Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

No to inaczej, nadmiar dopaminy powoduje omamy wzrokowe i słuchowe.Ty G. piszesz do ludzi nie chemików z hyperreala, co zrobią z Domestosa heroine, za pomocą wyżymaczki i niewielką pomocą przyjaciół.A w ogóle to tam jest twoje miejsce .W hyperrelu byś miał konkurencję i dlatego pitulisz cuś tutaj .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie, czy nerwica może dawać objawy typu,,zimne dreszcze" ? Czy może raczej jest to efekt uboczny psychotropów ?

MAREK XYZ, witaj wśród swoich ;) .

Jęśli przed leczeniem psychotropami nie miałeś tych objawów to jest to ewidentnie wina proszków . I na to raczej bym stawiał .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadmiar dopaminy mają chorzy na schizofrenię.

W szlaku mezokortykalnym (DLPFC i VMPFC) chorzy na schizofrenie mają niedobór dopaminy :mrgreen:

 

 

Grabarz ma racje . zacytuje osóbkę z tego forum , która ma shize

i tak mi kiedyś odpowiedziała , na to jak napisałem że ma: nadmiar "dopci"

 

"wiecie z ta dopamina to bywa smieszne bo w schizie wystepuje i nadmiar i niedobor [ten pierwszy wywoluje objawy pozytywne a ten drugi negatywne i takie mi sie tez przytrafily]"

 

są też różne rodzaje schizoforeni . proste , paranoidalne itp . to skomplikowane .

 

 

nadmiar dopci, mają też chorzy na alzheimera a za mało acetylocholiny

chorzy na parkinsona maja za mało dopci a za dużo acetylocholiny .

 

-- 25 wrz 2017, 23:08 --

 

Cześć :) Brałam paroksetynę i odbiło się to na moim libido. Już tego nie biorę i w ogóle odstawiłam wszystkie leki, bo nerwica lękowa mi minęła. Chcę teraz brać tyrozynę, aby zwiększyć poziom dopaminy. Jednak przeczytałam taki cytat odnośnie dopaminy "Tak sobie ostatnio myslalem nad lekami zwiekszajacymi poziom dopaminy i mam obawy czy to jest takie fajnei w dlugim terminie. Metabolizm dopaminy powoduje uwalnianie gigantycznej ilosci wolnych rodnikow". I chciałam zapytać, czy to co jest napisane w tym cytacie to prawda i leki zwiększające poziom dopaminy np. Norprolac, Tyrozyna powodują uwalnianie dużych ilości wolnych rodników?

 

 

ogólnie ciekawe jest zjawisko , że każdy kto odstawia SSRi , celuje w dopamine , dopaminergiki ,agonistów , czy suple .

też byłem na tym etapie . moim zdaniem dopamina jest przereklamowana .

na samej selegilinie , miałem wielkie libido i troche więcej energii , o trochę, ale za nic nie zadziałała przeciwdepresyjnie,aktywizująco czy motywująco . to znaczy energia w miare była , ale nie taka konstruktywna , chciałem coś zrobić ale się obawiałem . brałem 10mg długo.

 

na wellbutrinie nie czułem wcale dopaminy , nawet też noradrenaliny , jak cukierki . czułem się normalnie jak bez leków SSRI , bardziej miałem tylko w głowie, że coś muszę ze swoim życiem zrobić , ale i tak tego nie robiłem , zachodziła obawa,lęk przed niezrealizowaniem się , "że mi się nie uda" to samo na selegilinie

 

dopamina otwiera oczy i każę ci coś ze sobą zrobić, motywuje przedewszystkim . ale czy to zrobisz to juz druga kwestia . , nie podnosi nastroju . przedewszystkim to motywacja

serotonina zasłania , wpada się w pancerz ochronny, podnosi pewność siebie działa przeciwlękowo , nastrój

 

 

metylofenidat rozjaśnia umysł , pozwala lepiej coś poszperać w necie , czymś się zająć , testowałem to doraźnie i nie widzę nic w tym jakiegoś nadzwyczajnego.

 

w ogole nie wiem jak smakuje "dopamina" po lekach , kokainy nie brałem ani amfetaminy :) wiem że jest to związane z nagrodą .

