Skocz do zawartości
Nerwica.com

wari

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wari

  1. Deformacje klatki piersiowej zdarzają się często. Nie jest to nic nadzwyczajnego i nie jest to powód do wstydu. Ludzie mają różne niedomagania i wady budowy - czy mają się z tego powodu ukrywać? Niestety na Twoim przykładzie widać jak Polacy traktują takie sprawy. Traktujesz swoją małą wadę jako wstyd! Dlaczego u nas tak rzadko widać kogoś na wózku, a na Zachodzie tak często? Mają więcej inwalidów? Nie, wręcz odwrotnie wypadków jest tam mniej. Mam taką samą wadę, do tego byłem chudzielcem, więc była dobrze widoczna w wieku nastoletnim (teraz zarosła tłuszczem ). Nie ma powodów do unikania rozbierania się! Po prostu tak masz. Po latach wiem, że nie ma to żadnego znaczenia. Ważne jest to co w głowie. Ludzie którzy dobierają partnerów życiowych na podstawie wklęśnięcia w klacie nie zasługują na nasza uwagę. Proponuję taka filozofię. Ja taką przyjąłem i jestem happy.
  2. Deformacje klatki piersiowej zdarzają się często. Nie jest to nic nadzwyczajnego i nie jest to powód do wstydu. Ludzie mają różne niedomagania i wady budowy - czy mają się z tego powodu ukrywać? Niestety na Twoim przykładzie widać jak Polacy traktują takie sprawy. Traktujesz swoją małą wadę jako wstyd! Dlaczego u nas tak rzadko widać kogoś na wózku, a na Zachodzie tak często? Mają więcej inwalidów? Nie, wręcz odwrotnie wypadków jest tam mniej. Mam taką samą wadę, do tego byłem chudzielcem, więc była dobrze widoczna w wieku nastoletnim (teraz zarosła tłuszczem ). Nie ma powodów do unikania rozbierania się! Po prostu tak masz. Po latach wiem, że nie ma to żadnego znaczenia. Ważne jest to co w głowie. Ludzie którzy dobierają partnerów życiowych na podstawie wklęśnięcia w klacie nie zasługują na nasza uwagę. Proponuję taka filozofię. Ja taką przyjąłem i jestem happy.
  3. Serdecznie witam, w skrócie: 1. dotąd silne objawy lękowe co 6-7 lat (pierwszy raz w w wieku kilkunastu lat, atak lęku dotyczy zagrożenia nagła śmiercią z powodu jakiejś choroby, zawału, wylewu itp., poza tym agorafobia, łatwość irytowania się, unikanie ludzi), pierwszy raz leczony w wieku 23 lat (Sinequan = Doxepin - bardzo skuteczna poprawa, a może nawet lepiej) po dokładnie 3 tygodniach i spokój przez 6 lat (niestety pierwszy dzień po spożyciu koszmarny - "elektyczne prądy" po ciele, nadważliwość na dźwięki, światło - po 1 mg lorafenu ustąpiło. Doxepin brałem ponad 1 rok. 2. Potem 6-7 lat spokoju 3. Znowu stany lękowe - Fluoksetyna (Prozac) - bardzo opornie i dopiero po 2,5 miesiącach i dużych dawkach, stany lękowe ustępują. Prozac brałem ok 1 roku. 4. Potem 6 lat spokoju 5. Znowu stany lękowe - konieczność zmiany lekarza ("mój lekarz, znany we Wrocławiu specjalista, umiera) - otrzymuje Lexapro (innych "odmian" handlowych escitalopramu jeszcze nie było w Polsce) - zjadam 15 mg/doba, po ok. 5 tygodniach poprawa, biorę ok. 8 miesięcy. 6. Spokój, ale już tylko ponad 2 lata 7. Stan obecny: od października biorę escitalopram (przez miesiąc 10 mg, potem 15 mg), poprawa jak poprzednio po 5 tygodniach. Czyli listopad, grudzień, styczeń biorę i czuję się normalnie. Od początku lutego zgodnie z zaleceniem schodzę na 10 mg - dziś po 3 tygodniach obniżonej nieco dawki mam silny atak lęku, uczucie umierania, panika, pobudzenie psychoruchowe. Atak poprzedzony ok. 2 godzinami uczucia zimna (siedziałem opatulony, a mimo to wydawało mi się że drżę z zimna). Po rozmowie z dyspozytorką pogotowia powoli się uspokajam, biorę 1 mg lorafenu. Lęk przechodzi. Teraz zastanawiam się skąd ten atak i do tego tak silny, że w panice zadzwoniłem na pogotowie. - czy to efekt odstawienia (wątpliwość: przecież to tylko 1/3 dawki) - czy może przy dłuższym stosowaniu sporej dawki tak to na mnie działa (wątpliwe, bo 5 miesięcy to chyba nie jest szczególnie długo) - czy przyczyną mogło być silne zmęczenie i przepracowanie (pracuję na komputerze, ostatnio kilka nocy nie spałem - w dzień też za krótko odsypiałem), konflikty w pracy oraz natłok zmartwień, jakie ostatnio mam? - czy zasugerować, żeby zmienić Esci na Doxepin, który wiele lat temu działał na mnie