Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Esprit

Zapomniałeś o "s" na końcu :D:D -souls

dzięki za podpis propagujący moje dokonania

Czy załatwiłem sprawy?

To sie okaże w ciągu kilku najbliższych dni.

Powiem tak-w moich poszukiwaniach dotarłem do świata , który nawet mnie, obytego z przestępczością przeraził dzis trochę.Moja przestępczośc była "finezyjna". Ta jest inna.

Poznani ludzie ciągle mnie "rozkminiali" i gdybym w czymkolwiek skłamał , a oni by to kłamstwo "rozkminili" to nie wiem czy pisałbym sobie teraz tego posta.Wątpliwe.

Ale ja poważnie byłem "bandytą" mam kilka wyroków i nigdy nikogo nie "dałem". A swój swego zwącha więc jest git.

Jestem uparty Hanys. Powiedziałem ,że poruszę niebo i ziemie ,żeby stanęło na moim. Chocby nie wiem ile czasu upłynęło.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

specjal, Następnym razem zrób takie coś psychoterapeucie http://www.youtube.com/watch?v=DSGAtH8KqAg :mrgreen:

 

Niezły slam (jeden ze słynniejszych z czasow Pride),ale oprócz niego w walce Randleman nie pokazał niczego.Został poddany pare sekund po tej akcji (dźwignia na ręke) i odklepał :D.

Widzicie...to takich rzeczy pamięć mam dobrą :twisted: .

 

Ale koniec przechwałek ;) .

 

 

 

U mnie dzisiaj samopoczucie bardzo dobre.Na granicy hipo,ale nie do konca.

 

I tak Specjal - benzo biore codziennie,tolerancja wzrosla ale nie zwiekszam (tylko okazjonalnie).Nie jestem w tej chwili na tyle stabilny,aby decydowac sie na odwyk (jestem wje..ny fizycznie).Jak poczuje sie lepiej,badz ktos mi da zamiennik benzo to oczywiscie,ze sie odtruje.Jezeli nie,to nie zamierzam sie niepotrzebnie meczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tragedia z tym chad-em Amon.Moze zadziala wreszcie ta paro a jak nie może lekarz wymyśli coś nowego.Tylko jak widac pomyslow stopniowo moze byc coraz mniej :? .

Przypadek Roberta tylko potwierdza,co ta ku.wa moze zrobic z czlowiekiem.

Kiedys byl niczym Tony Soprano a teraz...?

Niech szlag :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dupy. Póki co jadę na benzo i czekam do czwartku na wizytę, musi mi zmienić leki bo te już przestały działać i robi się dupo*ujnia... :evil: Jakby mi sie teraz ktos nawinął pod rękę to głowę znaleźli by w Zabrzu a resztę kawałków w Gdańsku.

Amon

Bracie-mam tu jednego kandydata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko możesz pisać co chcesz. Do obrażliwych i nerwusów nie należę. Nigdy nie robiłbym niepotrzebnie krzywdy drugiej osobie dlatego że ja się żle czuję.

Co do mnie, to brak pracy (nie muszę pracować) powoduje obniżenie nastroju.Piszę jeszcze na 4 forach ale o innej tematyce (hobby). Niby czuję się dobrze ale czegoś mi brak. Może napięć związanych z pracą? Nie wiem. Chyba wyjadę do rodziny do Niemiec. Wszyscy wyjechali ze względu na obywatelstwo i zostałem sam.

Albo do Hiszpani - brat ma tam domek nad morzem. Widzisz nie wiem. Jak pisała KaPo nuda ją i mnie zabija.

Teraz nie piję alkoholu od 2 miesięcy. Jak pracuję to co drugi dzień jestem na imprezie.Zresztą odmian chad jest bardzo dużo i każdy w zależności od swego wychowania postępuje.

Ja miejscu np. Roberta nie pisałbym tyle o zemście tylko już by było po lub zapomniałbym o tym

Moniczko ja mocno nie cierpię.Zwykłe objawy nudy jeżeli koś w życiu brał udział w wyścigu szczurów. Ja to robiłem długi czas bo zmuszał mnie do tego chad. Wycofując się padałem w przygnębienie.

Pozdrawiam cieplutko z pochmurnych Katowic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze ta osoba na prawde chce pomoc i ma dobre intencje?Za malo o niej wiemy,zeby cokolwiek powiedziec.Nastepne posty powinny wyjasnic nieco sprawe (jezeli takowe bedą).

