Skocz do zawartości
Nerwica.com

Często myślicie o chorobie ?


SZUKAMPOMOCY79

Rekomendowane odpowiedzi

ten ciągle utrzymujący się stan niepokoju, napięcia jakby oczekiwania na coś złego i takie dziwne uczucie, takie dziwne postrzeganie świata które trudno opisać. I nasunął mi się pewien wniosek: może to wszystko czego doświadczam/doświadczamy to poczucie inności bierze się z ciągłego roztrząsania naszego stanu i nieustannego skupiania się nad tym jak się czujemy.

 

unknown,

ja też zastanawiam się, czy gdybym mniej myślała, lepiej bym się czuła, dziś nawet to sprawdziłam, miałam straszne zawroty głowy, zmusiłam się do wyjścia z domu, wsiadłam do auta i jeździłam 3 godz., wyobraź sobie że moje zawroty zniknęły jak ręką odjąc, bo się nie skupiałam na objawach nerwicy, bólach czy lękach, ale na bezpiecznej jeździe.

 

Paradoksalnie jak zdarza się dzień, w którym nic mi nie jest, świetnie się czuję, nic mnie nie boli, nie mam lęków, to zaczynam zastanawiac się kiedy TO wróci, i mamy zaklęty krąg, lęk przed lękiem :(

 

[*EDIT*]

 

ten ciągle utrzymujący się stan niepokoju, napięcia jakby oczekiwania na coś złego i takie dziwne uczucie, takie dziwne postrzeganie świata które trudno opisać. I nasunął mi się pewien wniosek: może to wszystko czego doświadczam/doświadczamy to poczucie inności bierze się z ciągłego roztrząsania naszego stanu i nieustannego skupiania się nad tym jak się czujemy.

 

unknown,

ja też zastanawiam się, czy gdybym mniej myślała, lepiej bym się czuła, dziś nawet to sprawdziłam, miałam straszne zawroty głowy, zmusiłam się do wyjścia z domu, wsiadłam do auta i jeździłam 3 godz., wyobraź sobie że moje zawroty zniknęły jak ręką odjąc, bo się nie skupiałam na objawach nerwicy, bólach czy lękach, ale na bezpiecznej jeździe.

 

Paradoksalnie jak zdarza się dzień, w którym nic mi nie jest, świetnie się czuję, nic mnie nie boli, nie mam lęków, to zaczynam zastanawiac się kiedy TO wróci, i mamy zaklęty krąg, lęk przed lękiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

unknown, zacytuje książkę J. Murphy'ego "Potęga podświadomości":

Powszechnym prawem jest współzależność akcji i reakcji. Działaniem są twoje myśli, reakcją zaś samoczynny odzew podświadomości na daną myśl. Strzeż się zatem myśli negatywnych!

Myślenie o chorobie, objawach powoduje, że one naprawdę się pojawiają.

Spróbujcie więcej myśleć o zdrowiu, szczęściu, radości i harmonii. Na pewno wam to nie zaszkodzi.

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę non stop, ale staram się już te myśli odganiać bo zwariować idzie...

 

Zresztą jak to właśnie pisał Joseph Murphy - wspomniany wyżej przez LucidMana - "Wszelkie choroby mają źródło w umyśle". Także czym więcej o naszej przypadłości myślimy, tym bardziej ona nas męczy. Im więcej myślimy o chorobach, to tym bardziej one nas dopadają. Ciężko jest, ale starajmy się myśleć pozytywnie-za wszelką cenę.

 

Ta książka "Potęga podświadomości" bardzo mi pomaga i staram się z całych sił trzymać tego, co autor w niej zawarł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak samo. Od wielu miesięcy w każdej wolnej chwili potrafię myśleć tylko o tym. Mam momenty kiedy uda mi się "zapomnieć" i zając czymś innym, ale świadomośc powrotu do istniejącego problemu daje mi w kość.. W ogóle myślenie budzi we mnie lęk , juz sam nie wiem co mi jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

suzak29, mam to samo, choroba zdominowala praktycznie wszystkie aspekty mojego zycia, od momentu zbudznia ranem i rytualu sprawdzenia tetna i cisnienia, az do wieczora i tez sprawdzenia tetna i cisnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sebcio, To jest juz obsesja :(:(

Ja probowalam siagle czyms sie zajmowac,by nie myslec zapomniec...nawet sie udawalo,ale teraz juz nie mam sily z lozka wstac...mam nadzieje ze niebawem leki zaczna dzialac i bedzie wszystko ok....

unknown, to co mowi twoja psychiatra to prawda niestety... wystarczy zapomniec,ale jak to zrobic :?::?::(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja doszłam do wniosku że albo się poddam i zostawie sprawę jką jest albo poprostu zignoruje wszystko. Aga pojawił sie umnie kolejny objaw, czuje sie tak, jakby mnie ktoś pokrzywą zlał, piecze mnie całe ciało a najbardziej dłonie. Nic nie ma sensu tylko zdrowie :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Jestem nowa na forum...czytając wasze wypowiedzi i przezycia boję się, że to tak długo może trwać, chodze na terapię do psychologa od 2 miesięcy, a od trzech tygodni biorę Sertagen 50mg i Xydroksyzyne 3x1, ale i tak mam lęki... psychiatra z psycholog mówia że mam nerwice lękową... boję sie sama zostac z dzieckiem w domu(3latka), cały czas mam wrażenie, że cos mi jest, np. kłuie w klatce, pocenie się, uczucie gorąca wraz z uczuciem zimna, kołatanie serca,uczucie, że nie moge oddychać, przełknąć śliny, ciężka głowa, pesymizm...

Jak czytam wypoiedzi i to co mówia lekaże, to że trzeba zmienić punkt myślenia na pozytywny, zacząć żyć tu i teraz a nie przeszłością, ani przyszłością, ja cały czas myślę, że coś się stanie mi mojej rodzinie, nie umiem sobie poradzić z uczuciem złego samopoczucia... chcę być normalna i szczęśliwa, wiem że muszę starać sie zmieniać swoje myślenie ALE JAK TO ZROBIĆ!!!!!!

Pozytywne myślenie i zajęcia pomagaja mi ale jak ktos mnie zmobilizuje np. moja mama, bo tak samej to ciężko...:(

_________________

Każda chwila jest tylko jedna i szybko przemija... nie pozwól by przemineły wszystkie:)

 

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×