Skocz do zawartości
Nerwica.com

wiara a seks


DanceWithTheWind

Rekomendowane odpowiedzi

Takie małe doprecyzowanie.Dla mnie Pismo Święte i Biblia to to samo czyli cały Stary i Nowy Testament.

Dwa razy o tym pisałem(za drugim razem już dosadniej),że człowiek wierzący nigdy nie powie "jestem głęboko wierzący",tak jak Ty sam siebie kiedyś postrzegałeś.Bo to jest pycha po prostu,tak mówić.Tylko Bóg to wie,no chyba,że się wierzy(praktykuje) nie uznając w rzeczywistości Boga.

-Więc odpowiedz proszę,jaka była ta Twoja wiara.Była to wiara w Boga,czy w siebie i te własne praktyki religijne?

-I powiedz z ręką na sercu(zapytaj siebie po porostu)-nie masz żalu i urazy za te lata,do kościoła,do rodziców?

-I trzecia rzecz,tak między wierszami to czytam,czy uważasz,że kraje tzw. zachodnie są lepsze od Polski? I na czym polega ta "lepszość"?

A co do tej agresji z Twojego postu z wczoraj z godz.11.03,to powiem szczerze,spodziewać się mogłem albo ucieczki("Nie,nie będziemy o tym więcej rozmawiać i tyle"),albo właśnie agresji.

Ja po prostu nie zamierzam prowadzić jałowej dyskusji o kościele,już wystarczy tego,tylko chcę zacząć od drugiego końca:KIM JEST TEN,KTO TAKIE POGLĄDY WYGŁASZA I JAKIE DOŚWIADCZENIA TO SPOWODOWAŁY.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jest już noc,Rambo,choć twierdził,że nie jest tchórzem nie odpowiedział na moje pytania.A był,bo nie krępował się zaczepiać mnie jeszcze na wątku "Podejście do samobójstwa".

To przykre,że ludzie,którzy tyle rzeczy wygadują na kościół,czmychają gdy zada się jedno konkretne pytanie.Rambo,przestałeś być wiarygodny i wszystkie Twoje wypowiedzi o kościele i o mnie można,mówiąc obrazowo,pognieść i wrzucić do kosza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rambo,przestałeś być wiarygodny i wszystkie Twoje wypowiedzi o kościele i o mnie można,mówiąc obrazowo,pognieść i wrzucić do kosza.

Kris, o ile generalnie zgadzam się z tobą w każdym słowie, to wydaje mi się że tak nie powinieneś mówić, bo jak by nie patrzeć żyjemy w wolnym kraju gdzie każdy może myśleć to co woli, nawet jeśli poglądy Rambo mi nie odpowiadają, to na poziomie intelektualnym wiary nie da się zrozumieć...

Ja jestem wierząca ale cenię sobie wolność poglądów, dzięki temu też mam poczucie że wiara jest tym co wybieram codziennie, co odkrywam, jest sprawą otwartą. Nie można nikogo zmusić zeby myslał tak czy inaczej, tym bardziej ze to może działać jak płachta na byka :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu się zgadzam,zagalopowałem się.Tak w ogóle to znowu dostałem wstrętu do internetu.

A co do kościoła to wiemy jak jest.Przykłady mamy z bliska i z daleka,z przeszłości i terażniejszości.Mój ojciec był ładnym chłopcem,ministrantem,i też trafił na księdza który go rzucił na łóżko i przydusił,ale się opanował.Ojciec przynosił mu codziennie bułki.Ja miałem masakryczne przejścia z matką dewotką,ze złym dotykiem włącznie i co,też mam pluć na kościół,że to on jest winien?

Takie porównanie: Nie muszę kochać piekarza,aby kupować chleb w piekarni.Czy aby chodzić do kościoła muszę kochać i idealizować księdza?

Gdybym patrzył na swoje urazy,to dziś plułbym na kościół i kupował "Fakty i mity" :evil: .

Ale to Bóg przyciągnął mnie Swoją miłością i tym,co zaczął robić pięknego z moim życiem.A kościół to Jezus,do którego przychodzą poranieni,zagubieni,biedni wewnętrznie ludzie,aby się leczyć.

Czuję,że mam dług wobec Jezusa i kościoła i chcę o tym mówić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę to dodać....no muszę....uwaga tylko dla ludzi o mocnych nerwach:

http://lp33.de/strona-lp33/ind2.htm

Kilka moich ulubionych cytatów:

Zarówno stosunek przerywany, jak petting jest obiektywnie biorąc każdorazowo grzechem

 

Tak rozumiany ‘petting’, czyli samogwałt we dwoje bez stosunku, jest każdorazowo grzechem ciężkim. Zarówno w małżeństwie, jak tym bardziej wśród partnerów nie związanych ślubem małżeńskim.

