Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

U nas też fatalnie, popadała rano marznący deszcz, jest mnóstwo wypadków, samochody jeżdżą 10km/h, jest jedna wielka ślizgawka, na ulicach, chodnikach... wszędzie...niestety jest minus 3 w zw. z tym lodowisko utrzyma się do jutra, czyli sceny dantejskie... nie wiem jak dojadę do pracy bo mam kilka górek przed sobą, a dzisiaj nie było posypane i autobusy z wiaduktu zjeżdżały do tyłu... 8) Miasto sparaliżowane:(

Samopoczucie dobre:)

zauważyłam jednak kolejny skutek uboczny esci - mam chyba "rzadszą" krew i mniej płytek, bo lekko się uderzę i już mam siniaki... kilka razy lekko tez mi krew z nosa leciała, tj. po kichnięciu...coś tam na ulotce esci wyczytałam, że jest taka opcja...

No i mam jakieś podrażnienia/liszaje na języku, nie wiem czy od esci:( Ale najważniejsze, że nie ma lęków ani ataków paniki...

 

Elmoplku, napisałam maila...

jak się teraz czujesz, wiesz, że się martwię:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś po 4 km spacerże na pięknym słoneczko a potem basenie i grzanie zmarznetego cialka :D u mnie pogoda dziś była prżecudna, zero opadów, mrozik i piękne słoneczko.no i oprócz dobrej pogody to końiec dobrych wieści, znów czuje to cholerrrrrne napięcie i dupa. Czy ja kiedyś wrócę do normalności? Czytałam sobie stare posty, walkę Katarzynki z esci i sukces. U mnie nie było aż takiego złego samopoczucia, non stop "tylko" spieta jestem po prostu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa,

cześć,

Ale czytając relacje z dzisiejszego dnia, to aż tak źle chyba nie jest:) i kilka km spaceru i basen?

To chyba już chyba generalnie masz lepsze samopoczucie?

Fakt, ja miałam straszne jazdy w pierwszych 3 tygodniach esci:( wstanie z łóżka było wielkim przedsięwzięciem... :( Jakbym dostała ciężkiej depresji:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja dzisiaj nie mam totalnie nastroju na nic,wziałam dziś 10 mg esci i czuje sie tak jak po 5 mg, no i mam wrażenie ze błogi stan minąl lub po prostu przywyklam do niego, mam nadzieje ze po miesiacu bedzie tylko lepiej na to licze,głowa mnie dzisiaj nie boli ale jakoś tak sił brak i ochoty na cokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40, no niby jest lepiej, niby uśmiecham sie, niby normalnie zachowuje sie, sprzątam, krzatam sie po domu, niby libido wzroslo :mrgreen: ale...no właśnie normalnie nie jest, bo non stop spina. Nikt z zewnątrz nie domyśli sie w życiu jak mnie zobaczy, ze ja mogę złe sie czuć, wyglądam kwitńaco, ale,w środku SPINA. w przyszłym tygodniu jadę na weekend do Krakowa, juz sie cieszę, niby fajnie, ale nawet jak to pisze, to czuje jak mam spiete mięśnie. Odczuwam permanentny stres Bóg raczy wiedzieć przed czym... Gradrec, szyja Ci sie zaciela?haha nie wierc nią, bo jak Ci trybik zatńie sie, to tylko w prawo albo lewo będziesz mógł patrzec :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40, Tojaaa, Gradrec,

 

witajcie z wieczorka :) - rzeczywiście w Poznaniu ślizgawica - ja też dopiero zakotwiczyłem - i zamierzam dziś spróbowac normalnego spania bez wspomagaczy - kolejny krok do stabilizacji :)

A witam, witam.

 

Mial ktos kiedys cos takiego? Normalnie jakby szyja nie miala sily utrzymywac glowy, trzesie sie jakby, nie wiem, mam ochote ja wykrecic, nigdy tak nie mialem wczesniej :x

 

-- 19 sty 2014, 20:43 --

 

Z ta szyja nic w ulotce nie ma. Drgawki i ziewanie to jak najbardziej skutek uboczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradrec,

cześć, czujesz tak jakby szyja nie mogła utrzymać głowy i głowa kiwała się na boki, tak jakby była za ciężka?

Coś takiego miałam 5 lat temu przy okazji mojego permanentnego stresu i zawrotów głowy - przeszło po efectinie...

Może nowy lek wywołał dodatkowe zwiększone lęki i nowe objawy nerwicy - może to być skutek uboczny i za chwilke minie...

