem i to mi pomoglo przestac byc zamknietym i radyklanym i ukierunkowywac emocjonalnosc w oba kierunki, na zewnatrz i do rodziny, sprawieldiwie je rozdzielac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie trudno się wypowiadać na takie tematy, jakoś nie zastanawiam się nad samotnością, emocje tłumie już wiele lat.

[skończe samotnie na 100%, i tak nie planuje żyć zbyt długo]

 

Ale obserwować umiem.

 

Troche przesada z tym, że wszystkie dziewczyny lecą na wygląd, może ja żyje na jakimś, innym świecie.

 

Sorka, znam chłopaków którzy są przeciętni, jednak mają ładnie i inteligętne partnerki.

 

Również dziewczyny, które trudno zaliczyć do ładnych, a mają dobrze wyglądających partnerów.

 

Szukajcie w odpowiednich miejscach, a prędzej czy później znajdziecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszę poraz pierwszy i też nie wiem co mam zrobić.

mam 27l i nigdzy jeszcze nigdy nie miałem (i nie mam )koleżanki/dziewczyny .

napiszę od początku ( może być dużo tekstu).

Od samego początku byłem i jestem nieśmiały i mało rozmowny itp. (i to się umnie jeszcze bardziej od kilku lat pogłębiło po pewnym incydencie .)

gdy miałem 17 lat to chodziłem na takie studium graficzne.(które zdałem)

W tedy poznałem przez przypadek pewną osobę która przyszła do domu bo sobie w tedy kupiła komputer. I ja poszedłem. to była koleżaka (jak w tym czasie myślałem że tak ma znajomość wyglądać)(ona była w tym samym wieku co ja) znałem ją przez koło 7 lat (do 24l)

Jak mówię w cześniej nie miałem pojęcia o koleżeństwie (jak się orzeniła gdy miała 24l ) to w tedy zrozumiałem jaki ja byłem głupi że ją wogule poznałem. (zrozumiałem że ona chciła się kolegować tylko po to żeby miała kasę). i odemnie tak wyciągała , bo myślałem że tak ma wyglądać znajomość. Gdzieś po roku kolegowania się znią (cały czas byłem nie śmiały, mało rozmowny i cały czas widziałem tylko pracę i naukę reszta itp.) potem po roku czasu zacząłem jej płacić żeby przyszła i mogłem z nią porozmawiać. (bo mi się nudziło) ( tak trwało przez 5 lat. w tym czasie byłem cały czas oszukiwany i wykorzystywany finansowo jak potem z rozumiałem . ) (

 

ja odniej ani grosza nie wziąłem (cały czas pomagałem jej z informatyki, z ekonomi , rachunkowości ) . ( w tedy najpierw byłem grafikiem i już znałem bardz dobrze EXCEL , CALC i mase innych programów ).( jak coś chciała żeby jej pomóc to dzwoniła ) , też dzwoniła jak potrzebowała kasy.

wtedy byłem głópi i żadnych innych koleżanek nie miałem więc się na takie rzeczy godziłem. itp. ( też do niej chodziłem , ją uczyć, pomagać itp.)

 

Ona sama mnie zapraszała jak coś odemnie chciała .

Aż pewnego razu zapsuł się jej komputer i mnie zaprosiła żebym jej pomógł ( i naprawiłem ) , a na drugi dzień zadzwoniła na policję że ją wczoraj nachodziłem. I domnie przyjechała policja z tego powodu .

( prawdopodobnie dla tego że jakiś czas w cześniej (1 rok w cześniej ) powiedziałem jej zę już ją nie będę finansował ( a ona miała już pracę ))

 

I od tego czasu gdy na mnie nasłała policję to całkiem się zamknąłem . i od 6 lat mam poważne problemy z odezwaniem się do jakiej kolwiek dziewczyny. Jak widzę jaką kolwiek to obchodze ją zdalaka (staram się trzymać jak najdalej ) - żeby niemieć więcej już podobnych problemów.

w roku 2004 założyłem kawiarnie internetową (i w tym czasie chodziłem na studia informatyczne) W tedy znowu przez przypadek spotkałem taką inną koleżankę (znajomość trwała kilka miesięcy ) bo posądziła mnie do pewnej osoby co było nie prawdą). i potem ona zmieniła nr. tel. i skończył się z nią kontakt.

(po drugim zdarzeniu jeszcze bardziej pogłębił się mój problem),

W następnym roku miałem inną koleżankę ( też przypadek ), która była koleżanką przez 2 miesiące) - i potem kontakt się znią urwał , a jak ją czasami widzę to uznaje mnie , jak by mnie nie znała).

