Skocz do zawartości
Nerwica.com

Relacja z Bogiem - wg nauczania KrK


Rosa26

Rekomendowane odpowiedzi

Bez ploteczki cała godzinka, to jak wieczność w piekle.

Od razu ploteczki :lol:

Jak człowiek siedzi w ciszy, to zaczyna się koncentrować na własnych myślach, a to ostatnie co mi jest potrzebne jako osobie z nerwicą natręctw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez ploteczki cała godzinka, to jak wieczność w piekle.

Od razu ploteczki :lol:

Jak człowiek siedzi w ciszy, to zaczyna się koncentrować na własnych myślach, a to ostatnie co mi jest potrzebne jako osobie z nerwicą natręctw.

 

Zawsze można trochę przysnąć i koncentracja będzie znikoma. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez ploteczki cała godzinka, to jak wieczność w piekle.

Od razu ploteczki :lol:

Jak człowiek siedzi w ciszy, to zaczyna się koncentrować na własnych myślach, a to ostatnie co mi jest potrzebne jako osobie z nerwicą natręctw.

 

Podobno Boga najbardziej usłyszysz w ciszy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez ploteczki cała godzinka, to jak wieczność w piekle.

Od razu ploteczki :lol:

Jak człowiek siedzi w ciszy, to zaczyna się koncentrować na własnych myślach, a to ostatnie co mi jest potrzebne jako osobie z nerwicą natręctw.

 

Podobno Boga najbardziej usłyszysz w ciszy...

 

Podobno Diabła też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd ta pewność?

 

Bo Bóg szepcze a szatan mami wygodami pozornymi przyjemnościami.

Na to pierwsze trzeba się uwrażliwić, wyciszyć aby usłyszeć a to drugie samo pcha się do rąk i łudzi, że to wszytsko co można mieć i dzięki temu osiągnąć szczęście a to bzdura.

To, co Bóg chce przekazać usłyszeć można w skupieniu i ciszy a nie w hałasie i zgiełku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

POCHWALONY BĄDŹ PANIE JEZU CHRYSTE za nowy dzień, dar Twojej dobroci. Udziel nam łaski i siły, byśmy ten dzień zgodnie z Twą wolą przeżyli. Spraw, byśmy w doli i niedoli, według przykazania, miłością się kierowali, a pełni ufności w Twoje obietnice, spotkanym ludziom dobrze czynić mogli, Błogosławieństwo Twego imienia niech stale nam towarzyszy, byśmy twą wolę pełnili i w rozgwarze tego świata nie zapominali, że nasza ojczyzna jest w niebie. Boże nasz i Panie, Twoja łaska niech wspiera każdy nasz uczynek, a modlitwa i praca w Twoje imię zaczęta, niech Twoją chwałę pomnaża przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez ploteczki cała godzinka, to jak wieczność w piekle.

Od razu ploteczki :lol:

Jak człowiek siedzi w ciszy, to zaczyna się koncentrować na własnych myślach, a to ostatnie co mi jest potrzebne jako osobie z nerwicą natręctw.

 

Podobno Boga najbardziej usłyszysz w ciszy...

Może i tak, ale ja bym nie pojechała, bo bardzo długa modlitwa (mówię o modlitwie własnymi słowami, nie o modlitwach typu "Ojcze nasz", odmawianiu różańca itp.) czy kontemplacja w ciszy w końcu prowadzi do tego, że moje myśli wędrują na inne tematy i stają się natrętne. Z resztą znalazłam to: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/105/n/1469

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwicę lękową. Mam nadzieję, ze mnie to nie skreśla. Ale na szczęście od tego są konsultacje wcześniejsze :) .

Nic na siłę. :)

 

A tak przy okazji zupełnie, pojawiło się dziś na facebookowym profilu:

 

A skąd ta pewność?

 

http://www.deon.pl/spolecznosc/artykuly-uzytkownikow/styl-zycia/art,141,niewolnicy-pospiechu-i-samorealizacji.html

 

kazimierz61 :uklon: Nie wiem jak u Was, u mnie ładna pogoda.