 

Rambo - znam pare osob,ktore chociaz maja zapewniony byt,to musza cos robic.Praca ich nakreca i zaje..scie motywuje do dzialania.W domu pewnie rozpadliby sie na kawalki,albo oszaleliby.Moze powinienes sobie znalezc taki "motywator",ktory wciągnąłby Cie na tyle,abys poczul pozytywna energie?

 

U mnie dzisiaj nawet niezle.W pracy jakies szalenstwo i musze wczesniej jechac.Ale wlasnie takie akcje mnie nakrecają.Bez pracy rozlecialbym sie pewnie w domu i myslal bez przerwy o jak najszybszym zejsciu.

Nie jestem pracoholikiem i nigdy nim nie bede,ale potrzebuje czasami takiego zamieszania zeby sie wyżyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez jestem nieufny,ale nie osadzam ludzi od razu.Bylo juz na tym forum wielu "misjonarzy" i wszyscy konczyli podobnie - robili i nakrecali mega jazde kłócąc sie ze wszystkimi dookoła a potem znikali (odchodząc sami,albo z pomocą adminów ;) ).

Poczekamy,zobaczymy.Moze jest jeszcze kilka osob w naszym "pieknym" kraju,ktore sluza bezinteresowna pomoca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będąc w głębokiej depresji też tak myślałem. Przede wszystkim dlaczego JA? Wtedy choroba wydaje się zabójcza (wiem co mówię bo miało mnie już niebyć)

Dzisiaj dziękuję że lekarze uratowali mi wtedy życie. Zdrowiejąc pieprzony rozum zapomina o cierpieniach jakie nam zgotował. To jest najdziwniejsze.

Na szczęście ja to przeżyłem tylko trzykrotnie. Epizodów o mniejszym natężeniu miałem więcej. Od 2 dni biorę na noc zapobiegawczo 1 tabletkę Depakin. Tak zalecił mój psychiatra.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...niektórzy ludzie to szmaty.

Dziś na myjni chwilowo nie było mojego kumpla -właściciela.

Przyjechał koleś ,który często dostawcze auta przywozi do mycia, bo okienkami handluje.Dziś przywiózł osobówkę-peugeota o którym pewnie myśli , że jest przedłużeniem jego członka.

W biurze był akurat mój spokojny kumpel i to było szczęście klienta od peugeota.Klient zostawił auto , klucze, powiedział ,że będzie za godzine i pojechał drugim autem.Mój kumpel wyszedł z biura i powiedział , że koleś go wk.urwił..Ja pytam-czemu? A on mówi, że koleś powiedział ,żę jak będziemy jeździć jego autem to nam nogi z du.py powyrywa (myjnia jest profesjonalna i takie rzeczy są nie do pomyślenia )

Bóg miał go w opiece, że akurat ja nie bylem w biurze.

Gdy powiedziałem to następnemu kumplowi ( też duży i poryty ) to zrobiło się pięknie.Zadzwoniłem do Artura-szefa i powiedziałem ,żeby przyjechał, bo za niedługo będzie na myjni masakra.

Przyjechał, streściłem sytuację i powiedziałem że planujemy kolesia wziąć pod buty bez względu na konsekwencje.

Okazało się , że to jakiś znajomy Artura i Artur powiedział że temat załatwi.

Frajer przyjechał, spotkał się z naszym wzrokiem i juz wiedział , że za chwilę może być lipa.

Skończyło sie na tym , że wyszedł z biura po rozmowie sam na sam z Arturem ,powiedział ,że to tylko głupie żarty i że przeprasza....Ciężko mu to przez ryło przeszło, ale uratowało mu dupsko.Trochę szkoda...

Artur mu powiedział że szykujemy się na niego i żeby uważał, bo jeden z nas (ciekawe kto :D ) ma takie papiery ,że nawet jak go połamie to nic mu nie zrobią,hehehehe

Reausumjąc-Trzeba szanować ludzi-nigdy nie wiesz na kogo trafisz.To, że ktoś akurat zapier.dala na myjni za 5 pln w zimnie i wilgoci nie znaczy , że jest nic nie wartym frajerem i można po nim jeździć.Może chwilowo powinęła mu się noga????

Ja ZAWSZE na dzień dobry każdego traktuję z szacunkiem, bez względu jak wygląda, kim jest i co robi.

Dopiero potem zaczynam szufladkować, szanować bardziej lub nienawidzić...

