Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

dzięki Słonko. wreszcie, najpiękniejszy avatar :105:

cieleśnie tak, jestem obolała wprawdzie, ale lżejsza. ale też nic kompletnie dziś nie jadłam.

 

dziwnie mi było, że moja terapeutka prowadzi jogę.

wstydziłam się jej trochę, ale chyba też byłam zazdrosna. i wydawała mi się taka bardziej obca niż na sesjach.

było mi jednak dobrze, skupiłam się na robieniu różnych rzeczy z ciałem, ale potem trzeba było wrócić do domu i do tego shitu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam ostatnio krótką, ale szczerą rozmowę z psychiatrą. Powiedziała, że mam uspokoić mamę, i powiedzieć jej że ni jestem chora psychicznie (Dla mojej mamy ktoś, kto chce się zabić jest chory), i że jestem zbyt młoda by określić którą mam osobowość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

circ, Z którym Bogiem :Zeusem,Apollem,Odynem może Innym?

A co jeżeli Bóg i grzech to tylko dwa dość abstrakcyjne pojęcia? Przepraszam jeśli urazę ...muszę to jednak napisać -miejscem biblii jest pulka z innymi mitologiami .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko przywrócenie więzi z Bogiem przywraca radość utraconą przez grzech.

 

Wiem to i próbuję się na nowonarodzić ale nikoniecznie mi się udaje ?

 

Jesteś protestantem czy jakiej wary jesteś ?

 

Ja często czytam Biblię staram się codziennie około 20 - 30 min.

 

Tylko, że czuję pustkę i bezsens, wczoraj usłyszałem od terapeutki, że się odgradzam, że jest we mnie chęć zdrowia ale jest też ogromna niechęć.

 

Zastanawiam się czy ktokolwiek mi może pomóc, przychodzą do mnie nauczycieli na nauczanie indywid. ale się ich boję strasznie stresuję przy nich :((

 

^^ W dodatku wstydzę się mówić o moich problemach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś protestantem czy jakiej wary jesteś ?

 

Ja często czytam Biblię staram się codziennie około 20 - 30 min.

 

Jestem katoliczką.

Czytanie Biblii na sucho, jak ksiązki nic nie daje, bo tu pracuje tylko rozum. Rozum bez wiary jest nieoświecony.

Fides et ratio.

Wiara przychodzi wraz z modlitwą. Modlitwa to rozmowa z Bogiem, taka swobodna, o tym czego się wstydzisz, czego lękasz, czego żałujesz i czego pragniesz, o co prosisz.

Zawsze dostajesz, jak prosisz szczerze, nawet bez wiary.

Sprawdziłam.

Proś mądrze, choć na początku jest trudno, ale potem coraz łatwiej.

 

Czytaj Biblię dopiero po modlitwie, może być bardzo krótka, nawet jednozdaniowa.

Wtedy Biblia ci odpowie, ale nie nadużywaj tego, bo to nie wróżba, choć odpowiada. Bóg może wtedy zamilknąć.

Sprawdź.

On ci na to pozwoli choć ogólnie Bóg nie lubi, jak sprawdzać go z ciekawości umysłu. Traktuj go powaznie.

Potem sam ci będzie odpowiadał, pomagał.

Dostaniesz szybką pomoc z góry. Zrób to. Nic nie tracisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

circ, Wiara jest bardzo pomocna, to prawda. ja, gdy np. mam silne lęki wieczorem czy w nocy to słucham zawsze piosenki „Barka” i proszę Jana Pawła II, żeby pomógł mi te lęki opanować. Pomaga – uspokajam się i zasypiam. To zawsze na mnie działa.

I masz rację, że czytanie Biblii "na sucho" nie ma sensu. Podobnie odklepywanie formułek, zdrowasiek itd. O wiele bardziej pomocna jest szczera zwyczajna rozmowa z Bogiem. Wiara pomaga nam często zrozumieć sens naszej choroby, zaczynamy dostrzegać więcej niż dotychczas, uświadomiamy sobie wiele spraw, stajemy się wrażliwsi, doceniamy drobnostki.

Nie zgadzam się natomiast, że zawsze dostaje się szybką pomoc z Góry, ale to już inna historia...

Uważam też, że mimo iż wiara czyni czasem cuda konieczna jest również pomoc ludzka, opieka terapeutyczna, ogromny wpływ na proces wyzdrowienia mają osoby, które nas otaczają... Wiara, modlitwa – owszem, mogą bardzo przyczynić się do powrotu do zdrowia. Ale potrzebne jest także wsparcie ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korat, Obawiam się ,ze ona tak na poważnie .Tez mnie to niepokoi ..na ale cóż ,każdy ma jakiegoś demona i rożnie je nazywamy

 

A mitologia Rzymska na sucho tez nie ma sensu? Trzeba złożyć przed czytaniem jakąś ofiarę .

czemu każdy wierzący uzurpuje sobie prawo do monopolu na prawdę ?

 

Wierze w Fobosa i Eris . Zadacie mi kłam ,ze jestem bledziej ? Ze moja wiara jest nieprawdziwa?

A czasem w Prometeusza dawce światła ergo lucyfera .

Wiara odbywa się w umyśle ,nie w sercu ,serce to organ odpowiedzialny za pompowanie krwi .

 

Czytając tak ważny tekst ( dla kultury zachodu) nie mając ,jak to nazwaliście suchego podejścia .

Odbiór jest tendencyjny ..stąd zalecenia kleru o modlitwę przed lektora Biblii.

 

I serdecznie proszę ,nie sugerujcie ze wiara uzdrawia , bądźcie rozsądni ,wiara może pomoc w powrocie do zdrowia ..ale nie ozdrowić .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×