Skocz do zawartości
Nerwica.com

AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)


Moniunia27

Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      47
    • Nie
      9
    • Zaszkodził
      10


Rekomendowane odpowiedzi

No, a w połączeniu z haloperidolem to zajebista aktywacja na pewno.

 

buahahaha :D

racja

 

@Ahma, zmień psychiatrę bo taki mix to Cię prędzej wykończy zamiast zaktywizować, szkoda warzywieć.

3 silne neuroleptyki w końskich dawkach to już nie przelewki, z resztą i tak nie uwierzę, że je zażywasz

i to w takich dawkach, bo to stado koni by zabiło a co dopiero kobietę.

Bardziej sensowne zamiast Haloperidolu byłby niewielkie dawki benzodiazepin brane regularnie, mniejsza

szkoda dla organizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie byliscie nigdy w psychiatryku i nie widzieliscie nawiedzonych ludzi takich jak Ahma gdzie haloperidol z risperidonem w dawkach przekraczajacych te terapeutyczne nawet ich nie musna i dalej dra morde wywalajac drzwi z sali, a ten jej mix nie wyglada wcale na zamulajacy jakos mocno, nie sa to wielkie dawki ale skutki uboczne musza byc i latwo o zespol neuroleptyczny biorac tyle neuroleptykow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie byliscie nigdy w psychiatryku i nie widzieliscie nawiedzonych ludzi takich jak Ahma gdzie haloperidol z risperidonem w dawkach przekraczajacych te terapeutyczne nawet ich nie musna i dalej dra morde wywalajac drzwi z sali

Aleś to przyjaźnie sformułował...

 

Ten ami jednak trochę mnie zamula. I nie aktywizuje na tyle, żebym wyszedł na zajęcia, na które musiałbym (z uwagi na długi dojazd) zaraz wyjść. Ale jest jakiś przyjemny w tym zamuleniu, może nie benzoid, bardziej "ludzki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ardhexyd, korzystam z komórki i jest mi to utrudnione żeby poszukac w google, może napiszesz

 

Proszę ;).

Złośliwy zespół neuroleptyczny (ang. neuroleptic malignant syndrome, NMS) – ciężkie powikłanie, które występuje najczęściej w przebiegu terapii lekami przeciwpsychotycznymi, stanowiące stan zagrożenia życia i wymagające niezwłocznego podjęcia intensywnego leczenia.

Straszne cholerstwo, zabić nawet może.

 

 

 

Co do amisulprydu:

Zacząłem zażywać po ok. 50mg, ale nic nie czułem. Dzisiaj powrót na setkę, od razu rozpogodzenie nastroju, uczucie ciepła w klatce piersiowej :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orientujecie się czy lek ten obniża prolaktyne w dawce 50mg na dobę? W takich dawkach ponoć działa tak że powoduje wyrzut dopaminy i aktywizuje ogólnie człowieka. Wziąłem 50 mg i czuje jakby taką dziwną jasność umysłu, lekko mi zaschneło w ustach. Ciekawa sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie, podwyższa:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15665803

"Plasma prolactin levels were measured in 5 males and 5 females with depressive symptoms who were treated with 50 mg of amisulpride per day"

"There was a significant increase of prolactin levels from mean 16+/-6 ng/ml to 113+/-65 ng/ml (median 14.5 ng/ml to median 92 ng/ml; Wilcoxon matched pair test, p=0.027). "

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2745860/

"Hyperprolactinaemia may occur in patients receiving amisulpride at low dose of 50 mg/day and results in galactorrhoea, amenorrhea and sexual dysfunction."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jest właśnie napisane że jako dodatek do benzo, i że niby w monoterapii n=1, ale wyniki są zaś podane całościowo bez szczegółow na 2 grupy badanych biorących benzo i monoterapii. Po za tym "may occur" to i po kawie senność wiec to jest takie głupie gadanie.

 

-- 18 mar 2015, 15:26 --

 

To mnie właśnie dziwi bo wszystkie te leki które są na obniżanie prolaktyny uderzają w poziomy dopaminy podwyższając go, agonizując te ośrodki. To czemu gdy podwyższasz dopamine która jest przeciwwagą dla wydzielania prolaktyny powoduje zwiekszenie jej poziomu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jest właśnie napisane że jako dodatek do benzo, i że niby w monoterapii n=1,

A jaki mechanizm farmakologiczny mógłby stać za zwiększeniem poziomu prolaktyny właśnie w terapii amisulprydem z benzo/antydepami vs monoterapii? Rzekomo nawet większość (prócz alprazolamu) benzo obniża PRL.

ale wyniki są zaś podane całościowo bez szczegółow na 2 grupy badanych biorących benzo i monoterapii.

Cytuję:

"All patients had hyperprolactinemia (30-200 ng/ml)."

