Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zatrucie pokarmowe czy celowe otrucie?


Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Rekomendowane odpowiedzi

@Dziewięćdziesiąt Cztery oczywiście, że brak snu sprzyja popadaniu w różnego rodzaju paranoje. Ja tak miewałem w manii, że nic nie spałem przez wiele dni, albo tyko robiłem krótkie drzemki. Człowiek żyje wtedy trochę jak we śnie, tzn. zaczyna śnić na jawie, tworzy się inna rzeczywistość. Koniecznie musisz to przytłumić, bo na pewno nie służy to zdrowiu psychicznemu. 

Lekarz + diagnoza + leki

A wystawania pod komisariatem nie polecam. Jak się tam będziesz dziwnie zachowywał, to w końcu Cię zgarną. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
Godzinę temu, Dryagan napisał(a):

A wystawania pod komisariatem nie polecam. Jak się tam będziesz dziwnie zachowywał, to w końcu Cię zgarną. 

 

Już stamtąd dawno wróciłem.

 

Co do snu, to ja bym chciał usnąć, ale nie mogę, kręcę się w nocy na łóżku, jestem okropnie zmęczony, ciężko mi się zebrać do czegokolwiek. Pół nocy właściwie to nie śpię, leżę z zamkniętymi oczami i budzę się kilka razy w nocy. Szczerze to pierwszy raz mam w życiu bezsenność. Albo śpię po 2-3h dziennie albo od razu jakieś 12h, a i tak wtedy cały dzień jestem niewyspany, bo za dużo. Nie wiem już co jest nie tak. Nie dośc, że mam totalną anhedonię, to do tego jeszcze mam ciągle myśli tego typu jak w temacie, ciągle się boję, że ktoś chce wykorzystać mój zły nastrój na swój użytek, w pracy mam wrażenie, że luzie na mnie patrzą wrogo, że mnie nienawidzą, że są psychopatami, a ja ich ofiarą, bo zawsze słabsza jednostka będzie ofiarą. Nawet w tym temacie sobie Lucy ze mnie żarty robiła, więc jakie widzisz ludzie się ze mnie śmieją. U mnie w szkole znęcali się nad jednym chłopakiem z innej klasy, bo nie umiał grać w piłkę = był słabszy. Dlaczego w dorosłym życiu ludzie mieliby tego nie robić?

 

Przepraszam za monologi.

 

Godzinę temu, Dryagan napisał(a):

diagnoza

 

Mam w podpisie

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
Teraz, acherontia styx napisał(a):

Sądzę, że na chwilę obecną ona się trochę zmieni ;) 

 

Skąd wiesz? Na co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Zważyłem się i ważę już 58 kg przy wzroście 178 cm. Przeraża mnie to chudnięcie i brak apetytu, chciałbym tak przytyć z 10 kg albo i więcej, ale u mnie niestety zawsze dołek = brak apetytu i problemy żołądkowe. Chciałbym znowu cieszyć się swoim ulubionym daniem (spaghetti carbonara) i wstawić wpis w temacie "co wam dzisiaj sprawiło radość" razem ze zdjęciem jedzonka.

 

Nie wiem czemu, ale zwykle o tej porze dnia czuję się najlepiej. Oczywiście nadal anhedonia mocno, ale trochę ze mnie schodzi o tej porze to wszystko, te okropne myśli się uciszają, a syreny policyjne w oddali nie brzmią aż tak groźnie. Za dnia jest najgorzej. Nie wiem czemu tak jest, czy to kwestia hormonów czy co. 

 

