Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Werty, myslisz, ze strata prawictwa to sukces??

 

Kurde nie potrafie sobie czegos takie wyobrazic.. :mrgreen::mrgreen:

 

Nie mówię tego do Silence_sadness ale do wszystkich ignorantów.

 

Twoj post po prostu mnie urzekl.. :mrgreen:

Oceniasz czlowieka po jednym wpisie??

 

 

 

Właśnie dlatego szukanie pomocy na forach jest beznadziejnym pomysłem. Ale nie tylko na forach, to tyczy się też którzy udzielają rad w realu np. koleżanka, kolega. Dlatego też pomoc jaką tu(czy tam) chcemy otrzymać jest tak słaba, tak mało skuteczna przede wszystkim przez brak szacunku do czyjegoś problemu i brak zrozumienia.

 

Gdzie w mojej wypowiedzi widzisz brak szacunku??

 

" myslisz, ze strata prawictwa to sukces?? " retoryczne pytanie...

 

Mało kto tak na prawdę potrafi zrozumieć przez co przechodzi osoba, która woła o pomoc. Powyższy przykład doskonale to obrazuje. Potem ludzie się dziwią, że ciężko otworzyć się przed psychologiem nawet. Boją się, że nie otrzymają należnego im szacunku i zrozumienia. Jeżeli komuś chcę pomóc, to przede wszystkim musi założyć, że dla osoby, która o tą pomoc woła "powód X"(w obecnym temacie, bycie prawiczkiem), jest czymś co po prostu powoduje, że nasz świat się wali, tragedia, koniec świata itp(jeżeli sam wołający o pomoc tak to ilustruje)Jeżeli myślisz, że powiedzenie "jak można robić z tego problem" pomoże to wybacz ale nie nadajesz się do tego aby jakąkolwiek pomoc udzielać. I nie ważne co ty o tym sądzisz prywatne, bo nie istotna jest twoja opinia na ten temat("dla mnie to głupie", "jak można tak myśleć" bla bla bla), ale należy się szacunek. Ty nie masz myśleć na zasadzie "to przecież głupie(bo tobie się wydaje)", tylko musisz założyć, że dla tej osoby jest to taka trauma jak dla Ciebie byłaby gdyby zdarzyło się X(coś po czym byś się załamał/a). Jeżeli to zrobisz to dopiero wtedy jesteś cokolwiek w stanie pomóc drugiemu człowiekowi.

 

I tak. Utrata prawictwa może być dla kogoś sukcesem. Tak jak dal Ciebie będzie sukcesem np, to że wygrasz w biegu na 100 metrów, dla innego będzie to otrzymanie piątki z egzaminu, dla innego będzie to zbudowanie z klocków lego samolotu dla jeszcze innego wejście na szczyt góry. Dla kogoś innego będzie sukcesem to, że kobieta zwróciła na niego uwagę a dla jeszcze innego sukcesem będzie nie tylko to, że kobieta zwróciła na niego uwagę ale i poszła z nim do łóżka.

 

Tym bardziej, że potrzeba bliskości, popęd seksualny to coś naturalnego. Potrzeba bliskości jest naturalną potrzebą, więc jak można "nie rozumieć, że komuś jest źle bo nie ma kobiety, czy nie ma faceta przez całe życie" albo samego seksu. Ludzie, przecież nawet jest osobna dziedzina psychologii zajmująca się tylko tematyka seksu czyli "seksuologia". Jak można zatem tak płytko podchodzić do problemu? Nie mając tego przez dłuższy czas może dochodzić do różnych dziwactw. Mówię tu nie tylko o seksie ale i o samotności. Np. w pewnym wieku(nie ma reguły jaki to wiek bo każdy jest inny), może już być ten okres w którym każdą napotkaną osobę zaczniesz postrzegać z góry jako potencjalnego kandydata, kandydatkę na męża czy kochanka. Inny się załamie i zamknie w domu bo będzie się tak wstydzić tego, że jest bez doświadczeń seksualnych, że wśród innych będzie się czuł jak odmieniec i dziwak. Inny znienawidzi kobiety, jeszcze inny stanie się gwałcicielem, kolejny będzie mordować szczęśliwe pary ze względu na gniew. Oczywiście to już rzadkie przypadki ale główne powody dla którego ktoś tak robi to nieudane własne życie, na które nie zawsze mamy wpływ.