 

Niemniej nowe rzetelne badania naukowe (wyniki ich znane są już od końcowych lat 80-tych) wykazują coraz bardziej jednoznacznie, że również środki rzekomo jedynie plemnikobójcze (nimi są wyściełane prezerwatywy, błony ...) wywierają ostatecznie działanie także poronne.

 

 

Wszelkie pozostałe środki przeciwrodzicielskie są środkami poronnymi. Zaliczają się tu zarówno środki mechaniczne: wkładka domaciczna (IUD, dokładniej: IUAD: intra-uterine-abortifiant-device; wkładki nowej generacji są mechaniczno-hormonalne), jak tym bardziej wszelka chemia hormonalna (tabletki-pigułki doustne, zastrzyki, preparaty podskórne, plastry itp.).

 

Ponadto zaś trzeba do ważności Spowiedzi wyznać, przez jaki czas ci dwoje stosują dany środek poronny. Stosowanie środka poronnego przez 1 rok równa się potencjalnemu zabójstwu 12 Poczętych (12 cyjków w ciągu 1 roku). Środek poronny stosowany przez 5 lat oznacza gotowość i poczytalność przed Bożym Obliczem za zabicie ok. 60 Poczętych (5 lat x 12 cyklów). Chociażby nawet w żadnym cyklu do poczęcia nie doszło.

 

W nawiązaniu do leczenia niepłodności małżeńskiej należy stwierdzić z punktu widzenia etycznego:

– Dawanie nasienia do badania przez samogwałt itp. jest zawsze grzechem ciężkim przeciw VI Przykazaniu. Nikt z lekarzy, nawet w najlepszym zamiarze, nie ma władzy występowania przeciw któremukolwiek z Bożych Przykazań.

 

Konsekwentnie wypada przyjąć postawę wyraźnego ‘nie’ w obliczu praktyki pocałunku głębokiego, tj. z wsuwaniem języka do ust. Taki sposób całowania powinien być wyeliminowany – zarówno w małżeństwie, jak tym bardziej wśród partnerstw nie związanych ślubem małżeńskim

 

Ja odpadłam po tym art, już teraz jestem pewna, że będę brała tylko ślub cywilny.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tylko świadczy o tym, jak bardzo skuteczna jest ta metoda. Mogę się założyć, że jakby jej nie stosowała to miałaby już od 6 dzieci w zwyż. :lol: Widzisz, skuteczność gwarantowana i co najważniejsze: etycznie dopuszczalna, gdyż nie łamiesz VI przykazania. :P

PS. Nie gwałćcie się sami, swoją drogą, czy taki gwałt można zgłosić na policję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odpadłam po tym art, już teraz jestem pewna, że będę brała tylko ślub cywilny.......

Linka, Kościół naucza że seks - to nie jest tylko przyjemność sama w sobie, konsumpcja, ale jest to prawdziwe zjednoczenie dwojga ludzi nie tylko cielesne ale i emocjonalne i duchowe, po to jest też małżeństwo, które ma być trwałe (a nie związek który może będzie trwał a może się rozpadnie, zależy jak wyjdzie z czasem). Mi się podoba to co Kościół mówi na ten temat, bo nadaje dodatkowy wymiar takiej prozaicznej rzeczy jak seks... nadaje jej zupełnie inne znaczenie niż to co widzimy na co dzień w telewizji, na reklamach, o czym rozmawiają kolesie na ulicy...

A pojęcie "grzechu" to nie jest kwestia listy rzeczy zakazanych, listy złych i dobrych rzeczy tylko po prostu zrozumienia dlaczego np. Kościół nie akceptuje seksu poza małżeństwem itp...

Myślę też że swojej decyzji o tym jaki ślub wziąć, nie będziesz podejmować tylko na podstawie jednego artykułu w internecie... ;) myślę jednak że ślub kościelny jest dla osób wierzących i nie ma sensu go brać jeżeli się nie rozumie w pełni tych zasad których Kościół naucza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polakita ja nie rozumiem TYCH akurat zasad i się do nich nie stosuję, a mimo to jestem wierząca i chciałabym wziąć ślub kościelny. Trzeba odróżnić tak naprawdę Kościół, a Bóg. Czy w związku z tym nie powinnam brać ślubu kościelnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam,że ktos jest trochę hipokrytą jak chce ślubu kościelnego,a nie respektuje zasad kościola,czyli np:

-seks przed ślubem

-antykoncepcja

-itp,itd

 

Wiec o co chodzi?

Biale suknie,w ktore z takim upodobaniem wciskają się nie-dziewice albo co gorsza-kobiety przy nadziei- to dla mnie trochę śmiech na sali :lol:

 

Szanuję ludzi gleboko wierzących i wszystkich Chrzescijan,i z czystego szacunku ślubu kościelnego NIE wezmę,choc narzeczony się upiera. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo jestesmy wierzący i przestrzegamy zasad,bo wiara jest naszym priorytetem-albo jestesmy wierzący,ale z zasad wybieramy sobie tylko takie,ktore nam pasują-i wtedy nie idziemy do ślubu,ktory jest po cos,jest celebracją czegos i bierze sie go w imie wiary i przyzwolenia na pewne reguły..