 

czułem ją np: kiedyś jak czekałem na gwiazdkę, święta bożego narodzenia i czekałem na prezenty , same rozmyślanie o tym powodowało przyjemny stan radości w głowie.

albo np jak czekałem na weekend po ciężkiej harówie w pracy i mysłałem już co będe robił w weekend , że się zabawie , że bedzie wolne , że spotkam sie ze znajomymi i potem sama konsumpcja tych czynności też powodowała wzrost dopaminy zapewne .

 

ja się czuję dobrze na paroksetynie teraz :)

 

-- 25 wrz 2017, 23:14 --

 

podsumowując dopamina to motywacja , a u mnie leki dopaminergiczne jej nie podniosły .

po drugie to nie jest dobra opcja do leczenia depresji , gdy nie ma serotoniny .

na pewno w depresji ważniejsza jest serotonina . ja tam mam to gdzieś , ważne że się dobrze czuje na paro i co ciekawe mogę zrobić o wiele więcej rzeczy ze swoim życiem niż na wellbutrinie,selegilinie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rano po przebudzeniu czuję się fatalnie, wręcz tragicznie, trzęsie mnie z nerwów i bardzo źle się czuję, po południu następuje lekka poprawa natomiast wieczorem jest względnie dobrze. Taki schemat powtarza się cały czas od początku mojej choroby czyli od kilku miesięcy. Czy Wy też tak macie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz biorę guaranę na to moje nieszczęsne niedociśnienie, bo nie znalazłam na to leków, a poza tym lekarz mi powiedział że jakieś tam są, ale niebezpieczne i może po nich bardzo skoczyć ciśnienie i nie chciał mi tego przepisać, więc już wolę moją sprawdzoną guaranę.

Myślałaś o małych dawkach midodryny lub pseudoefedryny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rano po przebudzeniu czuję się fatalnie, wręcz tragicznie, trzęsie mnie z nerwów i bardzo źle się czuję, po południu następuje lekka poprawa natomiast wieczorem jest względnie dobrze. Taki schemat powtarza się cały czas od początku mojej choroby czyli od kilku miesięcy. Czy Wy też tak macie ?

 

Mam dokładnie tak samo jak Ty MAREK XYZ, ,z tym ,że moimi demonami jest lęk , ranny siermiężny wszechogarniający Lęk , taka ku-rwa niedobita a wciąż nienasycona . Powoli ten syf z czasem odpuszcza , raz szybciej raz wolniej . " Pocieszę " Cię ,że jest to raczej typowe dla nerwicy lękowej i u większości znerwicowanych wieczorem się poprawia , by z rana znowu uderzyć prosto w zatrwożonego biedaka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kalebx3 :) Ja poranną nerwicę zwalczam ostrą gimnastyką, taką do utraty tchu. Zauważyłem że to trochę pomaga. Niestety nerwica nie odpuszcza, biorę leki ale nadal odczuwam silne napięcie nerwowe, a to coś mnie dusi w gardle, lub innym razem coś mnie boli w boku i tak w kółko. Wmawiam sobie najróżniejsze choroby, robię badania i co ? i nic, wyniki dobre a ja nadal wegetuję, bo taki stan trudno jest nazwać życiem. Nie jestem w stanie chodzić do pracy, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Znam nawet przyczynę mojej choroby - to właśnie praca mnie zabiła. Pracowałem dla znanej giełdowej spółki i zarabiałem kupę kasy ale to było ponad moje siły. Odszedłem, teraz żałuję że tak póżno. Jestem psychicznym kaleką. Nie wiem czy kiedykolwiek będzie lepiej....Gdy to piszę - ręce mi się trzęsą , nogi mam jak z ołowiu, szyja obolała i spięta, w gardle kluchy, aż trudno uwierzyć że to ,,tylko" nerwy .... przez 6 tygodni brałem lexotan (sedan) 3mg i było lepiej ale musiałem odstawić aby się nie uzależnić więc wszystkie benzo odpadają. Ostatnio odkryłem że trochę pomaga mi ,,BELERGOT" (lekarz rodzinny wypisuje bez problemu) więc biorę go rano gdy czuję się najgorzej... podobno nie uzależnia ale też nie można go brać zbyt długo .... napiszcie co bierzecie na uspokojenie ?... czym się ratujecie gdy was mocno trzęsie ?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Benzowiec u każdego pewnie jest troszkę inaczej, bo każdy ma inne problemy. Ja po serotoninie czuję się źle fizycznie, bo z natury jestem niskociśnieniowcem, a po paro czy wenli 150 mg jeszcze bardziej mi spadało i bywało 74/40, spałam na siedząco, nie czułam lęku i na to pomagało, ale nie miałam sił i chęci na nic, zero emocji, wszystko w dupie, zero libido i senność 24/h. Musiałam brać guaranę w tabletkach i to duże dawki, aby jakoś funkcjonować, ale i to nie dawało spektakularnych efektów. Po norprolacu miałam fajny nastrój, ale ciśnienie też masakrycznie mi obniżał. Z tego, co wyczytałam to oprócz Wellbutrinu i IMAO chyba tylko duloksetyna nie obniża ciśnienia i nie masakruje libido, ale nie próbowałam tego, bo już leków nie potrzebuję. Teraz biorę guaranę na to moje nieszczęsne niedociśnienie, bo nie znalazłam na to leków, a poza tym lekarz mi powiedział że jakieś tam są, ale niebezpieczne i może po nich bardzo skoczyć ciśnienie i nie chciał mi tego przepisać, więc już wolę moją sprawdzoną guaranę. A l-tyrozynę chcę pobrać przez jakiś czas, żeby zwiększyć motywację, energię, siłę- praca, treningi, no i żeby libido wróciło do normy. Na noc biorę tryptofan i śpi mi się po tym bardzo dobrze, może koi też lęki, bo SSRI nie są mi już potrzebne, nie mam irracjonalnych lęków jak kiedyś. A wracając do mojego pytania, czy ktoś z Was wie, czy to, co jest napisane w tym cytacie "Tak sobie ostatnio myslalem nad lekami zwiekszajacymi poziom dopaminy i mam obawy czy to jest takie fajnei w dlugim terminie. Metabolizm dopaminy powoduje uwalnianie gigantycznej ilosci wolnych rodnikow" to prawda i Tyrozyna też powoduje uwalnianie dużych ilości wolnych rodników?

