Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)


shadow_no

Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

242 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      155
    • Nie
      69
    • Zaszkodziła
      38


Rekomendowane odpowiedzi

Hej ,

biore fluoksetyna juz drugi tydzień , która ma mi pomóc na bulimie ;-/

Mam wrazenie ze apetyt jest nieco mniejszy przez ciągłe mdlenie, szczególnie popołudniu i wieczorem. Z jednej strony to dobrze, poniewaz nie odczuwam głodu i nie mam napadów a z drugiej , troszke przeszkadza ale damy rade ;-)

Obecna dawka to 20 mg przez dwa tygodnie, potem od trzeciego dwie tabletki rano.

Mam tylko nadzieje ze po fluoksetynie bede mogła sie skupic w pracy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie...

ja seronil biorę od soboty czyli dzisiaj 5 dzień po 20 mg

specjalnie na tę okazje nie chodzę do pracy bo bałam się skutków brania tego leku..dziwnie się czuję..tzn. niby normalnie, ale jakoś tak czuje się jak bbym miała w głowie lekki szum...głowa mnie nie boli - bolała potwornie zanim zaczęłam brać, ale mam wrażenie jak by mi się miało zacząć kręcić..nie czuję różnicy w łaknieniu..o zgrozo...dalej przy najmniejszym zdenerwowaniu połaykam wszystko z lodówki...

w poniedziałek muszę wrócić do pracy i też się boję... :-|

wiem, ze lek zaczyna działać dopoiero po 4-5 tyg, ale nie mogę się doczekać..boję się ze na mnie nie zadziała i dalej będę czuła sie tak jak o tej pory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bralam deprexetin przez kilka tygodni i przyznaje ze bardzo mi pomogl.. czulam ze odzywam.. wychodze z cienia i ciesze sie zyciem.. otwieralam oczy rano i myslalam co zrobie z dzisiejszym dniem, jak go wykorzystam, pomysl gonil pomysl. mnostwo planow.. itd..

 

poczulam sie bardziej pewna siebie.. potrafilam pewniej rozmawiac, dyskutowac, nie balam sie wyrazac swoich opinii.. zauwazylam ze mowie odrobine glosniej, moj glos nie drzy i jest pewny...

 

otworzylam sie na ludzi.. przestalam celebrowac wieczory siedzac w samotnosci.. moje zaniedbane zycie towarzyskie rozkwitlo...

 

pamietam swoj pierwszy szczery smiech po kilku dniach.. moze tygodniu zazywania leku.. nigdy noie zapomne slow Mamy.. jak dobrze uslyszec ze sie smiejesz...... :)

 

jesli chodzi o efekty uboczne to przede wszystkim mniejszy apetyt, znaczny spadek masy ciala i co najbardziej mnie martwilo wzmozone wypadanie wlosow.. po dwoch.. moze trzech miesiacach odstawilam lek glownie ze wzgledu na wzmozone wypadanie wlosow.. ale nie tylko.. zrozumialam w pewnej chwili ze ten lek mnie w jakis sztuczny sposob nakreca.. ze to nie do konca ja.. i ze te wszystkie pozytywne zmiany jakie zaszly w moim zachowaniu to tak na prawde nie jest zasluga moja i ciezkiej pracy nas soba ale leku...

 

ja sama z siebie nie dalam nic... dlatego dzis gdy znow zmagam sie z depresja postanowilam zaczac walke troche z drugiej strony... odstawilam leki i pracuja sama nad soba.. sama ze soba.. staram sie...

 

przemysl to.. nie namawiam do odstawiania leku... ale do spojrzenia na to z lekkim dystansem.. lek to tylko polowa sukcesu.. a moze nawet jeszcze mniej.... nie daj sie zlapac w bledne kolo bo obudzisz sie kiedys na wakacjach .. stwierdzisz ze zapomnialas fiolki z deprexetinem czy innym lekiem i stwierdzisz: dzien nieudany....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

upside_down,mini ja też niedawno tak się czułam. Wrażliwcy tak mają, że zawsze widzą coś u siebie złego. Właśnie nie potrafimy dostrzec jakimi cennymi i wyjątkowymi osobami jesteśmy pomimo naszych wad, które przecież każdy ma!