 

Dla jednego sam, najmniejszy pocałunek potrafi obrócić świat o 180 stopni, dla drugiego uśmiech od drugiego człowieka potrafi sprawić, że świat stanie się kolorowy, piękny i wspaniały. Dla innego będzie to właśnie seks z kobietą. To, że tobie wydaje się dziwne to nie znaczy, że tak jest. To, tobie wydaje się dziwne, bo oceniasz ich poprzez porównanie do siebie. I jeżeli chce się pomóc to trzeba problem uszanować. Nie rozumiesz jak to możliwe?? To lepiej zrozum że na każdego działa co innego i jednemu taka 'błaha" sprawa może odmienić życie.

 

 

 

Wez Ty tutaj nie filozofuj..

 

 

Moja wypowiedz sie tyczyla tylko tego , ze wyblagal strate prawictwa u kolezanki..

Wedlug Ciebie taki 'sukces' warto nazwac sukcesem??

 

A poza tym chyba sam nie wiesz o czym piszesz.. ja o niebie Ty o chlebie.. :mrgreen:

 

Z igly zrobiles widly.. Pewnie probujac zwrocic na siebie uwage bo przeciez jakis Ty niemadry..

 

Oj i dziekuje za uswiadomienie mnie jak to ludzie spostrzegaja swoje sukcesy :mrgreen: ha ha bo 'nie wiedzialam' tego.. :mrgreen:

 

To jak jakby uczyc ojca robic dzieci.. :mrgreen:

 

 

Jedynie nie mialam pojecia o tym , ze sukces nazwijmy to sukcesem oczywiscie :mrgreen: mozna wyblagac..

 

 

I filozofuj co do mojej osoby,bo nie znasz mnie.. Nie masz zielonego pojecia co mam w glowie..

Ile wiem i w jakim stopniu jestem / nie jestem w stanie pomoc innym..

A tym bardziej nie zarzucaj czegos z gory.. :mrgreen:

 

Tyle ode mnie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja wypowiedz sie tyczyla tylko tego , ze wyblagal strate prawictwa u kolezanki..

Wedlug Ciebie taki 'sukces' warto nazwac sukcesem??

 

Nie jest to sukcesem, i nie pisałem by się pochwalić, raczej by się zdołować i poniżyć.

Boli cię to? To na chuj ruszasz ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saiga masz dopiero 19 lat? :D Młody gościu jesteś. Przed tobą jeszcze wiele rozczarowań, bólów i porażek w kontaktach z kobietami :D Ale poddawać się nie możesz, musisz działać, krążyć, próbować, i na pewno nie czekać aż samo przyjdzie.

Miałem rocznikowo 19 (ale faktycznie nadal 18), gdy udało mi się zrzucić "brzemię" :D prawictwa. Tak długo męczyłem jedną znajomą, wierciłem jej dziurę w brzuchu, że aż dla świętego spokoju mi "dała" :D

Czasami trzeba być nachalnym i nawet, gdy kłóci się to z charakterem

Jak dał Ci dla świętego spokoju to głupia była, po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty wiem doskonale o co miałeś na myśli. A swatki są żenujące i nienawidzę jak ktoś takie coś robi aczkolwiek i tak mi nigdy się takie coś nie zdarzyło. Niemniej, żeby kogoś poznać „przez kogoś” to trzeba być otwartym na ludzi i być towarzyskim. I chyba oboje się z tym zgadzamy.

silence_sadness twoja wypowiedź jest tak głupia, że nawet nie ma sensu jej komentować.

Przeczytaj jeszcze raz co pisałem i do kogo pisałem(nie do Ciebie królewno ale do ignorantów między innymi Ciebie, więc nie gadaj mi, „ja o niebie ty o chlebie”) Jeżeli masz jakieś zastrzeżenia co do sensu mojej wypowiedzi to napisz co Cię gryzie.

 

Jedynie nie mialam pojecia o tym , ze sukces nazwijmy to sukcesem oczywiscie mozna wyblagac..