 

lekow przeciwdepresyjnych się nie bierze na zbicie albo podwyższenia cisnienia :) ja mam nadciśnienie ,biorę na to tritace ,które i tak słabo mi obniża cisnienie

 

duloksetyna kasuje mocniej libido od paroksetyny, brałem i ani wzwodu ani orgazmu ani podniecenia , do tego gorzej się z niej schodzi niż z paroksetyny , co myślałem że z paro się najtrudniej schodzi . liczyłem każdą granulkę .

 

l tyrozyna nie podsniesie ci dopaminy . już lepiej NALT , ale ma krótki okreś póltrwania , uważam ze suple sa gówno wartę . polecam selegiline . 5mg doba chociaż . podniesie ci dopamine

 

-- 26 wrz 2017, 22:38 --

 

po co z kolei chcesz ją podnosić. na pewno żadne suple , nie wpłyną na wolne rodniki ;))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie.Moja przyjaciółka leczy się od kilku lat Paroksetyną.Ostatnio była u lekarki po leki.Ona znowu zapisała jej Paroksetyne i powiedziała,ze ma ją brać doraźnie, jak poczuje się gorzej. Z tego co wiem, to Paro nie bierze się doraźnie ale może czegoś nie doczytałam. Ona mówi,że skoro lekarz tak powiedziałą, to widcznie tak ma ja brać i zupełnie zlekcewazyła moją uwagę. Sama leczę się na nerwicę, znam trochę leków ale nigdy tak nie ufałam lekarzowi bez sprawdzenia tego, co biorę. Paro nigdy nie brałam ale słyszałam,ze to cieżki lek.Koleżanka do tego czesto pije ale mówi,że to ja nie rusza.Jak to jest rzeczywiscie z Paroksetyne, prosze doradzcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kalebx3 :) Ja poranną nerwicę zwalczam ostrą gimnastyką, taką do utraty tchu. Zauważyłem że to trochę pomaga. Niestety nerwica nie odpuszcza, biorę leki ale nadal odczuwam silne napięcie nerwowe, a to coś mnie dusi w gardle, lub innym razem coś mnie boli w boku i tak w kółko. Wmawiam sobie najróżniejsze choroby, robię badania i co ? i nic, wyniki dobre a ja nadal wegetuję, bo taki stan trudno jest nazwać życiem. Nie jestem w stanie chodzić do pracy, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Znam nawet przyczynę mojej choroby - to właśnie praca mnie zabiła. Pracowałem dla znanej giełdowej spółki i zarabiałem kupę kasy ale to było ponad moje siły. Odszedłem, teraz żałuję że tak póżno. Jestem psychicznym kaleką. Nie wiem czy kiedykolwiek będzie lepiej....Gdy to piszę - ręce mi się trzęsą , nogi mam jak z ołowiu, szyja obolała i spięta, w gardle kluchy, aż trudno uwierzyć że to ,,tylko" nerwy .... przez 6 tygodni brałem lexotan (sedan) 3mg i było lepiej ale musiałem odstawić aby się nie uzależnić więc wszystkie benzo odpadają. Ostatnio odkryłem że trochę pomaga mi ,,BELERGOT" (lekarz rodzinny wypisuje bez problemu) więc biorę go rano gdy czuję się najgorzej... podobno nie uzależnia ale też nie można go brać zbyt długo .... napiszcie co bierzecie na uspokojenie ?... czym się ratujecie gdy was mocno trzęsie ?...