(ostatni raz napisała domnie że nichce mieć przez zemnie jakiś problemów).

Pewnie ktoś jej coś na mnie nagadał. :(

 

Za każdym razem co poznałem z którą z tych myślałem że będzie koleżąnką)

I się od tego momentu całkiem się zamknąłem i boję się do jakiej kolwiek odezwać . i niechcę już zaczynać jakiej kolwiek znajomości. I nawet boję się poparzyć.

 

Od tego czasu niechcę się już więcej denderwować i i niechcę mieć już żadnych problemów. Więc od kilku lat zajmuję się tylko pracą .

na dzień dzisiejszy mam zrobione specjalności :

- technik informatyk ( serwis komputerów ) - przy tym pracuję.

- grafik, itp.

- projektrowanie stron internetowych

- programista

( i cały czas się uczę )

----------

Nigdy na pierwszym miejscu nie stawiam kasy. Ja bardzo lubię np. komuś pomuc za darmo i mieć satysfakcje że komuś coś naprawiłem, czy pomogłem.

-----------

Przez ten czas nauczyłem się że w obecnych czasach każda jedna parzy żeby ktoś miał kasę, był głópi , pił, chodził na imprezy itp. ) ja taki nie jestem. jestem spokojny.

 

Mam pewne hobby które ludzie/ dziewczyny uważają za nie normalne ( jest to od dzieciństwa).

Gdy miałem 5 lat zacząłem zbierać płyty Krzysztofa Krawczyka i tak jest do dzisiaj. (mam ich koło 60 razem).

 

To hobby zaczeło się gdy w wieku 5 lat byłem na koncercie (śpiewał w tedy dla dzieci , potem na koniec zaśpiewał "Ostatni raz zatańczysz zemną' - i podanie ręki . W tedy dopiero to hobby zostało na stałe do dzisiaj.

I przez cały czas tylko widziałem i widzę tylko pracę , naukę i czekanie od płyty do płyty Krawczyka.

-----------------------------

 

i zawsze gdy poznałem tamte koleżanki to był ten sam motyw (problem z komputerem ).

teraz to na żadną inną nie zwracam żadnej uwagi. ale jest mi cały czas nudno, smuto , a z drugiej strony boje się kolejncych kontaktów z dziewczynami . Co mam zrobić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to po kolei:

 

Dziewczyna pierwsza- bez komentarza, takim jak ona zyczę wszystkiego najgorszego. Z tą policją to już był naprawdę szczyt chamstwa. Jakby jakaś panna wywinęła mi taki numer z wdzięczności za to, że załe życie jej pomagałem, to zemsta z mojej strony byłaby słodka. Żal mi męża tej laski, lekkiego zycia mieć nie będzie, a jeszcze jest spora szansa na to, że zostanie rogaczem.

 

Dziewczyna druga i trzecia- w tym przypadku chyba Ty zawiniłeś. Sądzę, że one chciały być kimś więcej niż tylko koleżankami i czekały na ruch z Twojej strony, którego się nie doczekały.

Nie lubię dziewczyn, które same nie wykazują absolutnie żadnej inicjatywy, a tylko czekają na ruch faceta. Jak czegoś chcą, to niech to po prostu powiedzą, a jak chcą tylko koleżeństwa, to też niech o tym poinformują gościa z którym się spotykają, bo raczej mało który ma ochotę przez rok się spotyka z panną, u której i tak szans nie ma. W tym czasie mógłby poznać kogoś, komu na nim zalezy.

Jeśli nie mają odwagi powiedzieć wprost, że chcą czegoś więcej, to niech chociaż dadzą jakiś znak. W przypadku dziewczyny bez kompleksów i jakiś głupich zasad(że to facet musi wykonać pierwszy krok) dość szybko się orientuję, czy lasce na mnie zależy jako na facecie, czy tylko chce się przyjaźnić.

 

 

Jeśli chodzi o Twoje hobby to jest normalne. Lubisz tego wykonawcę, więc chcesz mieć jego płyty. Ja też mam swojego idola, chociaż płyt nie kolekcjonuję, wystarczy, że w necie od czasu do czasu posłucham jego utworów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anand22 ma racje. Ja tylko dodam ze laski, kore leca na kase trzeba traktowac jak szmaty, bo w koncu nimi sa. Trafiles na naprawde niezle ziolko, ale jako facet bedziesz musial sie z tym pogodzic no i masz doswiadczenie na przyszlosc. Mnie osobiscie na kase zadna nie wyrolowala, ale co najgorsze na moje uczucia :( Wolalbym stracic iles tam kasy anizeli cierpiec :( Ciesz sie ze ta znajomosc sie skonczyla bo poznales naprawde zlego czlowieka, ktory z pewnoscia zrobi komus jeszcze wiele krzywdy.