Uważam, że jako słaba jednostka zostałem ofiarą. Tak jak pisałem, u mnie w gimnazjum był chłopak z innej klasy, który był prześladowany przez to, że źle grał w piłkę i tak BYŁO NAPRAWDĘ. Ja sobie tego nie zmyśliłem. Dlaczego dorośli ludzie mieliśmy robić inaczej? Słabsza jednostka zawsze będzie ofiarą. Ja NAPRAWDĘ widzę, że ludzie mnie inaczej traktują, patrzą na mnie groźnie, jestem pewny, że się ze mnie śmieją i wszyscy o mnie rozmawiają. Że dziwny, że aspołeczny się zrobił. A wiecie dlaczego jeszcze wszystko jest ok? Bo uważam, bo jestem ostrożny, bo uważam na to co mówię. Żeby nie mówić za dużo. Tak było z policja, tak samo jest z ludźmi z pracy. Pokażesz raz słabość = stajesz się celem. Znajomi znajomych są wszędzie, nawet 104 km dalej. Tam też się może okazać, że pani sklepu jest znajomą twojej znajomej z pracy. Nie możesz, nie możesz pokazać, że się boisz, bo staniesz się celem. Niestety tak było, jest i że będzie zawsze. Taka jest ludzka natura. Dlaczego miałoby być inaczej niż z tych chłopakiem ode mnie z gimnazjum? Ja przecież widzę, mam oczy. To że mam gorszy czas w życiu nie oznacza, że jestem głupi, bo widzę przecież jak ludzie się zachowują. Ta pani w sklepie spotkana 104 km od twojego miejsca zamieszkania może być znajomą policjanta, który cię spisywał. A on może mieć z ciebie bekę po latach. Pracowałem wiele lat temu w sklepie. Głupich klientów pamiętam do dzisiaj. Po tylu latach. Mam w rodzinie nauczyciela. Swoich głupich uczniów pamięta nawet po 20 latać, zna ich imię i nazwisko i opowiada o nich. Kolega kiedyś pracował jako keler. Do dzisiaj pamięta i opowiada o sytuacji jak jakiś typ dostał delirki alkoholowej i wzywali pogotowie. Tak więc, zawsze pamięta się przypałowych klientów z pracy i opowiada się o nich innym. Dlaczego o MNIE ci gliniarze mieliby nie opowiadać swojej rodzinie, znajomym? Na pewno wie o tym więcej osób niż się spodziewacie.

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Na pewno wie o tym więcej osób niż się spodziewacie.

A ja zapytam no i co z tego??? Naprawdę sądzisz, że ktokolwiek pamięta jakiś incydent sprzed 5 lat (gdzie w Twoim nie było w ogóle nic nietypowego, takich zgłoszeń policjanci od tego czasu mieli pierdyliard - może bardziej spektakularnych). Nie chcę mówić co ja robiłem jak była interwencja, dwa lata temu, odwalało mi konkretnie, a nie że głupotę napisałem w Internecie. No i co z tego??? Tak naprawdę nawet wielkie afery po tygodniu są małymi aferkami, a po kilku miesiącach nikt o nich nie pamięta, za dużo się dzieje. 

Poza tym... jeśli naprawdę uważasz, że jesteś centrum wszechświata i wszystko toczy się wokół Ciebie to nie jest wyraz zdrowia, zapewniam Cię. Aż tak ciekawą postacią jesteś, że każda rozmowa w pracy toczy się wokół Ciebie? Wątpię. Co najwyżej ktoś się zaniepokoi, że z towarzyskiej osoby stałeś się mrukiem (ja tam zawsze byłem w pracy nietowarzyski, to nikt się nie czepia). Ale to też nie jest temat na dłuższe dyskusje. Chyba masz bardzo wybujałe ego, jeśli myślisz, że wszystko wokół toczy się wokół Ciebie. Albo jest to efekt manii prześladowczej (też tak miałem w chorobie). Więc jeszcze raz powiem, to co już mówiłem: psychiatra + właściwa diagnoza + leki + ewentualna terapia, ale to później, bo na razie trzeba Cię wybić z tej psychozy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Niby się toczy się wokół mnie, a jednak codziennie ktoś do mnie pisze. Mnie w ogóle męczy ilość bodźców, nie lubię jak ktoś przechodzi obok mnie albo za plecami, nie lubię jak dużo ludzi rozmawia naraz, najlepiej czuje się wieczorem w ciszy u siebie w domu. Chciałbym żeby ludzie zapomnieli o moim istnieniu i mieli mnie w dupie, a oni ciągle do mnie piszą. Jak widać moje życie jest dla nich interesujące z jakiegoś powodu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Niby się toczy się wokół mnie, a jednak codziennie ktoś do mnie pisze. Mnie w ogóle męczy ilość bodźców, nie lubię jak ktoś przechodzi obok mnie albo za plecami, nie lubię jak dużo ludzi rozmawia naraz, najlepiej czuje się wieczorem w ciszy u siebie w domu. Chciałbym żeby ludzie zapomnieli o moim istnieniu i mieli mnie w dupie, a oni ciągle do mnie piszą. Jak widać moje życie jest dla nich interesujące z jakiegoś powodu. 