 

Hej :papa: ja też tak mam, też czuję się jak kaleka. Wstaję rano i mam ochotę ryczeć z powodu swojego losu. Trafia mi się teraz idealna okazja - możliwość podjęcia pracy w moim zawodzie.

Z tym, że boję się, że nie podołam w ogóle wstawaniu rano i jeżdżeniu codziennie 60 km :why: Nie wiem już co mam ze sobą robić. Każdego dnia do godziny 17 przeżywam tragedię: kołatanie serca, zawroty głowy, pocenie się, gdziekolwiek nie pójdę, sklep, biblioteka, mieszkanie dziadków, mam ochotę od razu uciec z powrotem do domu. Każdy atak kończy się płaczem.

Nawet teraz ryczę :why: Boże, to już 10 lat, a ja dalej w tym tkwię. Boję się wychodzenia z domu, jazdy samochodem (nawet jako pasażer), boję się własnego cienia. Takie życie sprawia, że chcę czy nie, jestem kaleką. Nie da się powiedzieć inaczej o kimś kto korzysta z życia tylko w 10% i nie potrafi żyć bez leków (biorę teraz 5 mg paro, bo wymyśliłam sobie, że potrafię funkcjonować bez leków).

 

-- 27 wrz 2017, 09:48 --

 

Mam pytanie.Moja przyjaciółka leczy się od kilku lat Paroksetyną.Ostatnio była u lekarki po leki.Ona znowu zapisała jej Paroksetyne i powiedziała,ze ma ją brać doraźnie, jak poczuje się gorzej. Z tego co wiem, to Paro nie bierze się doraźnie ale może czegoś nie doczytałam. Ona mówi,że skoro lekarz tak powiedziałą, to widcznie tak ma ja brać i zupełnie zlekcewazyła moją uwagę. Sama leczę się na nerwicę, znam trochę leków ale nigdy tak nie ufałam lekarzowi bez sprawdzenia tego, co biorę. Paro nigdy nie brałam ale słyszałam,ze to cieżki lek.Koleżanka do tego czesto pije ale mówi,że to ja nie rusza.Jak to jest rzeczywiscie z Paroksetyne, prosze doradzcie.

 

lula221 leczę się już 10 lat i pierwszy raz słyszę, żeby tego typu leki brało się "doraźnie". Hydroksyzyna np. tak, ale nie Paro. Takie branie nic nie pomoże, a wręcz przeciwnie może zaszkodzić, pogorszyć samopoczucie albo w ogóle przestać działać. Ja bym skonsultowała się z innym lekarzem.

