amputacja penisa...depresja z tego powodu

Candy14, coś na pewno umiejscowione w kroczu skoro autor wątku sie boi, ze dzieci mieć nie będzie. Może jądra. Ale ta amputacja podejrzewam, że jak farmakologia zawiedzie. A rekonstrukcja prącia to tak samo jak piersi pewnie jest refundowane. Tylko trochę sie nacierpi przy zabiegach. W najgorszej możliwości będzie go czekać taka operacja jak przy zmianie płci.

POczekam na autora watku bo my mozemy sobie gdybac

ktos powiedział mi kiedyś że wcale nie trzeba raka żeby amputować penisa.wystarczy się przespać z jakąś ulicówką i złapać tzw szankra.niewiem ile w tym prawdy.

nieboszczyk, co to szankier?

kali1995, strasznie Ci współczuję, że Cię coś takiego spotyka. Normalnie, jak człowiek człowiekowi.

Nie czuję się kompetentna w dawaniu Ci rad. Z własnego doświadczenia "chirurgicznego" (operacja kręgosłupa i wizja życia na wózku) powiem tak: druga opinia chirurga/onkologa/chirurga onkologa nie zaszkodzi. Może ktoś ma inny pomysł na leczenie itp. Rozumiem, że pewnie w grę wchodzi też czas, dlatego trzeciej, czy piątej już nie polecam. I myślę, że może przydałby Ci się psycholog, albo grupa ludzi z podobnym problemem. Ciężko się pogodzić z chorobą i nie ma w tym nic dziwnego. Może gdybyś nie był z tym sam, byłoby jakoś łatwiej.

Życzę Ci zdrowia i szczęścia od losu.

nieboszczyk, co to szankier?

dokładnie nie wiem.jakaś choroba weneryczna.prawdopodobnie chodziło o tryper

nieboszczyk, ale on sie akurat bardzo latwo leczy... o amputacji penisa nie ma mowy

Przywykłem, że nasza służba zdrowia to Monte Paython, ale takie rzeczy Zastanawiam się jaki zabieg prywatnie może kosztować 1000 zł Miałeś robioną koagulację kłycin? Brodawczaki oraz choroba nowotworowa mogą się wzajemnie symulować nie zmienia to jednak faktu, że całość brzmi nieprawdopodobnie.

nie zmienia to jednak faktu, że całość brzmi nieprawdopodobnie.

bo to sciema

Candy14, Ale trzy strony postów naprodukowane...

a mnie ten wątek z amputacją huja podniósł na duchu:]

Jak to dobrze mieć swojego wacusia,miętki bo miętki ale i tak kochany i chodź wisi sobie reprezentacyjnie tylko to prędzej bym umarł niż dał go ciachnąć!!

buka,

buka,

a mnie ten wątek z amputacją huja podniósł na duchu:]

Jak to dobrze mieć swojego wacusia,miętki bo miętki ale i tak kochany i chodź wisi sobie reprezentacyjnie tylko to prędzej bym umarł niż dał go ciachnąć!!

bo sikać po kobiecemu to by było poniżenie i tortura a noszenie cewnika jest bolesne i powoduje osadzanie się kryształków szczawianu wapnia w pęcherzu co prowadzi do kamicy.

-- 17 lip 2013, 11:15 --

nie zmienia to jednak faktu, że całość brzmi nieprawdopodobnie.

bo to sciema

jakoś tak czułem.rak prącia jest najrzadszym z nowotworów a bez konsultacji z onkologiem to tylko uraz mechaniczny.

bo sikać po kobiecemu to by było poniżenie

e tam.. w domu to raczej wygoda...nie trzeba celowac do kibla

bo sikać po kobiecemu to by było poniżenie

e tam.. w domu to raczej wygoda...nie trzeba celowac do kibla

A dla domowników duży plus, przynajmniej nikt nie zapomni opuścić deski

bo sikać po kobiecemu to by było poniżenie

e tam.. w domu to raczej wygoda...nie trzeba celowac do kibla

a ja lubie celować i jestem w tym mistrzem.dowodzi tego przestrzelona sznurówka na której wisiała puszka z 30m za pomocą karabinku szturmowego.więc z celowania na zdejmowanie spodni i opuszczanie deski było by cholernie trudno się przerzucić