Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zmiana nurtu w terapii


cynthia

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj miałam spotkanie z psychologiem i tak w sumie zaproponował mi zmianę nurtu z poznawczo-behawioralnego na psychodynamiczną. Nie wiem co mam o tym sądzić, boję się znowu komuś zaufać i przechodzić przez to, co przeszłam z moją aktualną terapeutką. Mówiłam psychologowi, że nie widzę już sensu w tej terapii, bo nie wiem nawet o czym rozmawiać z t. Powiedziała mi, że to może czas na zmiany nurtu, bo może tamta mi nie pomaga tak, jak powinna.

 

A Wy jakie macie doświadczenia z psychoterapią? W jakim nurcie czujecie się najlepiej? No i co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, cynthia napisał(a):

 

A Wy jakie macie doświadczenia z psychoterapią? W jakim nurcie czujecie się najlepiej? No i co byście zrobili na moim miejscu?

Skoro nawet terapeuta nie widzi większego sensu w kontynuowaniu terapii w obecnym nurcie to rozważyłabym zmianę. Czasami bywa tak, że z danej terapii wyciągneliśmy już tyle ile byliśmy w stanie. Trzymanie się w takiej sytuacji tego samego terapeuty i nurtu nie ma większego sensu moim zdaniem, bo to już przestaje być terapia, a staje się wsparciem psychologicznym jedynie. No chyba, że komuś zależy tylko na wsparciu psychologicznym, czyli doraźnej pomocy.

Ja jestem ogromną fanką psychodynamicznej, ale jest to nurt totalnie inny niż terapia p-b. Z poznawczo-behawioralną miałam małą styczność, bo tylko na oddziale terapeutycznym i to tylko z jej elementami, ale psychodynamiczna jest o wiele "cięższą" terapią (w mojej opinii), bo sięga głębiej przez to, że jest to praca głównie na podświadomości. Terapeuci psychodynamiczni "uwielbiają" dzielić włos na czworo, odwracać kota ogonem i w ogóle szukać dziury w całym, ale ma to swój sens. No i przede wszystkim jest to z założenia terapia długoterminowa (często kilkuletnia), także jeśli zależy Ci na szybkich efektach to nie tędy droga, bo najpierw zapewne będzie o wiele gorzej, zanim zacznie być lepiej.

Wiadomo, są terapeuci którzy ściślej trzymają się założeń nurtu, a są tacy co nie są aż tak konserwatywni. Ja mogę powiedzieć na przykładzie swojej terapii, że pierwsze 2 lata to w ogóle nie było mowy, żeby t. zaczęła sesje, jak ja nie zaczęłam to mogłyśmy siedzieć i godzinę w ciszy. Teraz po 7 latach to moje sesje już w ogóle mało co przypominają typową psychodynamiczną terapię, ale no znamy się z t. już tak długo i przeżyła ze mną wiele (np. musiała zmieniać przeze mnie gabinet 😬), że ta relacja sama z siebie z biegiem czasu się zmieniła.

 

Nie powiem Ci co bym zrobiła, bo ja nigdy nie poszłabym na p-b. To nie jest totalnie nurt dla mnie i w moim przypadku byłby nieskuteczny (opinia każdego psychiatry z którym miałam do czynienia, poza moją lekarką, bo ona nie lubi psychodynamicznej, ale nie odradzała mi jej, bo wie, że to kwestia indywidualna).

Mogę tylko powiedzieć, że w mojej opinii terapia psychodynamiczna jest o wiele trudniejsza i niestety niewiele osób w niej wytrzymuje na dłuższą metę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx zdaję sobie sprawę, że to będzie długa i bolesna droga. Stąd moje wahanie. Bądź co bądź z poznawczo-behawioralnej też dużo wyciągnęłam. Lubię swoją terapeutkę i dużo mi rozjaśniła. Boję się wracać do tego wszystkiego co już było przerobione z moją aktualną terapeutką. Nie wiem, czy dam radę psychicznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, cynthia napisał(a):

Dzisiaj miałam spotkanie z psychologiem i tak w sumie zaproponował mi zmianę nurtu z poznawczo-behawioralnego na psychodynamiczną. 

Zapytałaś czemu?

39 minut temu, cynthia napisał(a):

Nie wiem co mam o tym sądzić, boję się znowu komuś zaufać i przechodzić przez to, co przeszłam z moją aktualną terapeutką.

Propozycje psychologa jest zarazem wskazaniem. 

41 minut temu, cynthia napisał(a):

A Wy jakie macie doświadczenia z psychoterapią?

Niewielka korzyść niezależnie od osoby i nurtu. 

44 minuty temu, cynthia napisał(a):

W jakim nurcie czujecie się najlepiej?

Nurt behawioralno-poznawczy. Ale to nie znaczy, że czuje się  dobrze.

47 minut temu, cynthia napisał(a):

No i co byście zrobili na moim miejscu?

Ustaliłbym czemu dotychczasowe spotkania nie przynoszą poprawy lub uznajesz je za zbędne lub niekorzystne.

Skoro utrzymanie status quo nie przyniesie zmiany na lepsze wydaje się, że należy dokonać zmiany.

 

Życzę Ci miłego dnia,

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, johnn napisał(a):

Zapytałaś czemu?

bo jej powiedziałam,że dalsza współpraca z terapeutką w nurcie poznawczo-behawioralnym powoli idzie ku końcowi. Nie mam więcej tematów do przegadania.

 

50 minut temu, johnn napisał(a):

nie przynoszą poprawy lub uznajesz je za zbędne lub niekorzystne.

nie. przyniosły poprawę i były korzystne do czasu, aż zdałam sobie sprawę że już nie mam o czym z nią gadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, cynthia napisał(a):

Boję się wracać do tego wszystkiego co już było przerobione z moją aktualną terapeutką. Nie wiem, czy dam radę psychicznie. 