A co do tego picia. Czy ja dobrze rozumiem, że chodzi o alkohol? Jeśli tak, to ja bym z tym uważała, nawet okazjonalnie. Raz, że w połączeniu z lekami może zaszkodzić, a dwa u nerwicowców w niczym nie pomoże, tylko bardziej upośledzi układ nerwowy. Po co dodatkowych problemów sobie przysparzać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona pije alkohol, chyba codziennie. To chyba tylko piwo ale zawsze alkohol. Jak jej powiedziałam,że wiem,że paro bierze się inaczej, to powiedziała, ze ona wierzy lekarzowi, bo chyba wie, co przepisuje...ale powiem jej chociaz, ze inni uważają, jak ja. Oby to do niej dotarło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem natychmiast odstawić wszystkie psychotropy tzn. PAROGEN i LERIVON. Mój lekarz rodzinny podejrzewa że wystąpił u mnie tzw. zespół serotoninowy (na szczęście o stosunkowo łagodnym przebiegu ) o czym mogą świadczyć zimne dreszcze, silne napięcie, skurcze mieśni, drgawki, zaburzona koordynacja ruchów przy braku jakiejkolwiek infekcji. Zalecił odstawić wszystkie prochy i jak najszybciej skonsultować to z lekarzem prowadzącym. Ja dostanę się do mojego psychiatry dopiero za tydzień więc nie wiem jak to wszystko przetrwać. Dowiedziałem się że zespół serotoninowy o nasilonym przebiegu może mieć nawet bardzo dramatyczny przebieg. Pojawia się w wyniku dużego wzrostu poziomu serotoniny w organiźmie. Najczęstszą przyczyną jest jednoczesne podawanie dwóch lub więcej leków SSRI czyli przedawkowanie prochów. Wszyscy walczą o serotoninę ale okazuje się że jej nadmiar bywa nawet szkodliwy. Co prawda mój lekarz rodzinny ma raczej małe pojęcie o psychiatrii ale stwierdził że miał już kilkanaście takich przypadków przedawkowania SSRI więc jednak odstawiam tabsy i zobaczymy co się będzie działo. W razie czego mam łykać SEDAM 3mg ( benzo więc wiadomo ) i PREGABALINĘ 150 mg ( bardzo skuteczny dla mnie lek na zaburzenia lękowe, już go kiedyś brałem , dawał efekty uboczne ale w ostateczności do zaakceptowania). Zobaczę czy przeżyję taką nagłą zmianę leków, a jak nie przeżyję to nawet lepiej ..... :(

 

.... sam nie wiem dlaczego to wszystko wypisuję na tym forum.... ale.... opowiedzenie o tym co się ze mną dzieje sprawia mi chyba ulgę.... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAREKXYZ, to Twoje leczenie mnie zastanawia:

1.Piszesz,że od kilku miesięcy/" rozumiem słowo "kilku" jako2,3,4,5 m-cy/bierzesz 40 mg paroksetyny.

2.Potem za diagnozą lekarza rodzinnego/lub samemu-bo nie piszesz zbyt jednoznacznie/ stwierdzono u Ciebie zespół serotoninowy po połączeniu paroksetyny z lerivonem i lekarz rodzinny kazał natychmiast te leki odstawić.

Taki jest chyba z grubsza stan faktyczny.

Otóż,na stosowanie dawki wyższej niż podstawowa czyli 20 mg , powinien wyrazić zgodę lekarz psychiatra po stwierdzeniu,że dawka podstawowa jest nieskuteczna bo nie ustąpił lęk lub/i depresja co jak piszesz u Ciebie nie nastąpiło.Moje wnioski są takie:

1.Zbyt szybko wszedłeś na dawkę 40 mg ,może nawet od takiej zacząłeś,samowolnie lub za przyzwoleniem

lekarza rodzinnego,bo na pewno nie psychiatry.Stąd ten lęk, dreszcze i inne dziwne fazy.Na taką dawkę wchodzi się bardzo powoli a u lękowców zaczyna się od 10 mg .Zresztą wystarczy przeczytać ulotkę.

2.Nie masz żadnego zespołu serotoninowego,co jest b.rzadką przypadłością,szczególnie stosując lerivon w połączeniu/zbyt szeroki temat żeby o tym pisać/

3.Masz klasyczny objaw odstawienny po nagłym odstawieniu paroksetyny-podejrzewam że baaardzo dotkliwy.

Zostałem na tym forum skarcony a raczej sam się skarciłem za sarkazm w wypowiedziach ale tu nie mogę:co Ci do łba strzeliło,żeby tak stosować paroksetynę i kto prowadzi Twoją terapię?

Rzeczywiście musisz odwiedzić psychiatrę i to wszystko opowiedzięć.

