Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niski wzrost kompleks od wielu lat


Wentyl1996

Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, Vizyo napisał(a):

Ty nie możesz się równać do osoby niepełnosprawnej. Gdyż jesteś zdrowy i w pełni sprawny. A to, że twój wzrost nie wynosi 180cm to nie jest coś co możesz nazwać tragedią. 

Skąd możesz to wiedzieć ,że jestem zdrowy pełnosprawny umysłowo?Znasz mnie ?Nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wentyl1996 napisał(a):

Najgorsze forum to jest jakie właśnie spotkałem.

Mi na innej stronie powiedzieli ,że mam szukać forum dla znerwicowanych 

 

Napisałeś to pod moim cytatem na podstawie mojej odpowiedzi. Co cię uraziło z tego co napisałam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Wentyl1996 napisał(a):

Źle zostałem pokierowany proste.

Powiedz mi o co tobie dokładnie chodzi. Bo widzę, że ciągle narzekasz. Wiem, że jesteś w trudnej sytuacji, ale ty nie dajesz sobie pomóc. Nawet zaczynam myśleć, że jesteś po prostu trollem. Każdy ma swoją cierpliwość, ale do cievie nic nie dociera. Powiedz mi o co tobie dokładnie chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, skończcie przekonywać, nie ma sensu. Tutaj nic nie dotrze. Ścianę łatwiej przekonać. Chce z siebie robić biednego "uszkodzonego"  żuczka, niech robi, bo to mu wychodzi świetnie. Może kiedyś dojrzeje do terapii i zrozumie, że 2 cm tu nie są żadnym problemem, a jak nie, to cóż.... cytując moją terapeutkę "nie każdemu da się pomóc".

Kolega wybiera robienie z siebie ofiary, to niech sobie będzie. Widocznie tak mu pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ja mam takie myśli, bo to zaczyna tutaj powoli przypominać temat "jest źle" od Michu95.
I pewnie nie raz tak się zdarza cyklicznie. 
Ktoś na forum opisuje swój problem, co przy okazji, nie każdemu przychodzi to łatwo, a na pewno staje się czymś bardziej emocjonalnym, gdy ktoś inny się o tym wypowiada.
I potem pojawiają się osoby, które bądź co bądź, nie znają nigdy dokładnie czyjeś sytuacji.
Chcą jakoś pomóc i to fajnie, tylko później gdy to nie przynosi zmiany, to się obrażają i oceniają autora.
Takich sytuacji by nie było, gdyby ta pomoc nie niosła ze sobą oczekiwań. 
Lepiej jest dawać tyle, ile samemu nie poczuje się później rozczarowania, z powodu jakiegoś poświęcenia się dla kogoś.

 

I ja wiem o czym teraz piszę, bo nawet tutaj, też kiedyś chciałem komuś pomóc, starałem się i to bardzo, myślałem o tym. W pewnym momencie zacząłem zmieniać swój ton wobec tamtej osoby, atakować trochę, bo moja przecież dobra chęć i "Jedynie słuszne rady" nie przyniosły skutku.
Później oprzytomniałem po długim czasie, że może nawet wzbudziłem w kimś poczucie winy, że ktoś ma taką swoją sytuację, zamiast tak naprawdę jakoś pomóc. 

 

Więc ta pomoc, to czasami może stać się koniem trojańskim. Coś komuś dajemy, ale jak to nie pomoże, to ocena, osąd i Sayonara.
Dziękuję za, przeczytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam chyba na zakończenie tematu bo wszystko co już powinno być poruszone, zostało poruszone. @Wentyl1996 Powiem Ci trzeba się godzić z tym co mamy od życia. Jedni mają wszystko na tacy, drudzy muszą na to zapracować. Mam przyjaciela, on ma 195cm kobiety za nim biegają, ma wygląd, oceny mimo, że się nie uczy. A ja jestem od niego niższy, dziewczyny nie mam, żeby mieć oceny takie jak on, musze siedzieć godzinami nad książką. Tylko, że ja jakbym mu zazdrościł zamiast skupiać się na sobie, nigdy nie ruszyłbym z miejsca. Zawsze znajdą się lepsi i gorsi od nas. Karty jakie dostajemy od losu nie są zależne od nas. Od nas zależy tylko jak będziemy nimi grać. 