 

Od kilku miesięcy biorę Bioxetin. Lekarka zwiększyła na pewien czas dawkę teraz z powrotem 1 tabl. , ale podkreślała, że bardzo ważna będzie psychoterapia.

Dla mnie momentem przełomowym była rozmowa z przyjacielem. Zadał kilka odpowiednich pytań, które były kluczem do mojego wnętrza.

 

Nie można się poddawać! Trzeba próbować i ciągle iść do przodu, nawet ze łzami w oczach! Po kilku krokach przestaniecie płakać a po kilkunastu zaczniecie dostrzegać nowe widoki! Powodzenia i krok do przodu!

Dajcie znać jak Wam idzie! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Was Seronilowcy po długiej przerwie. Właśnie mija rok jak zaczęłam leczyć depresję seronilem. To był trudny rok. Walka z sama sobą, próba zmotywowania się do życia. Załamywanie się każdym bzdurnym niepowodzeniem. Cieszę się, że zdecydowałam sie na leczenie seronilem. Co by nie powiedzieć, mimo skutków ubocznych dodał mi pewności siebie i wyciszył mnie. Teraz zastanawiam się nad odstawieniem leku, ale czy jestem już gotowa? Jak to poznać? na te pytania pewnie tylko ja powinnam znać odpowiedź. Przytyłam 5 kg, zdażają mi sie okropne bóle głowy, szumy w uszach i napady senności w ciągu dnia, a w nocy męczą mnie okropne sny. Nawet po niewielkiej ilości alkoholu czuję się fatalnie. Oto po krótce moja depresyjno-seronilowa historia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Was Seronilowcy po długiej przerwie. Właśnie mija rok jak zaczęłam leczyć depresję seronilem. To był trudny rok. Walka z sama sobą, próba zmotywowania się do życia. Załamywanie się każdym bzdurnym niepowodzeniem. Cieszę się, że zdecydowałam sie na leczenie seronilem. Co by nie powiedzieć, mimo skutków ubocznych dodał mi pewności siebie i wyciszył mnie. Teraz zastanawiam się nad odstawieniem leku, ale czy jestem już gotowa? Jak to poznać? na te pytania pewnie tylko ja powinnam znać odpowiedź. Przytyłam 5 kg, zdażają mi sie okropne bóle głowy, szumy w uszach i napady senności w ciągu dnia, a w nocy męczą mnie okropne sny. Nawet po niewielkiej ilości alkoholu czuję się fatalnie. Oto po krótce moja depresyjno-seronilowa historia.

 

Podobno jak chce się odstawić leki to sie poprostu czuje gotowość do podjęcia takiej decyzji, ja tak do końca tego nie czułam, wiec chyba rzeczywiście sama będziesz musiała sobie odpowiedzieć na to pytanie :smile:

Jestem natomiast bardzo zdziwiona że przytyłaś po Seronilu...Moja mama brała i schudła prawie 20 kilo(w ciągu około 2 lat), ja natomiast podczas brania schudłam 10 kilo(w ciągu roku), i słyszłąm wiele historii osób które chwaliły sobie terapie Seronilem miedzy innymi dlatego ze tak chudly. Oczywiscie na kazdego kazdy lek dziala inaczej ale i tak jestem zdziwiona...

Trzymam kciuki za Ciebie Dario.Sz. napewno bedzie coraz lepiej! Pozdrawiam cieplutko! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Was Seronilowcy po długiej przerwie. Właśnie mija rok jak zaczęłam leczyć depresję seronilem. To był trudny rok. Walka z sama sobą, próba zmotywowania się do życia. Załamywanie się każdym bzdurnym niepowodzeniem. Cieszę się, że zdecydowałam sie na leczenie seronilem. Co by nie powiedzieć, mimo skutków ubocznych dodał mi pewności siebie i wyciszył mnie. Teraz zastanawiam się nad odstawieniem leku, ale czy jestem już gotowa? Jak to poznać? na te pytania pewnie tylko ja powinnam znać odpowiedź. Przytyłam 5 kg, zdażają mi sie okropne bóle głowy, szumy w uszach i napady senności w ciągu dnia, a w nocy męczą mnie okropne sny. Nawet po niewielkiej ilości alkoholu czuję się fatalnie. Oto po krótce moja depresyjno-seronilowa historia.