Na pewno musisz wrócić do dawki 20 mg i to jak najszybciej/nie 40/.Trochę Ci ulży.No i czytać ulotki,po to tam są w pudełku.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dubito :)

 

Dzięki że się odezwałeś :) Wszelkie uwagi krytyczne przyjmuję bez szemrania :)

Ale tłumaczę jak to było u mnie wszystko po kolei. W maju tego roku zgłosiłem się pierwszy raz w życiu do psychiatry aby dał mi coś na ukojenie zszarganych nerwów i wyciszenie. Wtedy intensywnie robiłem badania bo wmawiałem sobie najróżniejsze choroby. Zrobiłem prywatnie dwa rezonanse magnetyczne, leżałem w szpitalu cztery razy w tym raz była renomowana klinika uniwersytetu medycznego gdzie przebadano mnie bardzo dokładnie, miałem dwa razy tomograf komputerowy, całą masę badań krwi itp. oczywiście nic nie wykryto a ja ciągle myślałem że mam raka bo stale coś mnie bolało. Dopiero pierwszy lek psychotropowy LERIVON 10 mg oraz SEDAN 3mg sprawiły że poczułem się lepiej, bół ustąpił i wydawało się że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wtedy nagle pojawiła się depresja, stan w którym nic mi się nie chciało. To była dopiero prawdziwa katastrofa. Węc psychiatra w czerwcu dołożył mi PAROGEN 20 mg i LERIVON 30 mg.

Nie było poprawy więc w lipcu zwiększył mi stopniowo na PAROGEN 40 mg, LERIVON 30 mg i dołożył PREGABALINĘ 150 mg. Tym razem była poprawa, depresja wyraźnie ustępowała ale PREGABALINA dawała skutki uboczne ( lekki ból głowy) więc lekarz ją odstawił. W sierpniu depresja całkowicie ustapiła ale pojawiły się właśnie te dziwne dreszcze, skurcze mieśni i stan ciągłego napięcia. Wczoraj byłem u rodzinnego który zasugerował że może to być od nadmiaru serotoniny, zalecił odstawić psychotropy i jak najszybciej do psychiatry. Na noc nie wziołem już LERIVONU ale spałem dość dobrze. Rano nie wziłołem już PAROGENU tylko BELERGOT i zobaczę co się będzie działo. Do psychiatry i tak dostanę się dopiero za tydzień ponieważ ma urlop a te dreszcze są nie do wytrzymania. Jeśli to od psychotropów - powinna być poprawa, jeśli to pogłębiona nerwica - zapewne będzie jeszcze gorzej. Wkrótce się o tym przekonam.

 

Serdecznie pozdrawiam wszystkich którzy zechcieli przeczytać moje słowa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAREKXYZ ,jeżeli od razu odstawisz paroksetynę, to do wizyty u psychiatry nie doczekaszNawet brana tak krótko ,da Ci zespół odstawienny, że wszystko co przeżyłeś do tej pory życiu- to pryszcz.W zespole seronitonowym głównym objawem jest wysoka gorączkaJej brak wyklucza w zasadzie zs.Jeżeli lekarz rodzinny przepisał Ci belergot,to wnioskuję że jest starej daty i raczej nie leczył zaburzeń psychicznych.Reasumując:

1/Do czasu wizyty u psychiatry i jeżeli on Ci przepisał paroksetynę to ją bierz w zaordynowanej przez niego dawce czyli te 40 mg

2/W między czasie poproś lekarza rodzinnego o np.lorazepam albo alprazolam i pobierz to do wizyty u psychiatry w dawkach takich abyś się uspokoił tj skutecznych.Musi pomóc.Na pewno się nie uzależnisz przez tydzień.Może jakieś benzo masz w domu.

3/Belergot sobie daruj

4/Nie jestem od stawiania diagnoz ale imo masz bardzo silną nerwicę i sama paroksetyna nie poradzi a i być może to nie jest lek dla Ciebie .To psychiatra zadecyduje o ewentualnej zmianie leku i dalszym leczeniu.Tylko nic nie ściemniaj u niego.

