Skocz do zawartości
Nerwica.com

doradźcie jak zapomnieć...


Gość dexter86

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Może najpierw coś o sobie zamin przejdę do problemu...

Mam 24 lata, mieszkam na wsi pod Krakowem... i może tyle wystarczy. Otóż już parę miesięcy mam takiego potwornego doła z powodu mojej byłej. Może ktoś na tym forum wbije mi do głowy że powinienem dać sobie siana jak to mówią...

 

Sprawa wygląda tak, byłem z dziewczyną dwa lata, jak każdy wie czasem jest lepiej czasem gorzej. Ona zaczęła szukać dziury w całym, w końcu zaczęła pisać z jakimś kolesiem eski. Ja jestem ufnym facetem i bardzo wyrozumiałym, i wierzyłem w jej słowa że kocha i że zawsze tylko ja. Więc pozwalałem jej pisać, nawet jak byliśmy razem to parę esków napisała. W końcu przyszedł ten moment że chciała go spotkać w realu i poznać a że Krakowa nie zna zabardzo (mieszka daleko odemnie) to poprosiła mnie żebym z nią pojechał. No i ja jak zwykle pełen zaufania zgodziłem się. W końcu dla niej wszystko, no i oni się spotkali i gdzieś poszli, ja siedziałem w EMPIKU pół dnia. Później wróciła wszystko było ok... Po trzecim takim spotkaniu stwierdziła że kocha mnie tylko jak przyjaciela i że lepiej jak zostaniemy przyjaciółmi, po czwartym ich spotkaniu już była z nim. To był początek... przez następne 3 miesiące ciągle mi się zaliła że tamten ją olewa, ale jej zależy i chce to ciągnąć ale na mnie jej dalej zależy itp... W końcu zerwali, ona znalazła we mnie wsparcie przyjaciela który zawsze ją wesprze.

Jakiś miesiąc temu znów jest z innym, tym razem twierdzi że to poważnie i że go kocha. Ale jest jedno wielkie ale...

 

Facet wyjechał za granicę, przyjeżdza raz na półtora miesiąca. przez ten czas jak go nie ma dziewczyna pisze, dzwoni do mnie, sypie słówka w stylu "kochanie, tęsknię, przytul, zależy mi, daj buzi" itp, chociaż na gg ma opis "kocham cie _imię chłopaka_" i ciągle obiecuje że jak przyjedzie jej chłopak to mnie nie oleje i będzie pisać eski ze mną (chociaż już dwa razy obiecywała i zawsze milczała całymi dniami aż tamten pojechał).

 

No i teraz proszę was doradźcie mi coś co mam zrobić żeby przestać się raz na zawsze tak przejmować :'( Jestem typem spokojnym, nie imprezuję, nie piję chociaż alkohol i tak mi nie pomaga na doła. Nie mam zbyt wielu znajomych, głównie przez eski... Jestem raczej nieśmiały więc oprócz pracy to siedzę w domu przed kompem i mi się płakać chce... Spacery odpadają bo już mam dość samotności. Nie myślę o tym co smutne tylko wtedy gdy jestem z kimś, jak rozmawiam, spaceruję z kimś obok, ale nie mam nikogo więc muszę mieć jakiś inny sposób...

 

proszę was pomóżcie mi zapomnieć albo żeby chociaż to tak nie bolało... jestem zbyt wrażliwy żeby po prostu napisać jej żeby się odczepiła. Nie potrafię... nie odmówię jej pomocy gdy prosi np o pomoc w nauce.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

 

Niestety prawda jest taka, że 'Twoja dziewczyna' wykorzystuje Cię. Jedyny sposób, żeby się uwolnić od myślenia o niej jest natychmiastowe usunięcie jej gadu, nr kom... wszystkich kontaktów. Tylko tak porządnie, żebyś w chwili słabości nie miał jak się do niej odezwać. Sam o tym doskonale wiesz, że daleko jej do ideału. Przede wszystkim ta dziewczyna jest kompletnie niedojrzała, jest egoistką. Nie możesz na nią liczyć, związku tym bardziej nie zbudujecie. Po co masz się męczyć i utrzymywać z nią kontakt jak to Cie tylko dołuje i sprawia, że jesteś nie pewny tego co przyniesie jutro. Póki nie zerwiesz z nią kontaktów nie będziesz miał szansy poznać innej kobiety. Masz już 24 lata i przydałoby się już myśleć przyszłościowo, mieć kogoś w kim miałbyś oparcie.

