Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

mietowy2

Hej. Ja biore 10 mg. Niekiedy przychodzą jeszcze chwile kiedy mam kryzys, ale jest ich naprawde mało albo powiem minimalnie, a jak przychodzą to tak naprawdę już ich nie rozkładam na czynniki i to pomaga bo zaraz ustępują. Zauważyłam, że jestem bardziej otwarta, nie irytują mnie sprawy, króte kiedyś to wywoływały, niestety odkad biore lek nie chce mi się wstawać a kiedyś nie stanowiło to problemu być może to nie wina leku tylko taki czas zima.... Natomias wrócę do pierwszych 10 dni czułam sie bardzo podobnie jak Ty nic mi sie nie chciało, trudnosć sprawiała mi rozmowa z drugą osobą, chciałam żeby ją jak najszybciej skończyć, prawie nigdzie nie wychodziłam poza pracą, która jak teraz patrzę z perspektywy czasu pomogła mi przebrnąć przez te skutki uboczne. Taże nie poddawaj się zobaczysz, że juz teraz z każdym następnym dniem będzie lepiej, poprawe widzę z każdym dniem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mietowy2

Hej. Ja biore 10 mg. Niekiedy przychodzą jeszcze chwile kiedy mam kryzys, ale jest ich naprawde mało albo powiem minimalnie, a jak przychodzą to tak naprawdę już ich nie rozkładam na czynniki i to pomaga bo zaraz ustępują. Zauważyłam, że jestem bardziej otwarta, nie irytują mnie sprawy, króte kiedyś to wywoływały, niestety odkad biore lek nie chce mi się wstawać a kiedyś nie stanowiło to problemu być może to nie wina leku tylko taki czas zima.... Natomias wrócę do pierwszych 10 dni czułam sie bardzo podobnie jak Ty nic mi sie nie chciało, trudnosć sprawiała mi rozmowa z drugą osobą, chciałam żeby ją jak najszybciej skończyć, prawie nigdzie nie wychodziłam poza pracą, która jak teraz patrzę z perspektywy czasu pomogła mi przebrnąć przez te skutki uboczne. Taże nie poddawaj się zobaczysz, że juz teraz z każdym następnym dniem będzie lepiej, poprawe widzę z każdym dniem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie pierwsze dni były straszne :shock:

jednak lek zaczyna powoli działać, czuję się wewnętrznie spokojna, łatwiej mi się za cokolwiek zabrać, moje lęki są już - może nie tyle mniejsze - ale nie mam już tak ogromnych problemów, żeby się z nimi zmagać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie pierwsze dni były straszne :shock:

jednak lek zaczyna powoli działać, czuję się wewnętrznie spokojna, łatwiej mi się za cokolwiek zabrać, moje lęki są już - może nie tyle mniejsze - ale nie mam już tak ogromnych problemów, żeby się z nimi zmagać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mietowy2

Jeszcze na początku własciwie miałam taką w sobie obojetność do wszystkiego, nic mnie nie interesowało tylko to żeby przyjsć do domu i się położyć, brak checi do czegokolwiek......, a teraz juz udzielam sie towarzysko i sprawia mi to przyjemność, ktoś mi nawet powiedział, że wrócił mi ten błysk i radość, chce mi sie wychodzić do pracy, wróciłam do ćwiczeń, które też polecam jako uzupełnienie do leku pomagają nie skupiać sie nad problemem i najlepiej w wiekszym gronie..

 

-- 20 lut 2013, 13:09 --

 

Calineczka1990

A masz jeszcze te problemy z zatkanym nosem?, bo u mnie niestety cały czas ten stan sie utrzymuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mietowy2

Jeszcze na początku własciwie miałam taką w sobie obojetność do wszystkiego, nic mnie nie interesowało tylko to żeby przyjsć do domu i się położyć, brak checi do czegokolwiek......, a teraz juz udzielam sie towarzysko i sprawia mi to przyjemność, ktoś mi nawet powiedział, że wrócił mi ten błysk i radość, chce mi sie wychodzić do pracy, wróciłam do ćwiczeń, które też polecam jako uzupełnienie do leku pomagają nie skupiać sie nad problemem i najlepiej w wiekszym gronie..