W każdym razie Twój opis brzmi dla mnie znajomo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie wieczorowå porå :roll:

 

Tojaaa dziekuje, ze wykåpalas sie w basenie za mnie.

Kurcze... jestem juz zmeczona tå chorobå. Oczywiscie z rana OK, usmiech, pelnia energii zyciowej, humor dopisuje jak nigdy i....

Dojechalismy na basen, stanelismy na parkingu i dostalam ataku paniki :why: Wzielam od razu oxazepam pol tabletki i odechcialo mi sie wszystkiego :(

Przeszlo mi po 20 minutach ale juz na basen nie chcialam wchodzic. Bylismy w centrum sportowym gdzie mozna pojezdzic na lyzwach ale odbywal sie akurat mecz hokejowy wiec tam kibicowalismy. Wrocilam do domu w wisielczym humorze. Potem zjedlismy obiad i polozylam sie. Wstalam dopiero teraz.

 

Po takiej niespodziance z atakiem paniki swiat mi sie wali pod nogami, trace nadzieje, ze kiedykolwiek to sie skonczy. Caly miesiåc mialam spokoj i znow ten atak.

On mnie rozwalil dzisiaj doszczetnie....

 

elmopl jak u Ciebie ? Piszesz, ze zupelnie inaczej dzialajå w tej chwili tabletki po 4-dniowej przerwie, ale czujesz sie lepiej ?

 

Radol dzieki, ze zalåczyles mapke. Az mi sie lza w oku zakrecila na widok szlakow. Chyba nie jedziesz sam ? To niebezpieczne a poza tym snieg w gorach i szybko zapada mrok.

 

Katarzynka40 czy Ciebie tez dreczå / dreczyly ataki paniki? Mam wrazenie, ze kazdy nastepny atak jest coraz bardziej intensywny. Tu juz w gre nie wchodzå tylko odczucia somatyczne ale straszne targanie uczuciami wewnåtrz umyslu. No tak sie dzis rozplakalam jak bobr nie mogåc zapanowac nad tå wewnetrznå walke mysli z uczuciami. Okropne przezycie ! Mialam wrazenie jakbym sie zapadala w siebie, jakby mnie wciågala czarna dziura. Nie wiem jak to opisac ale gdyby nie moj måz, ktory akurat byl ze mnå w tym momencie i oxazepam - prawdopodobnie nie wyszlabym z tego ataku tak szybko.

I oczywiscie powrocil strach przed kolejnym atakiem... wiec moja kuracja sie cofnela. Zamiast do przodu i na prostå , znow bagno mnie wciåga swymi szponami.

Brak mi juz sil i powoli upodabniam sie do Syzyfa... kiedy juz widze wierzcholek gory aby tam stanåc i wykrzyczec z radosci UDALO SIE - spadam z jeszcze wiekszå predkosciå i mocniej sie obijam niz poprzednio. Gdzie w tym wszystkim sens i nadzieja ???

 

PS.

Zapomnialam dopisac, ze dzis po raz pierwszy po obudzeniu sie wieczorem dostalam silnej telepawki. Co to za q.restwo ??? Pierwszy raz cos takiego mi sie przytrafilo ! Czy to uboki po citalu ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nova

Nie,to nie ubok po citalu.To reakcja organuzmy na to straszne przezycie.Oj,te ataki są okropne,wiem cos o tym...Na terapii będą Ci kladli do Glowy,ze w czasie ataku paniki,musisz odciągnąć myśli,zająć sie czymś innym....Ale jak!!!???

 

Ja nadal czuje sie niezbyt dobrze.Wricily te natrętne myśli,ze zwariuje i ogólnie jestem jakas raja oslabiona.Taka flakowata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1 a kto Ty jestes :?:

 

-- 20 sty 2014, 00:30 --

 

elmopl ale ja przeciez tak pozytywnie z samego rana ! Tyle checi zyciowej we mnie bylo i werwy. Zadnego stresu czy zdenerwowania. I PANG ! Jak grom z jasnego nieba. Po tym ataku poczulam sie jak skatowany i zmartretowany pies i teraz mam caly czas podkulony ogon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013,

O, kurczę, bardzo mi przykro... pomyślałam, że Cię tak długo nie ma na Forum, że świetnie się bawisz na tym basenie i o nas zapomniałaś:(

A tymczasem Ty walczyłaś z atakiem paniki:(:( współczuję...