Przecież to Ty ciągle piszesz, a inni tylko starają Ci się pomóc coś zrozumieć. Niekiedy piszesz takie rzeczy, że aż rażą w oczy to nie dziw się, że ktoś to skomentuje nie dlatego, że jesteś interesujący w jakiś sposób , tylko po to żeby Ci wyjaśnić , że Tobą powinien zająć się specjalista

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
5 minut temu, DEPERS napisał(a):

Przecież to Ty ciągle piszesz, a inni tylko starają Ci się pomóc coś zrozumieć. Niekiedy piszesz takie rzeczy, że aż rażą w oczy to nie dziw się, że ktoś to skomentuje nie dlatego, że jesteś interesujący w jakiś sposób , tylko po to żeby Ci wyjaśnić , że Tobą powinien zająć się specjalista

 

Przepraszam, nie chciałem nikogo urazić. Piszę bo się boję. A mówiąc o interesowaniu się moim życiem miałem na myśli moich znajomych, którzy do mnie piszą na messengerze. Tutaj piszę sam, więc jest akcja-reakcja, do znajomych nie piszę prawie wcale, a oni owszem. I to jest właśnie to o czym mówię.

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

 

Przepraszam, nie chciałem nikogo urazić. Piszę bo się boję. A mówiąc o interesowaniu się moim życiem miałem na myśli moich znajomych, którzy do mnie piszą na messengerze. Tutaj piszę sam, więc jest akcja-reakcja, do znajomych nie piszę prawie wcale, a oni owszem. I to jest właśnie to o czym mówię.

Czy ja dobrze rozumiem? Przeszkadza Ci ze ludzie się z tobą kontaktuja? 

Wiesz jak wiele osób by chciało czuć się ważnymi dla innych i zauważalnych?

Nie ignorują cie pomimo że sam to robisz. Doceń to bo jest wielu którzy by tego oczekiwali. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dziewięćdziesiąt CzteryPytanie brzmi co piszą. Mogą przecież pisać w sprawach służbowych i to jest oczywiste. Jeśli to osoby z pracy, nie możesz tego ignorować. 

Mogą też pisać, bo się troszczą o Ciebie, ponieważ zmieniłeś nagle swoje zachowanie, więc się nie dziw. Sam jesteś tego przyczyną. Nie sądzę, że chodzi o wyśmiewanie, raczej o próbę pomocy. Sam się zastanów, jak byś odbierał drugą osobę, gdyby zmieniła się o 180 stopni. To nie są anonimowe osoby. Nie chcesz z nimi gadać to im to powiedz po prostu - Nie mam nastroju, zostawcie mnie na jakiś czas w spokoju. Jeśli tego nie werbalizujesz rodzą się pytania. Wydaje się, że byłeś wcześniej lubiany w towarzystwie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
Godzinę temu, Dryagan napisał(a):

Sam się zastanów, jak byś odbierał drugą osobę, gdyby zmieniła się o 180 stopni.

 

Na pewno bym do niego na siłę nie zagadywał, bo szanuję cudze prywatność i gdybym wiedział, że ktoś się izoluje, to bym nie męczył go rozmowami. 

 

Godzinę temu, Dryagan napisał(a):

Wydaje się, że byłeś wcześniej lubiany w towarzystwie

 

Raczej tak - z kilkoma osobami w pracy się bardzo dobrze dogadywaliśmy. Ogólnie to ja zawsze byłem tym co przychodzi do pracy wcześniej, co lubi chodzić spać o 22 i rano być wyspanym i gotowym do działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

 

Na pewno bym do niego na siłę nie zagadywał, bo szanuję cudze prywatność i gdybym wiedział, że ktoś się izoluje, to bym nie męczył go rozmowami. 

Bo masz inną świadomość. To, że Ty byś się tak zachował to nie znaczy, że ktoś myśli, że tak własnie wypada bo ma w głowie co innego niż Ty. Gdybyś powiedział co się dzieje choćby po któtce ,to zapewne by zrozumieli i nie dociekali co się dzieje i by to rozwiązało chociaż jeden z problemów który Cię drażni, ale nie Ty czekasz aż oni sami na to wpadną, tylko jak to się stanie to nie zdziw się, że jak Tobie przejdzie to się na Ciebie wysrają i Ty będziesz się zastanawiał co się dzieje , kiedy dla nich to będzie oczywiste

