Skocz do zawartości
Nerwica.com

życie w ciagłym strachu..


Nelpomena85

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam pewnien problem i nawet nie wiem jak o nim napisac, co z sobą zrobić... Od pewnego czasu 3-2 lat odczuwam straszne leki.. W wiekszości chodzi o sprawy zwiazane z moim tata.. 2 lata temu pobił się z sasiadem bo ten na złość otwiera drzwi od klatki.. sasiad silniejszy jakbym ich nie rozdzielała to by tate pobił bo uderzał go tylko w twarz.. Sasiad jest złosliwy caly czas otwiera drzwi i okno na klatce na złość.. i ja ciagle się boje że sytuacja sie powtórzy ze tacie cos się stanie.. Jak go dłużej nie ma stoje pod drzwiami i nasłuchuje... nie moge zasnąc.. strasznie sie denerwuje az chce mi sie wymiotowac albo na ubikacje.. nie potrafie sie na niczym skupic.. cały czas się boje.. Dziś tata mówił zebym powiedziała sasiadowi zeby zamykał drzwi bo na kłodke zrobi i juz tak się tym co powiedział stresuje ze nie wiem co ze soba zrobic.. odczuwam straszny lek az sie trzese.. co dopiero bedzie zima i jesienia.. Mam czarne mysli co sobie zrobic żeby nie czuc strachu.. :( co robić.. Pozdrawiam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem częsty w miastach gdzie jedni otwierają drzwi a drudzy zamykają i tak w kółko jedni sie na drugich wkur...

 

Ale u Ciebie to juz nie jest normalna sytuacja. Wg mnie jesli idzie o zdrowie i życie to Twój tato powinien odpuścić po prostu, bo po co ryzykować zdrowiem dla głupich drzwi?

Ty sie w to nie mieszaj w żadnym wypadku, tzn nie przekazuj takich wiadomośći sąsaidowi , że ma zamykać drzwi, bo narobisz sobie problemów więcej. Jeśli chcesz coś zdziałać to moze spróbuj interweniować w administracji budynku czy innym podobnym miejscu, a jesli niebezpeieczne sytuacje sie powtórzą to na policji.

Najlpiej jednak rozwiązać sprawe na zdrowy rozsądek, ktoś tam chyba musi go mieć przeciez?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

na ile blisko jestes z tata, aby z nim szczerze porozmawiac?

Nie wystarczy mu to co mowisz? Ze od tak dlugiego czasu pojawiaja sie u Ciebie leki o jego zdrowie i/lub zycie?

Powinnas zglosic sie do psychologa po porade i oznajmic tacie co sie z Toba dzieje i do czego ta sytuacja Cie doprowadza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak mówi to bez obrazy, ale wątpie by zrozumiał. Ludzie potrafią być zawzięci nieraz o głupoty :/

Psycholog to jedno - ogolnie skoro mówisz że dzieje się z Tobą coś złego to trzeba,

a z tą sytuacją to jak mówiłem - może należy interweniować u odpowiedniej instytucji bo nie może tak być by sąsiedzi bili sie o głupie drzwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W gospodarce komunalnej mówia że ma prawo, albo że nie reaguje na to co mówia. Rozmawiałam z tata ale on chyba nie rozumie tego. Ze sie boję , on smieje sie i mówi "czego?" Mówiłam że nie wytrzymuje, że mnie to wykończy.. Najgorsze jest to że faktycznie te otwarte drzwi ziębia nam mieszkanie.. Cieżka sprawa.. spróbuje znów porozmawiac ale naprawde nie wiem jakich argumentów uzyc..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak...

Sytuacja jest z pozoru banalna ale jaki znaleźć sposób na jej rozwiązanie...

sąsiad nie rozumie, Twój tato też nie rozumie by ustąpić, ale w sumie ma racje, bo w skoro w mieszkaniu jest zimno to jest powód. a w zimie tak samo z tym macie?

Tzw "władze" nie reagują , oby tylko nie było kiedyś za późno na reakcje.

Trzeba by było żeby ktoś się w to jeszze włączył, nie ma innych sąsiadów którzy podzielają wasze zdanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie, to jest problem w takim razie.

Ale na pewno siłowe rozwiązania nie są dobre skoro mówisz , że tamten jest silniejszy.

Chyba że by go wziąć z zaskoczenia i zatłuc na amen ale za to jest paragraf poważny.

 

No po prostu sąsiad idiota skoro tak robi i nie rozumie że to przeszkadza ludziom.

 

Jeśli będą pod waszym adresem padać jakieś groźby to ostatecznym rozwiązaniem jest policja,

choc oni też nie wiele robią ,ale muszą mieć cos odnotowane przynajmniej.

No ale jak Twój ojciec bedzie z nim walczyc tak samo to to sie moze źle skonczyc :/

i to przez prozaiczny problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×