Mocno kłócą mi się te 2 pogrubione zwroty ze sobą. Jeśli sądzisz, że powrót do tych rzeczy bardzo mocno pogorszy Twój stan to znaczy, że one były tylko liźnięte na dotychczasowej terapii a nie przepracowane.

Powrót do np. traum przepracowanych owszem, może wywołać jakieś trudne emocje, ale to jest przejściowe i "chwilowe" i nie ruszy lawiny zapadania się w sobie. 

Przykład znowu z mojego życia i terapii: w piątek w pracy coś mnie mocno striggerowało, owszem wróciło wiele emocji z przeszłości, ale było to chwilowe i następnego dnia nie było po tym śladu. Wcześniej pewnie "zdychałabym" przez miesiąc. Teraz potrafię oddzielić przeszłość od teraźniejszości i nawet jeśli coś mi o tej przeszłości przypomni to i tak pozostaje to w przeszłości i nie wpływa na moje zachowanie w chwili obecnej.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.09.2023 o 13:29, johnn napisał(a):

Nie musisz o tym mówic. 

Może to śpisz lub okaz dokumentację.

To akurat nic nie da. W końcu trzeba będzie o tym porozmawiać. Na tym polega terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, johnn napisał(a):

Widziałbym w tym okazję do uniknięcia mówienia o wszystkim od początku.

Ale na psychoterapii to nie zadziała. Moja t. nawet by tej kartki do ręki nie wzięła. 

Terapia to rozmowa, jakby to mogło polegać na pisaniu to można by było przez sms sesje prowadzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Ale na psychoterapii to nie zadziała. Moja t. nawet by tej kartki do ręki nie wzięła. 

To nie znaczy, że zrobiłaby dobrze. Niektórzy mogą mieć trudności w mówieniu i łatwiej im zapisać swoje myśli. Co może być przyczynkiem do rozmowy.

12 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Terapia to rozmowa, jakby to mogło polegać na pisaniu to można by było przez sms sesje prowadzić.

Odręczne zapiski nie mają zastąpić rozmowy a ją poprzedzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@johnn, nie piszę tego w formie zarzutu, ale Ty nie rozumiesz istoty terapii. Zadania domowe w terapii mają marginalne znaczenie (dużo jeszcze zależy od nurtu, ale w psychodynamicznej praktycznie ich nie ma), praktycznie są po to, żeby ewentualnie coś "przećwiczyć" i jasne, jak terapeuta daje zadanie prowadzić dzienniczek emocji, to trudno, żeby pacjent tego nie zapisywał, bo przez tydzień zapomni 90% rzeczy i sytuacji, ale czy jak w dniu sesji zapomni ten dzienniczek wziąć ze sobą to coś się stanie? Nie, bo najważniejsze wydarzenia i emocje z nimi związane i tak będzie pamiętał i będzie w stanie o nich porozmawiać.

W terapii chodzi o relacje i emocje, a nie o zadania domowe. Ciężko nawiązać jakąkolwiek relacje opartą na zaufaniu do terapeuty jak się zaczniemy porozumiewać kartkami. 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, johnn napisał(a):

Otrzymałem zadanie domowe od psychologa. Odpowiedz mialem  sporządzić w formie pisemnej. Mogłem ją odczytać. 

Skoro nie masz wyboru to mów.

Ale to nie jest to samo. Odrobić zadanie to jedno, ale następnie jest opracowanie tego zadania domowego i tutaj już powinieneś posługiwać się mową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, acherontia styx napisał(a):

@johnn, nie piszę tego w formie zarzutu, ale Ty nie rozumiesz istoty terapii.

Być może. Odpowiadam na pytania z mojego punktu widzenia. 

33 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

w psychodynamicznej praktycznie  

Nie czułem się dobrze w tym nurcie. Zwykle odpowiadałem krótko o moich uczuciach. Nie odmawiałem odpowiedzi. Mówiłem otwarcie. Nie było przeszkód (traum, blokad) przez które musieliśmy dotrzeć do moich uczuć. Z tego powodu nie mieliśmy o czym rozmawiać.  

36 minut temu, acherontia styx napisał(a):

jak terapeuta daje zadanie prowadzić dzienniczek emocji, to trudno, żeby pacjent tego nie zapisywał, bo przez tydzień zapomni 90% rzeczy i sytuacji, ale czy jak w dniu sesji zapomni ten dzienniczek wziąć ze sobą to coś się stanie?

Omawiamy to na kolejnym spotkaniu. 

37 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Nie, bo najważniejsze wydarzenia i emocje z nimi związane i tak będzie pamiętał i będzie w stanie o nich porozmawiać.

Odręczne zapiski nie mają zastąpić rozmowy.

42 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

W terapii chodzi o relacje i emocje, a nie o zadania domowe. 

To prawda. 

51 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Ciężko nawiązać jakąkolwiek relacje opartą na zaufaniu do terapeuty jak się zaczniemy porozumiewać kartkami. 

 W moim zamyśle zapiski miałby być jednorazowe aby uniknąć powtarzania informacji na pierwszych spotkaniach lub zmniejszyć ból lub trudności przy nawiązywaniu nowej więzi terapeutycznej.

48 minut temu, cynthia napisał(a):

Ale to nie jest to samo. Odrobić zadanie to jedno, ale następnie jest opracowanie tego zadania domowego i tutaj już powinieneś posługiwać się mową.

To ty decydujesz co zawrzesz w zapiskach.  Ponadto masz prawo uzupełnić je wypowiedzią ustną.  

Wskazuje jedynie na możliwość przekazania swoich myśli bez użycia mowy, o ile będzie to dla ciebie korzystne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×