Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się cieszę, że mnie nie było, kiedy się kłóciliście...

Anyway - po dwóch dniach męczarni, i strachu, że za każdym razem kiedy zadzwonię do K on odbierze nietrzeźwy, drżenia z przerażenia o jego nałogi, które kiedyś były, teraz ucichły, a moja głowa mówi mi, że wrócą doszłam do wniosku, że odzywa się we mnie... DDA.

Staram się myśleć racjonalnie, nie dzwonić i nie sprawdzać jakichś urojonych bzdur...

Jutro do niego jadę, wracam w niedzielę. (i już się boję, że wyczuję alkohol... :roll: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cenie sobie psychoanalize. Boże jak rodzice mnie wkur.wi.ją. Nie pojmuje ich. Ciągle jakieś dogryzki, mam ochote wykrzyczeć - "Zamknijcie te pojeb.ane ryje". Czasami przeraża mnie ich głupota. Oboje po zawodówce a myślą że są inteligentami. Ojciec nie wiedział do niedawna ze depresja to choroba. Matka chciałaby abym wspiął sie na szczyt tego świata, chce spełnić na mnie swoje niespełnione ambicje. Wyrzygują mi, że choruje. Jak tak można. Gdybym miał raka to by nade mną siedzieli i płakali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dalej, Kur_wa było odnośnie kłótni.

 

Czuję ogromną nienawiść, nawet ułożyłem tekst.

 

" Pierdoli mnie co o mnie powiecie

Bo nic o mnie nie wiecie

Nie obchodzi mnie czy mnie zwyzywacie

Bo i tak jesteście śmiecie. "

 

Chciałem to tu wstawić, bo chciałem odreagować, ale to chyba nie ma sensu.

 

Ojciec mi powiedział, że zachowuję się jak dureń, zapytał czy biorę narkotyki.

A jak upuściłem piwo w sklepie, to powiedział, że będzie musiał mnie trzepnąć.

 

Na terapii rozmawiałem o moim problemie z filmami erotycznymi, z masturbacją, pan powiedział, że nie muszę się ograniczać.

Ja pierniczę, czy będę musiał się wyrzec Boga, żeby wyzdrowieć.

 

Jestem zagmatwany.

 

[Dodane po edycji:]

 

Aniu, cieszę się, że to zrozumiałaś.

 

Jest tu ktoś z was jeszcze ?

 

Może wrócimy do spokojnej rozmowy, czy ja dołączyłem tutaj już później i ja nie jestem jej członkiem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt do nieczego nie dochodzi

Mimo to na to forum wchodzi

Tym sobie szkodzi

I nic wam kur@wa nie wychodzi

Tylko każdy później pyta " O ch8uj wam chodzi ?"

 

Muszę się wyżyć, nie bierzcie tego na serio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje sie w sumie jutro wezwać tego pogotowia. Pani z Krakowa powiedziała, że szpital w Nowym Sączu ma wysłać po mnie karetke i maja mnie przetransportować do kliniki w Krakowie, gdyz w sączu nie ma oddzialu psychiatrii dla młodzieży. Czy to możliwe że karetka bd mnie wiozla ponad 2 h do krakowa ?:o

 

[Dodane po edycji:]

 

Vi., haha . Ja pierdziele. DObre te teksy. Oddają całą istote :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też sie kiedys zasłaniałem. Teraz przytaczam czesto objawy borderline bo zauważam, że w jakimś sensie ta choroba jest odpowiedzialna za moje zachowania.

kasiątko, myśle, że troszke histeryzujesz.

 

:shock::shock::shock:

do tej wypowiedzi już nie wiem jak mam się ustosunkować.

przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisałeś.

 

 

A ja chciałabym odnieść się do wypowiedzi Radka tak:

 

Jeśli wiesz,że ta choroba jest odpowiedzialan za Twoje zachowania, to pracuj nad nimi. Ty doskonale wiesz co Cię "niszczy".

NIe jest to latwe, niestety.

Przytoczę przykład:

Wiesz,że uwodzisz, robisz to nagminnie. Nie rób tego. Spróbuj nie odbierać tego jako uwodzenie, tylko jako szukanie kontaktu. Szukasz bliskości z innym człowiekiem. Ok. Nie każdy szuka. Niektórzy wycofują się z kontaktów.

Tu należałoby zagłębić się w problem taki:

Dlaczego jak uwiedziesz...to porzucasz?

Wiadomo....masz to zaburzenie. Ale nei mozesz obok tego przejść obojetnie.

A potem masz z tego powodu wyrzuty sumienia i cierpisz. To nie pozwól na to.

Nie uwodź i nie porzucaj. POznawaj i rozwijaj relacje.

Twoje mogą być bardzo plytkie, do pewnego moemntu. Zasycisz się.....zdobywając, a potem porzucasz pastwiąc się nad sobą.

A gdy ktoś Ciebie odtrąci.....nie wiadomo czy tak jest......bo widzisz teraz wszystko w krzywym zwierciadle...jak większość z nas........możesz nadinterpretować to odrzucenie. Bo jak ktoś Toie nie odpisze, nie odpowie, zaczyna Cię to irytować. Cudownie jest jak jesteś w centrum uwagi.

Widzisz ten konflikt?

Jest zajebi.ty.

Ty mozesz porzucać, ktoś inny Ciebie nie może. O ile w ogóle Cię porzuca.

Samoocena Ci wzrasta .....bo kogoś uwiedziesz........a tak naprawdę to możesz mieć tą samoocenę niską.

Ty popatrz na siebie też od tej drugiej strony.

Popatrz na swoją wrażliwość...bo takową masz. Empatię też. Napewno masz wiele pozytywnych cech, tak jak wszyscy. Tylko masz w sobie to wewnętrzne dziecko, bachorka, ktory ryczy, płacze, użala się,ale tak naprawdę to prosi o pomoc.Jeszcze nie umiesz się sobą zaopiekować. To przyjdzie z czasem.

 

Jeśli urazilam......nie mialam tego na celu.

Napisałam Radku to jak jak to widzę. A wiadomo. Określam czytając o tym, co piszesz.

Ktoś inny moze mieć odwrotny punkt widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, piszesz bardzo mądrze, dziekuje Ci z całego serca :)

Po prostu uraziło mnie to jak jedna z użytkowniczek napisała, że nie mam empatii. Nie pozwole się ludziom oceniać, skoro w ogole mnie nie znają.

Ale ty jesteś zajebiście madrym człowiekiem. Takich ludzi jak ty brakuje na forum. Szczerych, prostolinijnych ale i ciepłych i miłych. A jak ty się dzisiaj czujesz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te teksty to głupoty, przecież ja je piszę tutaj a'capela.

 

[Dodane po edycji:]

 

Czuję się opuszczony, szkoda, że nie ma tu już dużej ilości osób, większość chyba śpi. :(

 

Nie wiem co będzie z tym mieszkaniem, boję się że będą kłopoty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu,, bardzo chciałbym tak uwierzyć, tylko nie wiem jak to teraz zrobić.

 

Będzie ok, na 100 % nie wyczujesz żadnego alkoholu od niego, jeśli chcesz pogadać, jestem na gg. :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Helvetti, :((, nie wiem co powiedzieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×