 

Nie lubię dziewczyn, które same nie wykazują absolutnie żadnej inicjatywy, a tylko czekają na ruch faceta. Jak czegoś chcą, to niech to po prostu powiedzą, a jak chcą tylko koleżeństwa, to też niech o tym poinformują gościa z którym się spotykają, bo raczej mało który ma ochotę przez rok się spotyka z panną, u której i tak szans nie ma. W tym czasie mógłby poznać kogoś, komu na nim zalezy.

 

Ja takich tez nie trawie...i praktycznie zawsze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna konczy sie zle (bo zawsze jedno zakocha sie w drugim). Ja ogolnie wystrzegam sie przyjazni z kobieta, zeby nie cierpiec. Ale kolezenstwo jak najbardziej :) Boli mnie bardzo ze kobiety sie tak zachowuja :( Bawia sie uczuciami faceta...rozkochuja go w sobie ( i dobrze o tym wiedza) zeby go wykorzystac. Nie mam slow zeby nazwac te osoby, sa dla mnie nic nie warte i niech spier....

 

 

Mam pewne hobby które ludzie/ dziewczyny uważają za nie normalne ( jest to od dzieciństwa).

Gdy miałem 5 lat zacząłem zbierać płyty Krzysztofa Krawczyka i tak jest do dzisiaj. (mam ich koło 60 razem).

Ja nie wiem co w tym jest nienormalnego?? Niektorzy zbieraja puszki, znaczki, dlugopisy...a ty plyty Krawczyka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię dziewczyn, które same nie wykazują absolutnie żadnej inicjatywy, a tylko czekają na ruch faceta. Jak czegoś chcą, to niech to po prostu powiedzą

 

Inicjatywa musi wyjść z obydwu stron, to oczywiste. Bo przecież nikt całą wieczność nie będzie czekał, aż ta druga osoba się zdecyduje. Najgorzej jak oboje są nieśmiali i niepewni siebie :?

 

Jeśli nie mają odwagi powiedzieć wprost, że chcą czegoś więcej, to niech chociaż dadzą jakiś znak. W przypadku dziewczyny bez kompleksów i jakiś głupich zasad(że to facet musi wykonać pierwszy krok) dość szybko się orientuję, czy lasce na mnie zależy jako na facecie, czy tylko chce się przyjaźnić.

 

Ja nie mam takich zasad, ale mam bardzo niską samoocenę. I nie raz tak myślę, jak mi się ktoś podoba, że kurde, a czemu właśnie on miałby zwrócić na mnie uwagę? Nawet jeżeli widzę, że facet chyba jest zainteresowany, to kurcze nie potrafię dać mu sygnału, że ja też, bo mi się włącza lampka w głowie, że to moje urojenia i że on wcale nie jest zainteresowany. Ale walczę z tym, tak jak z resztą moich problemów.

 

Ja ogolnie wystrzegam sie przyjazni z kobieta, zeby nie cierpiec.

 

Ja mam przyjaciół facetów. I jakoś nigdy nie musieliśmy sobie tłumaczyć, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, że nie będziemy razem, że to tylko przyjaźń itd. To było między nami oczywiste. Ale może to zależy od osoby, nie wiem... Ale jak sytuacja jest niejasna, to oczywiście trzeba ją wytłumaczyć.

 

Ja nie wiem co w tym jest nienormalnego?? Niektorzy zbieraja puszki, znaczki, dlugopisy...a ty plyty Krawczyka :)

 

No oczywiście, że tak. Hobby jak każde inne. Ja zbieram horrory :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artek222, wykorzystaj swoje doświadczenia na swoją korzyść. Skoro widzisz, że przyciągasz takiego "pasożyta", dla którego "magnesem" są pieniądze, to po prostu staraj się poznawać dziewczyny przy jak najmniejszym udziale pieniędzy.

Spróbuj może zawierać nowe znajomości w miejscach, gdzie mógłbyś być bardziej "incognito", a nie jako właściciel kafejki internetowej, czy spec od komputerów.

Innym rozwiązaniem może również być utrzymywanie znajomości z kobietami, które tak jak Ty same doszły do czegoś własną pracą, a nie "ślizgiem na czyichś plecach".

