Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

ala1983,

Cześc i jka tam walka z benzo dzisiaj dałaś radę? nosi Cie dalej po śc :?::idea: ianach

Daje radę, miałam dzisiaj dwa gorsze momenty ale znośnie.. jest tylko jeden problem.. dostałam pracę... na szczęście zaczynam gdzieś za 3 tyg. ale zastanawiam się, czy znowu nie polegnę aby stłumić ten niepokój ruchowy.. bo poprawa jest o jeden milimetr na tydzień i cholernię się denerwuję :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett,

a ja Ci powiem,ze z kolei moi rodzice puszczali mnie na żywioł jak byłam w Twoim wieku i zupełnie sie prawie , nie przejmowali mogłam robić co chciałam i słyszałam tylko ze jestem odpowiedzialna sama za siebie, jedyne co miałam robić to zdawać z klasy do klasy i mam żal za to ze czasem jak potrzebowałam wsparcia i porady to słyszałam ze sama mam swoje problemy rozwiązywać i tak jest z mamą do tej pory i z kolei mnie sie wydaje ,ze sporo lęków u mnie jest z tego powodu bo mam zakorzenione ze muszę sama sobie poradzić i nie miałam wsparcia, ale to co ty piszesz to horror, mi wszyscy znajomi zazdrościli rodziców ,ze tacy fajni i wyluzowani a to nie do końca tak , Ty w sumie też nie masz wsparcie tylko wymagania z tego co piszesz i brak szacunku, najlepiej to mieć wypośrodkowane , od mamy słyszę do dzisiaj Ty byłaś taka ,ze ja wiedziałam ze nic aż tak bardzo głupiego nie zrobisz a czasem robiłam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odezwała się do mnie na fb znajoma, z którą ostatnio miałam same nieprzyjemności i jakby nigdy nic co u mnie, jak studia, co u niej i że buziaczki i że na jakieś piwko się chce umówić... Grrr.... Wkurza mnie coś takiego. Adoratorzy i inni znajomi jej się skończyli? :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, kiedy to było... :lol: aktualnie utrzymuję poziom z tego, co mnie kręci, resztę robię, żeby było mniej krytyki w domu...

a co do wyglądu... Nie miałam nic do siebie. Nigdy nie chodziłam jak szkolne lalunie i nie przeszkadzało mi to. Ważne, że mi było wygodnie. Matka jednak wysyła mnie co 10 dni do kosmetyczki (bo 'wstyd z dzieckiem o takiej twarzy się pokazać'), ona ciągle gada o malowaniu, wyglądzie... Aktualnie nie potrafię spojrzeć w lustro. Nienawidzę się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983,

dasz rade tylko musisz wiedziec,ze mozesz mieć z tym problemy i ze bedzie ciezko nastaw sie na hardkor, tyle juz przeszłaś to pamietaj ,zę szkoda to zmarnować, ja ma bezo ,ale tylko jak to sie mówi zw razie W, jak jest bardzo źle w ulotce pisze w sumie ze leczenie nnie powinno trwać dłuzej niz 4 tygodnie jeśli przyjmuje sie ciagiem a jeśli raz na jakiś czas to wiadomo nie uzależnia a działa a tak organizm sie uzaleznia toleracja wzrasta i człowiek jest później w upupiony, wierzę w Ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett,

Vet tą Twoją mamę to naprawe należało by chyba porządnie wstrząsnąc za coś takiego to się w głowie nie mieści, Ja w szkole też jakos specjalnie sie nie malowalam , czasem na wyjscie wieczorkiem ze znajomymi ale tak do 23 roku zycia to praktycznie w ogóle, miałam znajomych takich w moim stylu jeździlismy pod namioty czesto od kwietnia do końca nawet października , później do jakiś baz przez całe liceum praktycznie tydzień w tydzień byłąm w górach z ekipa, a też było towarzystwo gdzie dziewczyny czy chłopacy latali na dyskoteki , tylko malowanie podrywanie i tak cały czas dwa róze swiaty to były, a Ty ładna jesteś a malowac sie nie musisz to nawet w tym wieku dla Twojego dobra , jak poczujesz potrzebę to zaczniesz , trzymaj sie tam twardo i powiedz moze mamie wyraźnie ,ze Ty nie potrzebujesz jeszcze teraz nie czujesz potrzeby malowania sie i ze ona powinna to pojąąc

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Dziękuję Ci, szczególny czas przede mną, potrzebuje Waszego wsparcia, do tego wziełam jeszcze intensywniejszą terapię.. jestem ciekawa co z tego wyjdzie :bezradny:

 

-- 23 lut 2012, 00:25 --

 

amelia83, Moja wymarzona.. w biurze.. po niemiecku.. :105:

Nie mogę tego spieprzyć :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983,

moze terapia pomoze Ci w uzależnieniu psychicznym, jak bedziesz rozmawiac o tym i opowiadać, moze jakieś techniki psycholog relaksacyjne Ci poda albo jak myśli oddalić jak fizycznie ciagnie a wtedy uzależnienie fizyczne przy tej terapii będzie Ci łatwiej pokonać, myśłe ze dobrze jest zwiększyć teerapię na czas odzwyczjania organizmu od benzo, wiadomo ciezko,ale uzależnienie to uzaleznienie to zawsze cięzko, powiedz koniecznie na terapi ze odstawiasz benzo i potrzebujesz wsparcia,

co to za praca, fajna jakaś ?

 

-- 23 lut 2012, 00:36 --

 

ala1983,

nie spiprzysz tylko początkowa nerwówę będziesz musiała przejść wiesz jak to znami jest co Ci będę mowić:).tylko popytaj sie jak tam jest rób rozeznanie bo moze być tak ze sama firma ma politykę np. po próbnej nie przedłuzać a Ty bedziesz sie obwiniać, lepiej wiedzieć zeby później sobie nie wkręcać, jakby co ,ale mam nadzieje ze bedzie dobrze :D;)

 

-- 23 lut 2012, 00:37 --

 

Vett,

dobranoc i odemnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, nie chodziłam nigdy na terapię, ale wierzę, że są sytuacje, w których są niezbędne, konieczne, a co najważniejsze-pomocne.

Ja także życzę Ci powodzenia, wiem, że wiele zależy od naszego nastawienia.... :!::!: , dotyczy to wszystkich obszarów naszego życia.

Nowa praca, nowi ludzi, to zawsze stres...ale można go opanować, przede wszystkim wiarą w siebie. Nastaw się, myśl, że uda Ci się, bo tego chcesz...

Ile ja szans zmarnowałam, dlatego właśnie, że zawsze miałam niską samoocenę i ciągle czułam dyskomfort psychiczny, spowodowany, doszłam do wniosku po latach, nerwicą..

Nie pozwól na to... :!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw,

ja często za bardzo chce a wtedy nerwówa i takie trochę samo napędzajace sie koło z tego wychodzi a jak właśnie na luzie podchodzę i mam gdzieś to jest duzo łatwiej , nerwy mnie tak nie wykanczją , i wykonuje na luzie taką prace i wtedy najlepiej wychodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z zawrotami głowy zmagam się od młodości, czyli od ponad 30 lat. Rozumiem Cię ala1983, nie jest to miłe. Teraz łykam specjalne tabletki, ale to chyba nie dla młodych ludzi. Bardzo mi pomogły...

 

Może tutaj znajdziesz coś dla siebie, oczywiście wspomagającego leczenie:

 

http://kasikap.republika.pl/aromaterapia.htm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×