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Dzisiaj jakos lepiej sie czuje byc moze od przycpania psychotropami.Ile bym dal zeby miec taka zwykla depresje..Ale ogolnie to i tak wegetacja.Co za niefart szkoda slow na to... :cry:

 

Zwykład deprecha jest super zajebista. Nic tylko mi zazdrościć. Tylko dlaczego najwięcej zejść jest właśnie na tej średniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, Czytałam to co napisałeś i widzę jedna wielką sprzeczność. Popraw mnie ,jesli uważasz,że moje myślenie w tej sytuacji odbiega od prawdy.

 

Dlaczego Cię zdenerwowało powiedzenie faceta,że Wam nogi z dupy powyrywa? Gdyby gostek podjechał trabantem albo fiatem 126p, też zdenerwowałbyś się? Czy raczej wybuchłbyś śmiechem? Moze wcześniej jak gostek zostawiał samochód, to rzeczywiście ktoś nim jeździł, poprostu miał złe wspomnienia? Kij ma dwa końce. Albo facet tak jak napisałeś ma kompleks w związku ze swoim przyrodzeniem i traktuje samochod jako przedłużenie swojego członka. Po co tyle złości?

Napisałeś ,że na dzień doby każdego szanujesz, a potem zaczynasz szufladkować.Nie jest odwrotnie? A druga sytuacja- liczysz się ze zdaniem osób dla Ciebie ważnych. Artur-Twój szef, jest dla Ciebie ważny,pracujesz u niego, dlatego zadzwoniłeś do niego. Jesteś od niego w jakiś sposób zależny. Nasunęła mi się myśl,że mieszkając u żony też w jakiś sposób jesteś zależny od niej. I tu jest konflikt wg mnie. Nie chcesz z nią mieszkać, ale mieszkasz. Chciałbyś więcej zarabiać, ale nie zarabiasz, a do pracy chodzisz. Obydwie sytuacje skrajnie konfliktowe, mimo to trwasz w tym. Wiem......napiszesz,że jesteś w takich stanach przez ostatnie 3 lata,że straciłeś werwę,mobilizację itd. .........

Robert bardzo Cię polubiłam, na zewnątrz chcesz sprawić wrażenie dużego , silnego mężczyzny, określonego, z własnym zdaniem, a Twoja wewnętrzność krzyczy. Bo tak naprawdę to jesteś wrażliwym facetem,który chciałby mieć kochającą żonę, dobrą pracę, ustabilizowane życie.

Kiedyś napisałeś,że nie umiesz poświęcić swojemu synkowi czasu tak, jakbyś chciał, ze względu na swoją chorobę. A ja się zastanawiam czy Ty w ogóle wiesz jak można z dzieckiem aktywnie go spędzać. MOże Ty poprostu nie wiesz jak to zrobić, stąd wziął się u Ciebie lęk i wszystkie towarzyszące mu objawy. Twój ojciec spędzał z Tobą aktywnie czas? Czytał Tobie książki? Opowiadał bajki? Siedzialeś mu na kolanach? Przytulał Cię? Pokazywał Ci świat? Interesował sięTwoimi osiągnięciami w szkole? Pokazał jak należy kopać piłkę? Dzielił z Tobą Twoje porażki i sukcesy? Odpowiedz sobie na te pytania. Ja nie wiem jak było. MOże poprostu nie masz tej umiejętności spędzania z dzieckiem czasu.Jak myślisz?

 

Nie zaatakowałam Cię, chcę poznać Twoje zdanie w powyższych tematach.

 

Jeszcze jedno-co do gościa, wlaściciela peugeota-facet przeprosił. Zrobiłbyś też tak będąc na jego miejscu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwie się podejścia. Nie chodzi o to, że przyjechał trabantem, czy peżotem, chodzi o to, że potraktował jak ostatnich debili tekstem ''jak będzie jeździć, to wam nogi z dupy powyrywam''. W tym sedno.

 

 

 

Hehe. Nawiasem mówiąc, co to za facet co przedłużeniem jest Peugeot :mrgreen:

 

 

Monika1974, Wykułaś to na pamięć w gabinecie u psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujek dobrze prawi.Gdyby odpuszczać każdemu takiemu frajerowi,to niedługo wszyscy wchodziliby Ci na glowe i jechali po Tobie jak po psie.

Mialem podobna akcje w tym tygodniu.Wczesniej nie wpominalem o tym,ale teraz chetnie o tym opowiem.Tylko zjem cos,bo dopiero co do domu wrocilem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×