Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja zauważyłem u siebie coś takiego, że pomimo iż w świecie zewnętrznym nic się nie zmienia zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym, to jednak przy skutecznie działającym antydepresancie zmienia się odbiór tej rzeczywistości. Nie filtrujemy tylko negatywnych bodźców, zaczynamy dostrzegać pozytywy. Jesteśmy w stanie się przystosować.

A ile już czasu bierzesz obecny antydepresant?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to stopniowo powinno być lepiej. Sama napisałaś, że być może nie było tak najgorzej wrócić do tej firmy. Jak lek się rozkręci powinno być stabilniej i z dystansem to ocenić.

Wydaje mi się, że SSRI generalnie sprawiają, że człowiek jest mniej neurotyczny, małostkowy wręcz wyklucza negatywne bodźce z otoczenia. Zaczyna przejmować inicjatywę. Przynajmniej ja tak miałem na wenlafaksynie a potem fluoksetynie w połączeniu z mianseryną. Zobaczymy jak teraz będzie na paro. Ostatnio zwiększyłem dawkę z 10mg na 20mg i już nie jestem tak przymulony, a nawet wydaje mi się, że mam trochę pozytywnej energii. Ale poranki nadal są koszmarne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby co, skoro widać poprawę, po konsultacji z lekarzem można zwiększyć dawkę.

 

-- 19 lis 2012, 20:25 --

 

Na mnie antydepy zwykle działały na szczęście stosunkowo szybko. Po 2 tyg już było widać wyraźną różnicę. Ale na paro będę musiał odstawić Xanax SR, który brałem przez okres przerwy między fluo a włączeniem i rozkręceniem paro. :( Mam nadzieję, ze nie będzie większych jazd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, a głupie, żebyś wiedziała. Ja mam ten cholerny Tranxene, którego się boję. I biorę sporadycznie, bo nie widzę różnicy. Ale.... jak nie wezmę, to ciągle myślę, że może powinnam, na wszelki wypadek. I szukam w myślach, czy może jednak nie było mi po nim lepiej. A wiem, że nie było. Głupie leki i głupi mózg!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ejj :(

od kilku dni mnie boli żołądek, mam lekkie dreszcze i temp 36,9 wszystko oprocz bolu brzucha wrocilo gdy nerwica mi sie rozpoczynala,

w poniedzialek i wtorek leku nie bralem i od srody zaczelo mnie brac . biore 10 mg paroksetyny i chyba czas przejsc na 20 mg. czy z tymi objawami to mozliwe że to czas kiedy pol tabletki nie wystarczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Widzę nowe osoby na forum.

 

Wpadłem tu żeby trochę opowiedzieć o swoich spostrzeżeniach.

 

Na paroksetynie jestem juz od jakiś 8 miesięcy. Wcześniej bylem 4 miesiące na Seroksacie ale że działał on na mnie strasznie to przeszedłem na paro.

I tak to mija właśnie rok od moich pierwszych napadów lękowych(a przynajmniej takich które zapoczątkowały chorobę).

 

Jak wspomniałem wyżej , pierwsze 4 miesiace nie były lekkie. Seroksat kiepsko na mnie działał, ale jako początkujący lękowiec, nie wiedziałem o co chodzi i próbowałem to przetrwać , gdyż naczytałem się że te leki potrzebują czasu aby się wkręcić. Po 4 miesiącach lekarz postanowił zmienić mi lek na Paroksetyne, za co chwała mu :uklon::D . Juz po miesiącu, na dawce 20mg, poczułem poprawę. Jednak , jako że jeszcze nie było idealnie , lekarz dołożył mi jeszcze 10mg (w sumie 30mg) na dzień. Dokładka popsuła mi trochę nastrój na jakiś czas, który jednak dość szybko zaczął wracać do normy.

I tak , gdzieś koło 5 miesiąca na Paro , zacząłem czuć się naprawdę dobrze. Zaliczyłem pierwszą od początku choroby wizytę u dentysty (potem drugą), pierwszą wizytę u fryzjera. W sumie to rzeczy tak banalne, które normalny człowiek robi bez oporów, a o których ja na początku choroby mogłem zapomnieć, przestawały być dla mnie problemem.

Nie można powiedzieć że minęło 5 miesięcy i nagle wszystko wróciło do normy. Ale już od pierwszego miesiąca na paro zauważałem małe poprawy, jakieś pierwsze wyjście, pierwsza rozmowa, pierwsze coś , gdzie w pewnym momencie uświadamiasz sobie "o kurcze, nie jestem zdenerwowany, czuje się dobrze", w miejscu gdzie jeszcze niedawno się trząsłeś.