 

-- 20 lut 2013, 13:09 --

 

Calineczka1990

A masz jeszcze te problemy z zatkanym nosem?, bo u mnie niestety cały czas ten stan sie utrzymuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zastanawiałam się czy mogę przy esci łykać magnez + wit B6 :bezradny:

dziwne, ale boję się cokolwiek brać z obawy przed reakcjami dwóch leków :roll:

 

możesz spokojnie, ja biore i jest ok, choć lepiej zawsze podpytać lekarza lub aptekarza

 

ostatnio w ogóle lepiej w mojej głowie się zrobiło, ogarnąłem się z lękami tak że funkcjonuje normalnie, zostaje przy 15mg :) oby tak dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zastanawiałam się czy mogę przy esci łykać magnez + wit B6 :bezradny:

dziwne, ale boję się cokolwiek brać z obawy przed reakcjami dwóch leków :roll:

 

możesz spokojnie, ja biore i jest ok, choć lepiej zawsze podpytać lekarza lub aptekarza

 

ostatnio w ogóle lepiej w mojej głowie się zrobiło, ogarnąłem się z lękami tak że funkcjonuje normalnie, zostaje przy 15mg :) oby tak dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie witam,

w skrócie:

1. dotąd silne objawy lękowe co 6-7 lat (pierwszy raz w w wieku kilkunastu lat, atak lęku dotyczy zagrożenia nagła śmiercią z powodu jakiejś choroby, zawału, wylewu itp., poza tym agorafobia, łatwość irytowania się, unikanie ludzi), pierwszy raz leczony w wieku 23 lat (Sinequan = Doxepin - bardzo skuteczna poprawa, a może nawet lepiej) po dokładnie 3 tygodniach i spokój przez 6 lat (niestety pierwszy dzień po spożyciu koszmarny - "elektyczne prądy" po ciele, nadważliwość na dźwięki, światło - po 1 mg lorafenu ustąpiło. Doxepin brałem ponad 1 rok.

2. Potem 6-7 lat spokoju

3. Znowu stany lękowe - Fluoksetyna (Prozac) - bardzo opornie i dopiero po 2,5 miesiącach i dużych dawkach, stany lękowe ustępują. Prozac brałem ok 1 roku.

4. Potem 6 lat spokoju

5. Znowu stany lękowe - konieczność zmiany lekarza ("mój lekarz, znany we Wrocławiu specjalista, umiera) - otrzymuje Lexapro (innych "odmian" handlowych escitalopramu jeszcze nie było w Polsce) - zjadam 15 mg/doba, po ok. 5 tygodniach poprawa, biorę ok. 8 miesięcy.

6. Spokój, ale już tylko ponad 2 lata

7. Stan obecny: od października biorę escitalopram (przez miesiąc 10 mg, potem 15 mg), poprawa jak poprzednio po 5 tygodniach. Czyli listopad, grudzień, styczeń biorę i czuję się normalnie. Od początku lutego zgodnie z zaleceniem schodzę na 10 mg - dziś po 3 tygodniach obniżonej nieco dawki mam silny atak lęku, uczucie umierania, panika, pobudzenie psychoruchowe. Atak poprzedzony ok. 2 godzinami uczucia zimna (siedziałem opatulony, a mimo to wydawało mi się że drżę z zimna). Po rozmowie z dyspozytorką pogotowia powoli się uspokajam, biorę 1 mg lorafenu. Lęk przechodzi.

 

Teraz zastanawiam się skąd ten atak i do tego tak silny, że w panice zadzwoniłem na pogotowie.

 

- czy to efekt odstawienia (wątpliwość: przecież to tylko 1/3 dawki)

 

- czy może przy dłuższym stosowaniu sporej dawki tak to na mnie działa (wątpliwe, bo 5 miesięcy to chyba nie jest szczególnie długo)

 

- czy przyczyną mogło być silne zmęczenie i przepracowanie (pracuję na komputerze, ostatnio kilka nocy nie spałem - w dzień też za krótko odsypiałem), konflikty w pracy oraz natłok zmartwień, jakie ostatnio mam?

