Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLONAZEPAM (Clonazepamum TZF)


megi55

Rekomendowane odpowiedzi

buszujacywtrawie, nie pomaga Tobie,a bierzesz?

 

cytrynka, moja lekarka kazała mi go brac jedna tabletkę dziennie, w południe, ale teraz jestem w fazie odstawiania leków, więc będzie brany jedynie co drugi, co trzeci dzień. W sumie trochę pomagał, ale zdaniem rodziny otępiał, jakoś wzrok po nim miałem "rozjechany". Dla mnie więc taki trochę przymulacz, co ciekawe nie brałem go gdy miałem jeszcze większe jazdy z fobią społeczną, rzadko mam ataki, ale w czasie ataku lękowego jeszcze nie był - co ciekawe - brany, z lękami idę raczej na "przetrwanie" i zastanawianie się, czemu ten atak słuzy. Zasługa rocznej psychoterapii. Wczoraj byłem u lekarki swojej i poprosiłem o 1 opakowanie, na wszelki wypadek. Cytrynko, ja miałem epizod tzw. dużej depresji, zostałem z niego wyciągnięty, wczesniej psychoterapia i próba samobójcza.

Ale zauważyłem u siebie z kolei elementy fobii społecznej. Deprecha się cofnęła jak widać, ale została/przyszła (?) fobia społeczna. Duszę się w środkach transportu publicznego, na zebraniach, w kościele, na weselach to już koszmar. Niczego takiego nigdy nie miałem. No i jestem na etapie szukania nowego lekarza bądź psychoterapeuty, bo fobię społeczną leczy się przede wszystkim psychoterapią, pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu muszę przyznać, że Clon wymiata :lol: okiełznał mój kolejny atak paniki. Macie rację ... jest pluszowo :105: ( do następnego razu - odpukać ! )

 

-- 23 lis 2014, 22:34 --

 

buszujacywtrawie, Clona nie ma sensu brać codziennie, jak nie masz takiej potrzeby, bo ma długi okres półtrwania, dlatego co 2, 3 dni jest OK ( ja tak biorę ) :smile:

 

Bardzo się cieszę, że u Ciebie taka poprawa, bo pamiętam Twoje wcześniejsze posty w bardzo kiepskim tonie - aż żal było czytać :( Pozdrawiam serdecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i skonczylo się "antydepresyjne" działanie klona. Tolerka jeszcze nie wzrosła, działa tak jak ma działać, pięknie znosi stresik, rozluźnia, zmniejsza lęk. Nastroju juz jednak nie poprawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj szukałem jakichś śrubek w szufladzie, patrzę a tam jakaś tableteczka o znajomym kształcie podskakuje :D z podwójną przedziałką. Oczywiście to klon był ku mojej uciesze, od razu zażyłem aby poczuć tę MOC. 8)

 

Od razu weszło piękne rozluźnienie, ciało lekkie i gibkie jak z gąbki. Najlepsze w tym leku jest to, że poprawia mi nastrój w taki sposób i tak szybko jak żaden antydepresant, a brałem je prawie wszystkie.

Zaobserwowałem też, że następnego dnia po zażyciu leku, od samego przebudzenia mam dobry humorek i lekką stymulacje, a przyznam ze jestem naprawdę w ciężkim stanie.

Klon to najlepszy i najszybciej działający antydepresant dla mnie. Niestety, kto jest w temacie ten wie, że do leczenia długoterminowego się nie nadaje.

 

Ps Ja nie czuję po tym leku senności, ja mam po nim ochotę na aktywność i działanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie ktoś odkurzył jeden z moich ulubionych tematów :mrgreen:

 

Wczoraj szukałem jakichś śrubek w szufladzie, patrzę a tam jakaś tableteczka o znajomym kształcie podskakuje :D z podwójną przedziałką. Oczywiście to klon był ku mojej uciesze, od razu zażyłem aby poczuć tę MOC. 8)

A ta tabletka tak Ci się poniewierała bez przydziału po tej szufladzie :roll: ? Wiesz chociaż, czy był w terminie ważności ?

 

Zaobserwowałem też, że następnego dnia po zażyciu leku, od samego przebudzenia mam dobry humorek i lekką stymulacje, a przyznam ze jestem naprawdę w ciężkim stanie.

Klon to najlepszy i najszybciej działający antydepresant dla mnie. Niestety, kto jest w temacie ten wie, że do leczenia długoterminowego się nie nadaje.

Jestem w temacie i wszystko potwierdzam ... działa super, zero uboków, żadnej zamuły, nie jestem po nim rozkojarzona. Jak dla mnie :great:

 

Ps Ja nie czuję po tym leku senności, ja mam po nim ochotę na aktywność i działanie.

Bo to jest jeden z inteligentniejszych leków, z jakimi się spotkałam. W ciągu dnia wycisza, uspokaja, łagodzi ataki paniki, a w nocy potrafi uśpić do tego stopnia, że następnego dnia czuję się lepiej, niż gdy biorę sama mirtę. Ale ja Clona biorę głównie w dzień, mniej więcej co drugi, a w nocy to sporadycznie, jak już nie mogę zasnąć na mircie.