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2024 o 10:39, Wentyl1996 napisał(a):

Ja jestem słabym materiałem genetycznym i pewnie dziewczyny mnie olewają.Dziewczyny szukają faceta żeby zrobić dziecko .Ja tych genów nie mam bo nie mam potencjału do wzrostu ,ledwo skończyłem szkołę ,nie jestem atrakcyjny,słaby fizycznie .

Dla kobiet jestem niewidzialny.

Rozumiem, że tak się czujesz, i wiem, że to wszystko może być bardzo przytłaczające. Ale pozwól, że spojrzymy na to trochę inaczej. Mówisz, że jesteś "słabym materiałem genetycznym" – to stwierdzenie, które mocno Cię ogranicza, a w rzeczywistości nie ma na to żadnych dowodów. To, co naprawdę przyciąga ludzi – w tym kobiety – to nie są geny czy wzrost, ale coś, co trudno zmierzyć: charakter, autentyczność, sposób, w jaki traktujesz innych, i jak odnosisz się do siebie samego. Twoje przekonanie, że jesteś "niewidzialny", może wynikać z tego, jak siebie postrzegasz i jakie sygnały wysyłasz na zewnątrz. Jeśli w głowie masz obraz kogoś, kto "nie ma szans", to trudno, żeby inni widzieli w Tobie kogoś wartościowego. To działa trochę jak samospełniająca się przepowiednia. Zamiast skupiać się na tym, co według Ciebie Cię dyskwalifikuje, spróbuj poszukać rzeczy, które mogą być Twoją siłą. Masz coś, co Cię interesuje? Hobby, które Cię wciąga? Ludzie są przyciągani do osób, które mają pasje i potrafią mówić o czymś z zaangażowaniem. Nawet jeśli czujesz się teraz słaby, fizycznie czy emocjonalnie, to przecież można nad tym pracować – powoli, krok po kroku.

Kobiety nie szukają wyłącznie „idealnych genów”. Szukają kogoś, kto jest życzliwy, z kim mogą czuć się dobrze i bezpiecznie. Twoje przekonanie, że niczego takiego nie możesz zaoferować, jest tylko Twoim wewnętrznym krytykiem, który przeszkadza Ci spojrzeć na siebie inaczej. Ale to przekonanie nie jest prawdą. Każdy ma w sobie coś wartościowego – także Ty. Nie musisz od razu przekonywać siebie, że wszystko jest w porządku. Ale może warto spróbować pomyśleć: „Co mogę zrobić dzisiaj, żeby być trochę bliżej tego, kim chciałbym być?” Może to trening, nowa umiejętność albo nawet drobna zmiana w codziennym nastawieniu. Cokolwiek to będzie, to jest Twój krok naprzód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tobie jest przede wszystkim potrzebny terapeuta CBT, bo masz bardzo dużo zniekształceń poznawczych.

 

 

Może właśnie rozpoczęcie terapii będzie tym pierwszym krokiem w kierunku zmiany i znalezienia w przyszłości wymarzonej dziewczyny? Jak zaczynasz terapie to zawsze wyznaczasz cel, możesz go określić jako chęć znalezienia drugiej połówki. To może poprowadzić cię w dobrym kierunku.

 

Umów się do psychiatry, może leki ci mogą pomóc. U mnie leki stosowane w odpowiednim momencie życia totalnie zaprowadziły na bardzo dobrą ścieżkę i uporządkowały myśli.

 

Skoncentruj się na swoim zdrowiu psychicznnyym 

 

 

Edytowane przez Wrwsw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Wentyl1996 my innych grup nie reklamujemy. Ale tak serio... co chcesz uzyskać na jakiejkolwiek innej grupie czy czego oczekiwałeś tutaj przychodząc? Jakich odpowiedzi oczekujesz w związku ze swoim kompleksem? jakiej porady? Jakiej pomocy? Jak sobie to wyobrażałeś? Bo może wszyscy strzelamy tutaj kulą w płot i stąd Twoje rozczarowanie. To spróbujmy jeszcze raz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dryagan napisał(a):

@Wentyl1996 my innych grup nie reklamujemy. Ale tak serio... co chcesz uzyskać na jakiejkolwiek innej grupie czy czego oczekiwałeś tutaj przychodząc? Jakich odpowiedzi oczekujesz w związku ze swoim kompleksem? jakiej porady? Jakiej pomocy? Jak sobie to wyobrażałeś? Bo może wszyscy strzelamy tutaj kulą w płot i stąd Twoje rozczarowanie. To spróbujmy jeszcze raz... 

