Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Kochana Kasiu jak ja Ci zazdroszczę. Też mnie to zastanawia. U mnie objawy są takie że mam tylko hipo i głębokie depresje No podczas wychodzenia z depresji jest jeszcze okres subdepresji. Wydaje mi się że w okresie hipo jestem normalny. Większą część życia przeżyłem w tym stanie. Zresztą w szpitalu byłem trzy razy w depresji dopiero po przejściu na emeryturę.W środę rozmawiałem o tym z moją doc.Rysowała MI WYKRESY I TWIERDZIŁA ŻE MAM CZAD.

Z małymi ale długotrwałymi hipo i mocne ale krótkie depresje. Sam już nie wiem.. Jedyna rzecz to alkohol który w tej niby hipo strasznie mi smakuje.

Ale to o niczym nie świadczy. W pracy mi nie przeszkadzał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rambo to powiedz bo czegoś nie rozumiem :bezradny: jesli alkohol nie przeszkadzał Ci w pracy, funkcjonowałes normalnie, nie biłeś żony, nie krzywdziłeś Rodziny to dlaczego teraz takie postanowienie, ze nie będziesz pił, dlaczego :?::?:

Może robiłes jakieś brzydkie rzeczy po alkoholu i nie chcesz się przyznać :?::mrgreen:

Przepraszam za wścibskosć ale jakoś mnie to nurtuje :?:

 

 

Kasiu gdzieś napisałem że albo leczenie albo alko. Takie mam postanowienie. Do tej pory nie udało mi się zrezygnować w hipo z alko.

Zresztą jest on przyczyną mojej depresji. Opieprzyłem żonę i teściową za niecne podejrzenia w stosunku do mnie po zjeżdzie forumowiczów.

Gdyby nie alkohol to bym tego nie zrobił. Obudziłem się na drugi dzień w stanie mieszanym - makabra. Po tygodniu męczarni wsiadłem w samochód i wylądowałem w szpitalu za namową lekarza. Stan mieszany u mnie to - demolka. Nie śpię i nie jem nic.

U każdego z czadowców po upojeniu alkoholowym może wystąpić każda z faz.

W depresji nie piję bo stan na drugi dzień był jeszcze gorszy.

 

Amon trzymaj się. Ja w UK wytrzymałem 2 lata bez lekarstw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, to dobrze,że Twoja lekarka jest zapobiegliwa. Ale ja tam sobie myślę,że te Twoje hipo....to Twoja normalność.

Poprostu intensywna zniżka nastroju, która trwała tak długo była depresją u Ciebie -to fakt. To choroba. No, ale poradziłaś sobie,zaczęlaś zdrowieć. A tu przecież o to chodzi,żeby sobie radzić. Intensywność odczuwania przykrych emocji, ich siła i czas trwania są odzwierciedleniem tego co czujemy. Niektórym łatwo i szybko jest się pozbierać po patowych przeżyciach, sytuacjach życiowych. Parę dni czują smutek, przygnębienie, rozpacz, a w przypadku śmierci kogoś bliskiego...wiadomo żałoba trwa nieco dłużej. A u osób z pewnego rodzaju deficytem, tych deficytów jest cała masa........przezywają inaczej, dochodzenie do względnego zdrowia trwa nieco dłużej, z różnymi perypetiami. Najważniejsze,żeby zrozumieć te stany.No, ale to już wg mnie wyższa szkoła jazdy.

To,że ja bym wszystkich wysłała na terapię.......tego nie ukryję. ;) Ale dlatego,żeby wykluczyć czy choroba powstała wskutek "niebiologicznych" ,że tak się wyrażę czynników.

W każdym bądź razie, ja się cieszę,że czujesz się bardzo dobrze.

Niech ta normalność już na zawsze zagości w Twoim życiu.

 

Wszystkim Wam tego życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Rafał ja wyjechałem do UK w depresji a tam miałem non stop hipo. Zmiana otoczenia wpłynęła na mnie pozytywnie. Niestety doskwierała mi tęsknota za rodziną.

Zbyt dużo tam balangowaliśmy. Wspomnienia pozostaną jednak do końca życia. U mnie nadal trochę poniżej średniej.

 

Życzę Ci udanego pobytu i oby czad przestał Cię męczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem.

 

Ja cale zycie stronilem od alko, potrafilem sie bawic bez ogaluszenia.

 

Ale teraz jak wychodze juz z depresji to odkrywam na nowo uroki zycia i nawet jako tako wychodzi.