 

jak sie czujesz na silach to odstaw. ja mialem co prawda bardzo silne efekty uboczne uzaleznienia ale wkoncu minelu. po 2 tygodniach nerwicowej meki. i juz jest ok. gdyby nie to ze mi sie wlasnie wszystko w zyciu popierdolilo to bym powiedzial ze jestem zdrow po 8 miechach brania 20mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Was Seronilowcy po długiej przerwie. Właśnie mija rok jak zaczęłam leczyć depresję seronilem. To był trudny rok. Walka z sama sobą, próba zmotywowania się do życia. Załamywanie się każdym bzdurnym niepowodzeniem. Cieszę się, że zdecydowałam sie na leczenie seronilem. Co by nie powiedzieć, mimo skutków ubocznych dodał mi pewności siebie i wyciszył mnie. Teraz zastanawiam się nad odstawieniem leku, ale czy jestem już gotowa? Jak to poznać? na te pytania pewnie tylko ja powinnam znać odpowiedź. Przytyłam 5 kg, zdażają mi sie okropne bóle głowy, szumy w uszach i napady senności w ciągu dnia, a w nocy męczą mnie okropne sny. Nawet po niewielkiej ilości alkoholu czuję się fatalnie. Oto po krótce moja depresyjno-seronilowa historia.

No i świetnie, jak ja lubię czytać takie posty:-))

Co do odstawienia, w momencie gdyby był ci potrzebny, napewno byś o tym nie myślała.....teraz zastanó się, żebyś nic na siłę nie robiła:-)

Ja jak odstawiła, pierwszy tydzień było kiepskawo ale potem wszystko wróciło do porządku:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni raz odstawiłam na niecałe dwa miesiące. Czułam się na siłach i może bym jakoś przetrzymała efekty odstawienia ale życie dało mi nieźle w d..ę i musiałam wrócić do seronilu. Dzięki Bogu za antydepresanty bo inaczej chyba bym się pochlastała :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pyzia, ja tak banalnie, moim zdaniem nic nie dzieje się bez przyczyny, stało się tak, dlatego, że czeka cię w życiu jeszcze dużo dużo dobrego, miłości i radości.......i może ktoś tam w górze chciał uporządkować twoje życie.

A leki są włąśnie po to żeby dac nam siłę, żebyśmy mogli stanąć na nogi....to nie jest wstyd i powód do złości......skoro już raz byłas na siłach je odstawić napewno drugi raz się uda:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajnie, że tyle osób odpisało na mój post :) nie ma nic gorszego jak uczucie samotności i niezrozumienia, a tu nie jestem sama. Tyle osób czuje podobnie jak ja. Tak szczerze? panicznie boję się tego odstawienia leków, bo boję się powrotu tego wszystkiego. Moja psychiatra powiedziała, że na początek mam brać swoją dawkę (20mg) co drugi dzień. Jak oczywiście poczuję,że nadszedł ten moment. Potem stopniowo co trzeci dzień, potem juz tylko raz w tygodniu i..... zapomnieć o lekach. Powiedziała też że dobrze by było aby podczas odstawiania, nie spotkało mnie nic stresującego i złego wtedy wszystko powinno przebiegać łagodnie. niestety wpływu na to co przyniesie los nie mamy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po pół roku brania z jednej strony miałam dość leków, byłam zła, że całe życie zależy od tego, że rano łyknę małą tableteczkę fluoksetyny.....jak uzaleznienie, czułam sie jakbym miała brać je do końca życia i już nie chciałam......a z drugiej, prosiłam mojego lekarza żeby przedłużył mi kurację, choć czyłam sie bardzo dobrze od kilku miesięcy zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Bałam sie strasznie, że to wszystko wróci, że zaczną się objawy somatyczne, dół, bezwład ciała, letarg, jadłowstręt itd.

Ja odstawiłam Fluo z dnia na dzień, poprostu przestałam brać.......pierwszy tydzień - koszmar - objawy nie wróciły - a ja się tym stresowałam - ale nic nie wracało, po 2-3 tygodniach przeszłam nad wszystkim do porządku dziennego i jest bardzo dobrze, czasem dopada mnie taki nieuzasadniony strach ( szczególnie na kacu gdy kręci mi się w ogłowie - boję się, że to nerwica again) ale jakoś to przechodzi, kontroluję ilość stresu w moim życiu....no i w ogóle nauczyam się siebie przez te pół roku wyciszenia i spokoju na tabletkach.