 

A Ty jak długo bierzesz ten lek ? Czy to tylko jednorazowa akcja, bo akurat znalazłeś w czeluściach szuflady ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Arasha, W tej szufladzie trzymałem kiedyś opakowanie klona i jakimś sposobem się tam zawieruszyła. Jak to miło znaleźć taki rarytasik niespodziewanie 8)

 

Czy długo biorę? Raczej nie, może z 3-4 opakowania wybrałem w życiu, był taki okres że brałem codziennie lub co drugi dzień, jednak to działanie poprawiające nastrój po pewnym czasie znika, a na tym zależy mi najbardziej obok działania relaksacyjnego i przeciwlękowego. Teraz nie stosowałem klona z pół roku ale po wczorajszej przygodzie chyba zaopatrzę się w opakowanie i będę sobie sporadycznie wrzucał, by nie zepsuć tego fajnego działania o ile uda mi oprzeć temu by nie walić co dzień.

 

-- 28 lut 2015, 18:00 --

 

czy po terminie to nie wiem, ważne że "klepie" 8)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, 2 mg brałem, dwójka mnie dość mocno uwalała ale trzymała długo i przez 2 dni spokój.

0,5 mg to nie czuje nawet, może dlatego że zaczynałem od 2 mg.

 

To działanie różnych dawek, to umowna kwestia bo wszystko zależy od tolerancji.

 

Ps. Kiedyś rekreacyjnie wrzucałem jednorazowo po 10 mg przez jakiś tydzień, to później 2 mg nawet mną nie musnęło, nie czułem kompletnie nic. Odstawianie klona z takich dawek to sodoma i gomora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kot_, no 10 mg to już kosa :D , to chyba nawet ja tyle nie zjadłem na raz , jednorazowo to cztery dwójki [8mg] a to i tak petarda, na mnie żadne benzo już nie działa , jakoś żeby fajnie było jak opisujecie , teraz łykam raz na tydzień ew 2x w tyg , działa w tym sensie że jak mam lęk to likwiduję ,czy drżenia , ale gdzie te czasy gdzie 10 mg diazepamu zmieszane z browarem robiło pluszowo i mogłem podbijać świat . estazolam lubię, raz zjadłem całe opakowanie a rano wstałem normalnie i szłem grać w piłkę , bardzo lubię tę benzo . ale bezno to gówno . Heminevrin [Klometiazol]rządzi czasem zamawiam sobie z netu , bo tego nikt mi nie da ,bo już nie mam delirium alkoholowego , dostawałem to na odwyku 2X i te tablety są zajebiste , benzo się umywa . i Hemineuryna działa zawsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ładna armata :pirate:

 

-- 03 mar 2015, 22:38 --

 

buszujacywtrawie, Może Ty się skonsultuj z jakim innym lekarzem, bo nawciskać tyle leków pacjentowi to nie sztuka, ale co dalej ? Może by się dało to leczenie "zoptymalizować" jakoś lepiej.

 

-- 03 mar 2015, 22:45 --

 

o Jezu, jeszcze walproinian i karba, ładnie Cie nafaszerowała. Osiem leków w tym 10 mg haloperidolu 4 mg klona na dobę. Grubo poszła ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kot_, właśnie ja też wolę wziąć większą dawkę rzadziej niż mniejszą codziennie ( lepiej trzyma )

 

buszujacywtrawie, a niedawno odstawiałeś wszystko :roll: Nie za duża rewolucja, jak naraz :?

Niby Ci to lekarz zapisał, ale im więcej tabsów, tym większe ryzyko interakcji :? I tego Clona to też sporo ( 4 mg dziennie ). Próbowałeś brać mniej ?

Bo wpakować się w uzależnienie można łatwo, ale wyjście z tego to już poligon doświadczalny ... ja biorę zdecydowanie mniej, a nie jestem w stanie odstawić :?

Myślę, że Kot_ ma rację i dobrze byłoby ten zestaw skonsultować z innym lekarzem. Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze znalezc psychiatre w Krakowie, ktory mi wypisze recepte, moze byc nawet jeden listek 0,5

W pracy uslyszalam ze strzelilam focha i boje sie isc jutro

Uwazam ze nie strzelilam focha, ale boje sie ze znowu padnie to oskarzenie

Chcialabym przepraszac i to zalagadzac a w razie czego niech juz mowia co chca o mnie

zamiast tego chyba raczej uciekam

Tylu ludzi bierze te leki, nie rozumiem czemu lekarze nie chca mi ich przepisac - raz dostalam hydrozyzyne na uspokojenie a poza tym nic.

Jak pytal mnie lekarz czy np zle sie czuje w komunikacji miejskiej to nie umialam sklamac, zazwyczaj czuje sie ok

tylko czasami bardzo rzadko mam takie sytuacje jak teraz, ze wypadaloby schowac dume i nawet logike to kieszeni, isc, polizac co trzeba komu trzeba i zalagodzic sprawe.

Gdybym wiedziala, ze jest jakas pewna osoba i odbior osobisty w Krakowie to zaplacilabym nawet duzo zeby tylko to miec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima, a po co Ci takie atrakcje :shock: ? To byś już musiała spytać rekordzistów, którzy się szprycowali naprawdę dużymi dawkami ... Kot_, coś wspominał :?

Przy normalnych dawkach nic takiego nigdy nie zaobserwowałam ... wręcz mam jaśniejszy umysł.

 

Halucynacje to są prędzej przy niektórych neuroleptykach, jak ktoś nie bierze na stałe, tylko doraźnie ( ale to też zależy od osoby ).

A chyba najlepiej to maryśkę sobie zapalić 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×