Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co ze mna jest ??


Gemini

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 20 lat i czuje się jak by upłynoł caly wiek, czuje sie niezmiernie staro, jestem pusty w emocje, nie potrafie czuć, mam problemy z otoczeniem czesto przypisywałem se rożne choroby i nadal myśle że jestem nienormalny i że juz mnie nic nie czeka. A zaczelo sie kiedy pierwszy raz poszłem do szkoly ;p ile to lat temu a ja nadal czuje sie jak tak szmata. Ludzie nabijaja się ze mnie co podwają moja nerweiwość, mam niewielu przyjacioł bo wszystkie kontakty kończą się fiaskem jestem brany za dziwaka i za szmate

Ostatnio odczulem dziwne zjawisko , do tego czasu byłem zawsze zamyslony, roztargniony, niepewny a po tej nocy czuje sie innaczej a tak serio to juz nic nie czuje, drażnia mnie znajmomośc, nie mam ochoty na rozmowy z siłą , romawiam (czesto bardzo cynicznie) -> czesto patrze ludzia w oczy wrecz depresyjnie(ostatnio mnie ale nadal czesto) nie potrafie się zaklimatyzować nigdzie i zawsze wychodzi z tego wielke bagno..nie iem ale czuje sie tak że dalsze poznawanie ludzi obruci sie w to że wszyscy będą mnie mieli za notoryczne 0, nie traktują mnie powarznie, lakoicznie i kpiąco a ja już tyle wycierpialem że nie raz mam ochote sie zabić :(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gemini witaj na forum :smile:

Wiesz?Bardzo smutny ten Twój post...

Posłuchaj ja myśle że musisz bardziej wierzyc w siebie,bo ja tez tak mam wiesz?,bardzo lubie ludzi ,lubie rozmawiac,ale często odnoszę wrażenie że "nikt"mnie nie słucha..to dziwne,stoisz w grupce,wszyscy cos mówią,Ty też,a wydaje Ci się że nikt tego nie słyszy,że.....ech,napewno wiesz o co mi chodzi.

:?

 

Przyznam szczerze że ostatnio zdarza mi się to coraz rzadziej(choc jeszcze tak),i myślę że wizyty u psychologa mają w tym duzy udział.

Bo wiesz?Jeśli sam siebie nie polubisz,ludzie bedą odbierali Cie podobnie.

Nie chce umoralniac i pouczac,ponieważ sama odkąd zaczęłam chorowac(2 lata),straciłam poczucie własnej wartosci,wielu "przyjaciól"(za co akurat jestem nerwicy wdzięczna,bo Ci prawdziwi pozostali),i zupełnie zamknęłam się w sobie.

 

Teraz małymi kroczkami,ale jednak dochodzę do siebie,i zaczynam postrzegac wiele rzeczy w innych barwach,

Przede wszystkim(dzięki również temu forum),wiem że nie jestem dziwna,inna....jestem normalna.i nie pozwolę nikomu sie obrazac,nikt nie ma do tego prawa :!::!::!:

 

Mówisz o sobie"czuje się jak szmata",to przykre,że sam pozwalasz sobie na takie myslenie o Swojej osobie. :cry:

Napewno jestes fajnym wartościowym człowiekiem,napewno masz wiele zalet,musisz tylko uwierzyc w siebie ale niekoniecznie wychodzic z nimi naprzeciw ludzią,którzy jak piszesz"traktują Cie lakonicznie i kpiąco"

Uwierz,prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.

Nic na siłę,acha...nie musisz z nikim rozmawiac na siłe...taka rozmowa nigdy wiele nie przynosi..nie masz ochoty-nie rozmawiaj,poprostu :P

 

Pamiętaj :!::!::!:

Samobójstwo jest odważnym tchórzostwem :(

Nie wolno Ci tak myślec.

Ja osobiście namawiałabym Cie na wizytę u psychologa,a dale myślę juz wszystko pójdzie gładko ;)

 

Zyczę dużo wiary w siebie.