 

- czy zasugerować, żeby zmienić Esci na Doxepin, który wiele lat temu działał na mnie rewelacyjnie, po 3 tygodniach czułem się jak nowo narodzony, a po rocznym leczeniu miałem 6 lat spokoju? Jedyny minus to bardzo silne objawy uboczne pierwszego dnia (teraz zabezpieczyłbym się mocniej lorafenem). Przy poprzednim epizodzie, 3 lata temu moja psychiatra mówiła, że Doxepin odradza, bo to stary lek, bardziej toksyczny, a także dlatego, że miałem takie silne objawy uboczne 1. dnia.

 

Teraz przez kilka dni będę brał profilaktycznie 1 mg lorafenu, bo boję się powrotu silnego napadu lęku i wrócę do 15 mg Esci.

Z benzodiazepin brałem zawsze tylko lorafen, niewielkie dawki w razie potrzeby (0,5-1 mg) czyli w oczekiwaniu na efekt działania przeciwdepresantów.

 

 

Zastanawiam się tez dlaczego czas między okresami leków przy stosowaniu Doxepinu czy Prozacu były dłuższe, a po Esci tak krótki. Moja lekarska mówi, że to starość ;), ale myślę, że niekoniecznie.

 

Wszelkie komentarze i sugestie mile widziane.

Życzę lepszych dni!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie witam,

w skrócie:

1. dotąd silne objawy lękowe co 6-7 lat (pierwszy raz w w wieku kilkunastu lat, atak lęku dotyczy zagrożenia nagła śmiercią z powodu jakiejś choroby, zawału, wylewu itp., poza tym agorafobia, łatwość irytowania się, unikanie ludzi), pierwszy raz leczony w wieku 23 lat (Sinequan = Doxepin - bardzo skuteczna poprawa, a może nawet lepiej) po dokładnie 3 tygodniach i spokój przez 6 lat (niestety pierwszy dzień po spożyciu koszmarny - "elektyczne prądy" po ciele, nadważliwość na dźwięki, światło - po 1 mg lorafenu ustąpiło. Doxepin brałem ponad 1 rok.

2. Potem 6-7 lat spokoju

3. Znowu stany lękowe - Fluoksetyna (Prozac) - bardzo opornie i dopiero po 2,5 miesiącach i dużych dawkach, stany lękowe ustępują. Prozac brałem ok 1 roku.

4. Potem 6 lat spokoju

5. Znowu stany lękowe - konieczność zmiany lekarza ("mój lekarz, znany we Wrocławiu specjalista, umiera) - otrzymuje Lexapro (innych "odmian" handlowych escitalopramu jeszcze nie było w Polsce) - zjadam 15 mg/doba, po ok. 5 tygodniach poprawa, biorę ok. 8 miesięcy.

6. Spokój, ale już tylko ponad 2 lata

7. Stan obecny: od października biorę escitalopram (przez miesiąc 10 mg, potem 15 mg), poprawa jak poprzednio po 5 tygodniach. Czyli listopad, grudzień, styczeń biorę i czuję się normalnie. Od początku lutego zgodnie z zaleceniem schodzę na 10 mg - dziś po 3 tygodniach obniżonej nieco dawki mam silny atak lęku, uczucie umierania, panika, pobudzenie psychoruchowe. Atak poprzedzony ok. 2 godzinami uczucia zimna (siedziałem opatulony, a mimo to wydawało mi się że drżę z zimna). Po rozmowie z dyspozytorką pogotowia powoli się uspokajam, biorę 1 mg lorafenu. Lęk przechodzi.

 

Teraz zastanawiam się skąd ten atak i do tego tak silny, że w panice zadzwoniłem na pogotowie.

 

- czy to efekt odstawienia (wątpliwość: przecież to tylko 1/3 dawki)

 

- czy może przy dłuższym stosowaniu sporej dawki tak to na mnie działa (wątpliwe, bo 5 miesięcy to chyba nie jest szczególnie długo)

 

- czy przyczyną mogło być silne zmęczenie i przepracowanie (pracuję na komputerze, ostatnio kilka nocy nie spałem - w dzień też za krótko odsypiałem), konflikty w pracy oraz natłok zmartwień, jakie ostatnio mam?