Szkoda tylko, że mnie pochłonęło spanie... i wstałam niedawno, zasypiając :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony nie można generalizować, że tylko w ciszy można usłyszeć Boga, a hałas jest be. Inaczej nie byłoby gospel i innych pieśni religijnych :mrgreen:

 

U mnie też ładna pogoda, ale co z tego jak nie mogłam zasnąć, a potem obudziłam się o 06:00 i za chwilę trzeba było wstać :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony nie można generalizować, że tylko w ciszy można usłyszeć Boga, a hałas jest be. Inaczej nie byłoby gospel i innych pieśni religijnych :mrgreen:

 

Nie no jasne. Nie można popadać w paranoje... wszystko z umiarem ;)

Mi bardziej chodziło o pośpiech dnia codziennego. Mi doskwiera to, że jak już wejdę w ten pośpiech, to "gubię łączność". I tak jakbym musiała od nowa jej szukać. Psychicznie i duchowo się wyciszyć, dostroić. Wiem, że ogólnie jest z tym problem, bo to nie jest proste aby to było tak równolegle, ale da się. A mi tego brakuje. Bo właśnie pozostając "w kontakcie" czuję spokój i moc do każdej sytuacji. Czuję się mocniejsza. Oczywiście siłą rzeczy przenosi sie wpływ tego na funkcjonowanie co dzień, a,e łatwo zgubić i to się niestety dzieje pomimo codziennych "rozmów" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie, do Ciebie wołam o wschodzie słońca,

Pomóż mi modlić się i zebrać myśli;

Sam nie jestem w stanie.

Wewnątrz mnie jest ciemność, ale u Ciebie jest światło,

Jestem samotny, ale Ty mnie nie opuszczasz,

Jestem małoduszny, ale u Ciebie znajdę pomoc,

Jestem niespokojny, ale w Tobie jest pokój,

Jestem pełen goryczy, ale Ty jesteś cierpliwy,

Nie rozumiem dróg Twoich, ale Ty wiesz, która droga jest właściwa

dla mnie.

cokolwiek przyniesie ten dzień -

niech imię Twoje będzie

błogosławione!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu , czemu nie uczyniłeś mnie Aniołem , skleconym doskolane ze Światła Wiekuistego ?

Jestem tylko człowiekiem ubabranym z błota . Moją właśnością to gnój ,nędza i słabość i nic ponadto . W dodatku w bonusie dałeś mi nerwicę , nałogi i inne wrzody . :?

Tak wiem Jezu , bo Ty nie stałeś się Aniołem tylko w wieku 33 lat zawisłeś na Krzyżu .

Chciałbym juz spierdo-lić z tego ziemskiego syfu ,,, wiem jest jeszcze pare misyjek do odjeba-nia na tym ziemskim gnojowisku .

---ale kiedy to wszystko sie skończy Zbawicielu zabierz mnie prędko do Nieba .

Amen .

 

Tak bym chciała móc zrozumieć

Że każdy dzień jest łaską

Umieć nie bać się zmierzchu

Nocy szepnąć - dobranoc

I oczy zamknąć z ufnością

Nocy szepnąć - witaj

Na skraju dnia, na skraju snu

amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazimierz61, ja odbieram to, co napisał Kalebx3 bardziej jako krzyk rozpaczy niż złorzeczenie. Doskonała modlitwa to to nie jest, ale do złorzeczenia to chyba jeszcze daleko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazimierz61, ja odbieram to, co napisał Kalebx3 bardziej jako krzyk rozpaczy niż złorzeczenie. Doskonała modlitwa to to nie jest, ale do złorzeczenia to chyba jeszcze daleko ;)

Masz rację, zwłaszcza że druga modlitwa to takie życzenie i frustracja (tak bym chciała móc...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie sie zrobiło na tym wątku :)

Zapowiads się, ze dzis dotrę do Dominikanów.

Ale mam kłopot z sakramentem :/ Sa rzeczy, ktire robie a nie powinnam jakby w "obronie własnej" ale swiadomie, bywa odruchowo...

I jak to jest z tymi myslami? Myslenie i czyms, czego nie chce sie zrobic w tzeczywistosci, ale jest swiadome ii do rowolne w naszej głowie, jest grzechem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×