5/Pregabaliny nie stosuje się doraźnie ale 2x na dobę.Na pierwsze efekty w złagodzeniu lęku trzeba poczekać min. tydzień ale nie każdemu pomaga

6/Z tego co piszesz wmawiasz sobie różne rzeczy a wmówić sobie można nawet własną śmierć ze skutkiem pozytywnym.Może tak właśnie myślisz o paroksetynie -że Ci szkodzi ,wywołuje zesp.serot .itp

Do czasu wizyty u psychiatry BIERZ TE 40 MG PAROKSETYNY i musisz wziąść doraźnie benzodiazepinę w dawce,która Ci pomoże i się nie bój.

Napisz co na to wszystko psychiatra .Ale jeżeli masz tak silne przekonanie co zespołu serotoninowego to POGOTOWIE.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dubito :)

 

Mój psychiatra jest na urlopie i wraca dopiero w czwartek więc do tego czasu muszę radzić sobie sam. Tak jak pisałem - zgodnie z zaleceniem lekarza rodzinnego odstawiłem wszystkie psychotropy do zera i faktycznie w ciągu dnia czułem się wręcz tragicznie, w głowie jakieś prądy, wybuchy gorąca, pobudzenie ale jednocześnie te koszmarne dreszcze i drgawki jakby mniejsze.

Za to wieczorem wyraźna poprawa, prądy w głowie praktycznie zanikły i dreszczy też już nie czuję ale może to być tylko ,,efekt wieczoru". U mnie tak jest że wieczorem potrafię czuć się wyśmienicie, snuję ambitne plany co będę robił następnego dnia, że wrócę do pracy, uporządkuję ogród, zacznę remont domu i takie tam.... a rano budzę się i .... znowu nerwica .... i znowu mnie trzęsie .... znowu nie wiem co ze sobą zrobić..... i tak w kółko.... :)

 

Pregabalina jak brałem zadziałała u mnie natychmiast od pierwszej tabletki, miałem dawkę rano 75 mg i wieczorem 75 mg. Efekt był podobny do benzo, uspokojenie i dobry nastrój. W sumie łykałem to ok. 6 tygodni ale później zaczeła mnie lekko po niej boleć głowa .... i lekarz kazał odstawić... ale mam zapas pregi i w razie kryzysu mogę po nią sięgnąć ... na pewno jest bardzo skuteczna jako środek przeciwlękowy .... czytałem też że zapisuje się ją na odstawkę po benzo.

 

Belergot ? .... no powiem Ci bardzo pozytywne zaskoczenie .... uspokaja mnie... Natomiast taka hydroksyzyna nie działa na mnie wcale.... :)

 

Z benzo mam listek SEDAMU 3mg więc w razie czego mogę załadować :)

Sama świadomość że ją mam działa na mnie uspokajająco :)

Ale ostatnie benzo wziołem na początku lipca i na tym koniec :)

 

Lekarz rodzinny powiedział że zespół serotoninowy w łagodnej postaci może powodować zimne dreszcze i skurcze mięśni a te objawy pasują do moich więc może to jednak od tych prochów. Bo gdyby to był pełnoobjawowy zespół serotoninowy to wtedy ,, ratuj się kto może " albo pogotowie albo szpital.

Tak czy owak zaryzykowałem, odstawiłem tabletki, mija 24 godziny bez prochów i cały czas jeszcze oddycham... :) Jestem dobrej mysli.... ale zobaczymy co będzie jutro .... :)

 

 

 

 

A Ty Dubito z czym się zmagasz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAREKXYZ co prawda pożegnałem się z forum" leki "ale wcześniej zaczeliśmy rozmowę więc:

1.Bellergot w swoim składzie zawiera fenobarbital który odpowiada za jego działanie uspakajające.To barbituran .

Również ergotaminę czyli "wilczą jagodę"Doczytaj o tych substancjach.

2.Dzisiaj lub jutro na 90% dostaniesz b.silnego lęku i miej paroksetyne blisko siebie

3.Sedam to bodaj bromazepam gdzie skuteczne dawki są dosyć wysokie.

4.Niczego w życiu nie można wykluczyć ,w tym zespołu serotoninowego ale lekarz psychiatra wiedzał co robi/chociaż ja na Twoim miejscu pobyłbym z mc na 30 mg/ i raczej jego bym słuchał niż lekarza przepisującego leki z lat 50tych.

