Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, el33 napisał:

Psychiatra stwierdziła ciężki epizod depresyjny bez psychozy. Dostałam na początek coś "lekkiego" z SSRI (Fluoksetyna) oraz doraźnie (jeżeli będę miała możliwość) Buspiron na sen. Ponieważ wcześniej nic nie brałam lekarka chce iść delikatnie. Mam zgłaszać wszystko co mnie zaniepokoi lub jakiekolwiek wzrosty liczby ms.

Trzymam kciuki, żeby leki szybko pomogły.

U mnie na razie względna cisza. Odcinam się od myśli o przyszłości, więc i ms osłabły, oddaliły się trochę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bezradna022 napisał:

Nie i raczej się na nią nie zdecyduje. Chciałabym sobie sama z tym poradzić bez terapii, ale nie wiem już co robić. Każdy dzień jest taki sam. Ciągle uciekam od innych ludzi, przyjaciół, w autobusie robię wszystko, żeby siedzieć sama. Nie potrafię się tak na poważnie zaangażować w żaden związek. Jestem po prostu beznadziejna. 

Czasami próba radzenia samemu sobie kończy się na cmentarzu. Wydajesz się Młodą i rozgarniętą osobą więc szkoda by było. Terapia nie gryzie choć daje mocno w kość. Warto spróbować choćby po to by móc powiedzieć, że próbowałaś. A jak pomoże to tylko na plus

42 minuty temu, Mireadh napisał:

Trzymam kciuki, żeby leki szybko pomogły.

U mnie na razie względna cisza. Odcinam się od myśli o przyszłości, więc i ms osłabły, oddaliły się trochę...

Dzięki. Też trzymam kciuki by u Ciebie było trochę spokojniej 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wciąż tylko piosenka. 

Chyba, że masz kiepskie wspomnienia typu słuchałeś jej połykając trzecie pudełko antydepresantów. Daj znać gdy przegnę z żartami.

Sam nie mam myśli samobójczych. Może nie takich typowych, które się widzi na filmach, a później słychać lekkie zatrzeszczenie naciągającej się liny. Od dłuższego czasu mam problem z czymś co nazywam depresją. Jakiś czas temu plusy tego rozwiązania przekroczyły liczbę jego minusów. Za cholerę nie chce mi się żyć ale patrząc na siebie obiektywnie to wciąż za mało by ubrudzić krwią ścianę w łazience. Nigdy więcej seksu, bilardu, picia na plaży, śmiechu? Kiepska perspektywa. Czekam teraz tylko na jakąś zmianę, potknięcie. Wtedy będę mógł ze spokojem pomyśleć coś w stylu "walczyłem, przegrałem, teraz odpocznę" i palnąć sobie w łeb.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luz, wbrew pozorom mam duże poczucie humoru i dystans do siebie ;) ten wisielczy też może być.

Ja chcę żyć. Cholernie chcę żyć...tylko nie tak, nie w takim stanie. Czasem czuję się jak zaszczute zwierzę, jak uwięziona w szklanym labiryncie. Wtedy rozsądne rozwiązanie widzę tylko jedno. Bez krwi na ścianie w łazience, są jeszcze inne sposoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otoczenie ułatwia decyzje samobójcy i to jest tylko takie pierdolenie, że nie jesteś sam.

Matka ciągle mówi, że ja ją tylko straszę samobójstwem, psychiatra ma do mnie wonty. No to kurwa zobaczymy.

Depresja to najbardziej niezrozumiana choroba przez otoczenie, a jak jesteś w głębokiej dupie, to nikt Ci nie pomoże.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolę jednak sposób z krwią w łazience, pistolet jest najpewniejszym rozwiązaniem. A gładkolufowe duże kalibry dostępne bez zezwolenia są wbrew pozorom  nawet pewniejsze niż typowe klamki. Polskie prawo jest dziwne.

Fajnie by było chcieć żyć. Może miałbym jakiś cel. W życiu mi się niby układa, mam pracę, którą lubię i która zjada większość mojego czasu, mam niby hobby, niby bo bardziej z przyzwyczajenia, chęci rzadko są takie prawdziwe. Brakuje mi chyba jedynie rodziny, ciężko powiedzieć, nie mam porównania.

3 minuty temu, Dragon Ball napisał:

Otoczenie ułatwia decyzje samobójcy i to jest tylko takie pierdolenie, że nie jesteś sam.

