Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, wanker napisał:

 

ponad miesiąc

hm.... niefajnie. Bo jeśli po miesiącu takie osłabienie to źle to wróży :( A mnie psychiatra sportowy właśnie mówił, że powinno mnie aktywować tak że przy okazji rozprawienia sie z lękami, będę też szybciej pływać i robić lepsze wyniki. No chyba że jednak to osłabienie jest przejściowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, marta_anna napisał:

hm.... niefajnie. Bo jeśli po miesiącu takie osłabienie to źle to wróży :( A mnie psychiatra sportowy właśnie mówił, że powinno mnie aktywować tak że przy okazji rozprawienia sie z lękami, będę też szybciej pływać i robić lepsze wyniki. No chyba że jednak to osłabienie jest przejściowe?

 

Mój znajomy mówił mi, ze dulsevia go pobudzała, ale z kolei na siłowni nie miał takiej wydolności, jak bez leków.

Ja zrezygnowałam, bo zero napędu, senność, kilka espresso po południu nie robiło na mnie wrażenia, ale fakt, spało się dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.03.2021 o 06:30, wanker napisał:

 

Mój znajomy mówił mi, ze dulsevia go pobudzała, ale z kolei na siłowni nie miał takiej wydolności, jak bez leków.

Ja zrezygnowałam, bo zero napędu, senność, kilka espresso po południu nie robiło na mnie wrażenia, ale fakt, spało się dobrze.

Biorę  drugi dzień i póki co ... shock. Zapinkalam w wodzie jak mały samochodzik. Nagle jakby wzmocniły mi się mięśnie dłoni i przedramion (ważne bo działają jak wiosła), a na paroksetynie i sertralinie strasznie mi więdły i słabły. Możliwe że to nie efekt dulsewii z tym wzmocnieniem przedramion ale efekt odstawienia poprzednich "osłabiaczy". Póki co jest coo, pełny gaz i siła! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał:

Ja odstawiałam, ale równocześnie wchodziłam na paroksetynę także paro mnie zmiotło z planszy prawdopodobnie, a nie odstawienie duloksetyny.

dzięki za głos rozsądku! Ludzie zwykle opisują horror stories a w praktyce okazuje się, że te wszystkie historie z internetu są funta kłaków warte. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch tygodniach zażywania 30mg dulsevii  nastąpiły pewne zmiany. Na razie brak działania przeciwlękowego (albo tylko nieznaczne :(), natomiast od tygodnia obserwuję senność i zwiększoną męczliwość. Treningi coraz bardziej do bani. Dzisiaj był kłopot z uciągnięciem 300m kraulem za jednym zamachem. A przecież dla mnie to śmieszny dystans.

 

Pytanie - czy po podniesieniu dawki do 60mg to ma się szansę zmienić? Czy narastające od tygodnia zmęczenie i senność miną i przyjdzie czas podwyższonej energii? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pawel1945 napisał:

Na pierwsze efekty zazywania dulo ile dni trzeba czekać czy potliwosc przejdzie na tym leku

U mnie pierwsze subtelne efekty przeciwlękowe wystąpiły po 3 tygodniach z lekkim okładem.

 

Co do potliwości  - nie miałam. Ale lekarz mówił że coś takiego może wystąpić i że to przemija.

 

Ja też mam pytanie do innych - jeśli na duloksetynie 60mg spadnie kondycja i zwiększy się męczliwośći to po jakim czasie i czy to mija? Mam wrażenie że jest już nieco lepiej ale nie mam pojęcia czy wróci normalna siła i wytrzymałosć przy ćwiczeniach fizycznych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem że minimalna dawka duloksetyny to 40mg ale lekarz mi mówił że często lek świetnie działa przez kilka tygodni a później efekt mija i nie zna pacjenta który by utrzymał poprawę po wyjściu ze szpitala. Ten lek nawet w opisie ma że nie zmienia podstawowego wzorca produkcji i uwalniania neuroprzekaznikow przez co po czasie jego działanie przypomina działanie fizjologiczne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł, rozumiem Twój problem. Skoro jest ok na 30 mg to po co zwiększać  i ryzykować.