Pozdrawiam i do widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dubito :)

 

Zgadzam się z Tobą że Belergot jest lekiem ,,z innej epoki" ponieważ dzisiaj to samo powiedział mi znajomy który jest po farmacji. I faktycznie zawiera barbiturany od których współczesna psychiatria już odchodzi. Ale tego fenobarbitalu jest tam stosunkowo mało ale w połączeniu z dwoma pozostałymi składnikami preparat daje całkiem przyzwoity lek uspokajający. Przynajmniej na mnie działa dość skutecznie. Ale można go stosować tylko doraźnie, w terapii krótkotrwałej więc podobnie jak benzo - nie nadaje się do długotrwałego leczenia.

 

Co do SEDAMU to dawka 3 mg najpierw działała na mnie dość mocno, świat był piękny i kolorowy. Ale po kilku tygodniach nastąpiła tolerancja, musiałem zwiększać dawkę więc szybko odstawiłem .... oczywiście była masakra ... trzęsionka... poleciałem do rodzinnego bo nie wiedziałem co się dzieje... a on do mnie zrąbkę - po co Pan brał benzo ! .. ale na pocieszenie dodał - nie umrzesz Pan od tego ... potrzęsie, potrzęsie i przestanie ... :) i faktycznie po kilku dniach było lepiej.... mój lekarz rodzinny to prawdziwy filozof.... :)... od tego czasu od benzo trzymam się daleko ... :)

 

Powoli mija 48 godzin od całkowitego odstawienia psychotropów i dzisiaj jest o.k. Jestem od rana tylko na dwóch tabletkach belergotu, dreszcze mniejsze i nic się szczególnego nie dzieje.... byle tak dalej .... :)

Oczywiście nikomu nie polecam mojego eksperymentu z nagłym odstawieniem antydepresantów ale.... zobaczymy co z tego wyniknie... :)

 

-- 29 wrz 2017, 18:46 --

 

Hej horr :)

 

Belergot lekarz rodzinny wypisze Ci bez problemu. Raczej łagodny lek , bardzo tani, zawsze możesz spróbować jak na Ciebie zadziała :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to Twój lekarz rodzinny g. się zna...

Paroksetyna jest bardzo mocnym SSRI.

W Twoim przypadku powinno być obniżenie dawek a nie odstawienie - skutki nagłego odstawienia mogą być bardzo nie przyjemne.

 

Ze swojego życia powiem tak: reset znerwicowanego mózgu to najlepiej właśnie paroksetyna (zombie mode) + mirtazapina. Tak przynajmniej rok czasu a potem "stymulant" wenlafaksyna + mirtazapina czyli CRF.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej FormatC :)

 

Mój lekarz g. się zna ... ?

A tak ...z tym się akurat zgodzę.... internista z niego raczej przeciętny .... co do psychiatrii to wiadomo że się nie zna.... w końcu nie jego działka.... gdy zaczeły się moje problemy nerwicowe to powiedział że świruję i że nic mi nie jest.... ale zwolnienia wystawiał bez problemu ... taki z niego lekarz filozof.... nadaje się do dyskusji na różne dziwne tematy... he ..he... .... ale do leczenia to już raczej nie..... pewnie trzeba by zmienić na kogoś innego.

 

Paroksetyna jest bardzo mocnym SSRI ? Możliwe .... tego nie wiem .... :)

To chyba jest trudno porównać .... bo na każdego może działać inaczej.... :)

Ale nigdzie nie wyczytałem takiego podziału że są słabe SSRI i mocne SSRI ...

 

Czy ktoś coś wie na ten temat ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paroksetyna jest bardzo mocnym SSRI ? Możliwe .... tego nie wiem .... :)

To chyba jest trudno porównać .... bo na każdego może działać inaczej.... :)

Ale nigdzie nie wyczytałem takiego podziału że są słabe SSRI i mocne SSRI ...

 

Czy ktoś coś wie na ten temat ?

 

Użytkownik Grabarz pisał setki razy na ten temat.

Paroksetyna bardzo silnie oddziałuje na transporter serotoniny, dla przykładu

dużo silniej niż np. fluoksetyna. Oczywiście, że można podzielić SSRI na silniejsze i słabsze,

choćby taka fluwoksamina czy citalopram.

 

Tutaj możesz się dokształcić w tym temacie ;)

http://www.preskorn.com/books/ssri_s3.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×