Według mnie on ma silnie zakodowane,  jakieś wzorce, ideały piękna. Widziałem jego posty na innych forach szkoda chłopaka bo on ma nastawienie, z tego wynika. Jak nie urośnie, to nie wyjdzie z kompleksu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie może być jakąs radą wyższy but, jeden profesor na uczelni, taki nosił, 3 czy 4 cm, a jakby jakaś pytała po co ci but taki to możesz nakłamać,że masz takie zalecenie od lekarza.

A co do innych postów, to takie odrzucanie z tych powodów zdarza się w internecie najbardziej chyba, ale tylko zgaduje bo mnie ludzie jeszcze bardziej unikają, kobiety głownie hehe.

@Dryagan Jesteś stary rocznik, jestem młodszy od Ciebie o 11 lat i nawet zdrowi koledzy w moim wieku narzekają,że coś padło w tym randkowaniu/ umawianiu się, przy rozwoju Instagrama i innych portali.

Coś się jednak zmieniło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Chrom92 napisał(a):

W sumie może być jakąs radą wyższy but, jeden profesor na uczelni, taki nosił, 3 czy 4 cm, a jakby jakaś pytała po co ci but taki to możesz nakłamać,że masz takie zalecenie od lekarza.

A co do innych postów, to takie odrzucanie z tych powodów zdarza się w internecie najbardziej chyba, ale tylko zgaduje bo mnie ludzie jeszcze bardziej unikają, kobiety głownie hehe.

@Dryagan Jesteś stary rocznik, jestem młodszy od Ciebie o 11 lat i nawet zdrowi koledzy w moim wieku narzekają,że coś padło w tym randkowaniu/ umawianiu się, przy rozwoju Instagrama i innych portali.

Coś się jednak zmieniło

Ja mam to samo, mam całkiem inne odczucie co do współczesnego czasu, niż ludzie starsi. To prawda, że w dzisiejszym świecie ciężko czuć się pewnie. Wzrost dla niektórych to przekleństwo, a dla innych błogosławieństwo. Jak to mówią jedni zawsze będą mieli szczęście a inni nie. Life is brutal. Według mnie dużo facetów ma niepewność swojego wzrostu szczególnie Ci poniżej 180cm. Tylko mało kto się do tego przyzna. Ja sam miałem kompleksy z tego powodu, ale publicznie nikt tego po mnie nie dostrzegł. Do dzisiaj mam gorsze dni i sobie myślę, że mógłbym być wyższy. Tyle, że teraz to jest zmienne zaczynam myśleć jesteś wysoki masz to co chciałeś powyżej 180cm i mija. Nieraz mam gorsze dni, ale to szybko mija wczoraj czułem się źle, a dzisiaj zupełnie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam też 177. Ale to nie jest niski wzrost a przecieny większość moich kolegów w klasie było zbliżonego wzrostu to samo w robocie jest paru wyższych odemnie pracowników, wielu niższych i wielu też takiego samego wzrostu co ja. I zauważam regularnie prawdopodobnie zainteresowania dziewczynami na ulicach. 

Widuje regularnie że dziewczyny co przechodzą na wprost mnie się na mnie patrza czasami uśmiechają. Nawet potrafią się odwracać za mną i się uśmiechać. Czy po prostu przedłużają same z siebie kontakt wzrokowy patrząc na mnie. Więc wzrost tu nie jest problemem. Fakt jest wiele dziewczyn, które kręcą tylko wysocy faceci. Ale są też takie, które akceptują mężczyzn średniego wzrostu. 