 

A co Ci do tego właściwie? Jeżeli nawet on by potraktował to jako sukces(a teraz wiemy, że tego tak nie traktuje) to co Ci do tego, że on tak do sprawy podchodzi?? Chcesz mu władować do głowy, że to nie jest sukces i liczysz, że co… że się załamie, że się zdołuje… ?? Narzucisz mu swój sposób myślenia(„to nie był sukces”) i ok… zadowolona byś z siebie była?

tahela to samo pytanie. Na co liczysz, komentując tą sytuacje w taki sposób?? Jaki jest twój cel w tym?

 

Jeżeli dla niego byłby to sukces, to niech tak to odbiera a tobie nic do tego, po co mu burzycie tą pozytywną myśl? Przez takie wypowiedzi właśnie człowiek popaść może w większe doły niż ma do tej pory. A punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Sukcesem może być, że po prostu kochał się z kobietą. A nie ważne jaką metodą ją „poderwał”. Zrobiła to z własnej woli tka naprawdę więc nic złego też nie zrobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja wypowiedz sie tyczyla tylko tego , ze wyblagal strate prawictwa u kolezanki..

Wedlug Ciebie taki 'sukces' warto nazwac sukcesem??

 

Nie jest to sukcesem, i nie pisałem by się pochwalić, raczej by się zdołować i poniżyć.

Boli cię to? To na /cenzura/ ruszasz ten temat?

 

 

 

 

Nie boli mnie to.. Zresztą sam piszesz ,że dla Ciebie nie było to sukcesem ..

Wyjasnij to Baksowi bo najwidoczniej on tego nie rozumie.. :shock:

 

-- 29 lis 2012, 14:43 --

 

Werty wiem doskonale o co miałeś na myśli. A swatki są żenujące i nienawidzę jak ktoś takie coś robi aczkolwiek i tak mi nigdy się takie coś nie zdarzyło. Niemniej, żeby kogoś poznać „przez kogoś” to trzeba być otwartym na ludzi i być towarzyskim. I chyba oboje się z tym zgadzamy.

silence_sadness twoja wypowiedź jest tak głupia, że nawet nie ma sensu jej komentować.

Przeczytaj jeszcze raz co pisałem i do kogo pisałem(nie do Ciebie królewno ale do ignorantów między innymi Ciebie, więc nie gadaj mi, „ja o niebie ty o chlebie”) Jeżeli masz jakieś zastrzeżenia co do sensu mojej wypowiedzi to napisz co Cię gryzie.

 

Jedynie nie mialam pojecia o tym , ze sukces nazwijmy to sukcesem oczywiscie mozna wyblagac..

 

A co Ci do tego właściwie? Jeżeli nawet on by potraktował to jako sukces(a teraz wiemy, że tego tak nie traktuje) to co Ci do tego, że on tak do sprawy podchodzi?? Chcesz mu władować do głowy, że to nie jest sukces i liczysz, że co… że się załamie, że się zdołuje… ?? Narzucisz mu swój sposób myślenia(„to nie był sukces”) i ok… zadowolona byś z siebie była?

tahela to samo pytanie. Na co liczysz, komentując tą sytuacje w taki sposób?? Jaki jest twój cel w tym?

 

 

Moja wypowiedź rzekomo jest głupia taa?? A Twoja to co??

 

Sam sobie zaprzeczasz chłopie..

 

Najpierw napisałeś ,że dla Werta był to "sukces" a ja się czepiam i próbuję komuś narzucić swój sposób myślenia jak to spostrzegam a teraz nagle zmieniłeś wersję,że "gdyby był to sukces".. więc zastanów się którą opcję wybierasz a potem się wypowiadaj..

 

 

Bardzo zmienny jesteś.. :mrgreen:

 

 

I co do werta nie czepiałam się go ani nie wyśmiałam zaistniałej sytuacji tylko napisałam po prostu swoje zdanie na ten temat i tyle a jeżeli Ty odebrałeś to po swojemu to już nie mój problem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny podrywa się na ulicy? kilka razy się mi zdarzyło że ktoś prosił o spotkanie, bo "zobaczyłem panią i coś mnie ujęło", "która godzina", jeden z nich nawet zdobył mój numer, mimo że nie znał nawet mojego imienia, no i jeden ekshibicjonista (to było straszne) ...ale z żadnym się nie spotkałam.

 

Zazwyczaj znajomy znajomych to najlepsza opcja.

