Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam was, nie myślałem że tu kiedys napisze!


MARTIN1986

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ;)

 

Mam na imię Marcin i mam 25 lat. Cierpie chyba na nerwica lub poważniejszą chorobę psychiczną.

Opisze w dużym skrócie moje dolegliwośći. Życie dało mi w kość w sumie jako 2 latek się poparzyłem. Mam poparzoną rękę i kawałek szyji, jako dziecko bardzo sie tego wstydziłem, obrażano mnie w szkole np takimi sloganami jak: spalony, poparzeniec itp. Lata szkolne były ok w sumie do czasu moich dolegliwośći neurologicznych w wieku 13-14 lat. Lekarze z mojego miasta nie potrafili zdiagnozować mi przesuniecie kory mózgowej. Miałem badania rezonans, tomografie, EKG, EEG i inne i nikt przez rok mi nie pomógł. Dopiero emerytowany profesor z Krakowa mi pomógł i dostałem leki które mi pomogły normalnie funkcjonować. Lata Liceum były w sumie ok, prócz pogróżek ze strony chłopaka byłej dziewczyny, przeżyłem świetliste pełne radośći chwile. Poszedłem na studia i się zaczeło dusznośći, wstyd, czerwienienie, szybkie bicie serca skapowałem że to na tle nerwowym. Chce jeszcze dodać że pochodze z rodziny, w której ojciec to choleryk i z matka sie dosc czesto kłucą. Bardzo się zaczołem martwić że umrę i, że ta choroba z dziecinstwa wróci. Studia oblałem to tez chyba wina nerwicy, nie potrafiłem tam wytrzymać. Poszedłem na drugi kierunek i tym razem po 3 latach męczarni, skoncze te studia. Mam 191 wzrostu jestem atletycznie zbudowany, chyba przystojny a jednak nie miałem nigdy dziewczyny. Choć spotykałem się z bardzo dużą ilośćią kobiet, bałem się zangażować bałem sie odrzucenia. Nawet byłem 3 lata Ratownikiem nad morzem. Postanowiłem isc na terapie grupową, powiem wam szczerze że 6 miesięcy poświeciłem i jeszcze bardziej sie nakręciłem. Uwierzyłem że mam schizofrenię i tak myśle w sumie do dziś. Na dzień dzisjejszy nie mogę się na niczym skupić kompletnie na niczym tylko o sobie myśle! Nawet nie potrafię oglądać telewizji! Wiem że człowiek który się zamartwia umiera młodo. W pociągu między ludzmi nie moge usiedziec, mysle ze caly czas uwaga jest skupiona na mnie. Przejmuje się dosłownie wszystkim strasznie się męcze. Mam bardzo silne ataki lęku i paniki muszę wam powiedzieć że boję się że kiedys się zabije! Mam wrażenie że sie nie nadaje do tego świata, duzo dało czytanie o chorobach w internecie. Bylem kilka razy u Psychiatry obecnie chodze od 1,5 roku do Psychologa i poprawy nie widze. Zaznaczam że nigdy nie brałem żadnych leków! Chce zaapelować do was, co mi radzicie, do osob które pokonały te zjawisko co mam robić, jak się wyleczyć?

 

Szkoda że w tak młodym wieku mam takie problemy.

 

Marcin - 25 lat - Częstochowa

PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pociągu między ludzmi nie moge usiedziec, mysle ze caly czas uwaga jest skupiona na mnie. Przejmuje się dosłownie wszystkim strasznie się męcze.

 

To wskazywałoby na fobię społeczną. Nie jesteśmy jednak lekarzami - żeby się dowiedzieć co Ci naprawdę jest, musisz iść do lekarza.