Pozdrawiam.gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj gemini :!:

Nie wiem,czy to depresja,czy fobia społeczna,może oba,ale jestem pewna że na to pytanie odpowie psycholog.Koniecznie podejmij jakąś psychoterapię,wówczas powrócą i siły i chęci do życia. Wierzę,że na świecie jest więcej dobrych ludzi, ty niestety jak widac nie miałeś szczęścia ich spotkac na swej drodze,ale jestem pewna że wszystko jeszcze przed tobą :D

Wydaje mi się,że w twoim poście spod rozpaczy wyłania się chęc do życia mimo wszystko,ale nie bardzo wiesz jak życ w tym dzisiejszym świecie (tak jak my wszyscy). Popatrz,że tu traktujemy cię bardzo poważnie,a jest wielu takich ludzi. Piszesz,że nie masz już ochoty zawierac znajomości,ale jest to niejako konsekwencją twojej obecności na tym forum, więc wcale nie jest z tobą tak źle ;)

Psycholog z pewnością pomoże ci zmienic ten wielki pesymizm i wydobędziesz z siebie to co najlepsze - od zera do bohatera :!:

I pamiętaj - nie jesteś sam!!! Zawsze znajdziesz tu wsparcie, musisz tylko wyjśc z inicjatywą, zrobic ten pierwszy krok ku lepszemu życiu, bo wbrew pozorom takie istnieje ;)

Mocno trzymam kciuki i pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystki za odpowidz i zrozuienie a co do siebie to mam tyle sił by zyć ale stałem się bardzo indywidualny a nawet mi z tym lepie po conformizm i garniecie sie w otoczenie gdzie cie nie sluchaa i maja za pomyja to nie dla mnie zreszta budująć indywidualizm przyciagam spojrzenia (wiadomo o kogo sie rozchodzi) i nabywamy niezależnoś :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc. rozumiem cie bo mialam przez rok podobny problem. bylam w klasie gdzie nikt mnie nie lubil. wszyscy oni byli inni ode mnie a im bardziej sie staralam tym mniej oni brali mnie na powaznie. moim zdaniem zacznij od refleksji nad samym soba. przemysl czego w sobie nie akceptujesz, znajdz swoje ja, dojrzyj to kim naprawde jestes gdy nikogo nie udajesz. potem zdaj sobie sprawe ze masz prawo by miec wady bo kazdy je ma, ja tam moje nawet na swoj sposob polubilam bo kazdy jest przez to oryginalny i jedyny w swoim rodzaju. z doswiadczenia wiem ze kazdy "dziwak"znajdzie przyjaciol. ten kto nie ma przyjaciol po prostu nie akceptuje siebie i tym odstrasza innych. spojrz na ludzi wokol siebie czy oni nie maja wad??? a teraz pomysl co by bylo jakby sie wszyscy nimi przejmowali.. moja rada - po prostu zrozum siebie, zrozum co sprawia ci przyjemnosc, co nie i badz soba. jak bedziesz soba i nie bedziesz na sile staral sie udawac kogos innego i na sile przypodobac drugiej osobie na pewno ktos predzej czy pozniej dostrzeze w tobie kolege.a moze zapisz sie na jakies zajecia pozalekcyjne? zalezy co lubisz robic. wtedy spotkasz sie tam z ludzmi o podobnych zainteresowaniach i bedziecie juz mieli temat do rozmowy. trzymaj sie pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc. rozumiem cie bo mialam przez rok podobny problem. bylam w klasie gdzie nikt mnie nie lubil. wszyscy oni byli inni ode mnie a im bardziej sie staralam tym mniej oni brali mnie na powaznie. moim zdaniem zacznij od refleksji nad samym soba. przemysl czego w sobie nie akceptujesz, znajdz swoje ja, dojrzyj to kim naprawde jestes gdy nikogo nie udajesz. potem zdaj sobie sprawe ze masz prawo by miec wady bo kazdy je ma, ja tam moje nawet na swoj sposob polubilam bo kazdy jest przez to oryginalny i jedyny w swoim rodzaju. z doswiadczenia wiem ze kazdy "dziwak"znajdzie przyjaciol. ten kto nie ma przyjaciol po prostu nie akceptuje siebie i tym odstrasza innych. spojrz na ludzi wokol siebie czy oni nie maja wad??? a teraz pomysl co by bylo jakby sie wszyscy nimi przejmowali.. moja rada - po prostu zrozum siebie, zrozum co sprawia ci przyjemnosc, co nie i badz soba. jak bedziesz soba i nie bedziesz na sile staral sie udawac kogos innego i na sile przypodobac drugiej osobie na pewno ktos predzej czy pozniej dostrzeze w tobie kolege.a moze zapisz sie na jakies zajecia pozalekcyjne? zalezy co lubisz robic. wtedy spotkasz sie tam z ludzmi o podobnych zainteresowaniach i bedziecie juz mieli temat do rozmowy. trzymaj sie pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×