 

Życzę Ci powodzenia i napisz co zamierzasz zrobić. Jeśli chcesz pogadać to napisz pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz ale to nie jest takie proste po prostu wyrzucić ją z głowy... jej gg już nie mam, na eski prawie nie odpisuje, namawia mnie na spotkanie ale nie chcę się zgodzić... chodzi o to że nie potrafię jej odmówić kontaktu :( Bo wiesz, gdy już ona zniknie z mojego życia to niestety ale niewiele mi zostanie. Chciałbym jakoś zapełnić tę pustkę, znaleźć cel w życiu który pozwoli mi zapomnieć o niej.

 

w pracy nie dam rady się skupić, jak w busie zaczynają jakieś dziewczyny gadać o tym kto z kim jest i jak się poznali to mam łzy w oczach... potrzebuję odskoczni, to że przestanę z nią pisać nie sprawi że będzie mi lepiej, niestety najprostsze rozwiązanie nie zawsze jest najlepsze

 

masz rację... chcę już myśleć poważnie o życiu, o związku... ale mylisz się w jednym, to że ona siedzi mi w głowie nie sprawia że nie potrafię poznać innej. Wierz mi staram się jak mogę żeby kogoś poznać... ale że jestem nieśmiały i niezbyt piękny to tak łatwo nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dexter86, ale to jedyne wyjscie wyrzuc ja z mysli, po prostu na sile o niej nie mysl. Usun jej numer z komorki, albo zmien numer. Nie odpowiadaj na smsy. Jezeli bedziesz to ciagnal to nigdy sie od niej nie uwolnisz, nie poznsz nikogo, a nawet jak poznasz to bedziesz myslal o tatej, nie dasz sobie szansy na nowa milosc. Wiem ze to trudne, uwierz ja zerwalam z facetem i jeszcze rok po tym sie z nim bujalam jak TY, dopoki mi calkiem nie przeszlo. I to nie jest milosc, to uzaleznienie, myslalam tak samo jak Ty, jejku jak ja sobie poradze, zostane sama, nie dam rady...itd A pozniej w koncu powiedzialam DOSC i wiesz co? Jest LEPIEJ :) Radze sobie -jak i wczesniej radzilam zanim go poznalam, i jestem gotowa teraz na nowa milosc. Mysle ze byc moze tym razem bedzie to ta prawdziwa, czego i Tobie zycze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie z sercem mają bardziej ciężkie życie niż można by sobie myśleć... bo bardzo często powierzają swoje uczucia komuś kto ma je gdzieś i tak po kilku razach nie ma się już nawet siły kochać czy ufać. A taki człowiek bez uczuć czy dostanie kosza czy zaliczy związek to mu to obojętne, ważne żeby było fajnie i się nie nudził.

 

Ehh ludzie sie oszukują,zdradzają,wykorzystują innych...po co to wszystko?.

 

to proste... bo nie ma nikogo kto by udowodnił i pokazał że to jest złe. Tacy ludzie żyją zawsze z uśmiechem, najczęściej w dostatku, mają wszystko co czym taki szaraczek może tylko marzyć. I jak tu się na nich nie wzorować...? Ludzie podświadomie dążą do tego żeby było jak najwygodniej i najlepiej, tak samo jak w tym powiedzeniu, "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma". Widzimy ludzi którzy mają kupę kasy z przekrętów to ich przeklinamy, ale gdybyśmy sami mieli możliwość zdobycia trochę kasy trochę na lewo to mało kto by odmówił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×