Czyli ten jeden na mono również doznał hiperprolaktynemii.

 

Po za tym "may occur" to i po kawie senność wiec to jest takie głupie gadanie.

Jak kogoś zrzucisz z dziesiątego piętra na bruk, to "death may occur", choć nie musi. Ale jest wysoce prawdopodobne.

Natomiast ten drugi "mejokjurowy" art podany przeze mnie linkuje do pierwszego, więc w sumie nic nowego ponad pierwszy Kopecka et al. nie wnosi.

 

To mnie właśnie dziwi bo wszystkie te leki które są na obniżanie prolaktyny uderzają w poziomy dopaminy podwyższając go, agonizując te ośrodki. To czemu gdy podwyższasz dopamine która jest przeciwwagą dla wydzielania prolaktyny powoduje zwiekszenie jej poziomu?

To raczej nie jest takie proste. W małych dawkach amisulpryd gdzieniegdzie podwyższa poziom dopaminy przez blokadę autoreceptorów, ale pewnie (mój domysł, nie znam się) równocześnie obniża jej poziom w innych miejscach, mając takie podwójne działanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jest właśnie napisane że jako dodatek do benzo, i że niby w monoterapii n=1, ale wyniki są zaś podane całościowo bez szczegółow na 2 grupy badanych biorących benzo i monoterapii. Po za tym "may occur" to i po kawie senność wiec to jest takie głupie gadanie.

 

-- 18 mar 2015, 15:26 --

 

To mnie właśnie dziwi bo wszystkie te leki które są na obniżanie prolaktyny uderzają w poziomy dopaminy podwyższając go, agonizując te ośrodki. To czemu gdy podwyższasz dopamine która jest przeciwwagą dla wydzielania prolaktyny powoduje zwiekszenie jej poziomu?

 

Cos namieszales, zwiekszenie poziomu dopaminy zmniejsza prolaktyne, ssri zwieszkaja prolaktyne poniewaz nie wplywaja na dopamine, za wyjatkiem sertraliny, która jakos tam wplywa na dopamine.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenla też wpływa na dopamine i to mocniej niż setrtralina ale w dużych dawkach powyżej 300. Ma wyzszy binding affinity do inhibicji dopaminy niż sertralina, gdzieś czytałem to w tabelkach. Nie gadaj mi że benzo obniża prolaktyne bo właśnie ją podwyższają, bo niby czemu prócz alprozolamu? Może dlatego że obniżają kortyzol ale i tak suma sumarum podwyższają. Przecież one działaja wszystkie tak samo, to coś jak różne rodzaje cukrów prostych. No i właśnie w małej dawce zablokowanie autoreceptora powoduje że receptor nie przestaje wystrzeliwać dopaminy, która sama w sobie jest jego agonistą co wpływa na obniżenie prolaktyny. W tych badaniach nie ma wyszczególnionego tego przypadku z monoterapii tylko jest tak jak już napisałem głupio napisane "may occur" i tyle. To było chyba jedno z moich najwiekszych odkryć gdy trafilem na artkuły o prolaktynie, witaminie b6 i cynku. Bardzo mnie witamina b6 wydźwigła z dołka energetycznego. Okazało się że miałem poziom prolaktyny 32, gdzie górna norma to 15... A ja odwiecznie mam problemy z trądzikiem, a na ssri typu fluoksetyna stawałem się taki płaczliwy i czuły co chyba właśnie jest skutkiem dobijania poziomów prolaktyny. Teraz na wenli tego niemam, plus biorę dużą dawke cynku na noc 50mg, i witaminy b6 dziennie okolo 500mg. SSRI obniżają prolaktyne bo zawyżają poziomy serotoniny, które działaja na różne receptory podwyższając też dopamine, ale i tak równowaga sert/dopa jest zaburzona. To i tak z grubsza jest łopatologicznie opisane ale mniej więcej tak to działa.

Po za tym nie ma opisanej diety owych osób ze wszystkich rodzajów badanych terapii lekowej. Dieta też robi swoje. Mnie np. dobijają i osłabiają wszystkie zboża, i produkty mleczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Solian to jedyny skuteczny i w miare bezpieczny pobudzacz na mnie, Abilify się boję (długi okres półtrwania),

do tego wielu na nim narzeka na akatyzję w niskich dawkach - a ja akurat tylko niskich potrzebuje,

flupentiksol zaś się u mnie nie sprawdził, pobudzał tylko na początku, potem wywołaj silne bóle nóg,

no i lekką akatyzję, sulpiryd prócz amisulprydu też dobrze toleruję, czyli pochodne benzamidów :)

 

Gdyby nie ten Solian to do końca życia chodziłbym jak taki przymuł uwalony ssri po pachy ;)

Najlepiej toleruję dawki 25-50mg, 100mg max - ale to bardzo rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×