Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

To jest bardzo ważne!!!

I dotyczy w 300 procentach mnie!!

The perception of impending separation or rejection, or the loss of external structure, can lead to profound changes in self-image, emotion, thinking and behavior. Someone with borderline personality disorder will be very sensitive to things happening around them in their environment. They experience intense abandonment fears and inappropriate anger, even when faced with a realistic separation or when there are unavoidable changes in plans. For instance, becoming very angry with someone for being a few minutes late or having to cancel a lunch date. People with borderline personality disorder may believe that this abandonment implies that they are “bad.” These abandonment fears are related to an intolerance of being alone and a need to have other people with them. Their frantic efforts to avoid abandonment may include impulsive actions such as self-mutilating or suicidal behaviors.

 

 

Jaka Twoja mama byla jak byles maly?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość z tego tekstu zrozumiałem, tylko musiałem się wspierać troszkę translatorem.

Ty tak dobrze znasz angielski, że przeczytałaś wszystko ?

 

Nie pamiętam mamy jak byłem mały, wiem że często byłem w szpitalach, na tydzień albo kilka dni. W wieku 4 albo 6 lat miałem operację ręki, w czasie jak byłem na stole operacyjnym w szpitalu "była" bomba i mnie sciągnęli ze stołu.

 

Więcej nie pamiętam o mamie jak byłem mały, tak naprawdę przypominam ją sobie w okresie szkoły, a nawet trochę później.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chce mi się wyć, z racji tego, że ktoś okazał zainteresowanie, nie mial mnie w dupie, pocieszył kiedy własnie tego potrzebowałam... po prostu chce mi się ryczeć, bo ktoś jest dla mnie dobry.

Bo ja podświadomie dążę do nieszczęśliwych, chorych wręcz związków, a których będę kogoś zmieniać na lepsze i grać cierpiętnicę i chyba nie daję sobie do końca przyzwolenia na bycie szczęśliwą... Poza tym: nagle BACH - ktoś okazuje się być prawie-idealny (bo twierdze,że ideałów nie ma) - nie ma w nim więc nic, co mogłabym zmienić i może to mnie tak boli. Nie będę mogła go wychowywać, jak to dotychczas robiłam ze wszystkimi osobnikami płci przeciwnej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyobrażenie o nieuchronnym oddzieleniu albo odrzuceniu, albo strata zewnętrznej struktury, móc prowadzić do głębokich zmian w wyobrażeniu o sobie, uczucia, myślenia i zachowania. Ktoś z granicznego zaburzenia osobowości będzie bardzo wrażliwy na rzeczy zdarzające się wokół niego w ich środowisku. Oni doznają intensywnego strachu przed porzuceniem oraz niestosowny gniew, nawet gdy; nawet jeśli wychodzić z realistycznym oddzieleniem albo kiedy tam są nieuniknionymi zmianami w planach. Na przykład, stając się bardzo zły na kogoś za spóźnienie kilkoma minutami późno albo musząc odwołać spotkanie. Ludzie z niepewnym zaburzeniem osobowości mogą sądzić, że to porzucenie sugeruje, że oni są źli. Porzucenia boi się przez nietolerancji do bycia w samotności i potrzeby by mieć innych ludzi przebywających z nimi. Ich rozpaczliwe wysiłki by uniknąć porzucenia mogą obejmować impulsywne czyny taki jak ?self-mutilating? albo samobójcze zachowania.

 

[Dodane po edycji:]

 

Basiu, Ja mam tak samo, że chcę być cierpiętnikiem i szukam osób, które mnie odrzucą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika wyzdrowiejesz na bank.Mnie też męczy straszliwe napięcie.JAk się ono u Ciebie dokladnie objawia?

