Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tiki nerwowe i kilka innych problemów


mietek777

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Mam 21 lat.

Moje problemy są następujące:

-od małego (odkąd miałem około 5-6 lat) mam tiki nerwowe, tzn. trudno to opisać, ale... no, tak miętolę palce u dłoni :P (generalnie zawsze w domu miałem średniawą sytuację, problemy finansowe, wieczne biadolenie rodziców jak to jest źle itp, bywało nerwowo...) miewałem na przestrzeni lat też inne natręctwa, tzn np dotykanie różnych przedmiotów, ścian itd. Właściwie umiem nad tym panować, żeby sobie nie robić przy innych wstydu, co nie zmienia faktu, że męczy mnie trochę potrzeba robienia tego.

-jestem strasznie nieporadnym człowiekiem, ciężko mi idzie czasem coś załatwić w pracy, jak trzeba pogadać z klientem itp. Jestem roztargniony mocno.

-średnio mi idzie w życiu towarzyskim, mam wąską grupkę znajomych, ale nie idzie mi łatwo poznawanie nowych ludzi. Ogólnie w relacjach międzyludzkich trudno mi czasem ocenić co jest normalne itd. Mam wrażenie, że mnie to by się przydał taki "sufler", który by mi podpowiadał "to jest normalna sytuacja/wypowiedź/zachowanie", "to jest fajne", i tego typu rzeczy.

-fizycznie jestem bardzo nieporadny, mam kiepską koordynację ruchową, jestem mocno flegmatyczny

-nie lubię utrzymywać z ludźmi kontaktu wzrokowego, nie mam też pamięci do twarzy

-na myśl o swojej mamie mnie czasem bierze niesamowita złość. Ja rozumiem, że z jednej strony wychowywała mnie, jak umiała i nie powinienem do niej mieć żalu, ale wściekłość mnie bierze, jak myślę sobie o jej nadopiekuńczości i o tym, że głównie to, na czym jej zależało to to, żebym dużo jadł na obiad itp... (mimo, że będąc młodszym miałem nadwagę)

-to wprawdzie w niewielkim stopniu mnie dotyka, ale swojego czasu miałem problem, że odczuwałem chęć bycia złośliwym dla innych ludzi, odczuwałem po części chęć bycia złośliwym po to, żeby zrobić na złość samemu sobie poprzez psucie relacji z innymi ludźmi. Może miałem coś takiego dlatego, że w okresie gimnazjum byłem bity przez rówiesników

-czuję się jakoś.... bardzo infantylnie. Trudno to wyjaśnić, po prostu inni ludzie w moim wieku są jacyś tacy konkretniejsi. Mają konkretniejsze hobby, coś własną osobą wyrażają, itd.

-ostatnio coraz bardziej mnie bierze złość jak sobie np siedzę w domu, zdarza mi się coś gadać sam do siebie, albo nawet uderzyć się. Tzn niby moge się powstrzymać od takich rzeczy, ale eh... to i tak wiele nie zmienia.

Czy moją dolegliwość da się jakoś najogólniej sklasyfikować?

Możecie zaproponować jakieś miejsce w Warszawie, gdzie mógłbym się zgłosić? Nie oszukujmy się, najlepiej na NFZ, cóż, prawie rok temu wyjechałem od rodziców i sam sobie opłacam mieszkanie, studia zaoczne, itd.... a kroci nie zarabiam. Próbowałem chodzić do jednej pani psycholog prywatnie, ale prawdę mówiąc, nie powiedziała mi jakichś konkretów, ani nic konkretnego mi nie poradziła.

Ktoś mi ostatnio powiedział, że na moje problemy to mogłoby być DDD - i spróbowałem poszukać, zadzwoniłem gdzieś na ul. Zamiany, bo ktoś w Internecie pisał, że uczęszcza tam na DDD, ale pani mi powiedziała, że tam mają tylko DDA. Prócz tego, moja znajoma chodzi na DDA gdzies na ulicy bodajże Jagielońskiej, is ię w moim imieniu zapytała, czy nie wiedzą coś o DDD, i jej odpowiedzieli, że DDD to trudno na NFZ, żebym szukał czegoś prywatnie.

Z góry dzięki za odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ile czasu byłeś u tej pani psycholog? Nie doszliście do niczego? Raczej nie spodziewałbym się jakieś szybkiej recepty na problemy z nerwami. Psycholog ma cię przybliżyć do samego siebie.

Możesz pójść do psychiatry ale nie wiem czy zapisze cię na terapię. Z tego co piszesz to aż tak bardzo ci to wszystko nie przeszkadza.

Możesz chodzić prywatnie do dobrego terapeuty, ale to może być więcej niż kilka spotkań. Jeśli w tej chwili nie możesz sobie na to pozwolić to może popatrz na jakieś warsztaty np. radzenia sobie ze stresem/emocjami. Ewentualnie jakieś książki. Zawsze coś da się zrobić.

Może niektóre rzeczy dobrze jak byś z kimś przepracował, ale np. zaradność, koordynację ruchową można w dużej mierze wyćwiczyć.

Może masz problem z samoakceptacją? Z tym jest trochę trudniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×