rewelacyjnie, po 3 tygodniach czułem się jak nowo narodzony, a po rocznym leczeniu miałem 6 lat spokoju? Jedyny minus to bardzo silne objawy uboczne pierwszego dnia (teraz zabezpieczyłbym się mocniej lorafenem). Przy poprzednim epizodzie, 3 lata temu moja psychiatra mówiła, że Doxepin odradza, bo to stary lek, bardziej toksyczny, a także dlatego, że miałem takie silne objawy uboczne 1. dnia. Teraz przez kilka dni będę brał profilaktycznie 1 mg lorafenu, bo boję się powrotu silnego napadu lęku i wrócę do 15 mg Esci. Z benzodiazepin brałem zawsze tylko lorafen, niewielkie dawki w razie potrzeby (0,5-1 mg) czyli w oczekiwaniu na efekt działania przeciwdepresantów. Zastanawiam się tez dlaczego czas między okresami leków przy stosowaniu Doxepinu czy Prozacu były dłuższe, a po Esci tak krótki. Moja lekarska mówi, że to starość , ale myślę, że niekoniecznie. Wszelkie komentarze i sugestie mile widziane. Życzę lepszych dni!
  4. Serdecznie witam, w skrócie: 1. dotąd silne objawy lękowe co 6-7 lat (pierwszy raz w w wieku kilkunastu lat, atak lęku dotyczy zagrożenia nagła śmiercią z powodu jakiejś choroby, zawału, wylewu itp., poza tym agorafobia, łatwość irytowania się, unikanie ludzi), pierwszy raz leczony w wieku 23 lat (Sinequan = Doxepin - bardzo skuteczna poprawa, a może nawet lepiej) po dokładnie 3 tygodniach i spokój przez 6 lat (niestety pierwszy dzień po spożyciu koszmarny - "elektyczne prądy" po ciele, nadważliwość na dźwięki, światło - po 1 mg lorafenu ustąpiło. Doxepin brałem ponad 1 rok. 2. Potem 6-7 lat spokoju 3. Znowu stany lękowe - Fluoksetyna (Prozac) - bardzo opornie i dopiero po 2,5 miesiącach i dużych dawkach, stany lękowe ustępują. Prozac brałem ok 1 roku. 4. Potem 6 lat spokoju 5. Znowu stany lękowe - konieczność zmiany lekarza ("mój lekarz, znany we Wrocławiu specjalista, umiera) - otrzymuje Lexapro (innych "odmian" handlowych escitalopramu jeszcze nie było w Polsce) - zjadam 15 mg/doba, po ok. 5 tygodniach poprawa, biorę ok. 8 miesięcy. 6. Spokój, ale już tylko ponad 2 lata 7. Stan obecny: od października biorę escitalopram (przez miesiąc 10 mg, potem 15 mg), poprawa jak poprzednio po 5 tygodniach. Czyli listopad, grudzień, styczeń biorę i czuję się normalnie. Od początku lutego zgodnie z zaleceniem schodzę na 10 mg - dziś po 3 tygodniach obniżonej nieco dawki mam silny atak lęku, uczucie umierania, panika, pobudzenie psychoruchowe. Atak poprzedzony ok. 2 godzinami uczucia zimna (siedziałem opatulony, a mimo to wydawało mi się że drżę z zimna). Po rozmowie z dyspozytorką pogotowia powoli się uspokajam, biorę 1 mg lorafenu. Lęk przechodzi. Teraz zastanawiam się skąd ten atak i do tego tak silny, że w panice zadzwoniłem na pogotowie. - czy to efekt odstawienia (wątpliwość: przecież to tylko 1/3 dawki) - czy może przy dłuższym stosowaniu sporej dawki tak to na mnie działa (wątpliwe, bo 5 miesięcy to chyba nie jest szczególnie długo) - czy przyczyną mogło być silne zmęczenie i przepracowanie (pracuję na komputerze, ostatnio kilka nocy nie spałem - w dzień też za krótko odsypiałem), konflikty w pracy oraz natłok zmartwień, jakie ostatnio mam? - czy zasugerować, żeby zmienić Esci na Doxepin, który wiele lat temu działał na mnie rewelacyjnie, po 3 tygodniach czułem się jak nowo narodzony, a po rocznym leczeniu miałem 6 lat spokoju? Jedyny minus to bardzo silne objawy uboczne pierwszego dnia (teraz zabezpieczyłbym się mocniej lorafenem). Przy poprzednim epizodzie, 3 lata temu moja psychiatra mówiła, że Doxepin odradza, bo to stary lek, bardziej toksyczny, a także dlatego, że miałem takie silne objawy uboczne 1. dnia. Teraz przez kilka dni będę brał profilaktycznie 1 mg lorafenu, bo boję się powrotu silnego napadu lęku i wrócę do 15 mg Esci. Z benzodiazepin brałem zawsze tylko lorafen, niewielkie dawki w razie potrzeby (0,5-1 mg) czyli w oczekiwaniu na efekt działania przeciwdepresantów. Zastanawiam się tez dlaczego czas między okresami leków przy stosowaniu Doxepinu czy Prozacu były dłuższe, a po Esci tak krótki. Moja lekarska mówi, że to starość , ale myślę, że niekoniecznie. Wszelkie komentarze i sugestie mile widziane. Życzę lepszych dni!
×