Pytasz o moje ataki paniki?

Hmm, kiedyś one były takie (kilka lat temu), że robiło mi się jakoś dziwne... denerwowałam się co mi jest i serce zaczynało mi szybciej bić, w zw. z tym jeszcze bardziej się bałam i wywoływałam atak tachykardii nieświadomie... puls 150-160 drętwienie rąk, oblewanie potem, biegunka, chaos i tysiące myśli, wrażenie, że zaraz umrę... wystarczyło jednak, ze wzięłam metocard i samo wzięcie do ust tabletki czasami pomagało (poczucie bezpieczeństwa i wiedza, że za chwile mi minie, bo wzięłam tabletkę...) czasami czekałam z wysokim pulsem z pól godziny - tabletka zaczynała działać, puls spadał...po takim ataku byłam zawsze totalnie wykończona i wyczerpana... i kolejne dni siedziałam i miałam odruch badania sobie co chwile tętna...ten tym paniki mi w sumie przeszedł po efectinie... miała kilka lat spokoju... do czasu...

 

W październiku straciłam przytomność (wstałam gwałtownie rano z łóżka, chyba zbyt gwałtownie i pach... kontakt zupełnie mi się urwał), to mnie tak przeraziło, że przez najbliższe tygodnie wczuwałam się w stan mojego organizmów... bałam się, że znowu zemdleję...no i pojawiły się ataki paniki... jakby nowy rodzaj... siedzę na spotkaniu (nie stresuję się...) i nagle znienacka robi mi się tak dziwnie... wrażenie silnego lęku i uczucie jakby mi krew odpływała z ciała, wrażenie, że za chwile zemdleję, robi mi się słabo, w głowie taki chaos, że nie wiem prawie jak się nazywam...dostaje trzęsawki, ręce się trzęsą, zęby "szczękają"... robi mi się niedobrze, chce mi się wymiotować, mam uczucie odrealnienia, jakbym nagle znalazła się za jakąś szybą... Co dziwne ten rodzaj paniki nie powodował jakiegoś szybkiego bicia serca, stąd uznałam, że tamte to były ataki nerwicy serca, a te są związane z moim lękiem, że znowu zemdleję, że zrobi mi się słabo...

Ta ataki paniki pojawiały się zupełnie w niestresujących sytuacjach... kiedy pojawiły się w domu, w pracy, gdzie czułam się bezpiecznie i na ważnej uroczystości, że musiałam wybiec szybko, bo bałam się, że zemdleję przy wszystkich, dzień przed wizytą u dr miałam wrażenie, że stan paniki przeszedł w stan ciągły - cały dzień czułam się tak okropnie jakbym miała umrzeć, zemdleć.... :cry::cry:

pojechałam do dr, ten zapisał mi esci...

Od 3 tygodni nie miałam ataku ani lęków...

Ale powiem szczerze, już chyba wole te ataki z kołataniem serca - biorę metocard czuje się bezpiecznie, bo wiem, że za chwilę tabletka zacznie działać...i mi to przejdzie nic mi się nie stanie... natomiast te ataki, które miałam ostatnio powodowały u mnie w głowie taki totalny rozstrój i nic mi nie pomagało... Stan koszmarny:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nova,ogon do góry:)

Nie mozesz tego rozpamiętywać.Wiem,ze ciezko to zrobić ale nie wolno o tym myslec.Stalo sie,zakończyli sie,przezylas...to nas nie zabije...(fakt niezle wykańcza),ale nic Ci nie jest

Ataki paniki biora sie z nienacka,wystarczy,ze pojechalas gdzieś dalej poza granice swojego bezpieczenstwa i wystarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezla jazda Katarzynko. Zastanawiam sie czy te ataki paniki to tylko jakis jeden moze dwa epizody w zyciu pacjenta ale z tego forum co widze, ataki jednak powracajå. I to nie jest pocieszajåca informacja. Pytanie tylko czy potrzebne nam SSRI bo mam wrazenie, ze te psychotropy tylko zagluszajå objawy ewentualnie zmniejszajå intensywnosc i nasilenie atakow a wcale ich nie leczå. SSRI bardziej pomaga chyba na depresje ale z nerwicå to juz inna bajka.