Matka ciągle mówi, że ja ją tylko straszę samobójstwem, psychiatra ma do mnie wonty. No to kurwa zobaczymy.

Depresja to najbardziej niezrozumiana choroba przez otoczenie, a jak jesteś w głębokiej dupie, to nikt Ci nie pomoże.

 

Sama prawda. Zrozumienie to tylko słowo, nie da się zrozumieć żadnej innej osoby, co najwyżej częściowo. I nie można liczyć na to, że Cię ktoś zrozumie, zawsze jest się samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SarkastyczneSerce napisał:

Wolę jednak sposób z krwią w łazience, pistolet jest najpewniejszym rozwiązaniem. A gładkolufowe duże kalibry dostępne bez zezwolenia są wbrew pozorom  nawet pewniejsze niż typowe klamki. Polskie prawo jest dziwne.

Fajnie by było chcieć żyć. Może miałbym jakiś cel. W życiu mi się niby układa, mam pracę, którą lubię i która zjada większość mojego czasu, mam niby hobby, niby bo bardziej z przyzwyczajenia, chęci rzadko są takie prawdziwe. Brakuje mi chyba jedynie rodziny, ciężko powiedzieć, nie mam porównania.

Sama prawda. Zrozumienie to tylko słowo, nie da się zrozumieć żadnej innej osoby, co najwyżej częściowo. I nie można liczyć na to, że Cię ktoś zrozumie, zawsze jest się samemu.

Preferuję rozwiązania farmakologiczne (nie, nie łykanie tabletek i zapijanie ich alkoholem).

Mi niby też się w życiu układa. Wiele osób mi zazdrości - studia, praca, perspektywy, plan na siebie, udany związek. Mogę się schować za tą kolorową, piękną otoczką i sobie wegetować.

Z chorobą nie jestem sama, co nie równa się brakowi samotności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.10.2018 o 17:12, SarkastyczneSerce napisał:

Samobójstwo jest rozwiązaniem, które jest dla mnie w niektórych sytuacjach logiczne i akceptowalne.

Wciąż się zastanawiam czemu nasze społeczeństwo nie akceptuje samobójstwa jako wyboru. Są kraje gdzie nie jest to takim problemem. Zabicie się jest jedną z opcji może nie akceptowaną, ale tolerowaną.

Moja chęć uśmiercenia się znów wróciła. Widzę karetkę na sygnale stojącą parę klatek dalej i zastanawiam się kiedy/czy ktoś wezwie do mnie. Dziś sobie tylko pomarzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, el33 napisał:

Wciąż się zastanawiam czemu nasze społeczeństwo nie akceptuje samobójstwa jako wyboru. Są kraje gdzie nie jest to takim problemem. Zabicie się jest jedną z opcji może nie akceptowaną, ale tolerowaną.

Moja chęć uśmiercenia się znów wróciła. Widzę karetkę na sygnale stojącą parę klatek dalej i zastanawiam się kiedy/czy ktoś wezwie do mnie. Dziś sobie tylko pomarzę.

Czemu chcesz to zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo śmierć nie jest czymś złym, bo daje zapomnienie, bo nie chce żyć, bo myślę że tak będzie wszystkim lepiej,bo jestem już zmęczona, bo nie wierzę w przyszłość, bo jestem ciekawa co jest po drugiej stronie, bo tęsknię za swoim psem, bo chce nie czuć, bo nie chce nic pamiętać... Argumentów jest dużo. Na razie mogę tylko pomarzyć o takim rozwiązaniu. Za dużo rzeczy do zrobienia zostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, el33 napisał:

Bo śmierć nie jest czymś złym, bo daje zapomnienie, bo nie chce żyć, bo myślę że tak będzie wszystkim lepiej,bo jestem już zmęczona, bo nie wierzę w przyszłość, bo jestem ciekawa co jest po drugiej stronie, bo tęsknię za swoim psem, bo chce nie czuć, bo nie chce nic pamiętać... Argumentów jest dużo. Na razie mogę tylko pomarzyć o takim rozwiązaniu. Za dużo rzeczy do zrobienia zostało.

Co zostało do zrobienia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, el33 napisał:

Dużo tego począwszy od obiadu skończywszy na kupnie butów. Przynajmniej w czasie ostatniego kryzysu z ms zrobiłam generalne porządki, wyrzuciłam do kosza połowę swoich rzeczy.

Nieźle, to już serio coś z tymi ubraniami. Ja jestem fizycznie niezdolny do wyrzucania ubrań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×