 

 

Także, trzymamy się w kupie :smile: , zobaczysz, dasz radę i będzie wszystko dobrze :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po pół roku brania z jednej strony miałam dość leków, byłam zła, że całe życie zależy od tego, że rano łyknę małą tableteczkę fluoksetyny.....jak uzaleznienie, czułam sie jakbym miała brać je do końca życia i już nie chciałam......a z drugiej, prosiłam mojego lekarza żeby przedłużył mi kurację, choć czyłam sie bardzo dobrze od kilku miesięcy zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Bałam sie strasznie, że to wszystko wróci, że zaczną się objawy somatyczne, dół, bezwład ciała, letarg, jadłowstręt itd.

 

Linka, jakbyś czytała w mojej duszy... czuję się zupełnie ubezwłasnowolniona przez tabletkę seronilu. Wiem ,że to dzięki niej odzyskałam spokój ducha a nie dzięki swojej wewnętrznej sile. To przytłacza, tym bardziej, że nie wiem czy jestem w stanie bez niej żyć. :shock: cóż... życie przyniesie odpowiedź.

Dziękuję za ciepłe słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisalem o Bioxetinie, ktory biore na dystymie/zaburzenia depresyjno-lekowe - niestety lek dziala na mnie bardzo usypiajaco - prawie codziennie musze polozyc sie popoludniu. Musze brac jakis antydepresant bo bez jestem caly czas poirytowany, rozdrazniony i smutny, co podobno widac po mnie na pierwszy rzut oka. Zastanawiam sie czy ktorys lek z fluoksetyna jest uznany przez psychiatrow za lepszy?wiecie cos moze na ten temat?oryginalny prozac jest niedostepny w Polsce, ale moze ktorys odpowiednik jest np. lepiej oczyszczony od pozostalych?Jezeli wiecie cokolwiek na ten temat napiszcie - bardzo prosze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzbraniam sie miedzy innymi dlatego:

Podczas stosowania leku nie wolno prowadzić pojazdów ani obsługiwać urządzeń mechanicznych. Nie należy przyjmować leku przed snem gdyż może powodować zakłócenia snu. Nie wolno spożywać alkoholu podczas kuracji Sulpirydem.

 

poza tym to jednak neuroleptyk i boje sie ze zrobi ze mnie zombie choc to moze irracjonalne...

 

jak chodzi o roznice miedzy lekami zawierajacymi ta sama substancje to czytalem sporo postow ze roznice bywaja ogromne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez przesady.. u mnie odstawianie bylo co prawda tragiczne (przez 2 tygodnie mega zawroty glowy i objawy nerwicowe) ale potem normalnie. troche gorzej sie czuje bez seronilu ale trudno. depresja to nie jest. choc czasem mam takie ataki ze pojde niedlugo do psychiatry i poprosze o klony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ad. andepinu - właśnie kończę 1 opakowanie; antydepresant, który jeszcze najlepiej na mnie działa (czytaj - znośnie), przy innych ZAWSZE miewam chwile przerażenia oraz ich działanie sprowadza się do dosłownego "ściskania" mnie (czuję się, jak w kaftanie, imadle lub coś w tym stylu), a normalność moja sprowadza się do tego, że mądrze gadam (0 fobii społecznej) ad. andepinu piszę, ponieważ ... mam przy nim genialną !!! pamięć!!! ucząc się słówek - zapamiętuję 10 za jednym podejściem, ten lek trzyma mnie tak w pionie, że czasem próbuję samą siebie podpuszczać, że niby coś wyleciało mi z głowy - a gdzie tam! - pamięć geniusza!, nic na to nie poradzę ... P.S. biorę sztuk 4 (po 2 w odstępach)

 

bierzesz dużo, czy w ulotce jako efekt uboczny piszą coś na temat psychoz? bo skoro miewasz chwile przerażenia to może to być efekt uboczny działania leku a nie twoje lęki, częsciowo pomaga a częściowo szkodzi ale z tym do doktora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×