Z tego co czytałam tu i tam, dawką zalecaną jest 60mg więc Twoja lekarka postępuje wg wskazań ogólnych. Wiedząc jakie masz problemy podnosi Ci dawkę stopniowo. W tej sytuacji chyba masz dwa wyjścia:

 

1. zaufać lekarce a nie internetowi (czyli nam ;) ) i postępować tak jak ona sugeruje. Chyba możesz zaryzykować, bo łagodne podnoszenie dawki powinno być dobrze przyjęte przez Twój organizm a korzyści z wyższej dawki mogą być większe niż z 30mg. Jeśli eksperyment okaże się nieudany to możesz zawsze wrócić do 30mg - oczywiście pod okiem lekarki. Po krótkim czasie stosowania wyzszej dawki nie powinno być efektów odstawiennych więc sprawa jest odwracalna

 

2. zadzwonić do lekarki i przedstawić jej  problem. Bo istotnie, lekarze czasem działają rutynowo a każdy człowiek jest inny. Może uzna, że w Twoim przypadku zwiększanie dawki nie ma sensu. Choć pewnie, dopóki nie spróbuje to nie będzie wiedziała jaką podjąć decyzję    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dlatego waśnie podnosi Ci dawkę o 15 mg a nie o 30 mg (to znaczy każe stosować naprzemiennie 30 i 60 co drugi dzień). Zwykle od razu podnosi się z 30 na 60. Rozumiem, że lekarka testuje jak zareagujesz i czy Twój organizm to zaakceptuje. Robi to wolniej niż u innych pacjentów. Jeśli nie spróbujecie to nie będziecie wiedzieli - ani Ty ani ona. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze by lek zadziałał trzeba trafić na odpowiedni. Po drugie dawka robi robotę. By gdy spełni się te dwa warunki wtedy lek ma szansę zadziałać w sposób opisywany. Gdy dawka jest za niska można brać lek i rok bez specjalnej poprawy. Coś tam łagodzi coś poprawia ale zdrowia brak. Kiedyś rok brałem doksepine bez poprawy i dopiero podniesienie dawki pomogło. Wiem też z doświadczenia że nie warto marudzić na jakieś skutki uboczne które nie są zbyt dokuczliwe. Dopiero gdy są gorsze od choroby wtedy warto zmienić leki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Chorujacy napisał:

Po pierwsze by lek zadziałał trzeba trafić na odpowiedni. Po drugie dawka robi robotę. By gdy spełni się te dwa warunki wtedy lek ma szansę zadziałać w sposób opisywany. Gdy dawka jest za niska można brać lek i rok bez specjalnej poprawy. Coś tam łagodzi coś poprawia ale zdrowia brak. Kiedyś rok brałem doksepine bez poprawy i dopiero podniesienie dawki pomogło. Wiem też z doświadczenia że nie warto marudzić na jakieś skutki uboczne które nie są zbyt dokuczliwe. Dopiero gdy są gorsze od choroby wtedy warto zmienić leki. 

absolutnie się zgadzam. Branie za niskiej dawki nie ma sensu bo niewiele to pomaga a tylko obciąża wątrobę. Jeśli ma to mieć sens to trzeba spróbować całą dawkę - próba pokaże czy to lek dobrze dobrany czy nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Darek_xd5932 napisał:

Hej Kochani. U mnie duloksetyna nie zadziałała, jak powinno. Miałem po niej uciążliwe zaparcia, tak, że musiałem ten lek odstawić. Biorę teraz tianeptynę. Chodzę do ubikacji bez problemu, robię już normalną kupkę.

 

Hehe też miałem rzadkie kupki na duloksetynie, ona na dodatek wątrobę może podrażniać i te intensywne sny na niej huhu... Odstawiłem po 2-3 tygodniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarekWawka01 napisał:

 

ona na dodatek wątrobę może podrażniać i te intensywne sny na niej huhu... Odstawiłem po 2-3 tygodniach.

a po czymś się poznaje że z wątrobą jest kłopot? Czy trzeba zrobić badania?

Ja mam jatrofobię - tzn lęk paniczny przed lekarzami, diagnozami - to jest choroba :( Więc badań nie da rady zrobić. Czy da się zorientować po samopoczuciu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marta_anna napisał:

a po czymś się poznaje że z wątrobą jest kłopot? Czy trzeba zrobić badania?

Ja mam jatrofobię - tzn lęk paniczny przed lekarzami, diagnozami - to jest choroba :( Więc badań nie da rady zrobić. Czy da się zorientować po samopoczuciu?

 

Miałem robione ALT, AST wyszło podwyższone i coś jakby kłuło mnie pod żebrami po prawej stronie...

 

Ale podobno wątroba nie boli, bo jest nieunerwiona. Hmm... może pęcherzyk? Nie znam się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×