 

Witaj :D Ciepło Cię przyjmiemy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje odczucia są zgodne z tym co czuje większość neurotyków. Każdemu wydaje się, że cierpi na poważną somatyczną chorobę. A po wizytach u wszelkiej maści specjalistów i długotrwałej diagnostyce okazuje się, że to tylko i aż nerwica. ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lata Liceum były w sumie ok, prócz pogróżek ze strony chłopaka byłej dziewczyny

 

chyba przystojny a jednak nie miałem nigdy dziewczyny

 

nie klei mi się to jakoś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie interesuje mnie to jak wyglądasz. Tylko w jednym poście zawarłeś dwie sprzeczne informacje

- w lo groził ci chłopak byłej dziewczyny

- nigdy nie miałeś dziewczyny

 

więc nie mogłam się powstrzymać aby nie zwrócić na to uwagi. ot co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady_Beznadzieja,

 

Zauważ, że w dalszej części wypowiedzi jest fragment:

 

"Choć spotykałem się z bardzo dużą ilośćią kobiet, bałem się zangażować bałem sie odrzucenia."

 

Czyli mowa o flirtowaniu, a nie zaangażowaniu w pełnoprawnym związku. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ahaaaaaaaa :) to dziękuję za wyjaśnienie w takim razie :)

Co do Twoich problemów to słuchaj moich przedmówców bo ja się nie znam jak na Beznadzieję przystało ;)

Ale witam ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zauważyłam bo i ja tak mam niestety ale MARTIN1986, nie napisał że nie był w poważnym związku nigdy tylko że nie miał dziewczyny. Wiem wiem czepiam się - taka moja natura chyba :) W każdym razie nie miałam na celu nic złego a jedynie uściślenie nieścisłości :)))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Ka Po

 

W sumie powiem wam że od miesiaca, nie chodze do psycholog bo wyjechała na staż za granicę. I czuje się o wiele gorzej. Wrecz fatalnie w pracy nie moge sie skupic, cały czas powtarzam cos do siebie, gadam sam do siebie w myślach, jak mnie te objawy wkurzaja ale czlowiek sie boi czy nie jest powaznie umyslowo chorym czlowiekiem. Ech

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARTIN1986,

 

Czynnikiem różnicującym neurozę (nerwicę) i psychozę (chorobę psychiczną) jest m.in. krytycyzm wobec własnych objawów. Jesteś świadom swoich psychosomatycznych dolegliwości, więc nie jesteś wariatem. ;) Doświadczasz halucynacji wzrokowych albo słuchowych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm powiem wam tak, cieżko jest poznaje wiele swoich emocji i można chyba wyjśc z tego. Ale ten Lęk jest bardzo silny, lęk czy nie jestem chory psychicznie, mam takie uczucie wyostrzenia zmysłów. Czyli że niby ktoś mnie śledzi z balkomu, a ja powtarzam sobie ku.... co ja robię. Albo głosy w trawie zmysł odrazu je wyłapuje z lęku chyba. Duzo dała choroba z dziecinstwa ze strachu przed nią jako 14 latek, spałem z rodzicami bo się tak bałem. Nie liczac moczenia nocnego. Ale uczucie przygnebienia i derealizacji tez mam. 10 maja ide do pani psychiatry poprosze o lek, jak bylem w listopadzie powiedziała ze ja zadnego leku nie potrzebuje i taka z nia gadka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego jak druga kategoria człowieka, sam sobie stwarzasz te kategorie i się w nie wrzucasz.

Wiesz co, ale co tak najbardziej najbardziej ci przeszkadza? Jedną rzecz gdybyś musiał wybrać spośród oczywiście tych, które ci doskwierają? I nie dzisiaj tylko w ogóle, że tak to ujmę - statystycznie - to która? Co to jest? Oczywiście zdobądź się na szczerość, bo inaczej to nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mi przeszkadza moja blizna na ręce i szyji, oraz potworny wstyd że to mam. Obrażano mnie w szkole, śmiano się ze mnie, berdzo mi się robiło przykro z tego powodu. To moja blizny, i strach przed chorobą. Wstydze się tego bo jest to moim zdaniem obrzydliwe, odrazu mi gorąco jak o tym pisze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARTIN1986, nie jesteś już w szkole. nikt się nie będzie z Ciebie śmiał.

