BiałyLatawiec, prawie wszystko robię na siłę, bo inaczej to bym nic nie robił, a przecież chyba nie tędy droga.
Czymś trzeba się zająć, myślę sobie, że skoro i tak nic mi nie idzie, to przynajmniej będę się rozwijał, w przyszłości mi się przyda. Co z tego, skoro objawy fizyczne są straszne, jestem wykończony psychicznie i fizycznie . Akurat nie wiąże się to chyba z odstawieniem leków, bo przedtem też tak miałem. "Tylko" wracają myśli i lęk coraz większy.