Nie wiem czy nie mialabym wiekszych szans na zdlawienie atakow tylko dzieki benzo. Ja wiem, ze benzo uzaleznia b.szybko ale to jedyny "natychmiastowy srodek" i jakbym tak ze cztery albo z piec nastepnych atakow zdlawila tym benzo i rozluznila napiecie to moze ta cholerna nerwica by odpuscila ? No strach pomyslec jakbym tak musiala sie ratowac benzo ze 3 razy dziennie. Ale jak pojawi sie atak np. co drugi tydzien ??? I w pierony zostawic te SSRI ?

 

elmopl z opuszczeniem granicy to prawda i zrozumialabym gdybym sama musiala jechac na basen. Ale ja bylam z mezem a z nim czuje sie bardzo bezpiecznie. Nie wiem jak ja wroce do pracy 1 lutego. To jakas totalna abstrakcja !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013,

No ja starałam się te ataki w sumie lekceważyć... raz wieczorem wzięłam klonazepam doraźnie i po 15 minutach poczułam sie beztrosko... rano do pracy i starałam się zapomnieć... kolejny raz też...po 2 godzinach pojechałam do galerii na zakupy... ale one zaczęły się badziewia pojawiać coraz częściej i w sytuacjach dla mnie komfortowych i bezpiecznych...siedzę sobie w domku przez telewizorem oglądam film i nagle czuję, że robi mi się słabo...siedzę w pracy i nagle czuję, że za chwilę zemdleję, bo jest mi momentalnie dziwnie, tak jakby dostała strzał z lęku:( kiedy ataki dostałam trzy dni pod rząd stwierdziłam, że to nie przelewki...:(a ostatni dzień przed wizytą u dr to stan paniki przeszedł mi w stan ciągły:(totalne odrealnienie z nerwów, wyczerpana i wykończona dotarłam do dr... tak mi odpuściło i mogłam opowiedzieć wszystko, dr mnie uspokoił, poczułam się rewelacyjnie, wracając do domu zahaczyłam znowu o galerię, zrobiłam zakupy nic mi nie było... następnego dnia wzięłam tabletkę esci... no i zaczęły się kolejne jazdy:( z ubokami:(

 

Mi dr mówił, że esci (SRRI) jest typowo na lęki i moje ataki paniki...gdybym miała inne objawy, np. ze strony układu krążenia (tak jak kiedyś), czy pokarmowego (np. wymioty) to zapisałby mi SNRI czyli wenle, bo oznaczałoby to - zdaniem doktorka - że stres/nerwica zakotwiczyła się już głębiej.... tak mi mój dr tłumaczył...

Wiesz nova, wydaje mi się, że po SRRI nie ma się dużej energii, czy motywacji, więc nie wyobrażam sobie jak esci ma wyciągać ludzi z depresji:( wenla chyba bardziej (SNRI) bo ma szersze spektrum działania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również zaluje,ze w ogóle pobieglam do psychiatry.Moj stan z tego co opowiadacie nie byl taki zly-oczywiscie przed esci....Mialam jechac na szkolenie do innego miasta,a na sama myśl dostawalam okropnych lęków.Balam sie jechac samej na dwa tygodnie...Myslalam,ze leki mnie postawia na nogi....A one doprowadzily do tego,ze teraz to bije sie jechac do centrum....hm...to jest leczenie?

 

-- 20 sty 2014, 00:24 --

 

Uciekam spac.Trzynajcie sie cieplutko.Spokojnej nocy.Pa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w ogole nie czuje motywacji i to mnie martwi. Kiedys to jak z motorkiem diesla zapieprzalam i tyle rzeczy moglam zrobic kazdego dnia, a od pazdziernika czuje sie jakbym byla tylko roslinkå. Dobrze, ze chociaz dba o mnie moj måz. A wlasnie ! Dostalam wczoraj bukiet roz od meza, to znaczy rano, kiedy weszlam do kuchni - patrze a w wazonie przepiekne pomaranczowe roze. Pierwsza mysl : imieniny ? Urodziny? Rocznica slubu ???? W koncu zapytalam Kochanie a z jakiej to okazji ? A on z usmiechem : bo Cie kocham. buziak.gif Bardzo mile uczucie.

 

images?q=tbn:ANd9GcTd4H3h7zrUhVLSe0eIekOsizOvNx7h-XXreUUpu6ZH-fvUzgcYBg

 

 

papatki elmopl :papa: do jutra

 

Witaj Gradrec

wpadasz do nas w glebokiej nocy a potem cierpisz na brak nocnych markow.

Co jest z Tobå bracie ? Przestawiles sie na nocne zycie ??? Lunatykujesz ;) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×