 

w ogóle - mozesz powiedzieć w jakich okolicznościach doszło u Ciebie do poparzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to faktycznie jest takie obrzydliwe? Wiem, że w twoim odczuciu tak. Ale tak na chłodno, np co mówią inni? Znajomi czy rodzina? Teraz nie kiedyś. W podstawówce dzieciaki śmieją się z inności, która nie oznacza w późniejszym życiu czegoś gorszego, ale jestem pewna, że to wszystko wiesz i zdajesz sobie z tego spr., także mamrać nie będę na ten temat. Chodzi mi bardziej o to, czy faktycznie twoje odczucia co do tej blizny mają realne odniesienie do rzeczywistości, czy oby nie wychodowałeś przez te wszystkie lata potworka, którego rozmiar niekoniecznie jest aż tak wielki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oparzyłem się gdy miałem około 3 latka. Bawiłem się a moja mama zmywała naczynia, a ojciec pracował na tarasie. Ja byłem bardzo żywiołowym dzieckiem, lubiłem sie wszystkim bawić, garnkami, łyzkami, koszem i tak dalej. No i podszedłem do kuchenki i pociągnołem za uchwyt i wylał się na mnie wrzątek. Mama zendlała z szoku, sąsiadka mi posmarowała reke i szyje masłem. Tata mnie wyrwał i wzioł do wanny, uratował mi reszte twarzy i ciała. Lekarz powiedział, że sporo dało masło i mam ręke która wyglada na trudno gojącą się ranę. W szkole szczególnie, silniejsi śię śmiali ze mnie i strasznie ubliżali, nie raz płakałem mamie nic nie mówiłem. To chyba był okres kiedy się zaczynałem nie lubić. Ogólnie szkoła mnie zakompleksiła, szantaż matematyczki, że jestem głupi, polonistka moja wychowawczyni, kiedys bylem na wycieczce i dostałem biegunki cały autobus się ze mnie śmiał i śpiewał piosenke że jestem do niczego. WYOBRAŻACIE sobie to :!: To jest pedagog! co nie wezwała nawet lekarza. Ale mniejsza z tym. Lata Liceum były super nie przejmowałem się tym. Ale zdecydowałem się iść w 2003 na operacje plastyczna ręki, która udała się średnio. Oraz przykurcz ucha, równiez, została spora blizna koło ucha. Wielokrotnie wypomniałem matce, że to przez nią mam takie życie, biedna płakała, jestem złym człowiekiem. Do dziś nienawidze siebie przez to że miałem wypadek, nie raz płakałem czemu mnie to spotkało i takie tam. Po prostu nie moge sie z tym pogodzić. Użalanie stało się moim nałogiem, i nie jest zaciekawie. A co do kobiet straszny wstyd choc jestem naprawde przystojnym fajnym wysokim facetem, cóż może nie dane mi normalnie żyć.

 

-- 11 maja 2011, 15:48 --

 

W sumie wiecie, to chyba przez te moje problemy emocjonalne. Oprócz poparzenia, jestem bardzo sprawnym facetem, chodze 3 razy w tygodniu na siłownie już 4 rok, więc sylwetka jest super atletyczna wysportowana. Pływałem, bo mam ratownika wopr, teraz się znow wstydze chodzic na basen, jezdze na rowerze szosowym i tak dalej i tak dalej. Ale jest straszny wstyd, gdy dziewczyna jakas sie patrzy na mnie odrazu sie czerwienie, czuje ze ludzie mnie postrzegaja tylko przez tą skaze. Szczególnie jak patrzy na mnie atrakcyjna kobieta. A jak postrzegaja to lekarze i rodzina to blizna, i trzeba sie przyjrzec jej. Gdy się denerwuję robi się bardzo czerwona troche mam tego dosc. Żona i dzieci to nierealne w moim przypadku

 

-- 11 maja 2011, 19:53 --

 

Może mam osobowość Borderline?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×