Możesz kupić sobie Air maxy co mają 5 cm podeszwę i do tego jakieś wkładki podwyższające kupić xd. Jak włożysz air maxy plus podwyższająca wkładkę na 2,3 cm będziesz miał 6-7 cm więcej czyli 183 184 xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam znowu inny problem z dziewczynami. Zawsze byłem nie śmiały do kobiet i wstydziłem się zagadywać. Widuje gdzieś na mieście zainteresowania kobietami ale co z tegoo jak one się tylko na mnie patrza a żadna nie podejdzie, a ja w życiu pierwszy nie podbije do dziewczyny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Pssd98 napisał(a):

Ja mam znowu inny problem z dziewczynami. Zawsze byłem nie śmiały do kobiet i wstydziłem się zagadywać. Widuje gdzieś na mieście zainteresowania kobietami ale co z tegoo jak one się tylko na mnie patrza a żadna nie podejdzie, a ja w życiu pierwszy nie podbije do dziewczyny. 

Dlaczego nie pobijesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pssd98 napisał(a):

Ja mam znowu inny problem z dziewczynami. Zawsze byłem nie śmiały do kobiet i wstydziłem się zagadywać. Widuje gdzieś na mieście zainteresowania kobietami ale co z tegoo jak one się tylko na mnie patrza a żadna nie podejdzie, a ja w życiu pierwszy nie podbije do dziewczyny. 

Ja wiem, że łatwo mówić, ale nie musisz do niej podbijać, jeżeli oczywiście masz jakąś na oku. Najlepiej dawać sygnale uśmiechnąć się do niej najlepiej jak będziesz z nią rozmawiać. To opowiadaj o swojej pasji o czymś o czym możesz rozmawiać godzinami. Z autopsji wiem, że kobiety kręci to jak facet ma jakieś ciekawe zainteresowania. Sam mam problem z pewnością siebie, ale walczę z tym to długa droga, ale wiem, że kiedyś nauczę się czerpać z życia tak jak powinienem. Bez jakiś zbędnych kompleksów, wierzę, że taki dzień nastanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Vizyo napisał(a):

Ja wiem, że łatwo mówić, ale nie musisz do niej podbijać, jeżeli oczywiście masz jakąś na oku. Najlepiej dawać sygnale uśmiechnąć się do niej najlepiej jak będziesz z nią rozmawiać. To opowiadaj o swojej pasji o czymś o czym możesz rozmawiać godzinami. Z autopsji wiem, że kobiety kręci to jak facet ma jakieś ciekawe zainteresowania. 

No dobra ale jak ją nie będzie interesowała jego pasja to jej nie zamęczy? Nie lepiej żeby rozmowa toczyła się w naturalny sposób? Jak chce się o coś zapytać to po prostu zapytać, jak coś od niej chce to jej o tym powiedzieć. W sumie nawet jeśli to dziewczyna by zagadała to i tak jak to się potoczy zależy od tego co on odpowie. Słyszałam,że najlepiej zacząć od "cześć" 🙂

Edytowane przez bei

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, bei napisał(a):

Dlaczego nie pobijesz?

Bo po prostu się wstydzę. Ja mam też nerwice lękowa która do końca mi nie przeszła i przez to między innymi stresuje się rozmawiać z dziewczynami. Często przy rozmowie z dziewczyną zmieniam glos, nie mówię do niej w naturalny sposób jak do kolegów, bo się wewnętrznie stresuje xd. Mam już 26 lat a nigdy nie miałem dziewczyny. Nie wiem nawet gdzie mógł bym jakieś dziewczyny poznac. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Pssd98 czyli ogólnie nie robisz niczego czego się wstydzisz? Ja nie mam nerwicy lękowej wiec nie do końca wiem jak to jest.

Ja poznałam pierwszego chłopaka jak miałam 23 lata, więc też nie należę do osób które szybko wchodzą w zwiazki. Dziewczynę możesz poznać dosłownie wszędzie, tylko zwykle potrzebny jest jakiś krok którejś ze stron. Żyjemy w kulturze gdzie to jednak od wieków mężczyźni wychodzili z iniciatywą, wiec może dlatego jest ci trudno kogoś poznać, gdy czekasz na krok z drugiej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie,jak zaczął ze mną gadkę mój mąż?

Biegał latem praktycznie codziennie ( mieszkaliśmy niedaleko siebie,a ja często chodziłam na spacery).

Ale znaliśmy się z lat szkolnych.

I kiedyś usiadł przy drodze i udawał, że go noga boli.

I zaczęliśmy biegać razem.

A teraz to już staruchy się robimy.😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×