 

Nie ma to jak domowki , tak z 20-30 osob - wóda, piwa i kawalek "parkietu" , jakas muza i wio....zycie mi na nowo smakuje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Dopiero niedawno rozpoznano u mnie CHAD i zaczęłam przyjmować leki. Lamotrygina i Cital, bo jestem aktualnie w fazie depresji. Tak mnie juz trzyma od ponad pół roku. Po prostu marzę teraz o hipo albo chociaż o tym pluszowym, milutkim uczuciu po SSRI o którym tyle słyszałam. No ale na to chyba przyjdzie mi troche poczekać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłam do lekarza w stanie cięzkiej depresji. Z tego co tam jej opowiadałam wywnioskowała że to Chad i przypisała leki, to biorę. Głównie chodzi mi o to, żeby wyjść z tego stanu w którym jestem teraz, bo nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, wiadomo jak to jest w depresji, przy tym lęki i napady paniki.

Od okresu dojrzewania zaczęly się ze mną dziać dziwne rzeczy. Lata od tamego czasu jestem w stanie podzielić na rozdziały, raz jest fantastycznie, raz doły okropne. Z tym, że u mnie fantastycznie to absolutnie nieodpowiedzialne zachowania tj. wyjazd za granice bez pieniedzy, noclegu i pomysłu co dalej , rzucanie szkoły, pakowanie się w jakieś dziwaczne sytuacje, nierealne pomysły na życie, plany które nie mają prawa wyjść. Potem znowu jest bardzo źle.

Nie jestem jednak przekonana czy to aby na pewno Chad. Nawet kiedy jest fantastycznie, drobna rzecz potrafi wyprowadzić mnie z równowagi (o ile można to nazwać równowagą), poza tym większość czasu jestem przygnębiona, a zmiany przychodzą u mnie bardzo szybko. Dopiero teraz to obniżenie nastroju trwa ponad pół roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurka, mnie też lekarz wciska ChAD, na razie to podejrzenie, też nie jestem przekonana do tego :bezradny: Ale psychiatra mówi, że moje zachowanie tylko potwierdza te podejrzenia.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i ma, ja się na tym nie znam więc jej zaufam. Zresztą wydaje mi się, że to bardzo dobry lekarz, bo czytałam sobie co nieco o niej w internecie. Całkiem nieźle trafiłam i to na NFZ. Skierowała mnie też do psychologa, ale to raczej z powodu fobii społecznej.

coma, a dlaczego nie jesteś przekonana?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No Amon czytajac Twoje objawy i stany w jakich bywasz to raczej nie mozna miec watpliwosci.

 

Wlasnie mialem sie Ciebie zapytac. Czy wedlug Ciebie lamotrygina jest naprawde skutecznym lekiem jezeli chodzi o stabilizacje w chad?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłam do lekarza w stanie cięzkiej depresji. Z tego co tam jej opowiadałam wywnioskowała że to Chad i przypisała leki, to biorę. Głównie chodzi mi o to, żeby wyjść z tego stanu w którym jestem teraz, bo nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, wiadomo jak to jest w depresji, przy tym lęki i napady paniki.

Od okresu dojrzewania zaczęly się ze mną dziać dziwne rzeczy. Lata od tamego czasu jestem w stanie podzielić na rozdziały, raz jest fantastycznie, raz doły okropne. Z tym, że u mnie fantastycznie to absolutnie nieodpowiedzialne zachowania tj. wyjazd za granice bez pieniedzy, noclegu i pomysłu co dalej , rzucanie szkoły, pakowanie się w jakieś dziwaczne sytuacje, nierealne pomysły na życie, plany które nie mają prawa wyjść. Potem znowu jest bardzo źle.

Nie jestem jednak przekonana czy to aby na pewno Chad. Nawet kiedy jest fantastycznie, drobna rzecz potrafi wyprowadzić mnie z równowagi (o ile można to nazwać równowagą), poza tym większość czasu jestem przygnębiona, a zmiany przychodzą u mnie bardzo szybko. Dopiero teraz to obniżenie nastroju trwa ponad pół roku.

 

 

Kochana masz pełne książkowe objawy czadu. Z manią. Ja mam podobne ale z hipomanią. Lekarz dobrze zdiagnozował Twą chorobę. Ja z nią dotrwałem do emerytury.Mania połączona jest z drażliwością. Poczytaj o tej chorobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×