Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

maciekpoznan, dasz rade, zrelaksuj się, pochodź, dotleń, ponuć w myślach :) nie daj się !!! wierzę, że Ci się uda z tą franką poradzić :)

 

-- 23 lip 2013, 20:55 --

 

to ja zapale i tez ide wyprowdzić Karolcie, bo coś mi się dobija :D duszno mi, więc chyba woła na dwór :D

 

-- 24 lip 2013, 20:35 --

 

I CO TAM NERWUSKI? JAK DZIEŃ MINĄŁ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. U mnie dzisiaj lepiej, pewnie dlatego, że wiedziałem, że wracam z delegacji do domu. Kurcze, najgorsze są te poranne lęki, każdego dnia wstaję o 4 z lękami, biegunką, niepokojem. Normalnie koszmarna pobudka :/ Dzień w dzień... Podobno z czasem to przechodzi ( działanie leków jak się zacznie) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie tak, tez mi mówiono, ze leki nie działają od razu. A może biegunka to też jakiś efekt uboczny, organizm się przyzwyczai do leków i przejdzie. U mnie dzień jak każdy. Duszności nie mijają :( trzeba wierzyć, że każdego dnia będzie lepiej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie w ciągu dnia to jeszcze w miarę, ale totalnie nie radzę sobie z porankami.

Jak narazie leki mnie ustabilizowały tak do pewnego momentu i koniec. Jak narazie stop. Poranki zostały, tzn. poranne lęki i objawy różne somatyczne, czarne myśli. Gdzieś wyczytałem, że to mija jako ostatnie. Niech więc mija. Precz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie trochę lepiej, ataki szybkiego bicia serca, przeskakiwania, nieregularnego bicia, dużych zawrotów głowy, mam teraz tak parę razy w tyg- raz na tydzień, a nie codziennie jak wcześniej. Tylko jeszcze źle zasypiam np o 4 rano. No, ale na taką poprawę musiałam czekać miesiąc- branie Venlectine i Hydroxyzynę, więc długo czekałam, by coś zatrybiło, a idealnie jeszcze nie jest, no ale bywa :) No, ale na Holtera i tak pójdę, by mieć pewność co i jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sluchajcie myslalam, ze znalazlam fajny sposób...

Jadac do pracy, zaczely mi się lęki, ale zobaczylam krzak z pokrzywa. Pomyslalam zerwe liscia, poparzy mnie, odwroci uwage. I tak tez bylo! zadzialalo momentalnie :) zaraz mnie tak rece zaczely piec, ze zapomnialam o calym lęku. Problem byl tylko pozniej... cale popoludnie i wieczor piekly mnie tak mocno, ze wytrzymać nie mogłam - już nie wiem co gorsze! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam czy macie tak ze po większym wysiłku często połączonym z niepraespana nocą, mam tu na mysli imprezy, (ale bez picia alkoholu), na drugi dzien cZujecie sie tacy otępieni? Nie chodzi mi o niewyspanie tylko taki niefajny chillout. Mam to wlasnie dosyć często, zazwyczaj pod wieczór sie zaostrza i mam straszne duszności oraz ściskanie w sercu i okropny lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szy123, no to przybij piatkę, z tym, ze ja mam tak ciagle i bez imprezowania itd. generalnie moje duszności trwają nieprzerywalnie od kilku miesięcy, a przy obecnych upałach jest jeszcze gorzej! Co do lęków, co chwilę się czegos boje, a co do serducha, wali jak głupie kiedy tylko ma życzenie, z wysiłkiem i bez!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż też wam przybiję piątkę, u mnie są duże przerwy, a później nawroty... potrafię zasuwać na rowerze jak szalony oddycham normalnie... a następnego dnia szkoda gadać, a w głowie kocioł jakbym dostał bejsbolem... ciężko określić to uczucie... kto to ma ten wie... mam nadzieje że będzie chłodniej i poćwiczę dobrze to robi na moje dolegliwości...

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wyglada tak jestem na imprezie , oczywiście wcześniej aplikuje hydroxyzinum. Na drugi dzien takie dziwne otępienie przez cały dzien i to wszystko narasta i wtedy w najgorszej fazie zaczyna sie ucisk w klatce piersiowej, szybsze bicie serca, wtedy hydro aplikuje i po godzinie dwóch juz duszności i ucisk puszczają ale cZuje sie wtedy bardzo dziwnie, tak jakby to połączenie hydro i mojego otępienia dawało jeszcze jakis inny bardziej zjebanymi stan ale przynajmniej bez ucisku i duszności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś probowałam hydro, ale niestety po tabsie moje serce dostało takich palpitacji, że nie chciało się uspokoić przez ponad godzinę. Juz myślałam, że się wykończe. Z dusznościami walczę każdego dnia, bywa lepiej i bywa tez tragicznie. A dziś to już jest mega odlot, nie wiem jak u was, ale u mnie pogoda jest tak zajebiscie niesprzyjajaca dusznosciom, ze idzie pszalec, mam wrazenie ze palą mi się płuca od goracego powietrza, drzwi i okna pootwierane, a firanki ani nawet nie drgną :( a ja sie dusze!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi, mi wlasnie hydro pomaga na szybkie i mocne bicie serca. Mysle ze powinieneś spróbować jeszcze hydro, napewno by Ci pomogło. Póki co to staram sie podczas uciasku i duszności nie jechać na pogotowie tylko spokojnie przeczekać ale różnie to bywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szy123, tez daje rade :D juz ponad miesiac mnie na pogotowiu nie bylo :D chyba zaczną za mna tesknic :D

