Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Lady_B, a wlasciwie...dlaczego nie mozemy....bo jestesmy dla siebie jedyni?...i dlatego mamy sami siebie skazywac na czekanie i beznadziejną walkę ? ... a moze dlatego ze nie ma gwarancji ze smierc zmieni cokolwiek...moze cierpienie zostanie to samo tylko w innym wymiarze....i juz naprawde wieczne...bez mysli "s" .... :cry: dzis ... prawie wjechalam pod tira

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dune, :(

bo kurde mamy jedno życie i trzeba wierzyć że czekają nas lepsze czasy...

Wiem że jest ciężko... mi samej jest często ciężko w to wierzyć ale kurde walczcie kobiety nooooo :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady_B, nie chce uderzac w ton....ale .... ja walczę juz nieco dłuzej...mnie juz lepsze czasy nie czekają... :( Ale ty to co innego, masz przed sobą szmat czasu...i walcz o niego...ja juz siadam na dupie :( w rowie wyjątkowo mariańskim :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo nie wierze ze cos jest po smierci tak strasznie chcialbym umrzec po powrót do zdrowia jest niemozliwy tak jak ktoś przerwie rdzen kregowy i juz nigdy nie bedzie chodził tak ja nie bede zył jak kiedys jak przed wyjazdem do grecji ja tak naprawde umarłem 15 sierpnia 2010 roku ale jak pomysle o mamie to serce mi rozrywa mo ojciec był chory przez 12 lat zmarł w wieku 45 lat a teraz ja jestem chory ale ja tyle nie dam rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Mam depresje i od tygodnia non stop mysli samobojcze.

Nie moge spac, budze sie rano, serce zaczyna kolatac, poce sie, czuje wewnetrzny bol - tylko nie fizyczny, a psychiczny. Nie moge sie go pozbyc i caly czas mysle, ze najlepszym rozwiazaniem bedzie smierc. Uwolnie sie, bo nie moge juz wytrzymac. Podetne sobie zyly po wczesniejszym upiciu sie i polknieciu tabletek. Chyba nasenne... Mam znajoma farmaceutke, wiec bez recepty sprzeda mi cos mocnego, a wtedy juz tylko godziny beda dzielily mnie od targniecia sie na wlasne zycie.

Co jest przyczyna? Dobre pytanie. Nie odczuwam uczuc tak, jak powinienem. Nic mnie nie cieszy, nawet szczescie sie do mnie usmiechnelo niedawno, a dla mnie bylo to obojetne. Jedyne co mnie przed tym powstrzymuje, to wyobrazenie jak beda cierpiec moi najblizsi. Ale oni nie rozumieja tego... Rozumie mnie tylko moja dziewczyna, ktora stara sie mi w jakis sposob pomoc. Duzo rozmawiamy. Mowie jej, ze jej nie opuszcze, ale... gdyby wiedziala jak to jest, nie zdziwilbym sie, gdyby to zrobila na moim miejscu.

Nawet teraz piszac te slowa, drza mi rece. Posilki przestaly smakowac, zapominam o jedzeniu, domownicy widza, ze zamyslam sie, ale mowie, ze jest OK kiedy pytaja o co chodzi. Po co ich denerwowac. To moj problem, a znajac zycie mieliby jakies pretensje, ze cos sobie ubzduralem.

Kiedy sie to skonczy, bo ja juz nie moge wytrzymac?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinienes odwiedzic psychiatre,uwierz mi ze takie objawy jak masz mozna dzis z powodzeniem wyeliminowac tylko trzeba wykazac troche woli -pójsc do psychiatry,wyspowiadać mu sie ze swoich problemów i dwa tygodnie po wizycie mozesz sie smiać ze swoich wczesniejszych fatalistycznych decyzji.

 

A co przez te 2 tygodnie sie zmieni? Leki, ktore przepisze zaczna dzialac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki w depresji to podstawa...teraz mozesz w to nie wierzyc ale po diagnozie u psychiatry i kilkunastu dniach stosowania leków (jesli będą one konieczne w Twoim przypadku) poczujesz zmiany w nastroju nie do poznania...tak-chemia potrafi czynic cuda...

 

Ale ja biore Stimuloton i... nic :/

Lek dostalem od dziewczyny z nadzieja, ze pomoze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki w depresji to podstawa...teraz mozesz w to nie wierzyc ale po diagnozie u psychiatry i kilkunastu dniach stosowania leków (jesli będą one konieczne w Twoim przypadku) poczujesz zmiany w nastroju nie do poznania...tak-chemia potrafi czynic cuda...

 

tak zmiany w nastroju nie do poznania...ostre pikowanie w dól :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×