 

Aż szukałem twojego zdjęcia na "ludzie forum" ale nie znalazłem :( Musisz być bardzo śliczna skoro panowie podchodzili :) Wszędzie jednak można kogoś poznać, więc po co te obliczanie gdzie lepiej :/ Przestańcie już.

Ja dziś wracając autobusem widziałem BOGINIE! Przepiękna kobieta... ale nie miałem wystarczająco dużych jaj, żeby się odezwać :/

 

 

silence_sadness

zacytuj mi proszę gdzie napisałem że dla Werta to był sukces. Pisałem, że to mógłby być, że dla niektórych może takie coś być sukcesem itp itd. Zaprzeczasz mojemu myśleniu bo mnie mało interesuje to czy to sukces czy porażka w jego oczach. Jednak jeżeli on sam uznałby to za sukces to niech tego się trzyma. Nie widzę potrzeby komentowania tego(nawet jak mi się to nie podoba) negatywnie bo jedyne co można przez to osiągnąć to zaburzyć jego poczucie sukcesu a tym samym w jakimś stopniu jego samooceny, pozytywnego myślenia, nastroju... widocznie ty masz to w dupie i wolisz ludzi dołować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś wracając autobusem widziałem BOGINIE! Przepiękna kobieta... ale nie miałem wystarczająco dużych jaj, żeby się odezwać :/
bakus, właśnie w tym rzecz: Ty miał byś odwagę, tylko nie wiesz co powiedzieć... tak to widzę.

 

dziewczyny podrywa się na ulicy? kilka razy się mi zdarzyło że ktoś prosił o spotkanie, bo "zobaczyłem panią i coś mnie ujęło", "która godzina", jeden z nich nawet zdobył mój numer, mimo że nie znał nawet mojego imienia, no i jeden ekshibicjonista (to było straszne) ...ale z żadnym się nie spotkałam.

 

Zazwyczaj znajomy znajomych to najlepsza opcja.

mówisz najlepsza? w sumie u mnie to powinno tak być...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Was rozsmieszyla ta historia Wertyego, a mnie zmierziła, moze przesadzam, ale takie cos kojarzy mi sie z wymuszeniem, napastowaniem. Nie chciala ale zrobila to by dal jej spokoj - jak dla mnie ponura historia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Nie chciala ale zrobila to by dal jej spokoj - jak dla mnie ponura historia.

 

:shock:

 

:D:mrgreen: Przesadzasz i źle odbierasz to co napisałem. Całkowicie wypaczasz sens tej historii. Naprawdę tak ci się pomyślało? Za kogo mnie masz...

 

Nie rozumiesz kontekstu, ale mniejsza dla mnie off z tego tematu na dłużej, bo to dziwny wątek, naprawdę.

 

Piszę to do wszystkich dyskutantów i do nikogo konkretnego, za wiele tu agresji, żalów, pretensji każdy do każdego, wzajemnego obrażania się i wyzywania o pierdoły. Drugiego takiego tematu na forum nie widziałem...

 

Będę czytywał wypowiedzi, ale przynajmniej na jakiś czas sam nie będę zabierał tugłosu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie tylko kobieta powinna się szanować. Mężczyzna również. I to czy kobieta/mężczyzna spotka swoją miłość, osobę, której zamierza oddać coś, co ma bardzo cenne, w wieku 16 lat czy 25 to naprawdę nie robi żadnej różnicy. Na wszystko przyjdzie pora. A moda na szybkie rozpoczęcie uprawienia seksu jest równie żałosna jak moda na palenie papierosów w gimnazjum, a może i bardziej?

A to tracenie 'prawictwa' na życzenie (ba! błaganie!) jest tak żałosne, że właśnie to skłoniło mnie do napisania komentarza do tego tematu. Słów brak z zażenowania :roll:

 

 

EDIT: OK, koniec dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to czy kobieta/mężczyzna spotka swoją miłość, osobę, której zamierza oddać coś, co ma bardzo cenne, w wieku 16 lat czy 25 to naprawdę nie robi żadnej różnicy.

A jak facet źle się czuje, że kobieta nie jest dziewicą a on tak, to zaraz jest liczowany, że "zależy mu na kawałku błony", "przeszłosć się nie liczy, liczy się teraźniejszość", "jak chcesz dziewicę to idź do przedszkola", "a skąd ona miała wiedzieć,że Cie spotka?" itp.