 

- czy zasugerować, żeby zmienić Esci na Doxepin, który wiele lat temu działał na mnie rewelacyjnie, po 3 tygodniach czułem się jak nowo narodzony, a po rocznym leczeniu miałem 6 lat spokoju? Jedyny minus to bardzo silne objawy uboczne pierwszego dnia (teraz zabezpieczyłbym się mocniej lorafenem). Przy poprzednim epizodzie, 3 lata temu moja psychiatra mówiła, że Doxepin odradza, bo to stary lek, bardziej toksyczny, a także dlatego, że miałem takie silne objawy uboczne 1. dnia.

 

Teraz przez kilka dni będę brał profilaktycznie 1 mg lorafenu, bo boję się powrotu silnego napadu lęku i wrócę do 15 mg Esci.

Z benzodiazepin brałem zawsze tylko lorafen, niewielkie dawki w razie potrzeby (0,5-1 mg) czyli w oczekiwaniu na efekt działania przeciwdepresantów.

 

 

Zastanawiam się tez dlaczego czas między okresami leków przy stosowaniu Doxepinu czy Prozacu były dłuższe, a po Esci tak krótki. Moja lekarska mówi, że to starość ;), ale myślę, że niekoniecznie.

 

Wszelkie komentarze i sugestie mile widziane.

Życzę lepszych dni!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zastanawiałam się czy mogę przy esci łykać magnez + wit B6 :bezradny:

dziwne, ale boję się cokolwiek brać z obawy przed reakcjami dwóch leków :roll:

 

możesz spokojnie, ja biore i jest ok, choć lepiej zawsze podpytać lekarza lub aptekarza

 

koniecznie się muszę dowiedzieć, ze swoją lekarką widzę się dopiero za 2 lub 3 tygodnie, więc zapytam aptekarki - ostatnio dostaję lekkich, mimowolnych skurczy i drży mi powieka, więc przypuszczam, że to niedobór magnezu. Odstawiłam go jak tylko zaczęłam brać esci :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zastanawiałam się czy mogę przy esci łykać magnez + wit B6 :bezradny:

dziwne, ale boję się cokolwiek brać z obawy przed reakcjami dwóch leków :roll:

 

możesz spokojnie, ja biore i jest ok, choć lepiej zawsze podpytać lekarza lub aptekarza

 

koniecznie się muszę dowiedzieć, ze swoją lekarką widzę się dopiero za 2 lub 3 tygodnie, więc zapytam aptekarki - ostatnio dostaję lekkich, mimowolnych skurczy i drży mi powieka, więc przypuszczam, że to niedobór magnezu. Odstawiłam go jak tylko zaczęłam brać esci :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umieram ze zmęczenia, biorę aciprex 10 mg od 5 dni i od początku praktycznie nie śpię bo w nocy mam okresy snu tak max po 30 min po których budzę się mokruteńki i w sumie śpię w nocy ze 3 godziny. Ponadto mam pobudzenie psychoruchowe i muszę się posiłkować zomirenem ale ile można? Byłem dzisiaj u psycho i sie okazało, że chora a chciałem coś dostać na sen. Teraz nie wiem co robić, czy odstawić Aciprex ale wtedy wrócą mi napady paniki czy brać, nie spać i w dzień tempo patrzeć przed siebie na zmianę z wymuszonym chodzeniem po mieszkaniu. Są momenty kiedy zaczynam wariować i myśleć czy nie udać sie na oddział do szpitala i byle przespać się w miarę normalnie. Teraz wieczorkiem i to po zomirenie jest troche lepiej ale dzień to makabra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umieram ze zmęczenia, biorę aciprex 10 mg od 5 dni i od początku praktycznie nie śpię bo w nocy mam okresy snu tak max po 30 min po których budzę się mokruteńki i w sumie śpię w nocy ze 3 godziny. Ponadto mam pobudzenie psychoruchowe i muszę się posiłkować zomirenem ale ile można? Byłem dzisiaj u psycho i sie okazało, że chora a chciałem coś dostać na sen. Teraz nie wiem co robić, czy odstawić Aciprex ale wtedy wrócą mi napady paniki czy brać, nie spać i w dzień tempo patrzeć przed siebie na zmianę z wymuszonym chodzeniem po mieszkaniu. Są momenty kiedy zaczynam wariować i myśleć czy nie udać sie na oddział do szpitala i byle przespać się w miarę normalnie. Teraz wieczorkiem i to po zomirenie jest troche lepiej ale dzień to makabra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×