 

Napięcie objawia się u mnie nastepująco:

 

- spłycony oddech, monitorowanie go - tzn. wiem,że oddycham, klatka piersiowa mam wrażenie,ze mi ją rozerwie, co jakiś czas biorę głębsze oddechy, organizm się tego domaga (nie mam ataków paniki),

- bolące mięsnie całego ciała od napięcia , a w szczególności ramion, szyi, pleców-lędźwie, ręce do łokci włącznie, łydki-bardzo mnie bolą, uczucie jakby bolały żyły w nich,

- obgryzanie wewnętrznej strony ust, śluzówki jamy ustnej-policzków - od wewnątrz...jak już zacznę ...nie ma końca

- jestem jakby w ciągłym stanie oczekiwania na coś, tylko nie wiem na co, w związku z tym pocenie się w dzień w sytuacjach kiedy spotykam się i rozmawiam z ludźmi, w nocy nie pocę się,

- ciągłe myślenie o wszystkim i przypatrywanie się mu, ciągla kontrola siebie,

- ciągłe podminowanie, w myśl "nie podchodź z kijem nawet",

- napięcie psychiczne-jestem ciągle zmęczona moim myśleniem bo oscyluje wokół chorób, mojego zdrowienia,

- na sesjach kiedy rozmawiam z terapeutką to nie obgryzam ust, tylko skubię skórki przy paznokciach, pocę się,

- niezorganizowanie w pracy, w domu jeszcze bardziej,

- wyczerpanie od napięcia-śpię codziennie 2 godziny popołudniami, wstaję i gówno mi się chce robić, brak mobilizacji,

- ostatnio pobolewa mnie żołądek,

- dużo palę,

- tęsknię za słodyczami, dzisiaj zjadłam całą tabliczkę czekolady (wyrzuty,że to zrobiłam),

- wrażenie,że podlegam jakiemuś ramowemu rozkladowi dnia,

- brak rozrywki, a gdy jest....nieumiejetność czerpania z niej satysfakcji-ciagła kontrola siebie,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., bez zmian, no moze napiecie jest troche mniejsze, bo zajelam sie zdzieraniem skory z piet i palcow u dloni. nie moge sie powstrzymac, wrocilam na dobre do swoich starych nawykow. zauwazylam, ze wtedy czuje sie jak mala dziewczynka, targana roznymi emocjami, natlokiem mysll, przytloczona, bezradna, nie potrafiaca sobie poradzic inaczej niz przez odreagowanie. na ostatniej sesji terapeutka powiedziala mi, zebysmy na nastepne spotkanie zaprosily te mala dziewczynke. chcialabym, tylko nie potrafie. ale chyba musze sie postarac..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie cholera to rano najgorsze te napięcie moze to z braku zajęć wiadomo dużo czasu rodzi głupie myśli a zdrugiej strony jak człowiek sie żle czuje nic nei robi i koło sie zamyka jak to matka mówi i tak żle i tak nie dobrze jest 3 opcja??? :szukam:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., po przeczytaniu Twojej wypowiedzi natychmiast pomyslalam - prawdopodobnie... no wiec i tak na pewno sie nie uda. A potem - jestem beznadziejna, nic mi sie nie udaje choc tak sie staram, nigdy nie odnajde siebie -> musze sie ukarac.

Przepraszam, mam dzis kiepski nastroj, wszystkiego sie czepiam. Doceniam, ze starasz mi sie pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie posty mnie rozbrajają... :<img src=:'>

Niech Cię rozbrajają. Nie wiem więc pytam!

 

[Dodane po edycji:]

 

agi114, tego sie nie da w skrocie opisac, bo to dosc zlozone zagadnienie. :roll: w kazdym razie ja nie potrafie, zbyt skomplikowane to dla mnie. :oops:

Wystarczyło odpowiedzieć właśnie tak. Dziękuję. Musze w takim razie coś gdzieś znaleźć i poczytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-, nie jesteś beznadziejna.

Ta dziewczynka w tobie włącza się tylko w określonych sytuacjach, oczywiście możesz się starać ale to znaczy 5 może 10 min przed sesją spróbować a nie dręczyć siebie do następnej sesji...

 

Wg. mnie terapeuta powinien wiedzieć w jakich sytuacjach zaczyna być ta dziewczynka i wtedy wyciągać wnioski, no ale ja nie jestem terapeutą.

Napewno chodziło jej tylko o to, żebyś chwilkę o tym pomyślała i spróbowała przed sesją.

 

W jakim woj mieszkasz ?

 

Ja jestem z Lubina, dolnyśląsk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×