W gospodarce komunalnej mówia że ma prawo, albo że nie reaguje na to co mówia. Rozmawiałam z tata ale on chyba nie rozumie tego. Ze sie boję , on smieje sie i mówi "czego?" Mówiłam że nie wytrzymuje, że mnie to wykończy.. Najgorsze jest to że faktycznie te otwarte drzwi ziębia nam mieszkanie.. Cieżka sprawa.. spróbuje znów porozmawiac ale naprawde nie wiem jakich argumentów uzyc..