 

To moja osobista dygresja-ja bym sie spalila ze wstydu udając rozkoszne niewiniątko w welonie i bieli,choc mam jedynego i tego samego ukochanego od zawsze!

 

Ślub kościelny jest deklaracją-że zgadzamy się z kościołem i jego zasady są dla nas ważne..

To nie przedstawienie dla kukiełek,tylko cos wznioslego..przynajmniej ja tak to widzę..

 

A jesli ktos chce bożego blogoslawienstwa-to może isc na łąkę i tam,w otoczeniu lasów,pól i innych boskich cudów przysiegac sobie miłość..

 

Ślub kościelny jest dla kościelnych :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_1988, Więc to twoja sprawa, ze pójdziesz do spowiedzi świętokradczej i będziesz w jej trakcie kłamać...... :roll:

Dla mnie takie wybieranie sobie zasad co jest ok a co nie jest nie fair i tak jak napisała Shadowmere z szacunku do Boga nie będę kłamać w żywe oczy w kościele.....

Moja decyzja o braku ślubu kościelnego uzasadniona jest tym, że od wielu lat nie biorę udziału w żadnych mszach ( ewentualnie pogrzeby i śluby), nie przyjmuję sakramentów, nie spowiadam się....wierzę w Boga, ale skoro nie umiem się dostosować do zasad KK to po co mi ślub?

Coraz częściej zastanawiam się czy nie zostać protestantką....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83, nie, ale tam brakuje takich niedorzeczności jak celibat kapłanów, sprzeciw in vitro....no troszkę by tego było.... mniej obłudy.....

 

to prawda co do obowiązkowego celibatu to myślę że powinni goznieść. Ale z tego co wiem to w protestantyźmie też, seks przed małrzeński jest grzechem, i dotyczy tak że pastorów ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

mnie osobiscie podobają sie w protestantyźmie chóry Ghospel :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83, hmm może i tak, ale wiem, ze większość zasad jest bardziej zgodna z moim sumieniem .......i wiem, ze byłoby mi łatwiej przestrzegać tego czego bym nie tolerowała. Tamta wizja Boga jest bardziej...hmm zgodna z moim pojęciem Moralności. Nie wciskają ludziom, że prezerwatywa to grzech...nie chcą na siłę umoralniać..... kobiety są równe z mężczyznami ( mogą być pastorami), nie spowiadasz się duchownemu na ucho, mówisz do Boga......bliżej mojego serca ;)

No i wiesz, rady pastora który ma dzieci - dotyczące ich wychowania, współżycia, małżeństwa - można potraktować wiarygodnie, księdza już nie.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chrystus odwołując się w swoim nauczaniu na temat VI przykazania Dekalogu, mówi: „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,27-28). Mężczyzna dokonuje aktu samogwałtu, gdyż pragnie zbliżenia z jakąś kobietą. Ponieważ jest to ze względów obiektywnych niemożliwe, sam ze sobą zaspokaja to pragnienie. Autoerotyzm jest wystąpieniem przeciw ludzkiej naturze. Sens bowiem ludzkiej płciowości wyraża się w relacji międzyosobowej, w miłości, czego masturbacja jest zaprzeczeniem. Również przyjemność seksualna przeżywana w oderwaniu od miłości i więzi międzyosobowej jest nieuporządkowana i egoistyczna.

 

Masturbacja pociąga za sobą wiele skutków, zarówno w sferze ducha, jak i zaburzeń fizycznych. Jednym z podstawowych skutków masturbacji jest nerwica, spowodowana nie tyle samym samogwałtem, ile poczuciem winy i rosnącym niepokojem, który z kolei szuka ukojenia w następnym grzesznym akcie. Takie działanie w efekcie osłabia wolę, która już nie jest w stanie zapanować nad ludzkimi odruchami. Skutkiem takiej nerwicy są z kolei:

– zaburzenia koncentracji;

 

– pobudzenie psychoruchowe;

 

– zwiększona drażliwość;

 

– szybkie męczenie się pracą umysłową;

 

– obniżenie nastroju;

 

zwiększenie bezwładności układu nerwowego, co powoduje utrudnione przechodzenie ze stanu pobudzenia do stanu hamowania.

 

Kolejnym następstwem autoerotyzmu jest utrwalenie swoistego kodu i stereotypu reakcji seksualnych, który w konsekwencji może doprowadzić nawet do impotencji psychicznej w pożyciu seksualnym, gdyż rzeczywisty współmałżonek nie dorównuje wytworom fantazji.

 

Człowiek w akcie samogwałtu staje się zarówno dawcą, jak i biorcą. W efekcie następuje specyficzne rozszczepienia osobowości, która nie potrzebuje drugiej osoby, by ją kochać, lecz wystarcza sama sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×