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dziewięćdziesiąt Cztery przyznaję, że ja tu czegoś nie rozumiem. Przyszedłeś na Forum i wypisujesz różne rzeczy do zupełnie obcych, przypadkowych osób, a olewasz i nie potrafisz wyjaśnić swojego samopoczucia osobom Ci znajomym, bliskim, które zapewne troszczą się o Ciebie. Gdybyś zupełnie nie potrzebował towarzystwa nie pisałbyś tutaj, tylko cała populację spuścił na szczaw. Więc o co chodzi? Ja w tym żadnej logiki nie widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Mam wrażenie, że mi się głos zmienił. Jak mówię do innych, to jak z zaświatów siebie słyszę. Pewnie inni też tak słyszą i dlatego się patrzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
55 minut temu, Dryagan napisał(a):

@Dziewięćdziesiąt Cztery przyznaję, że ja tu czegoś nie rozumiem. Przyszedłeś na Forum i wypisujesz różne rzeczy do zupełnie obcych, przypadkowych osób, a olewasz i nie potrafisz wyjaśnić swojego samopoczucia osobom Ci znajomym, bliskim, które zapewne troszczą się o Ciebie. Gdybyś zupełnie nie potrzebował towarzystwa nie pisałbyś tutaj, tylko cała populację spuścił na szczaw. Więc o co chodzi? Ja w tym żadnej logiki nie widzę.

 

Bo tu mnie ludzie rozumieją. Nie zrozumie nikt, kto sam piekła nie doświadczył. Przyszedłem tu, bo nie dawałam sobie rady już i byłem zmęczony tym wszystkim. Przez to, że staram się za wszelką cenę zachować swój wizerunek, to już ciągle mi się wydaje, że wszyscy wszystko o mnie wiedzą, wszystko widzą i mają mnie za wariata. Uwierz mi, ja nie mam psychozy tylko po prostu się boję, że ktoś się dowie jaki jestem naprawdę.

 

Próbuję sobie wytłumaczyć, że żadna policja mnie nie złapie, ale i tak jak słyszę gdzieś syreny to się chowam pod kocem albo wchodzę do szafy i gaszę światła, udając że mnie nie ma, bo jestem przekonany, że to po mnie, w danym momencie jestem o tym tak święcie przekonany, że wszelkie racjonalne myślenie idzie się walić.

 

Mam o tym powiedzieć znajomym? Przecież wtedy oni sami by zawołali policję.

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Próbuję sobie wytłumaczyć, że żadna policja mnie nie złapie, ale i tak jak słyszę gdzieś syreny to się chowam pod kocem albo wchodzę do szafy i gaszę światła, udając że mnie nie ma, bo jestem przekonany, że to po mnie, w danym momencie jestem o tym tak święcie przekonany, że wszelkie racjonalne myślenie idzie się walić.

 

Mam o tym powiedzieć znajomym? Przecież wtedy oni sami by zawołali policję.

A co policja ma w sobie że tak Cię przeraża? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
6 minut temu, DEPERS napisał(a):

A co policja ma w sobie że tak Cię przeraża? 

 

To że mogą cię zabrać do psychiatryka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Uwierz mi, ja nie mam psychozy tylko po prostu się boję, że ktoś się dowie jaki jestem naprawdę.

No właśnie mnie nie przekonałeś. Moim zdaniem to się u Ciebie pogłębia. Wszyscy tutaj to widzą, a Ty sam nie jesteś już w stanie ocenić swojego stanu. Musisz zacząć się leczyć, bo nakręcasz jakieś zupełne paranoje. I ja serio wiem jak człowiek może się nakręcić. Kiedyś po wypadku myślałem, że porwali mnie kosmici i na mnie eksperymentują. Mniej więcej tak to działa. Twój stan może ocenić w takim momencie jedynie osoba, która patrzy na Ciebie z zewnątrz

 

Cytat

To że mogą cię zabrać do psychiatryka.

A jakby zabrali to co? Też do przeżycia. Byłem w takiej sytuacji kilka razy i nie przeraża mnie dźwięk syreny policyjnej jak jestem w remisji i nie mam objawów chorobowych. Psychiatryk też dla ludzi, podleczą i wypuszczą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Mam wrażenie, że mi się głos zmienił. Jak mówię do innych, to jak z zaświatów siebie słyszę. Pewnie inni też tak słyszą i dlatego się patrzą.

Po pierwsze i ostatnie z mojej strony. Wydrukuj swoje posty z forum i pokaż w czwartek na wizycie lekarzowi. 

No chyba, że chcesz udawać przed lekarzem, że masz tylko obniżony nastrój. Z tym, że jak chcesz ściemniać i pomijać najważniejsze rzeczy to daruj sobie w ogóle lekarza, bo szkoda Twojego czasu i jego też, bo takie  "wybiórcze" leczenie nie będzie skuteczne.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×