Może nawet byłoby zasadne, gdybyś w formie testowania nowych znajomych poudawał "niewypłacalnego" ? Nic tak nie zadziała na "kobiety-pasożyty", jak przy płaceniu za posiłek (lub bilety do kina) facet pożycza od nich pieniądze ;)

 

Z kolei kobiety, które nie chcą Cię poznać osobiście, a wyrabiają sobie opinie o Tobie na podstawie czyichś komentarzy, to strata Twojego czasu. Przy tym wcale bym się nie zdziwił, gdyby złą opinię (w formie zemsty) wyrabiała Ci ta "żmija", której nie chciałeś już dłużej pomagać.

 

Poza tym polecam nabranie trochę dystansu do każdej nowej znajomości. Odnoszę wrażenie, że szybko zaczynasz się angażować w taką znajomość (nawet jeśli chodzi Ci tylko o koleżeństwo) i np. pomagasz jak tylko możesz. A kobiety szybko takie zachowanie wyczuwają i niestety niektóre z nich to wykorzystują. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- druga koleżanka też zaczeła się po woli interesować kasą ( a ja nie chciałem żeby się tym interesowała , tylko chciałem mieć jakąś koleżankę która na kasę nie patrzy.) - pewnie to się jej nie podobało i zakończyła znajomość.

- trzecia koleżanka zakończyła znajomość po dwóch miesiącach nie wiem dla czego .

 

ja nigdy żeczy materialnych ( pieniędzy ) nie stawiam na pierwszym miejscu.

jak w cześniej już pisałem , że lubie komuś pomóc bez interesownie. ( to się nie podobało tej trzeciej koleżance ).

Za każdym razem początek znajomości z tymi wyglądał tak samo , że zawsze one rozpoczynały znajomość i po tem im nie pasowało takim jakim jestem więc rezygnowały.

To nie było tak że któraś czekała na mój ruch (bo one się innym rodzajem znajomości nie interesowały .

i teraz od kilku lat wolę zajmować się pracą , niż się denerwować .

I już żadnej nie uwierzę że mówi do mnie prawdę ( chodź by naprawdę tak było ).

Z jednej strony jestem nie śmiały , a z drugiej strony umnie już jest znieczulica i zobojętnienie i nieufność do każdej jednej.

i nie potrafię tego zmienić .

teraz od kilku lat tylko praca, nauka i, itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ja takich tez nie trawie...i praktycznie zawsze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna konczy sie zle (bo zawsze jedno zakocha sie w drugim).

 

Nie zawsze, ale często tak bywa. Takie coś może się udać, gdy z obu stron nie ma pociągu fizycznego, bądź z początku ten pociąg był, ale z jakiś powodów przeminął, a osoby te lubią się ze sobą spotykać i rozmawiać.

Ja i tak uważam, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest nic nie warta, gdyż:

- jedno z nich znajdzie sobie dziewczynę/faceta i przyjaźń trzeba zawiesić;

- ja o wiele bardziej wolę sobie pogadać przy browarze z kumplem niż z jakąś laską, której nie mam zamiaru zdobyć. Z kolegą mogę pogadać na o wiele więcej tematów niż z jakąś dziewczyną, np. o sporcie, komputerach, panienkach, może mi się wyrwać jakieś obraźliwe słowo na jego temat i raczej się nie obrazi, podczas gdy laska na pewno poczuje się tym dotknięta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czegos tu nie rozumiem jak to wygladalo? hej sorry nudzi mi sie przyjdz pogadac a ja ci dam za to kase? :roll:

 

potem po roku czasu zacząłem jej płacić żeby przyszła i mogłem z nią porozmawiać. (bo mi się nudziło) ( tak trwało przez 5 lat.
jesli tak to nie dziwie ze ze laska wziela cie i wykorzystala

 

oczywiscie zmija z niej i chora zwlaszcza z ta policja :roll: ale ze tez dales sie wykorzystac :roll: masz nauczke i ta duza na przyszlosc ale staraj sie wyciagac z tego wnioski tak jak anand ci radzi nie angazowac sie tak szybko odrazu poznac ,nie pomagaja odrazu bo wtedy ktos wykorzysta ciebie do pomocy a nie bedzie zainteresowany przyjaznia sama w sobie toba jako czlowiekiem .jeszcze jeste smlody nie uciekalambym tak od ludzi na twoim miejscu muisz zmienic sposob bycia i poznwania nowych dziewczyn,ostozny byc ale nie zapobiegawczy odrazu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×