 

2 miesiące temu brałem ślub, ciężka sprawa dla kogoś kto przechodzi własnie przez coś takiego jak my. Dlatego na 3 miesiące wstecz , poszedłem na terapię, co polecam każdemu. Wprawdzie psycholog powiedział mi że ja, jako osoba "wrażliwa" mam wrodzoną skłonność do tego typu chorób i całkowite wyleczenie choroby u mnie nie jest możliwe, to jednak pozwolił mi wiele rzeczy zrozumieć i przełamać wiele z natworzonych w chorobie trudności i przeszkód.

Przed ślubem marzyłem tylko aby ten koszmar się skończył, jednak sam ślub przeszedł bez większych problemów (2 x 50ml z rana mnie uspokoiły, na weselu też normalnie piłem - normalnie lecz ostrożnie).

Musze powiedzieć że była to najlepsza impreza w moim życiu :D i w poniedziałkowy poranek żałowałem tylko jednego, że tak szybko się skończyła.

 

Paroksetyna to b.dobry lek, dajcie jej troche czasu.

Po tych 8 miesiącach na niej , czuje się b.dobrze jak na osobę chorą, jednak nie idealnie.

Nie dokuczają mi napady lękowe, ale prawie zawsze czuję "tremę" przed spotkaniami towarzyskimi (tak mi sie coś w tej materii ubzdurało i nie chce zejść), choć mam nadzieję że i to minie.

 

Grunt to brać lek, i jak już zacznie troche działać, to powoli zacząć się zmuszać do rzeczy które sprawiają nam trudność.

Wiem że cięzko jest walczyć z sobą, jednak wiem też jak dużo radości dają sukcesy.

Ale żeby nie było za kolorowo, u mnie na 3 sukcesy przypadała jedna porażka. ale grunt to się nie poddawać.

 

Pozdraiwam wszystkich i życzę wytrwałości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Łuki.

Ja tez biorę ten lek już długo ,koło 3 lat ,prawie ,że regularnie.Nie tyle co Ty ( chodzi o dawkę) , bo ja jadę na 10mg i tyle mi starcza. Chwalę sobie mocno to lekarstwo ,jednak oprócz niego biorę inne specyfiki dopełniając terapię.

Jednak jest jeden szkopuł w tym leku . Totalna kastracja i zanik libido. Inne SSRI przy paroksetynie ( w tej kwestii) to zabawki dziecięce.Ty teraz jako młody żonkiś , będziesz już musiał wypełniać obowiązki małżeńskie...i czy aby ten lek nie będzie Ci zawadą ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łuki jesteś 12 miesięcy na paroksetynie, bo jak już pisali u góry to jest to samo. Po prostu potrzebowałeś więcej czasu na zadziałanie leku....Myślę, że rok w pełni wystarczy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 nie jest w tej materii aż tak źle. Po prostu trwa trochę dłużej :D Chyba nie ma większej różnicy w kwestii libido między paroksetyną, fluoksetyną czy wenlafaksyną

 

-- 20 lis 2012, 20:49 --

 

Łuki 4 miesiące na Seroxacie powinno wystarczyć aby zadziałał. Dziwna ta poprawa po przejściu na tańszy generyk Seroxatu, którego substancją czynną też jest paroksetyna.

 

-- 20 lis 2012, 20:53 --

 

omeeena, pewnie ten traxene to tak jak u mnie rudotel i sedam o kant dupy z działaniem, ale dobrze że paro ci działa więc nie trafność z doraźnym nie jest tak brutalna jak nie trafność z bazowym.

 

Święte słowa. Najważniejszy dobrze działający lek podstawowy, wtedy benzo odchodzą na dalszy plan do bardzo sporadycznego stosowania.

Jednak aby zadziałał trzeba jakoś przetrwać pierwszy miesiąc (nie zniechęcić, za wcześnie nie odstawić) i wtedy w ramach komfortu i normalnego funkcjonowania można brać regularnie. Skutki SSRI w zakresie nasilenia lęków, drażliwości potrafią dać w kość.

 

-- 20 lis 2012, 20:56 --

 

elfrid, no ja odstawiam gorszy od xanaxu clon (podobno) i nie mam jazd (nie zapeszając). Jeny głupie te leki...

 

Oj głupie i osobniczo nieprzewidywalne. Brałem kiedyś 0,5mg clonazepamu, w desperacji x 3tbl, i niespecjalnie odczuwałem jego działanie. A 1mg Xanaxu w mig załatwił sprawę. Dziwne, bo przecież to bardzo podobne benzo, głównie przeciwlękowe, a i dawki też chyba równoważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

libido wraca ... ;-)

 

To kiedy i gdzie? u Ciebie czy u mnie? :mrgreen:

 

Bóle brzucha od paro mogą być z działania antycholinergicznego. To działanie trochę zatrzymuje wydalanie, zmniejsza perystaltykę jelit i skurcze innych naczyć narządowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×