 

Na wszystko przyjdzie pora

A jak nie przyjdzie to napiszesz, że "seks nie jest najważniejszy", albo nawet jak by ktoś miał 60 lat i nie miał(a) seksu to powiesz "na miłość nigdy za późno" , "seks jest przereklamowany":D mam racje?

 

A moda na szybkie rozpoczęcie uprawienia seksu jest równie żałosna jak moda na palenie papierosów w gimnazjum, a może i bardziej?

Moda na szybkie stracenie prawictwa to może ma miejsce jak się ma 16 do 18 lat. Ale nie jak się ma 24, 30 czy 40 lat...

 

 

 

bakus, tak , tak.. czytaj dalej mi w myślach i wyjmuj słowa z moich ust.. :mrgreen:

Nie chcesz wiedzieć co masz za myśli :P Są tak niegrzeczne, że sama siebie zaskakujesz momentami i ich nie akceptujesz bo przecież "nie no ja tak wcale nie myślę" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze gdy patrzę na ilość stron w tym wątku chcę mi się śmiać...

Pisząc tu wiele to nie da...pozostaje nam pracować nad sobą,działać,próbować...nawet jeśli ma to zająć lata, to kiedyś w końcu się uda być w jakimś związku.

Starać się eliminować wady i słabości,rozwijać to co dobre i przydatne..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze gdy patrzę na ilość stron w tym wątku chcę mi się śmiać...

Pisząc tu wiele to nie da...pozostaje nam pracować nad sobą,działać,próbować...nawet jeśli ma to zająć lata, to kiedyś w końcu się uda być w jakimś związku.

Starać się eliminować wady i słabości,rozwijać to co dobre i przydatne..

 

 

 

Co racja to racja.. :D:great:

 

 

 

Mam nadzieję ,że nikt w tym temacie nie wziął mnie za płeć męską z problemem tematowym.. :shock:

 

To dopiero miałabym ubaw.. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saiga tu chyba nikt nie liczy, ze pisanie cos zmieni, tylko zeby pogadac, chociaz kilka wnioskow mozna wyciagnac zwlaszcza z tego co pisza dziewczyny jak one postrzegaja takich facetow, jak reagują na flirt uliczny itp.

To co jeszcze chcialem napisac wczesniej odnosnie historii monka2000 to mi sie wydaje, ze jak kobieta mowi zostaniem przyjaciolmi to znaczy ze jest na nie i to dobrze nie rokuje na związek, ale nie wiem najlepiej jakby jakaś sie wypowiedziała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trek, nie wiem jaką przyjaźń masz na myśli..

 

Jeśli chodzi o taką gdzie chłopak zakochuje się w dziewczynie a ona mu odpowiada "zastańmy przyjaciółmi" to powiem tak.. Niech chłopak sobie odpuści.. Bo ani miłości ani przyjaźni z tego nie będzie.. Zazwyczaj tak się zdarza..

Chociaż powiem,że wyjątki się zdarzają ale to bardzo rzadko..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o wpis monka:

 

Magda pisała ,że na razie bądźmy tylko przyjaciółmi , czyli szansa jest .

 

a wlasnie z moich obserwacji i z tego co piszesz wynika, ze taki tekst slabo rokuje na zwiazek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja inaczej to odebrałam..

 

Istnieją dwie opcje według mnie :mrgreen: aby nie było,że znowu komuś źle życzę...

 

1. Będzie tak jak pisze trek..

2. Będzie tak jak napisała Magda..

 

Dla mnie to monk niech ma nadzieję,że coś z tego bedzie bo wszystko może się wydarzyć..

Zazwczaj od przyjaźni się zaczyna.. :P I włąśnie taka znajomośc jest najlepsza dla późniejszego związku..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o wpis monka:

 

Magda pisała ,że na razie bądźmy tylko przyjaciółmi , czyli szansa jest .

 

a wlasnie z moich obserwacji i z tego co piszesz wynika, ze taki tekst slabo rokuje na zwiazek.

jaki związek? po takim tekście nie ma żadnego związku. no chyba że udałoby się kolesiowi w jakiś sposób kobiecie zaimponować lub pokazać siebie w zupełnie innym świetle niż wcześniej. Ten tekst oznacza że laska nie jest zainteresowana facetem pod kątem partnera. szuka czegoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×