Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica lękowa a związek


jasminelle

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu borykam się z nerwicą lękową wskutek ciężkich wydarzeń w życiu. Tak się stało, że zaczęłam być w związku z mężczyzną na odległość, na początku relacji nic nie wskazywało na to, że będzie to związek na odległość, ale tak się ułożyło. Moja nerwica się pogłębiła przez ten fakt, jak również poprzez kolejne niefortunne wydarzenia w życiu, dotyczące bliskich mi osób.

 

Napady nerwicy lękowej, takie silne miałam dwa razy. Wtedy też wylądowałam w szpitalu. Dziś miałam napad, można powiedzieć jeden z poważniejszych, jaki mnie spotkał. Poszłam spać z przykrymi dla mnie myślami. Obudziłam się, zaczęło mi być niedobrze, zaczęłam się trząść i słabnąć, miałam omdlenia. Uspokoiłam się po chwili, przypominając sobie, że przecież mam nerwicę i to być może dlatego taka reakcja.

 

Co do związku: partner ode mnie odszedł, bo nie mógł wytrzymać problemów jakie niesie ze sobą związek z osobą chorą na nerwicę. Chciał mi pomóc, ale stwierdził, że więcej mi szkodzi, niż pomaga, co nie jest prawdą, ale on przyjął taką wersję. Jesteśmy oboje winni - ja się źle zachowywałam, on również, można powiedzieć jest 1:1. Ale nie potrafię zrozumieć, skoro mówił, że kocha - to dlaczego odszedł w tak trudnym momencie mego życia?

 

Powiedział mi ostatnio, że nie może ode mnie ani definitywnie odejść, ani być ze mną w poważnym związku, bo ten prowadzi do poważnych zobowiązań (w domyśle - ślub itd.). Ja stwierdziłam, że muszę odejść, nie dam rady czekać na jego zdanie na temat naszej relacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro odszedl w tak waznym momencie kiedy masz klopoty to nie byl zwiazek partnerski ,tym bardziej ze na odleglosc to chyba nie bylo az tak zle?Jesli sie kogos kocha to sie go wspiera ,a nie odchodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid, 100% racji :)

jasminelle, kopnij dziada w dupę. Nie wyobrażam sobie żeby moja obecna narzeczona powiedziała mi "wiesz z jednej strony Cie kocham, ale z drugiej nie umię sobie poradzić z twoim zaburzeniem". Znajdź wartościową osobę która Cię będzie wspierać na dobre i na złe :) Powodzenia życzę zarówno w miłości i wyjścia z choroby. W ogóle co to za twór dziwny zwany związek na odległość? jak to może funkcjonować? :roll::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w związku z facetem,który wiedział o moim problemie (nerwica lękowa) i na początku było miło...ale po paru miesiącach okazało się,że jego to przerasta. Zmienił się nie do poznania i ranił mnie niesamowicie. Cóż, wygodnicki i niecierpliwy facet na pewno nie nadaje się do związku z kimś mającym nerwicę. Znam przykłady związków i małżeństw ludzi z nerwicą (zarówno,że to on jest chory i ma zdrową partnerkę, jak i ona chora ze zdrowym),którzy byli w bardzo ciężkim stanie (w ogóle nie wychodzili z domu przez rok czy dwa!) i związek im tak pomógł, tak ich otworzył,że wyzdrowieli! Naprawdę! Na dodatek-w przypadku pary,gdzie to ona miała nerwicę-potem jej mąż miał bardzo poważny wypadek wracając z wakacji i ona musiała sprostać trudnej sytuacji, opiece nad nim przez ponad rok...dała świetnie radę! Według mnie,gdy ktoś kocha, nie ma znaczenia, czy dziewczyna/facet ma raka, nerwicę, padaczkę itd. kocha się osobę, a nie ZA COŚ! Nigdy nie wiesz,co Cię spotka za rok czy pięć lat. Tym,którzy patrzą tylko na urodę i zdrowie, życzę pomyślności-to wszystko przemija! Od czterech miesięcy spotykam się z bardzo fajnym gościem, nie wiem czy będę w stanie mu zaufać i go pokochać...ale co to za życie bez miłości? Dla mnie żadne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasminelle z tego co tu piszesz to te koleś nie zasługuje żeby ci buty wiązać... ja nie cierpie na nerwice ale jestem na tym forum ponieważ mój chłopak tak... nie wyobrażam sobie życia bez niego. A to że jest chory to nie jest przeszkoda dla związku!!!

Twój "chłopak" poprostu znalazł sobie taką wymówkę...

Ja zrobie wszystko żeby mój chłopak pozbył się NN bo właśnie na to cierpi. Gdyby ten koleś naprawde był by coś wart to nie zostawił by Cię.

Zyczę ci powodzenia!!! Mój chłpoak czEsto mówi że wszystko będzie dobrze i wiem żę w to wierzy!

Uwierz i TY!!!

pozdrawiam

 

-- 23 sie 2013, 11:30 --

 

Jasminelle z tego co tu piszesz to te koleś nie zasługuje żeby ci buty wiązać... ja nie cierpie na nerwice ale jestem na tym forum ponieważ mój chłopak tak... nie wyobrażam sobie życia bez niego. A to że jest chory to nie jest przeszkoda dla związku!!!

Twój "chłopak" poprostu znalazł sobie taką wymówkę...

Ja zrobie wszystko żeby mój chłopak pozbył się NN bo właśnie na to cierpi. Gdyby ten koleś naprawde był by coś wart to nie zostawił by Cię.

Zyczę ci powodzenia!!! Mój chłpoak czEsto mówi że wszystko będzie dobrze i wiem żę w to wierzy!

Uwierz i TY!!!

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×