 

-- 30 lip 2013, 23:58 --

 

a co do hydro bralam 2 razy, niestety nie ogarnia moje serducho. Czasem jakies kropelki wezme, a jeszcze do niedawna ssałam validol :D ale to raczej placebo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kiedyś zmagałem się z depersonalizacją z napadami lękowymi jak to w nerwicy zazwyczaj bywa, ale od dłuższego czasu to minęło, czuje napięcie rozdrażnienie wkręcam sobie schizofrenie i strasznie się tego boję, ale największym moim problemem jest-właśnie co ? Nie wiem czy będe umiał to opisać słowami, ale za kazdym razem gdy się budzę, albo przed zasniecięm( za dnia gdy jestem zajęty to raczej tego nie odczuwam) mam taki niestabilny obraz siebie czasami po przebudzenie nie wiem kim jestem czuje wtedy straszny lek i odrealnienie nie wiem czy ktoś ma podobnie i czy wie jak pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

foxxx, na odrealnienie nie znalazłem jakiegoś sposobu, psycholog mówił mi zebym wtedy myślał o czymś przyjemnym lecz wtedy myślenie o czymkolwiek nie ma dla mnie sensu. A co do wieczora to czasami czuje ze wtedy mysli zaczynają się piętrzyć i dziwnie sie czuje w swoim ciele, niestety niektóre odczucia są tak dziwne ze nie da sie ich opisać słowami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, opiszę mój stan bo właśnie mnie dopadło. Za 3 godziny pierwsza wizyta u terapeuty. Od rana czułam niepokój, ledwo co przełknęłam na śniadanie...zaraz potem bóle brzucha, pleców, biegunka, kołatanie serca.... strasznie jest mi źle....zaczęłam chodził w kółko po domu, z pokoju do pokoju, próbowałam coś robić, składać ubrania, porządkować (to mnie relaksuje) ale nic z tego - nagle rozpłakałam się....NIe wiem jak w takim stanie dojechać na terapię.... :((((( Łyknęłam jedną łyżeczkę Hydroksyzyny. MOże to za mało na takie dzisiejsze emocje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, bedzie dobrze :) Ja pamietam, ze zawsze kiedy mialam wizyte, to ten dzien szedl na stracenie ;) nic nie bylam w stanie zrobic, tylko czekalam w nerwach (i to przez pare miesiecy!). A przed pierwsza wizytą u psychiatry, nagle mnie taki placz zlapal, ze az nie wiedzialam co sie dzieje (a zazwyczaj nie placze zbyt czesto).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, ja mam to samo. Najlepiej czuję się w domu. Wczoraj (musiałam wyjść i pojechać dość daleko) nie mogłam uspokoić myśli. Byłam otępiała, miałam wrażenie że zasnę na stojąco. Jak wróciłam do domu wszystko minęło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W koncu przełamałem sie żeby pójść na imprezę. No i zaczęło sie cos czego wcześniej nie miałem jeszcze. Była ok. 1 w nocy. Nagle poczułem sie strasznie śpiący, ale tak jakby tylko głowa chciała spać a reszta ciała pełno energii. Wtedy zaczęło sie robic słabo. Takie uczucie jakbym co kilka chwil dostawał ostrego lęku przez dosłownie 3 sekundy. I tak trwało dopóki nie wyszedłem z klubu. Tym lęków krótkim towarzyszyło uczucie jak by cos mną miało trząsnąc, jak bym miał jakis niekontrolowany ruch zrobic, drgawki, nie wiem co to. Mieliście cos podobnego ? Pozdro ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak,że przez cały dzień czuję się dobrze, ale często wieczorami ,kiedy oglądam jakiś film bądź robię coś innego to atak paniki ,przychodzi nagle,nie wiem skąd się wtedy bierze,bo przecież nie myślę o tym wszystkim. Nie wiem,może jakoś siedzi to w mojej podświadomości? Jeśli dostaję ataku czyli słabość,duszności,przyspieszone tętno to siadam i pochylam się do przodu i biorę kilka głębokich oddechów - nabieram ustami i powoli wypuszczam nosem,idę zaparzyć melisę i ją piję czekając aż przejdzie i zazwyczaj samo przechodzi po kilkunastu minutach. Mam też tak ,że wtedy co chwilę mierzę ciśnienie i puls i jak widzę,że wszystko wraca do normy to się uspokajam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×